Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Arsis jestem taka dobra dusza, no co ty:)
  3. @Nata_Kruk ...miejmy nadzieję, że długotrwały...:)
  4. @Nata_Kruk ... po cóż ramka myśli się budzą już kolorami czas zapełniają to w takich chwilach z nadzieją wstają kawkę z ciastkami w mig szykują spojrzenie czułe podarują ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  5. @Somalija piosenki, powiadasz? @violetta @Somalija
  6. @Arsis No nie bardzo, bo będziesz jej przesyłał piosenki, więc też się upomnę...
  7. jest zbyt późno na poranną kawę miasto zbliża się nieubłaganie słońce błądzi między taflą nieba a błotnistym obłokiem kałuży zmieniam obiektyw każda para oczu gubi się w na ulicy spoglądamy na siebie ostatecznie
  8. Dzisiaj
  9. @Somalija i chcesz mnie z nią zostawić samego? ale ja się nie dam. nie dam się i już
  10. nieporadnik

    Kena jądro

    I, ot, siur w rui stoi!
  11. @Amber–Dzięki:)– "Schizofreniczna oryginalność" Faktycznie. Nie pomyślałem w ten sposób:)–Pozdrawiam:)
  12. Juty demonom edytuj Juty demagoga - medytuj!
  13. wierszyki

    Biała niespodzianka

    Tak też mogłoby być :) Różne są góry, są i strzeliste. Mi się zwykle widzą bardziej dalekie czy trudno dostępne. Wierzchołki akurat to nie zawsze szczyty gór. Jak wytuszowane gałązki choin, ze śniegu w górach prężą się śmiałe. Jeszcze dziś stopą nikt dróg nie zmierzył. Tylko gałązki przebiły dale. Może bliższe by było coś takiego, trudno mi to uchwycić : same wierzchołki z posypanych śniegiem gór liczą się drzewa Pozdrawiam 🌼 U nas biało. Pozdrawiam :)
  14. @Nata_Kruk takie domowe prace są fajne:)
  15. @Nata_Kruk To krótki, kameralny wiersz o smutku, który gęstnieje między strofami i próbie ratunku w sztuce. Jest trochę melancholijny, trochę figlarny. Posługuje się ładnym pomysłem metapoetyckim i zwieńczony jest ciepłym finałem.
  16. Śnienie między strofkami warstwi się smutek wciąż jesiennieją dni zadumane niepewny ranek przycupnął w norze a czas dla zbytku w odcieniu szarym wybudzam farby by na palecie zmieszać kolory lepiej niż w głowie sztaluga pląsa już uśmiech na niej czy zechcesz teraz ramkę dorobić ? listopad, 2025
  17. Jeśli słowa są motylem, który nie doświadczył bycia poczwarką, być może wzlecą — lecz prędko spadną.
  18. Ładnie napisane o tym, co często wraca, a chciałoby się, żeby jeszcze częściej:). Pozdrawiam
  19. @violetta... tak, widziałam osobiście, albo.. klapki na szlaku na Rysy, czy Zawrat... szok.!!! @Amber.... po trosze.. prawda i prawie.. na żywo... ;) dziękuję. @Berenika97... wobec tylu zdołowanych treści, miewam czasami ochotę na coś lekkiego i spróbowałam ociupinkę logiki w tym zachować. Kto tu gUpi... pytanie bez ścisłej odpowiedzi, w zasadzie każdy chyba może sobie je mruknąć po cichutku... ;) Bardzo Ci dziękuję za rozwinięcie temaciku. @Łukasz Wiesław Jasiński.. kłaniam się. Ślę pozdrowienie.
  20. ... już pierwsza strofka dała mi przyjemny spokój... :)
  21. Wieśku... nie chciałbyś tak zapisać... :) oczywiście sugeruję jedynie. To musiał być mały słonik, pasuje do sadzawki..:)
  22. Nata_Kruk

    haiku - zachód

    @Konrad Koper... @Waldemar_Talar_Talar... ok. dzięki. @Amber... @Berenika97... @Łukasz Wiesław Jasiński... bardzo Wam dziękuję za zajrzenie.
  23. @P.Mgieł To bardzo poruszający, a przy tym prosty w formie wiersz o zmęczeniu życiem po niespełnionej miłości. Kwintesencja wyczerpania nią.
  24. Nata_Kruk

    Łąka

    ... plącze się, na pewno, ale w.. kwiatach... :)
  25. @Nata_Kruk jutro ma padać pierwszy śnieżek:) na razie przymrozki:) Ciepła muzyczka do zupki:)
  26. @aniat. To naprawdę serdeczny, kojący wiersz — taki, który działa jak mała, rymowana latarnia: przypomina o prostym porządku rzeczy bez patosu i bez mentorskiego tonu.
  27. uśmiechnij się, skarbie. tak bardzo pragnę wyżąć dla ciebie nieprzychylny real! wiesz, o podobnym rozrachunku z przeciwnościami traktuje jedyna znana opera Zbigniewa Religi (której partyturę odnaleziono niedawno w archiwum zmarłego kardiochirurga) o tytule "Co ja chrzanię, on nie był kompozytorem ani librecistą!". rozpylam ośmieszacz powietrza, Disneyland w aerozolu – i każdy rodzaj twojego bólu zwija się niczym jeż, połyka własne kolce i zdycha z przebitym brzusiem. ciągnie się baśń okołologiczna, na wierzchołki omszałych gór, pokrytych bluszczem wieżowców wdrapuje się kolor, wspina się zorzystość. i nastaje zima w wersji bling bling, na siłę robię makijaż Buce, królowa śniegu z czerwonym od przepicia, półklaunowskim nosem, leci z sań, zostaje sprasowana płozami. zamiast niej władcą jest kaczor Mickey, prezydent w masce Jokera. rozwesel się, księżniczko Harley. w mojej terminologii ostinato oznacza wielokrotne powtarzanie rozbudowanej struktury dotknięć, uparte formowanie z nich cegieł, rozpięcie świetlistych płacht ponad dachami, krzesanie ognia, który pożera mróz.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...