Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Maciek.J Chwała tym co ją nam przywrócili. Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  3. Dzisiaj
  4. @bazyl_prost Jest napisane, że to był proch, może glina - też na G, a może plastelina. :-)))))))
  5. @bazyl_prost ...a może nie istnieją żadne barykady. Pozdrawiam :)))))))
  6. @Robert Witold Gorzkowski Filozofia jest w stanie odpowiedzieć na takowy dylemat, ale jajka na twardo stwarzają ku temu inny dylemat, powiedzmy zapachowy o którym nie godzi się tutaj wspominać. Googlowe rozważania są istotnie ciekawe na tak delikatny, jajkowy temat: "Z naukowego punktu widzenia pierwsze było jajko. Z niego wykluł się pierwszy ptak, który ewolucyjnie nie był jeszcze kurą, ale jego potomkiem była pierwsza kura. Gdyby pytanie dotyczyło "kurzego jajka", to pierwsze było jajko zniesione przez pre-kurę, która jeszcze nie była w pełni kurą. Jajko było pierwsze: Ewolucja sprawiła, że ptaki wyewoluowały z gadów, a pierwsze jajka z chitynową skorupką pojawiły się miliony lat temu. Pierwsza kura wykluła się z jajka, które złożył ptak będący jej ewolucyjnym przodkiem. Kura była pierwsza (w kontekście kurzego jajka): Jeśli definicja "kurzego jajka" zakłada, że złożyła je kura, to pierwsza kura musiała istnieć przed pierwszym "kurzym jajkiem". Zgodnie z tą logiką, dwie pre-kury spłodziły potomka, który był już kurą i wykluł się z jajka złożonego przez tę pre-kurę." - Google.com Google wie wszystko, nawet na temat kuro-jajeczny. Pozdrawiam serdecznie. 😉
  7. @violetta Prawi go ogłoszą starotestamentalnym żebrem ( po staropolsku - ziobrem) I będzie miał fuchę wśród relikwii...
  8. @Wiesław J.K. to skojarzenie odnosi się do jajka czyż istnieje coś bardziej surowego od jajka które nie ma ani początku ani końca bo którz podejmie się się filozoficznego przedstawienia rozwiązania odwiecznego dylematu co było pierwsze jajo czy kura. Pozdrawiam
  9. Litwo! czy mnie jeszcze miłujesz czy myślisz o mnie jak moja Ojczyzna czy tęskno wypatrujesz z wiarą wskrzeszoną na pokuszenie. A gdy wracać będę na Macierzy łono i w Ostrą Bramę zanosić pokuty to z Góry Krzyży spójrz na mnie łaskawie ujmij od kończyn i bez miar błogosław. W miłości nie rachuj a kwieciem pachnącym w krąg ciżby się wlewaj a rozlej przytomnie po placach przelatuj a złotym promieniem Żydom na kramach przyświecaj usłużnie. Powtarzam te strofy pobożnie cytuję co wiarę w narodzie przez wojny trzymała i teraz to stojąc u progu katedry tę noc ponad głową gwiaździście rozkładam. Bo na nic błagania wróg stoi na powrót i jak przed wiekami tak teraz się kłębi aż znowu musimy walić w tarabany i trąby bojowe wydobyć z odmętu. Tymczasem przenosisz ponad głowy dachów gdzie duchy szlacheckie tej ziemi się tłoczą gdzie kurze bojowe powietrzem zakręcą i w nozdrza podetkną mi wonie morowe. Tak pójdę polami na dawne stanice biel kwiatów obaczę i zerwę je w słowach gdzie zieleń wezgłowia zachwyci me lico Ukłonię się wiatrom wiejącym od nowa. W rozstajach wiekowych kapliczek gromada gdzie szlachcic się żegna i z konia nie zsiada i zatnie rumaka popędzi przed siebie to czasu przeszłego świadectwo da w niebie. I ja swoją miłość przytulam tak czule trochę opowiem by żałość w niej wzniecić lecz wolę w jej oczy spoglądać i marzyć by nigdy tych wojen mój naród nie przeżył. Idziemy a Wilno po bruku nas wodzi Maryja już tęskno przyciąga do siebie na drzwiach pocałunek pokutnie składamy a w puszkę pątniczą wrzucamy medalik. Ach przestań już myśleć przeklęta ma głowo nie wskrzesisz umarłych z popiołów nie wstaną naręcza bukietów rozrzucisz po polu na Rossie co świadkiem przez wieki zostanie.
  10. Nie było nic Przed tobą Nie było nic Po tobie Prawda pogrzebana W słowie
  11. ...z vice versa w samej rzeczy nic nie wyszło, z drugiej strony poezja zyskała:)
  12. @yfgfd123 Rzadko kiedy czasomierz czy też zegarek na piekarniku dostępuje zaszczytu w prozie, a tym bardziej w poezji, a więc ukłony za pomysł i jak dla mnie próba prozy udana. Pozdrawiam serdecznie. :)
  13. @Simon Tracy Akcja przybiera na rozmachu. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam!
  14. @Robert Witold Gorzkowski Rozumiem, dla pewności sprawdziłem w słowniku języka polskiego znaczenie: futurystyczny. Dziękuję! A dlaczego "surowy tekst"?
  15. @Wiesław J.K. Określenie to odnosi się do stylu, który charakteryzuje się innowacyjnością, śmiałymi formami, minimalistycznym lub wręcz surowym wyglądem, a także użyciem nowoczesnych materiałów i technologii. „Jajka obierać można od dołu lub z góry i wcale nie dziwią się temu kury.” dla mnie to innowacyjny ze śmiałymi formami minimalistyczny i wręcz surowy tekst !!!
  16. Przystanęli na chodniku, pod opiekuńczym granatem nieba. W latarniach jarzy się ich śmiech. On jej poprawia puchaty szalik, ona przytula jego dłoń do mokrego policzka. Nie wiedzą, co dalej ty postanowisz, i co ja dla nich wymyślę. Codziennie ich piszemy, rozchylamy im usta do milczenia wrzącego jak wszechświat. Są przechodniami w mieście niedokończonym, są, nami. Imiona deszcz zmył z cieni. Nie wiedzą dokąd prowadzi uliczka wśród akwarelowych plam udających kamienice. On jej poprawia szalik, ona mruży błyszczące oczy, ciemne kropelki kawy. Znikają i pojawiają się z każdym naszym przenikliwym słowem, by później odchodzić niezauważalnie w zamazaną przestrzeń, w noc, w niewyczerpaną ranę.
  17. W sennościach pokoju, w strudze światła od sadu Leniwi się kanapa obrzmiała ciepłem dojrzałego lata. Po niej słońce psoci, To muskając twe ramię, to plącząc złote włosy, A plącząc tak kusi przymrużone me skrycie oczy. W oknie z firanką zatańczył wiatr lekkoduch sadu, Czarując o owocach cieżarnych od słodkiego jadu. Nagle odkrył twą sukienkę... i poleciał, by zaszemrać falbanami w zielony groszek, Jakby szepcząc namiętnie do ucha: ach proszę! A w sadzie świerszcze stroją skrzypce do balu... I zdradziła sukienka przed frywolnym mym wzrokiem Sekrety twego ciała okryte skrawkiem bieli. Znudzone sennym półmrokiem, Uwodzą niczym cenne klejnoty Spragnione dreszczu zmysłowej pieszczoty. Już myśli szaleją, już malują obrazy, Przepojone wonią twego ciała pejzaże bez skazy. Pijane oddechem sadu Przywołują wspomnienia dawnych wojaży I pierwszych odkryć, do których ciało tęsknie marzy. A skrzypiec jęk wciąż dobiega od sadu ... Więc niech bal się zaczyna, niech już gra orkiestra, Niech prowadzi do tańca w nam tylko znane miejsca, Gdzie my wciąż jesteśmy, Gdzie wszystko się spełnia Gdy tak niewiele trzeba, a szczęścia staje się pełnia. Bo wystarczy senność pokoju w strudze światła od sadu, I leniwa kanapa obrzmiała ciepłem dojrzałego lata, I słońce w twoich oczach, I muśnięcie twych ramion, i zapach złotych włosów, I by tak zostało po wszechczasy naszych losów. A do snu świerszcze na skrzypcach w sadzie niech nam grają, gdy słowa te ciałem sie stają.
  18. @Robert Witold Gorzkowski Robercie, nie wiem czy futurystyczne, ale dziękuję. 😎
  19. @Kamil Olszówka piękny ten twój niosący nas przez historię patriotyczny wiatr.
  20. @Wiesław J.K. bardzo dobre futurystyczne rozważania.
  21. @viola arvensis serdecznie dziekuje!
  22. @Maciek.J Ładne masz zdjęcie z tymi misiami, może czas wrócić do zabawy klockami. 😉
  23. Bury kot i jajko (rozmowa kontrolowana) Jajko mądrzejsze od kury nawet gdy obdzierane ze skóry - zdziwił się nieco kot bury. Nic w tym dziwnego bury kocie, który mądrości nabywasz na płocie. Jajka obierać można od dołu lub z góry i wcale nie dziwią się temu kury. Ugotowane oczywiście na twardo, że wybrukować mógłbyś nimi ulice. Całkiem inaczej ma się sprawa gdy smażysz jajecznicę. Trudno zrozumieć mi te wszystkie tajemnice gotowania, gdyż mam migrenę od ciągłego spania. Odpowiedział kot bury nie przestając ziewania, zeskoczył z płotu i powrócił do spania. Nie wierzcie temu, że kontrolowana rozmowa, inaczej mówiąc po prostu domowa. Kot zadowolony jak zawsze z siebie, a jajko już dawno przebywa w niebie. Na zakończenie tej rymowanki, a dobrze o tym wszyscy wiecie, przeróżne dziwne rzeczy zdarzają się na tym świecie.
  24. Zamykali antykwariat, a ja - widziałam jego śmierć. Opróżnione półki, jak bezzębne dzieci, pragnęły poczuć szorstki papier. Było słychać negocjacje, okładki drżały. Książki skazane lub niepewne przyszłości. I ta melodia końca istnienia, którą słyszą nieliczni, w rytmie żółtych kartek.
  25. Wczoraj
  26. Zimny jesienny wiatr, Szybując nieśpiesznie w przestworzach, Widząc morze biało-czerwonych flag, W widoku tym się zakochał. I pędząc tak pod niebem Warszawy, Zapragnął ku nim się zbliżyć, By widokiem tym się zachwycić, Tak bardzo nim zdumiony. Nasz niegasnący patriotyzm, Tyloma emocjami okraszony, Najszczerszy jego wzbudził podziw, Zimnego wiatru gorący rozniecił zachwyt. W łopoczące biało-czerwone flagi Zaplątały się jesiennego wiatru powiewy, Pięknu ich nie mogąc się nadziwić, Pięknem ich poruszone do głębi. A wiatr między flagami wciąż tańcząc, Ciekawsko się rozglądając wokoło, Zachwycony nieskazitelną bielą i krwistą czerwienią, Uniósł się ku pobliskim dachom. I muskając łagodnie stare kamienice, Gdzie historia w cegłach wciąż drzemie, Zapytał się ich półszeptem, O tak wspaniałego widoku przyczynę… I opowiedziały mu kamienice stareńkie, Niezłomnego i dumnego Narodu historię, Jego bohaterskie, tragiczne dzieje, Naznaczone tak bardzo bólem i cierpieniem. I zimny jesienny wiatr, W milczeniu się w nią wsłuchiwał, Jakby tego szczególnego dnia, W pamięci swej ulotnej chciał ją zachować. I opowiedziały mu Ojców Niepodległości pomniki, O uciemiężonego Narodu niegasnącej woli, Mimo przeciwności losów wszelakich, Tlącej się w pokoleniach kolejnych… A ciekawski choć ulotny wiatr, Mieszając się między wielki ten marsz, Do serc dumnych Polaków zajrzał, By odgadnąć drzemiące w nich marzenia. Samemu będąc niewidzialnym, Na pograniczu światów materialnych i duchowych Dostrzegł niewidzialne te więzi, Łączące Naród tak dumny. A pozostając wiernym przyrody siłom, Z praw natury się nie wyłamując, Zamierzył oddać uniżony swój hołd, Wspaniałym polskim patriotom. I muskając łagodnie ziemię, Uniósł złote jesienne liście, Niczym niegdyś na polach bitew, Dumni żołnierze sztandary łopoczące. I uniesione podmuchem gwałtownym, W poprzek placów i ulic szerokich, By w powietrzu zaraz zatańczyć, Jeden po drugim oderwały się od ziemi, A ten wirujących złocistych liści taniec, Dla dumnych patriotów był hołdem, By zasłużoną oddać im cześć, Szczerym wiatru dla nich pokłonem… I roześmiane twarze dziecięce, Operlił wnet jesiennym rumieńcem, By namalowane na nich pędzelkiem, Skrzyły się flagi biało-czerwone, By choć na policzkach jedynie namalowane, Gdy w objęcia nocy odpłynie już dzień, Pamiętnych przeżyć rylcem W dziecięcych sercach pozostały wykute… A wiatr... już nie zimny... Lecz nieznanym mu uczuciem rozpalony, Samemu zapałał tej jesieni, Miłością do barw tych szczególnych... Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...
  27. @violetta jęz. hiszpański jest niezwykle melodyjny i śpiewny...
  28. @Arsis masz ciekawe poczucie humoru:)
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...