Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Trochę się ruszyło, limeryczków przybyło, serduszko moje pokrzepiło. ♥️♥️♥️
-
Deprywacja
kwintesencja odpowiedział(a) na kwintesencja utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@piąteprzezdziesiąte dziękuję i pozdrawiam -
@Ajar41 Nieważne, czy ktoś ma 90 lat czy 19, czy jest inżynierem czy brukarzem, jeśli czuje potrzebę pisania, panuje nad językiem polskim i ma chęć dzielenia się swoją twórczością – to Na Zdrowie. Niektórzy traktują te swoje bździnki, jakby losy świata od tego zależały. A limeryk, choćby był najlepszy, to wielkim poematem nigdy nie zostanie. To jest tylko pyszna Zabawa Literacka. Jak inne okruchy wierszowane. Zatem wszyscy ci, którzy mają zdrowe podejście, niech dobrze się bawią. Natomiast nabzdyczeni baloniarze niech fruwają wiatrem niesieni.
-
@Arsis ale piję z tobą matchy:) muszę sama wypijać :) ani na wakacje z tobą nie polecę dżambodżetem:) muszę sama wszędzie jechać:) nie mamy rozmów:)
- Dzisiaj
-
@violetta skąd wiesz, że nie mam? może mam dżambodżeta?
-
szukanie sensu
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słońce, czy brokat w kałuży to finałowa scena z Iluminacji Zanussiego. Ten film, podobnie, jak Twój mądry wiersz, o układaniu życia. Pozdrawiam -
szukanie sensu
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@FaLcorN światło w podróży, słońce w kałuży to dobrze wróży powstaje wiersz świat za szeroki ciepły jak dotyk nogi jak gotyk widzisz je też :)))) -
@Berenika97 Powyższy tekst istotnie ma charakter metafizyczny, przedstawiając rzeczywiste - a na pewno bardzo prawdopodobne - wydarzenia, które stały się udziałem wspomnianych dusz podczas jednego z ich poprzednich wcieleń. Masz oczywiście prawo do odmiennnego zdania w kwestii reinkarnacji. Pisanie długimi zdaniami jest moim celowym zabiegiem stylistycznym. Dwukrotne użycie wyrażenia "ciało biologicznie starsze" w opowiadaniu tej długości jest do przyjęcia. Piszę w stylu takim właśnie świadomie i - pozwól powtórzenie - celowo, chcąc zachęcić/wymagając od Czytelnika nadążania za mną. Dotyczy to ipso facto, długości zdań. Dziękuję Ci wielce za wizytę, przeczytanie i komentarz oraz za uznanie. Miłego niedzielnego wieczoru. 🙂
-
Wciąż jest przyjacielem
Waldemar_Talar_Talar opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tylko on - przyjaciel z dzieciństwa - zawsze cierpliwie słucha tego co mówię czyli skarg tylko on nawet dziś nie używając słów ostrych jak nóż tylko on - mały ale o dużym sercu miś z którym rozmawiać znaczy być kimś -
- Nie wyjdziesz za niego!! - i tak już rozemocjonowana ojcodusza wydobyła z siebie, i rzecz z jasna z serca organizmu, który obecnie zajmowała - jeszcze więcej wściekłości. - Nie wyjdziesz, ty...!!! - zmęłła w starczych ustach przekleństwo, podnosząc za to rękę do ciosu. Jego córka Marianna, bacznie nasłuchująca i tak samo bacznie obserwująca ojca, ze spokojem uchyliła się od uderzenia. Nie trzeba specjalnie podkreślać, że przygotowała się na ojcowski wybuch gniewu. Za swój hańbiący postępek albo haniebnie bezwstydny wybryk, którymi to słowy uraczył ją ledwie panujący nad sobą pan ojciec. W przeciwieństwie do niej samej, tak samo jak zresztą do kochanka i do jego ojca noszący w swoim ciele mniej doświadczoną duszę. - Rrrrhhhh!!! - ponowił wściekłe warknięcie. - Ty!! Jak mogłaś!! Krew z mojej krwi i kość z mojej kości!! Bez-wstyd-nica!!! - wyskandował, znów prawie tracąc nad sobą panowanie. - Wydziedziczę cię za to i oddam do klasztoru!! Daleko, jak najdalej stąd!! Nigdy go już ujrzysz, ani on ciebie!! Już ją w tym, aby nigdy dowiedział się, dokąd cię wtrąciłem!! Marianna pod emocją słów początkowo chyliła głowę. Ale był to tylko pozór: chciała przeczekać spodziewany, jak już zaznaczyłem, wybuch gniewu ojca. A właściwie jego pierwsze chwilę. Bowiem z Adamem, synem pana sąsiednich włości, w pełni świadomie i zdecydowanie zrobiła to, co zrobiła - nie poprzestawszy, rzecz jasna, na jednym razie. I oczywiście słusznie licząc, że oboje przewidzą nie tyle seksualne skutki swoich poczynań, ale także perspektywiczno-rodzinne. Które stały się przedmiotem ich rzeczowej i długotrwałej rozmowy, oczywiście zakończonej namiętnością. Tu Autor powstrzyma swą rękę, pozostawiając Czytelnikowi puścić wodze jego fantazji. Co dokładnie i gdzie zadziało się, gdy... Kiedy ojciec zamilkł, prawie natychmiast podniosła głowę. Popatrzyła śmiele, porzuciwszy i tak ledwie tylko dotkniętą myśl, by zwieść ojca kobiecym sposobem, rzucając mu się do stóp i udając błaganie o przebaczenie. Nie chciała się poniżać, pomysł ten brzydził ją, mierził i odpychał. Popatrzyła i uśmiechnęła się. Oszczędnie i chytrze zarazem. - Wyjdę za niego, ojcze - zaczęła powoli. - Wyjdę. Już postanowiłam. Postanowiliśmy. Oboje. A ty tym razem mnie wysłuchasz. Ojcodusza nie mogła uwierzyć w to, co słyszy. Nie spodziewała się po swojej córce ani takiego opanowania, ani zdecydowania, ani tym bardziej takiej przemyślności. A jednak musiała uwierzyć, stając w obliczu doświadczanych. Przemyślność owa - będąca talentem jego duszy, rozwijanym przez kilka ostatnich wcieleń, czego oczywiście nie był świadomy, żyjąc w ciele - musiała, pomyślał, udzielić się mojej Mariannie. - Może ta dziewucha jednak ma rację??? - poczuł się uderzony jak obuchem słowami, które w jego umyśle nagle złożyły się w pytanie. - Może jest mądrzejsza niż wygląda, tak samo jak ten jej panicz?? Szybko skonstatował, że im dłużej milczy, trwając w zadziwieniu, tym bardziej córka utwierdza się w przekonaniu, iż odniosła nad nim zwycięstwo. Na to nie mógł pozwolić, a w każdym razie nie od razu. Powtórzenie nakazu, z włożeniem jak najdobitniej wyrażonej emocji, uznał za najlepsze rozwiązanie. - Nie wyjdziesz za niego!!! - podkreślił swój upór podniesieniem marmurowego przycisku do ksiąg i uderzeniem nim w dębowy blat biurka. - Po moim trupie!! Zapomniał dodać ulubiony wyraz "nigdy", którego brak bynajmniej uszedł uwagi Marianny. Skłoniła się przed nim nisko w milczeniu, ukrywając uśmiech... Batumi, 17. Sierpnia 2025
-
@MIROSŁAW C. tamte czasy się dawno skończyły, teraz to odgrywanie głupich ról po alkoholu:) ostatnio byłam na wsi, wiem jak rodziny się prowadzą:)
-
@Arsis nie masz samolotu, nie polecisz, nie pogadasz:) jest taka agresja na świecie, niedługo się wszyscy pozabijają. Mam nadzieję, że Amerykanie coś wymyślą. Trump to broni swojego dolara. Boją się, że Rosjanie połączą siły z Chińczykami, Indiami, Iranem przeciwko Izraelowi.
-
@Annna2 Chopin miał klawiaturę z dni i nocy... @violetta Bo kościół to kolumny gór kapliczki jaskiń krzyże połamanych drzew i spontaniczny kontakt ze stwórcą . @Jacek_Suchowicz Dobrze kombinujesz :) Dziękuję bardzo za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam
-
szukanie sensu
FaLcorN odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Jacek_Suchowicz Świat jest dla nas szeroki: szerszy niż dłoń, ciepły jak dotyk. Słońce jest wszędzie, nawet w kałuży. Doceń ten dar, znajdź światło w podróży. -
Fakt na sercach nie robią się zmarszczki, a miesięcy już nikt nam nie zliczy. Lecz czas płynie miarowo, uparcie. Czy ściga się ze słońcem z księżycem. Życie także upływa miarowo, zachowując kolejność wydarzeń. Cóż że nie jest odzieżą markową i piętnuje bruzdami na twarzy. Lecz sens skrywa do bólu głęboki, niosąc treści pozornie niespójne. Miła pomyśl i wokół rzuć wzrokiem, zacznij widzieć, a zaraz zrozumiesz. Przecież wszystko stworzone jest dla nas; liście z nieba i brokat w kałużach. Ta komedia tragedia i dramat, żółte słońce i deszczyk i burza. Trzeba tylko wyzwolić swój umysł, poukładać wartości na nowo. Zniwelować różnice i sumy, pielgrzymować z otwartą wciąż głową
-
@Somalija fakt, że ryży donek, co smaruje sobie gębę pomarańczowymi chitosami, jest nadęty jak ta dmuchana lala, którą wystarczy przekłuć i całe powietrze z niej zejdzie z gwiżdżącym świstem i furkoczącym pierdzeniem na koniec jak z balona. wołodia (ten jego rozrechotany wyraz kałmuckiej gęby zza szyby pancernej limuzyny ryżego) coś tam ustalił ze swoim kumplem donkiem ponad głową trzeciego. i ten trzeci, najbardziej zainteresowany, ma się zgodzić na coś tam bez gadania. impeachment donka to za mało, tego typa powinni skuć w kajdany i wyprowadzić, bo ma ciągoty do dyktatorów, choćby te jego przymilne spotkania z kim dzong unem w poprzedniej kadencji, z tym koreańskim kryminalistą i bandziorem. przecież obściskiwał mu łapę i poklepywał po plecach, tak jak bił brawo kałmukowi putinowi...
-
Pod ziemią
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 robi wrażenie wśród bomb i granatów ta krucha linia wyrośnie na mięso armatnie zachłanność rządzących wszystko przebija ważniejsze ich życie dostatnie pozdrawiam -
Niby prosty. Ale można też metaforycznie. Wszyscy przecież musimy najpierw umrzeć. Pozdrawiam 🌼
-
@Arsis kobiety są gorętsze.
-
Wazon motyl i kwiatki
Konrad Koper odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@Waldemar_Talar_Talar Wręcz miły !! -
Stoję przed krzyżem napełnia mnie energia zyskuję życie
-
@wierszyki Sympatyczny !!
-
Podmienia dwójkę na asa. ( Patrzę w jego karty przez lusterko.)
-
1
-
@Arsis E, tam z ciekawości...
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne