Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @P.Mgieł jakby ktoś odjął mi z ust pół słowa piękne
  3. Klip

    Limeryk wystrzałowy

    @Berenika97 @iwonaroma Serdeczne podziękowania ślę............
  4. @Dekaos Dondi można różnie tłumaczyć- i bajkowo też, i rzeczywiście. Idą ciężkie czasy
  5. Annna2

    nachodzą

    @sam_i_swoi prawie jak u Goi
  6. @Wiesław J.K. dziękuję
  7. Dzisiaj
  8. @Waldemar_Talar_Talar Cisza ze mną pozostała, o pogodzie rozmawiała słońce jeszcze obiecała . Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  9. @huzarc ... nie zegar wiersze pisze on lubi w sobie ciszę ona słońcem świat maluje nawet w deszczu się raduje ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  10. sam_i_swoi

    O entomologu

    A taki jeden z Nekropoli Pomyślał o hodowli topoli Ze starych drzew A młody był krzew Krzewiąc, towarzyszy Adonisowi
  11. "Jako że" więc korzysz korząc i mnie, - kiedyś byliśmy, teraz jesteśmy, nie będzie nas, ano tak, jak malarz obrazów ma, i smutno mi, cyganka szepce do licha z tym :) karnacja 1. «koloryt skóry» 2. «tonacja nadawana ciału ludzkiemu przez malarza» Przeglądaj Słownik języka polskiego Z serca Ci życzę najlepszego :)
  12. Wołam twoje imię W deszczu Modląc się O twój powrót W pogodne dni Bo iskierka miłości Wciąż się we mnie tli I wciąż czekam i czekam i czekam A godziny mijają...
  13. @sam_i_swoi Być może masz rację, że powinienem napisać "od" zamiast "po". Zamienię słowa. Ale-ale, Panie sam_i_ swoi! Jako że mam żaden zamiar wstydzić się tytułu naukowego, zapytam: Jak ma się reinkarnacja do karnacji?? Dzięki za odwiedziny, czytanie i komentarz. Pozdrawiam Cię. ;))
  14. sam_i_swoi

    nachodzą

    nachodzą koszmary jeden przelecieć chciał mnie ja mu nie dałem przenika wnikliwie co napisałem łapy precz i krąży wokoło zjawia się znika kosz mar pełen i zegar tyka wskazówka ani drgnie przeleciał - to po mnie i do śmietnika brrrr ja ani drżę
  15. Wczoraj
  16. @Corleone 11 Nie brak tu jednakże nadziei, reinkarnacja wobec takiej karnacji to pigment na sklepienie. Końcówka! Panie magistrze! Po latach od podjęcia... PS nie wiem co się dzieje, ciemnieje mi, gdy widzę te tytuły naukowe :)
  17. ... mam za sobą pewną drogę rozwoju duchowego, a tym samym energetycznej refleksji - celowo nie napisałem "teologicznej" - refleksji, którą jednak rozpocząłem przy pomocy osób, związanych życiowo i strukturalnie z tak zwanym Kościołem Rzymskokatolickim - i z którym to rozwojem wiąże się napisana przeze mnie powieść "Inne spojrzenie" oraz niektóre z opowiadań, dlatego pozwalam sobie na większą otwartość i szczerość. Na które, rzecz jasna, w wiekach tak zwanych średnich - a przynajmniej w Europie - pozwolić sobie nie mógłbym bez ryzyka, nazwijmy sprawę po imieniu, torturowobolesnych, a potem bolesnych ogniście - konsekwencji. Dzięki pośrednictwu instytucji, której nazwę - znów celowo, pozostawiając domysł Tobie, mój Czytelniku - znów pominę. Wiem: trochę dużo zaimka względnego w różnych przypadkach. Jako taż właśnie osoba czytam obecnie powieść, w którą (i znów ten zaimek) powinienem zagłębić się już dawno: napisane przez Colleen McCullough "Ptaki ciernistych krzewów", a opublikowane przez "Książkę i Wiedzę" w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesięsiątym pierwszym roku. Powiedzieć, że trudno wyjaśnić, dlaczego zabrałem się za nią dopiero teraz, jest całkowicie awystarczającym tłumaczeniem, z czego w pełni zdaję sobie sprawę. Tak się złożyło. Tak się stało. Były inne książki i inne sprawy - to wszystko prawda. Podobnie jak prawdą jest, że przypadek nie istnieje. Tak potoczyła się moja czytelnicza przeszłość pomimo, iż odeszła już do innego wymiaru moja tażwcieleniowa mama polecała mi zarówno samą powieść, jak i nakręcony na jej podstawie film z Sydney Penny, Rachel Ward i Richard'em Chamberlain'em w rolach głównych. Znajduje się w "Ptakach" wiele zdań, samych sobie wartych uwagi - azależnie od faktu, że całe one są warte uwagi, stanowiąc jedną z książek, które przeczytać powinien każdy - względnie zapoznać się z jej treścią za pośrednictwem audiobook'a. I to bynajmniej nie z powodu kontrowersyjności przedstawienia prawdy, że ludziom tak zwanego Kościoła - będącymi niestety często duchownymi tylko z nazwy, azależnie od tego, czy są szeregowymi księżmi, biskupami lub nawet kardynałami czy też zakonnikami bądź mnichami - zdarzały się, zdarzają i prawdopodobnie zdarzać będą - czasy albo okresy słabości i zwątpień, które w końcu są zupełnie naturalne. Jeżeli bowiem ktoś nie wątpi, oznacza to tym samym, iż nie myśli, a każdy silny może trafić na kogoś ode siebie silniejszego albo znaleźć się w sytuacji, gdy z kimś ode siebie silniejszym zmierzyc się będzie musiał. Ze zrozumiałego dla Ciebie, Czytelniku, powodu - a właściwie zrozumiałych powodów- przytoczę żadne z tych zdań, chociaż oczywiście znalazłoby się dla nich miejsce w tymże opowiadaniu. Czytam "Ptaki ciernistych krzewów" i jako magister teologii przeglądam się w nich. Zestawiam ją ze sobą zastanawiając się, co zrobiłbym będąc na miejscu księdza, a potem biskupa i kardynała Ralfa. Jako mężczyzna, przyznaję, że o wiele mniej zastanawiam się nad tym, co będąc kobietą zrobiłbym na miejscu Meghan. Być może głębiej zastanowię się nad tym później; możliwe też, że uczynię to dopiero w kolejnym wcieleniu, jeśli "moja" dusza zdecyduje się inkarnować w kobiecy organizm, w co jednak osobiście wątpię. Azależnie jednak od mojej osobistej przyszłości, z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że czytającej "Ptaki" kobiecie dużo łatwiej - oczywiście przy odpowiednio wysokiej własnej wrażliwości oraz zaangażowaniach czytelniczym, psychicznym i uczuciowym - byłoby utożsamić się z Meggie, a tym samym ją zrozumieć. Czytam i myślę. Zatrzymuję się przy wspomnianych zdaniach i wracam do przeszłości. Wspominam siebie z czasu studiów i osoby, z którymi tamten czas mnie zetknął: studiujących na tym samym uniwersytetecie kleryków oraz księży wykładowców, prowadzących zajęcia dla wszystkich studentów. Tu pozwolę sobie wspomnieć księdza profesora Marka Starowieyskiego, u którego zacząłem pisać swoją pracę magisterską z zakresu patrologii (teologii tak zwanych Ojców Kościoła) oraz jego ucznia i asystenta księdza doktora Józefa Naumowicza, pod którego kierunkiem tę pracę dokończyłem i obroniłem. Wspominam też - atakując i potępiając nikogo - dwukrotny udział w pielgrzymkach na tak zwaną Jasną Górę, podczas których - naturalnie przecież - działy się wydarzenia ze sfery słabości z udziałem osób ściślej z tak zwanym Kościołem związanych. Wspominam i... Trafem przyszedł czas, abym książkę tę przeczytał będąc właśnie podróżując po Peru i po Boliwii - na południu, chociaż daleko od Australii. Lata od podjęcia wspomnianych studiów i po ich zakończeniu... La Paz, 30. Września 2025
  18. sam_i_swoi

    ciekawość

    @wierszyki Bo bohaterów dziś nie ma.... mógł zaśpiewać Niemen, dzięki :) etymologia zżarło podaje o tym że - jedzenie, zwierzę, silnik, rdzę i o, uczucia, i o komarach które mi fundujesz, mam teraz w głowie luz i komarów blues Pozdrawiam. :)
  19. sam_i_swoi

    liście

    tańczące liście w promieniach słońca zmieniają się w motyle
  20. sam_i_swoi

    haiku z motylkiem

    @_Maryanne_ wrażenie z pierwszego niepowtarzalne, ogród letni w przelocie - zatrzymuje obraz w następnym odważne eksperymentalne, suszy - odleci, dopowiada ale fajnie w wyższym środkowym - chciałbym zobaczyć ciebie - zwabiona kolorem/ poprawiam spinkę ?:)
  21. @P.MgiełPoeci tak ładnie tęsknią...
  22. @Wiesław J.K. :)
  23. @Berenika97 Bereniko, to chyba nie jest fraszka, raczej drobnostka. Ale dałabym Ci medal za komentowanie, przykładasz się, aż miło czytać - dziękuję :) @iwonaroma, dziękuję
  24. sam_i_swoi

    (nagie kasztany)

    @iwonaroma fraza pierwsza - ogoliła moje myśli, znaczy tak dobra że mi łyso, końcówka miażdży, w znaczeniach wykończone i końskiego kopa. osobiście w drugiej by płynęło - wypełnia deszczem łupiny/ ew. ...
  25. @Berenika97 ;)
  26. @Nata_Kruk :) bardzo fajny tekst, oryginalny. Choć tytuł dla mnie dość odjazdowy ... Mnie się skojarzyło z "nie ma bata" ale pewnie o co innego chodzi
  27. iwonaroma

    (nagie kasztany)

    nagie kasztany pełne deszczu łupiny skończone lato
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...