Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają. Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie. Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte. Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.
-
brak recepty na szczęście
Gosława odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja dziś miałam szczęście Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek Widziałam jak była reanimowana Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi Popatrzyłam na córki i mówię Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę -
Ja jako nauczyciel wychowania przedszkolnego wiele bym dała aby posiąść zdolności Mary Tak by mi to życie ułatwiło zwłaszcza we wrześniu kiedy to płacz i lament przy drzwiach Histeria matek które nie dadzą sobie po dobroci wytłumaczyć że ciocia Renia nie gryzie i że w jednym kawałku pociechę odda Lubię Mała twoje wiersze bo są takie trochę nieprzewidywalne Dziś miałam ciężki dzień myślałam że może tu znajdę trochę ukojenia No i trafiłam na odrobinę magiczności 🙂
-
skwar podszyty wiatrem od wschodu rozdmuchuje kruche latawce niosąc je ponad głową masz spracowane dłonie wielkie niczym bochny chleba pachnące tabaką i mleczem nic tylko schować w nich dziecko czasami zagarniam resztki wczorajszych bruzd wciąż gęstnieje odległość między nami patrzę na rozrzucone lorafeny ty tato na złote ładny nie pytaj mnie o tutaj ono jest połamane tylko krok dzieli mnie od skręcenia w tę samą bramę tam jest inny świat mniej zatroskany
- Dzisiaj
-
nie wnikam jaki owoc zrywasz morele jabłka winogrona są wszystkie słodkie sok zlizywać istna przyjemność dopieszczona :))))
-
@Dagna Ekstremalnie arogancki komentarz. Niezwykłe, jak wiele można napisać o tekście, którego się w gruncie rzeczy nie przeczytało, a jedynie obudowało własnymi projekcjami. Twój komentarz imponuje skalą nadinterpretacji, szkoda tylko, że po drodze zgubił wiersz, o którym miał być. To jest komentarz zrobiony jak „salwa krytyczna”. Zaczyna od szerokiego ostrzału personalnego, wchodzi w szczegółowe podważanie tresci, po czym wydaje bezapelacyjny wyrok. Wyrok beznadziejnej jakości. Wyrok z poziomu bruku na który psy załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne. Wstyd !
-
brak recepty na szczęście
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@kwintesencjai chyba o to idzie :))) dzięki -
różnie gadają że tryśnie lawa lub wielka fala zmiecie pół świata ja robię swoje i nie przeszkadzam ma być to będzie ktoś tu zamiata :))
-
@Jacek_Suchowicz Dobry wieczór, nie wiemy jak się potoczą rozmowy. Jestem sceptycznie nastawiona...
-
@Corleone 11 Szkoda czasu i energii na związki, to już wiadomo 🍾🍾🍾
-
Anchorage
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Somalija utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a ponoć wszystko w imię pokoju wspólne rozmowy i uprzejmości swego bliźniego kochaj lub polub czas się wypełnia emocje ostudź pozdrawiam -
Eurydyce Przykro mi bardzo, Orfeusz, ona była tu trzydzieści lat temu, powiedziała wiersz obojętnie. A potem zniknęła bez śladu i jej urok nigdy nie powróci.
-
3
-
@violetta Przydepta roczek... dziewczynki zdolniejsze od chłopców, podobnie jak kobiety od mężczyzn...☺
-
@Somalija a moja wnuczka pierwszy raz sama wstała na łóżku za magnesikami.
-
brak recepty na szczęście
Jacek_Suchowicz odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
i kiedy wygrasz w totolotka:))) -
@violetta Cieszę się, mam już 1473 km przejechane na rowerze... przygotowują nas do wojny, więc może zdążysz wyjechać...
-
Tańcząc w czarcim kręgu (sabat)
kwintesencja odpowiedział(a) na janofor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@janofor niesamowity klimat -
- Nie ożenisz się z nią! - warknęła wściekle dusza, zajmująca w obecnym wcieleniu ciało biologicznie starsze, a zarazem rolę ojca. Może czasem i mającego dobrą wolę, ale z pewnością rozumiejącego nie tyle, ile oczekiwała dusza, przybrana w młodszy organizm: w tym wypadku, jak już domyśliłeś się, Czytelniku - syna. Tę i tego, do której i do którego zawarczano. Milczała. - Nie ożenisz się z nią! - powtórzyła tak samo emocjonalnie. - Nieważne, że ci się podoba i nieważne, że - jak słyszałem - spotykacie się potajemnie już od pewnego czasu. Mam inne plany wobec ciebie - dodała tylko trochę spokojniej - i inną kandydatkę na żonę. Lepszą. - Przyjdzie ci przejąć interesy po mnie - kontynuowała ojcodusza, korzystając z milczenia duszy drugiej. Z milczenia, którego przyczynę zinterpretowała sobie całkowicie błędnie. - Jest tego trochę - dodała skromnie. - Wynik wielu przemyśleń, starań, analiz i zabiegów. Nie chcę, aby lata te poszły na marne, dorzuciła gniewnie tak samo jak poprzednio. - A przy niej pójdą - kontynuowała. - Jak słyszę, tracisz przy niej głowę, a tu trzeba myśleć o pieniądzach! Stojąca tuż obok w synowskim ciele doświadczona dusza - równie doświadczona jak ojcowska - cechowała się trochę wyższym poziomem cierpliwości. Okazywanej tam i wtedy, gdy uznała okazywanie owo za właściwe i stosowne. Teraz jednak uznała, że dość ma wysłuchiwania gniewnej tyrady i narzucania sobie ojcowskiej woli. Tym bardziej, że zawczasu wszystko sobie perspektywicznie poukładała w umyśle. W całość, z której ojciec powinien być zadowolony. - Chcę, żebyś mnie wysłuchał - powiedziała pewnym siebie tonem, przybierając pełną spokoju minę i celowo pomijając zwrot "ojcze". - Gdy wysłuchasz, zrozumiesz wszystko i zgodzisz się z moją decyzją. Ożenię się z nią - ciągnęła tym samym tonem bez chwili przerwy - a jej osoba będzie mi pomocą. Nie zaś, jak mylnie sądzisz, przeszkodą. Dusza znajdująca się obok nie spodziewała się oporu. Nagle zrozumiała, że syn jest zupełnie inną osobą, niż to jej samej się wydawało. Nie zdążyła jednak wyrazić tego słowami, wymieniony bowiem kontynuował. - Ożenię się z nią - powtórzył z naciskiem. - To jest moja wola, moja intencja i mój zamiar. Ona też tego chce. Jestem twoim dziedzicem jako starsze z rodzeństwa. Jest to zgodne z twoją wolą, jak dopiero co przyznałeś. Siostry zaś, o ile wiem, nigdy planowałeś uczynić twoim następcą, przeznaczając jej, nazwijmy to, tradycyjną rolę. Ojcodusza popatrzyła chytrze. Zupełnie jak nie na rodzonego syna, a chłodno - by nie napisać zimno - i podstępnie. - Może powinienem tak postąpić? - rzekła twardo. - Skoro ty nie chcesz mnie słuchać, zgrzytnęła tonem z początku rozmowy. Jeśli przedstawianą właśnie wymianę słów można w ten sposób nazwać. - Dobrze wiesz, że nie powinieneś - synodusza przybrała chłodny ton, cieplejszy jednak od tonu słów ojca. - Do tego bowiem musiałaby żyć samotnie, jej mąż bowiem nie zadbałby należycie o wniesione przez nią w posagu przedsięwzięcie. W każdym razie nie ten, którego jako kandydata bierzesz pod uwagę - dodał. Zajmująca biologicznie starsze ciało dusza powstrzymała się od zadania pytania, skąd syn to wie. Powtórnie uderzyła ją świadomość, że syn wie znacznie więcej, niż wygląda, że wie. I że jest bardziej poważny, niż wydaje się to jemu, ojcu. Do przyznania czego przed sobą samym miał dotąd opory. Niechęć, która właśnie zaczęła się kruszyć. Jednak nadal spoglądał chłodno w milczeniu, myśląc szybko i uważnie przyglądając się swoim wewnętrznym pytaniem. I wewnętrznym spostrzeżeniom. - Może jednak ma rację? - rozważał. - Może wybrał lepiej niż ja, być może dowiedziawszy się czegoś o tej pannie, o czym ja nie wiem? O czymś, co umknęło jej ojcu? Ha, już nie pannie - dodał z przekąsem, zachowując surowy wyraz twarzy, aby syn nie odgadł, co teraz pomyślał - jeśli rozchodzące się wieści są prawdziwe. Synodusza odczekała w ciszy jeszcze kilka chwil. - Kontynuuję... ojcze - osobisty zwrot wymówiła łagodniej, wracając jednak zaraz do chłodu w głosie. - Mam zamiar poprowadzić przekazane mi rodzinne interesy w taki oto sposób... Batumi, 16. Sierpnia 2025
-
brak recepty na szczęście
kwintesencja odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pięknie się różnimy :) -
@Somalija mamy piękne lato, cieszmy się. Gdy przyjdzie wojna to ucieknę do wielkiej brytanii:)
-
ostatecznie co prawda
kwintesencja odpowiedział(a) na TylkoJestemOna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bez owijania w bawełnę, dosadnie i życiowo, do mnie to przemawia -
@Starzec ale ma moc:)
-
@Alicja_WysockaTo chyba jednak nie był ćwiek :)
-
dobroć ludzka nie zna granic przyjrzyj się jednak monecie w dłoni nasze królestwa dzielą dwie mile siedzę w biznesie od zawsze wojna też branża społeczeństwo ty sąsiedzie coś z tego rozumiesz? nie znasz rosyjskiej duszy z kobietami łatwiej jesteś bez szans ja jestem u siebie
-
@violettaNo fakt, ale człowiek uczy się przez całe życie, a i tak .......... :)
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne