Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Annna2 Dziękuję @Jacek_Suchowicz Również pozdrawiam
  3. @TylkoJestemOna Pomysł dobry. Scalić, skrócić do formy wiersza i będzie bombowo!
  4. @Robert Witold Gorzkowski Dla mnie najpiękniejsze to konie i wilki. A Adolf miał na każdej nodze piękne i długie czupryny (?). W swojej potędze był pomnikowy. Dzięki.
  5. @Migrena Jak się fajnie rozmawia, pisze, to na co kalendarz? Aaa, bo widzisz, ja pod innym kominem i Ty pod innym - coś jak żuraw i czapla. Serdeczki :)
  6. @violetta Violu. Czas koni przeminął. A kiedy nasz czas przeminie ? Bo przecież przeminie ! Dziękuję. Dobrego :)
  7. @Migrena znam te konie kiedyś pogalopowałem na takim w Niemczech piękne zwierzę. Mój też był gospodarczy silny i zarazem łagodny jak baranek, a pysk taki miękki i parskał uroczo.
  8. Brawo, brawo na lewo i na prawo. Pan Bóg nierychliwy, ale...
  9. letnie rozgrzane noce przetykane szeptami w ciemności aksamitne niebo nad głową z garścią gwiazd rozrzuconych niedbale jak cekiny migocą z oddali przeglądając się w neonach miasta są błyszczące jak twoje oczy kiedy patrzysz na mnie z uśmiechem rozmarzona światłem księżyca drżę gdy usta muskają skórę wilgoć wargi chłodzi i grzeje czasem ścina krew w błękit lodu albo żarem różowi skórę bezszelestnie przykrywasz dłonią małą szramę tuż przy nadgarstku palce lekkie jak puch gołębi przysiadają na niej jak ważki otulona ciemnością nocy spadam w otchłań ukrytych pragnień letnie sierpniowe noce przetykane rozgrzaną ciemnością /z Tobą aż do końca.../
  10. kiedy otrzymałam bukiet niezapominajek najpierw z radością szepnęłam - niech żyje poczta kwiatowa ale zaraz potem się zawahałam bo wraz z nim ktoś dołączył bilecik z czerwonym napisem "doczekasz się mnie_niebawem" i dla mnie zabrzmiało to trochę jak...groźba? po zastanowieniu uznałam, że i kwiaty i note najsłuszniej będzie zniszczyć ale moją uwagę przykuła mała czcionka koloru różowej (lubię to!) landrynki o krótkiej treści: "sprawdź, czy warto" a pod nią wydrukowany kod QR - to już mnie uspokoiło, jakaś reklama uwspółcześniona ulotka przyznam, że nawet zainteresowała mnie taka rzecz przyłożyłam więc telefon i wyskoczyła grafika kwieciste nibytwarze każda podpisana męskim imieniem wszystkich było dokładnie 12 obejrzane sprawdziłam - numer i imię mają znaczenie (!) arcy-już-ciekawa dotarłam do tekstu "jakie kwiaty dostałaś? przelicz litery On na ciebie czeka dopasuj, przetestuj" szybko obliczyłam - niemożliwe! ktoś sobie robi żarty; oj, to kiepskie! już miałam zamknąć apkę, kiedy ekran zaczął mrugać i pojawił się On____o ja cię kręcę! no serio Ten On - facet marzeń! błękitne oczy (moja odwieczna słabość) uśmiech jak z plakatu i włosy czaaaarne - rety, aż mi się serducho rozbujało a On? zniknął równie szybko, jak się pokazał! przewinęłam każde zdjęcie nie było Go! gorączkowo sunąc palcem po ekranie pytałam: - ej, co się z tobą stało?? gdzie jesteś?? zeszłam i do samego końca strony a tam kręciło się spiralnie: "jeżeli liter było więcej__ zjedz bukiet, potem głośno wypowiedz kwiacianą nazwę a On się pojawi" coooo? aż kilka razy zamknęłam i otworzyłam oczy co to w ogóle za zabawy?? odłożyłam telefon, zrobiłam sobie cappuccino wykluczone! no raczej!! a w myślach pojawił się_Ten On zjeść bukiet?? phi, cóż za bzdurny pomysł?! łypnęłam na wiązankę ...decyzja przyszła z chwilą dobra, wiem, że to przegięcie ale...te niebieskie oczy!! (jeszcze tylko dopytałam w google czy to roślina trująca) i tak, chociaż to zabrzmi głupiośmiesznie, naprawdę zjadłam te kwiaty i głośno rzuciłam w kierunku smartfona: niezapominajki! no i czekałam, poważnie, czekałam na co? sama dziś nie wiem może na dzwonek do drzwi? może na to że On z telefonu wypełznie? (przyznaj się: też na to po cichu liczyłeś/liczyłaś?) minął kwadrans, pół godziny, godzina nie stało się absolutnie NIC z wolna uświadomiłam jednak sobie w jaki absurd uwierzyłam! sam bukiet, jakaś aplikacja, reklama - i Jego obraz wystarczył _ __ tylko po co i dlaczego akurat do mnie i kto to do diabła wysłał?! i zaraz wspomniała mi się jedna rozmowa... z dobrych kilka miesięcy temu znajomy informatyk stwierdził że jeśli się znajdzie dobrego wabika ludzie w sieci okazują się bardziej naiwni niż 4letnie dzieci bo poczucie "anonimowości" i "kierowania" tak bardzo ogłupia, że wszystko się łyka a manipulacja drugą osobą z odległości jest obecnie wręcz banalna do wykonania i on sam jest w stanie przekonać każdego! do totalnie nielogicznej czynności używając jedynie wirtualnych narzędzi i nagle gorzka ślina podeszła mi do gardła bo przypomniałam sobie co i JAK wycedziłam w odpowiedzi: "JA wiem dobrze czym jest manipulacja i już też nie przesadzaj bo JA na ten przykład mam swój rozum i MNIE i MOJEJ inteligencji nie obrażaj!" po tych słowach tylko się uśmiechnął i zmieniliśmy temat, więc zapomniałam... *** wieczorem tamtego dnia przyszła wiadomość oczywiście - od niego!: "jak smakują niezapominajki?" cóż, domyśl się co na to odpisałam - nie wszystko powtarzać wypada, lecz podpowiem zaczyna się na s... a kończy na ...alaj ale, ale ważny jest morał, bo jest i morał tej historii: warto mieć świadomość jak działa i jaką siłę sprawczą ma wirtualna manipulacja i choćby po to żeby nie dać zrobić z siebie idioty/tki nie zjadać tego "kwiatka" *** Pst. co roku od męża otrzymuję bukiet niezapominajek z bilecikiem i napisem (oczywiście w kolorze różowym) "a jednak się doczekałem" rozumiem, doceniam a moje serce wciąż porusza Ten Jego uśmiech i czysty błękit pewnego spojrzenia 😁🍀
  11. @Naram-sin starałem się uchwycić tę wędrówkę w czasie i przestrzeni w surowy i prosty sposób. Bez metafor i specjalnych przegięć. Wyszło jak wyszło :) To Ty najlepiej to ocenisz :) Gdybym przywołał słowa z filmu " między wierszami" to napisałbym tak : starałem się pisać tak, jakbym tam był. To tyle. Dziękuję. @Robert Witold Gorzkowski Kiedyś miałem dom w lesie i jednych jedynych sąsiadów. Mieli konia. Wielkiego, potężnego perszerona. Na imię miał Adolf. Ile ja się na nim najeździłem ? Na oklep. Po lasach, polach i płyciznach Pilicy. Dawałem im co miesiąc po cztery stówy. Bo koń potężny to i potrzeby potężne. Nie chcę nawet myśleć co się z nim stało kiedy sprzedałem swoje ranczo. Ale wspomnienia zostały. Dzięki Robert.
  12. @Robert Witold GorzkowskiŚwietnie się czyta - chce się dowiedzieć jeszcze więcej o tym draniu - a tu takie ...zaskoczenie! Naprawdę zaskakujący i rewelacyjny!
  13. Takie były czasy, zwierzęta razem z ludźmi ciężko pracowali. Moi dziadkowie mieli konie do prac w polu i do jeżdżenia. Koń musiał ciągnąć wóz, maszyny, ludzi. Ludzie mieli wielki pożytek. Ja się wychowałam przy koniach, wielokrotnie się ich bałam, gdy szłam do szkoły, a padły się na łące i często uciekały na ulice.
  14. @Corleone 11 Zabawiłeś się konwencją literacką. Poza tym jest tu "drugie dno", które nadaje historii zupełnie nowy wymiar i pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami.
  15. kropla ciebie, idealnie rozprowadzona po powierzchni świata naprawia chropowatości, meandry bitumiki, wszelkie ścieżki zaczynają kierować się w stronę Blasku, stolicy ulubionego państwa, a wszystko, co jest we mnie niczym szmaciak gałęzisty, nabiera cech insygniów. tą samą kropelką rysują się stalagnaty, zęby wiecznie uśmiechniętych mięsożerców, piszą traktaty pokojowe zawarte pomiędzy liśćmi a piaskiem, rozpuszczają się potraktowane nią ostrza maczet.
  16. @Migrena Nie mogłem się nadziwić jak można tak wielowątkowy tekst potraktować jak ckliwą bajeczkę o cierpiących zwierzątkach. Może ze względu na obszerność koleżanka nie pofatygowała się przeczytać utworu do końca? Mnie bardzo zainteresowała Twoja quasi-historyczna peregrynacja. Łysek odbija w niej rzeczywistość jak krzywe zwierciadło i staje się soczewką ogniskującą zdarzenia i dziejowe emocje.
  17. @Ewelina Humory kobiety, o matko i o rety. Miło znów Cię widzieć/czytać, pozdrawiam!
  18. @Waldemar_Talar_Talar Wartość tworzy wartość, stąd komentarz, pozdrawiam!
  19. @Migrena Koń jaki jest każdy widzi - tyle klasyk, a dla mnie te zwierzęta to samo piękno. W młodości lubiłem przytulić się do grzywy i pędziłem na oślep dziś pozostały tylko wspomnienia i niech tak zostanie. @Naram-sin no cóż bądź co bądź każdy głos przemawia do innego pokolenia.
  20. @Migrena dziękuję
  21. @Annna2 Aniu. Ty wzbudzasz mój podziw patriotyzmem. Umiłowaniem swojej Ojczyzny. Pisałem Ci już kiedyś, że masz piękną duszę. Żachnęłaś się wtedy. To powtórzę to dziś - masz piękną duszę !!!
  22. Dzisiaj
  23. @Robert Witold Gorzkowski Robercie. Fenomenalny wiersz ! Świetnie napisany ! Super !
  24. @Berenika97 dziękuję @Robert Witold Gorzkowski dziękuję
  25. @Annna2 Słowiki nie słyszą wron ani kruka. Lemiesze na glebę, skiba za skibą afekt przewraca. Chleb jak miłość zawsze wraca. Aniu tak jak zapamiętałem zwrotkę poprzedniego wiersza tak i w tym jest dla mnie poetycki zakątek. Niewiele w niej wersów, a niesie do samego nieba; mądre słowa. Rozrzewnia mnie.
  26. @Corleone 11 Za szybko ten koniec. Z tego możnaby stworzyć całą powieść z małymi duszobobaskami:-)
  27. @Annna2 Aniu. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Czasem jak zamyślam się nad tym co kiedyś, teraz i później to czuję, że wpadliśmy w jakiś piekielny wir który ciągnie nas w przepaść. Ty lubisz pisać Koheletem. A mnie ten fragment (może nie a propos) tak drapie mózg od środka : " to co jest teraz już było, a to co będzie kiedyś jest teraz". (Z głowy to może coś pokręciłem). Lepiej - juz było. Aniu. Dziękuję ! @Alicja_Wysocka Al. Taki wiekowy to jednak nie jestem :) Chociaż paradoksalnie tego żałuję. Dziękuję pięknie :) I słuchaj. Bo ja cały czas pod tym kominem....jakbym czekał aż Ty...... No nic. Wybacz :) @Naram-sin Ja przepraszam, bo to nie do mnie.... Ale może Przytulia. No takie...złudzenie optyczne. Dzięki Naram-sin. Nie do mnie ale miło, że byłeś :)
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...