Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Alicja_Wysocka Alu. jak Ty to ładnie napisałaś ! "wiersz płonie". ja też.... dziękuję Alu :) @violetta Violetko. ja jestem szeptem płatka... dziękuję pięknie :)
  3. @Migrena To piękny hymn o miłości, która nie zna granic ciała i czasu. Niesie on sobą wrażenie, że uczucie jest jak żywy żywioł, który rośnie, rozświetla, porusza cały kosmos i obejmuje całą swoją przestrzenią. Jest w tym tekście nieposkromiona wiara, że kiedy dwoje ludzi się spotyka, wszechświat na chwilę przestaje być obojętny. Jakby każdy pocałunek był nową gwiazdą, a każde spojrzenie narodzinami planety.
  4. Spokojnie — nie płacz. To do ciebie niepodobne. Nieskromne twe łzy, zwłaszcza gdy lico masz tak pięknie rozpalone. Oczy żarzą ci się niczym ogień, twój smutek skrapla się niepotrzebnie. Nie sposób obejść wobec ciebie obojętnie, a ja chcę się uzbroić w obojętność — odejść, zostawiając cię taką, jaką trzymałaś mnie przy sobie: rozpaloną, smutną i zniszczoną. Nie jest to vendetta. Serca wszak jeszcze nie straciłaś. Tak ci się tylko wydaje — lecz uwierz, ono ci zostawię. Chcę cię dotknąć chociaż raz i zostać z tobą jak najdłużej, lecz nadszedł już czas, by zakończyć ten losu śmiech. Chciałaś tego — sama dobrze wiesz. A ja już siły nie mam walczyć o przegrane. Zdałem sobie sprawę, że to ty chcesz odejść, choć sama wróciłaś. Że potrzebowałem cię, a ty mnie porzuciłaś. Otworzyłem serce — w twych rękach tkwiące, skradzione — tylko po to, by ogrzać twe dłonie, w smutku zmrożone. I teraz, gdy taki gorąc od ciebie bije, nie zabiorę ci też jego — bo jest już niczyje. Lecz dbaj o nie. Nie pozwól mu się rozłożyć. Nie daj mu zgasnąć — a zezwól mu się kiedyś na powrót otworzyć.
  5. @Annna2 jesteś wyznawcą miłości jako Absolutu. i ja się z Toba zgadzam.....ale nie do samego końca. wiem, że brzmi to tak jakbym częściowo wysiadł z pociągu, ale..... dla mnie, ale tylko częściowo miłość jest zjawiskiem czysto ludzkim, psychologicznym lub biologicznym. a więc nie w zasadzie transcendencji ale w biologii i psychologii jej istota. chociaż muszę przyznać, że mój pogląd brzydko pachnie. komunizmem on śmierdzi. popyskowałem trochę ale w zasadzie się z Tobą zgadzam. a z tym co napisałaś wyżej - całkiem się zgadzam. dzięki Aniu. @KOBIETA on jest gorący jak serce zakochane. jak miłość która rozsadza ciało pragnieniem i tęsknotą . Dominiko. jesteś i mój puls...... kurcze, jaki jest numer na SOR ? dzięki piękne :)
  6. @Leszczym :) złości z miłości ! Och te kowbojskie buty i stajnia ;) Trudna sztuka komunikacji, w relacji :) podoba mi się :)
  7. Żywi w Jezusie:)
  8. Zaraz podrzuca te wszystkie, złote liście:)
  9. Ten szept płatka to fajny:)
  10. @Migrena Wiersz, który pulsuje ! Szeptem atomów, drżeniem światła i pragnieniem, w rytmie wspólnych oddechów. Niczym cząsteczka ciepła :) w czerwieni ! stopić się i odrodzić, miłością :) Piękny jest !!! Gorący …zmysłowy :)
  11. @EsKalisia poezja nie daje życia. Czy odbiera- oby nie. Oby pomogła żyć,
  12. @Alicja_Wysocka byłam tam. Nie boję się śmierci. Trzymaj się jakoś. Teraz taki czas. Taki czas
  13. @andrew no i tak trzymajcie Wszystkiego dobrego Wam.
  14. @MigrenaDzięki Jacku, mam gorszy czas, i nie ma na to lekarstwa, serdeczności :) @MIROSŁAW C.Och, dziękuję :)
  15. @Wochen, @MIROSŁAW C. dziękuję
  16. @Migrena Ten wiersz płonie. To już nie poezja z codzienności - to mitologia uczuć, taka, co sięga po wielkie słowa i nie boi się przesady. Jest jak erupcja: niekontrolowana, zmysłowa, pełna obrazów, które niemal pękają od intensywności. Słychać w nim tęsknotę za totalnym stopieniem, za tym, żeby miłość była wszystkim i ciałem, i kosmosem, i śmiercią, i światłem. To poezja zrobiona z ekstazy i lęku przed jej utratą.
  17. @Migrena dziękuję @Waldemar_Talar_Talar dziękuję
  18. @tie-break To prawda u mnie nie ma żadnych półśrodków. W starciu z przeznaczeniem człowiek jest bez żadnych szans. Są jednostki, które próbują uciec z tego błędnego koła i nawet czasami wydaje im się że wygrali ale potem szybko wracają do punktu wyjścia. Każdy musi zaakceptować swój los.
  19. @Migrena zacznę od śmierci. I może to trudne i można się ze mną nie zgodzić. Śmierć można traktować jak wroga, ring, pole walki. Ale można się z nią pogodzić- jeśli się jest otwartym na przyszłość, ma nowości tak jak Platon w Fedonie- można być" przygotowanym na śmierć." Żyć, marzyć, tworzyć, robić niespodzianki i kochać- to śmierć nie będzie wrogiem. I śmierć uczy miłości, przygotowuje do miłości- dziwne może wiem. Miłość buduje moje ja- podmiotowość- to kim jestem i jaka jestem. Można kochać i można nie kochać- wolna wola. Moje wewnętrzne ja- u każdego ma inny rozmiaru. Innymi słowy- na tyle jestem, na ile potrafię się troszczyć, czyli jak mocno potrafię kochać. To ego każdego człowieka nie jest dla siebie, uwięzionym, ale jest tak wielkie jak miłość którą można dać. I ona sprawia, że to ja silniejsze jest od śmierci. Miłość zwycięża śmierć. Ogień pali wszystko, śmierć niszczy wszystko co jest zniszczalne, wstrząsa, co musi wstrząsać. Jedyną rzeczą niezniszczalną jest ogień miłości Gdy świat człowieczy przestanie istnieć ona zostanie: drżeniem światła, nieskończonym, oddechem.
  20. Dzisiaj
  21. @EsKalisia Z ludźmi jak z księżycem... Każdy ma dwa oblicza z różnym poziomem skrajności i tu jest pies pogrzebany. Pozdrawiam.
  22. @lena2_ o tak. to jest przejmujacy i mądry wiersz. wartościowy. pozdrawiam :)
  23. Myślisz bardzo zerojedynkowo. Może warto jednak odrzucić filtry poznawcze, bo zawsze będziesz dopasowywał to, co widzisz, do Twojej oceny rzeczywistości. Zresztą, jeśli istnieje coś takiego, jak Zło Absolutne, to właśnie jego celem jest przekonanie człowieka do tego, że nie ma on w zetknięciu z nim żadnej sprawczości, żadnej możliwości działania i żadnej alternatywy, choćby w samym oglądzie i osądzie otoczenia. A to nieprawda. Zawsze mamy wybór.
  24. @Alicja_Wysocka tez tak myślę. uwolnienie nie przychodzi z zewnątrz, ale z wewnętrznej, świadomej decyzji. odrzuć to co niszczy i buduj swój świat własnymi siłami. nawet gdy to boli. Alu. to pobudzający wiersz jest !!!
  25. @Alicja_Wysocka Emocja dobrze ubrana, więc ma mój głos. Pozdrawiam.
  26. Ten wiersz porusza rzeczywiście trudny temat, na ile pod wpływem działania leków stosowanych w psychiatrii jesteśmy sobą. Z drugiej strony, w sytuacji, w której mózg i układ nerwowy człowieka pracują w sposób zaburzony (to bardzo złożone procesy biochemiczne i nie tylko), też chyba nie jest się sobą. Czy rzeczywistość po lekach jest "różowa"? Czy postrzegana bez leków jest prawdziwa, w przypadku zaburzeń psychicznych? A czym jest prawda - skoro za percepcję odpowiada mózg, a ten może przecież działać dysfunkcyjnie, choć ostatecznie zawsze można pytać, kto i według jakich kryteriów ustalił granice i normy? Zresztą leczenie tego rodzaju schorzeń zazwyczaj nie ma na celu poprawy relacji chorego ze światem rzeczywistym. Niestety, najczęściej głównym celem jest zapewnienie pacjentowi i jego otoczeniu minimum bezpieczeństwa i być może także redukcja związanego z fałszywym odbiorem i przetwarzaniem bodźców cierpienia do znośnego poziomu. To są bardzo ciężkie zagadnienia, dobrze, że o tym piszesz.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...