Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. wrażliwość dzieciaka rzecz niespotykana wśród ludzi dostrzega to czego nie widać wiele nie rozumie więc nie wypowiada lecz serducho czuje i wszystko przezywa starzec gdyby chciał zobaczyłby życie lecz on tylko widzi i nie chce dostrzegać a sny i marzenia wstydliwe i skryte dobre wypróżnienie - tyle mu potrzeba :))
  3. @Maciek.J dobry apel. a wiersz- poezja
  4. @Alicja_Wysocka @Jacek_Suchowicz Miło mi, że się wiersz spodobał. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam @huzarc, @Marcin Tarnowski, @Starzec piękne dzięki za serducho.
  5. Ileż razy doznaje się ekstazy idąc z gwoździem wystającym z buta. Pomnożyć drogę przez czas, podzielić przez zadziorność ćwieka. przed nawias wyprowadzić współczynnik gdzie rozcięta pięta. Szczęście przełożyć na układ. Czyś Pan może popełnił błąd? Ateista- co do końca swoich dni dociekać Absolutu będzie. Szczęście jest zawsze niepojęte ono szumem tworzy rym. Widział Pan kiedyś kormorany? Koncept skrzydłami słońc spięty. Kliny przeciąłeś brzegami trzcin. Serce wciąż niebem kołacze. Święte.
  6. @Starzec ;) wiadomo. Dzięki, również pozdrawiam @Rafael Marius :) dziękuję
  7. @Toyer Życie jest jak nałóg. Tak można podsumować Twój wiersz. Zycie samo w sobie jest uzależnieniem: chcemy go, niezależnie od jakości. Jak pijak wraca do kieliszka, tak człowiek wraca do życia, nawet jeśli podaje nam ono nie zawsze to, czego pragniemy. To pragnienie życia mamy wypisane na tablicy serca - jest naturalne, wpisane w większość ludzi. Wyjątkiem są zaburzeni, cierpiący tak mocno, że nie potrafią już pić tego, co im podano.
  8. @Maciek.J to prawda
  9. W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
  10. @SuzanaD fajne jest potencjał dzisiaj to wszystko jest passe marudzą wokół że bardzo źle nihilizm wokół już żniwa zbiera samotność wszystkim już doskwiera najwyższa pora by się zmienić z własnego ego dać trochę innym stworzyć wspólne miłe przestrzenie :))
  11. Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście, jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę.
  12. Życie funta kłaków warte, chociaż to niestabilna waluta, jednak cóż poradzisz – galopująca inflacja. Dlatego w ostatecznej wersji jestem niedopracowany jak cholera jasna. Lub inne przekleństwo, które akurat wiatr przyniósł na język. Czas splunąć przez lewe, ewentualnie uciekać przed siebie, aby wyrżnąć głową w mur. Albo potknąć się o perfidny kamień, na nim podobno się rodzą, ale nie wiadomo kto, kiedy i dlaczego. Wypada więc pozostać sam na sam ze swoją niewiedzą, puszczając oko w kierunku niewiadomego. Przecież śmierci nie wyśnisz, a życie – jak było na początku, oraz najoczywistsze: i tak dalej.
  13. Dzisiaj
  14. @Sylwester_Lasota Annna2 nie pisze wierszy z użyciem AI
  15. nie winą horyzontu że czasem ciemny jest i tesknoty że budzi lęk i łzy nie winą śmierci to że zimną jest ani mgły i tęczy że delikatne jak sen nie winne kochanie że lubi czułe słówka nie winą życia jest że czasem trudne że otwiera wiele dziwnych drzwi nie winą tego wiersza że tu dziś obecny tylko moja wina przyznaje się
  16. Pora wskrzesić dzisiaj wymarłe dronty* dronty dodo niech odwiedzą stare kąty tylko… żeby jeszcze umiały wtedy latać bowiem będą się z ludźmi także bratać Wreszcie już odetchnie nasz glob cały kiedy pod niebem będą dla nas latały kiedy polecą także nad każdą doliną przybędą do nas i do mnie z nowiną Jako największe z ptaków gołębie wojny wpuszczą na czarne głębie niech to całe zło zatonie wreszcie ale w każdym państwie i nareszcie Bez uczucia żadnej obawy i strachu spojrzy dodo na ciebie z dachu i zagrucha hymn pokoju światu może łapę poda jak siostrze lub bratu Każdy sobie swego dronta także zakupi nikt już nie powie że ten ptak jest głupi znów odpocznie łąka, pole i las zielony -------------------------------------------- wymienimy na dronty wszystkie… drony Dront dodo *(Raphus cucullatus) – wymarły gatunek dużego ptaka z rodziny gołębiowatych (Columbidae),
  17. Witam - ano tak wyszło - dzięki za plusiki - Pzdr. Witam - miało być zabawnie i widzę że jest - miło że czytasz - Pzdr.uśmiechem. Witaj - może tak a może nie - dzięki że zajrzałeś - Pzdr.
  18. Pan Ropuch

    Jazz

    Chyba najczęściej coverowany jazzowy standard czyli "Summertime" ośmielę się zamieścić chyba jedną z najlepszych o ile nie najlepszą wersję w lekko teksańskiej i kowbojsko-meksykańskiej przebitce (brzmi jak przepis na kicz conajmniej :) Niesamowity i nieodżałowany Billy Stewart :D
  19. Jeden plus jeden równa się jeden to jest matematyka miłości dwa plus jeden równa się zdrada przyjaźń albo szczęśliwa rodzina trzy plus trzy równa się trzy po trzy w życiu nie ma żadnej logiki dwa minus jeden równa się zero równanie samotności
  20. Życie rozbiło się jak kruche szło z jego kieliszka piłem kiedyś wino to co do ust wpada jest święte zostały plastikowe kubki przeklęte wypiłem jednorazowe szczęście z jednorazowego kubka powoli teraz jest poddane recyklingowi pragnę go choć odrobinę więcej nie mam już z czego się napić otwieram usta wystawiam język czekając na szczęścia deszczyk o którym wciąż śnię i będę śnić zebrały się chmury była nadzieja a tu smutek zaczął padać rzęsiście jasna i ciemna to mokra cholera klnąc piłem spragniony jak liście życie to barman co emocje polewa gdyby chociaż nalało kieliszek szczęścia częściej to co spragnionemu sercu miłe lecz pić trzeba nie będę wybrzydzać żyjąc nieustannie emocje piję ustami co wiecznie spragnione pić wciąż muszę pić wciąż trzeba prosto z chmur kieliszka czy kubka wszystko wypija moja spragniona dusza szczęście powoli nieszczęście duszkiem oba ciągle życie naprzemiennie miesza piję to co nalewa tęskniąc za szczęściem
  21. Coś się zawsze pisze na nowo. Pzdr.
  22. Podobno tylko głupcy wiele mówią, no to jestem wciąż głupcem :-) Ot, refleksja, mimo wszystko :-) Pzdr :-)
  23. Z perspektywy dziecka one dopiero mają wiele do opowiadania! W rzeczywistości, te pejzaże może czasem pojawią się w jakiejś rozmowie, a żyjemy realnie tylko kilka ruchów do tyłu i do przodu :) Pzdr :-)
  24. Teraz coraz mniej dzieci tak się bawi, trzeba podstępem ich w świat kamyków, piasku i realnej przestrzeni. Tak, to prawdziwa katedra, wręcz powinna być już profesorska ;-) Najbardziej ujęło mnie to porównanie. Bez dzieci świat nie ma sensu. Pozdrawiam :-)
  25. @Krzemek Gorai Piszesz, bo tak przeczytałeś. Tak mi przyszlo na myśl. Ptaki ogniste Hasiora u nas w Szczecinie. Bardzo je lubię . Miał wiedzą książkową...w twórczości się na niej nie opierał. Warhol, puszka Coli. Lubisz książki,to ładnie, ale idź swoją drogą. Dzisiejszego białe wiersze, widzisz je w XV wieku. Pozdrawiam Miłego dnia
  26. @Starzec i oby każde dziecko miało- przeżyć wiele, i oby
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...