Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Alicja_Wysocka Ten wiersz jest czarująco ciepły i kameralny — z pozoru prosty, ale świetnie zbalansowany między poetycką metaforą a codziennym, bardzo ludzkim tonem. To poezja gościnności, bliskości i troski, utrzymana w lekkiej, niemal prozatorskiej formie.
  3. @Alicja_Wysocka Ja zeszłej zimy też próbowałam dokarmiać sikorki. Nawet przylatywały, ale wybredne były, jak licho. Ze specjalnej mieszanki dla ptaków wydziobywały tylko orzechy i słonecznik, a na pozostałe ziarenka nawet nie spojrzały. Niestety, odkąd o jedzonku na moim parapecie zwiedziały się gołębie, musiałam zaprzestać wysypywania, bo i tak nic nie zostawało dla mniejszych ptaszków, a wszyscy wiedzą, co gołębie robią... ;-)
  4. Waldemarze, może boleć, może smucić, może wzruszać - tylko nie może nic nie robić. Po przeczytaniu wiersza, coś powinna zostawić po sobie w czytelniku. No bo jeśli napiszesz np. Słońce świeci, ptaszki fruwają, wiatr wieje... to nie działa, przelatuje i mówię sobie wtedy, eeetam...
  5. @MIROSŁAW C. Twój wiersz nie koi, rozprawia się z goryczą powstępowań ludzi najbliższych. Tak też bywa
  6. @Dekaos Dondi masz urodziny? Wszystkiego dobrego i zdrowia- do końca świata i jeeeeszcze dalej.
  7. @Waldemar_Talar_Talar Czasami pobolewa i lękiem napawa-:)W zapowiedziach mój drugi Tomik Poezji i takie z mojej strony uczucia temu towarzyszą chwilami…” i radość i strach”.Pozdrawiam z Wrocławia…przypominam sobie Twoje pozytywne i jakże ciepłe komentarze pod moimi” pierwszymi krokami” i dziękuję Ci raz jeszcze od♥️Waldemarze.
  8. @Xdarcyx - taka z ciebie" trująca dziewczyna"- tak tu:
  9. @tie-breakNo dziękuję. To przecież tylko propozycja, czyż nie? Tak, ptaszki przylatują, nawet bałaganią trochę, ale one o tym nie wiedzą. Zresztą, zimą nie sprzątam balkonu. Tylko wiesz, boję się, żeby mi tam gniazdka nie zrobiły, bo miałbym z tym kłopot.
  10. @Alicja_WysockaTylko pozazdrościć adresatowi tego uroczego wierszyka. Wprawdzie nieraz się mówi o czymś, że "to tylko są słowa", a jednak one bywają magiczne i pełne mocy. Peelka buduje z nich przemiły, przytulny zakątek, w sam raz na jesienne szarugi, a potem na zimowe wieczory. Duńczycy stworzyli koncept hygge, i to się tu czuje jak korzenną nutę w rozgrzewającej herbatce, chociaż Twój wiersz oznacza coś znacznie więcej. To nienachalna, spokojna bliskość, która trwa i zawsze czeka, a jednocześnie daje poczucie wolności. Widzę oczami wyobraźni peelkę, jak wysypuje na parapet okna ziarno dla ptaszków, i one przylatują, z każdym dniem coraz bardziej ufne.
  11. @Simon Tracy Ale słowem - poza tym, jest pytanie na końcu.
  12. @Alicja_Wysocka Meblowanie otoczenia to też po troszę meblowanie komuś życia.
  13. czas nas rozumie ma racje - jest zwieńczeniem tego co było jest będzie on nie jest pustką w nim ciągle coś się dzieje nie umiera nigdy nie jest nieporozumieniem tylko prawdą która nie kłamie to cząstka człowieka który z nią przegrywa oraz stopień wtajemniczenia tylko ci co umierają wiedzą o nim więcej czas to tykająca bomba - kiedy wybuchnie tylko ciemność wie
  14. życia ci meblować nie będę, ale mieszkanie – słowem? mam pomysł na kilka kątków: słowa wygodne - jak fotel, inne - na dobranoc, jak koc, kolejne - do zjedzenia, jak kromka chleba, koniecznie jakieś wesołe na deszczowe dni i chandry - jak filiżanka herbaty, na zgodę i ciszę, gdy trzeba, i te - otwarte na oścież jak okna, bez tajemnic. mogę?
  15. @XdarcyxZa powyższym komentarzem - tylko zabierz ze sobą coś do notowania, usiądź na ławce i wróć z tym do nas. Tylko się wsłuchaj i wpatrz :)
  16. @lena2_ Czasem „święty spokój” to tylko wygodna cisza - taka, co nie patrzy, by nie widzieć. Bo prawdziwy pokój nie boi się bólu - ma odwagę spojrzeć w krzywdę.
  17. Dzisiaj
  18. @huzarc kradnę ostatnie zdanie z Twojego komentarza Mam już do niego gotowy wiersz w głowie Dziękuję pięknie 🙂
  19. Witam - no to się cieszę że jesteś na tak - dziękuje - Pzdr. Witam - poezja nie boli jest czymś co powinno cieszyć - nie smucić - - miło że czytałaś - dziękuje uśmiechem - Pzdr.serdecznie.
  20. @Berenika97 To opowiadanie zostaje w człowieku na długo po przeczytaniu. Tak bardzo chciałoby się wierzyć, że liczy się tylko wnętrze - że dusza ma większy blask niż ciało. A jednak rzeczywistość często jest okrutna i nie potrafi znieść inności. Najbardziej boli nie sam brak spotkania, lecz to, że miłość, która była prawdziwa, nie zdążyła się wydarzyć w pełni. Te stokrotki - jak niedokończone słowa - pachną tym, co mogło być.
  21. spokój który nie jest święty obraca się przeciw człowiekowi jak długo można patrzeć i nie widzieć lub nie chcieć zła zobaczyć czekać aż w końcu do nas przyjdzie zniszczy efekty naszej pracy pozdrawiam
  22. Nie lepiej wylać wreszcie tę truciznę i pójść np. do parku albo do lasu? Kontakt z przyrodą poprawia nastrój, można się dotlenić, a jesień potrafi być piękna. Zrób coś dobrego dla tej sponiewieranej duszy, żeby następnym razem zasiąść do pisania wierszy w lepszym humorze i z lepszymi pomysłami.
  23. Witam - dokładnie tak jak komentarzu - dziękuje za przeczytanie - Pzdr.jesiennie. Witaj - cieszy mnie że prawdziwy - Pzdr.
  24. Być może człowiek umarł już dawno, odkąd powstał pieniądz, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie w tym najlepszym/najgorszym ze światów. Ludzie "płatni przy odbiorze", jak piszesz, to nic innego jak ludzie, którzy od stuleci kombinują, jak się sprzedać. Pomstujemy na prostytutki, handlujące swoim ciałem, a my wystawiamy na targowisko znacznie więcej - nasz czas, emocje, prywatność, relacje z innymi, wiedzę, wyobraźnię, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.. Żeby ktoś łaskawie ocenił, ile to jest warte, i rzucił nam za to jak ochłap najniższą albo średnią krajową. Tak mi się kojarzy złota klatka - a każdy ma swoją. I jak tu być? Istnieć istnieniem idealnym, wolnym, istnieniem które ma wartość dla siebie samego? Utopiści tysiącami rozbijali sobie łeb o rzeczywistość. Zmieniały się targowiska (dziś chyba największym jest internet), ale cały czas każdy z nas musi coś komuś udowodnić. Inaczej jest niewidoczny,
  25. @lena2_ O, dzisiaj od rana mam szczęście do historii z morałem. Grzech zaniechania, o którym piszesz, najczęściej ma podłoże w lęku. A to już się wiąże, zazwyczaj, z poczuciem sprawczości. Człowiek, który ma świadomość tego, że to co robi, ma sens i zostanie doprowadzone do zamierzonego rezultatu, po prostu działa. A kiedy czuje, że nic się nie da zrobić, że tylko narobi sobie kłopotów, wówczas betonuje się w bezpiecznej strefie komfortu. Brakuje mi czegoś w tym wierszu. Zaczęłaś od samego wierzchołka góry lodowej, a pod powierzchnią morza, tj. w duszy i umyśle ludzkim, dzieje się znacznie więcej.
  26. Oceniam tę historię jako mocno schematyczną. Wiesz, taka duszoszczipatielna, z morałem, zresztą sama przyznajesz, że napisałaś ją pod kątem dyskusji z młodzieżą. To, że świat kocha jedynie pięknych, młodych i bogatych, pozostaje tajemnicą poliszynela, choć zdarzają się wyjątki. W środowisku poetów można oczekiwać większej wrażliwości i idealizmu, niż wykazała bohaterka. Niestety jednak, wyjątki potwierdzają regułę i karmią ludzką naiwność. Ewa to bardzo młoda dziewczyna, i element zaskoczenia mógł mieć dla niej kolosalne znaczenie. Gdyby Fenrir ją uprzedził wcześniej o swojej niepełnosprawności, być może miałaby czas przemyśleć sytuację i się z nią oswoić, zaakceptować. W idealnym świecie oczywiście szlachetna dusza w ogóle nie zwraca na takie sprawy uwagi, ale niestety, nie jesteśmy idealni. A jeśli założymy, że bohaterka opowiadania po prostu jest mało empatyczna, niedojrzała, egoistyczna, to może lepiej rozczarować się jak najwcześniej, wtedy, kiedy boli najmniej.
  27. @violetta A co? Pani już mnie nie kocha? Jakoś dziwnie pani już na mnie nie krzyczy... Łukasz Jasiński
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...