Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Dzisiaj
-
Pod wiekowym ciałem świat mój zawirował rozlał się pod sufit i jak morze szumi oczu twoich błękit rozpromienił nicość roztrzepał powieki obficie zrumienił. Natarł z siłą wzgórki drodze się pokłonił jak spóźnione płatki spadały do dłoni jak spragnione kwiaty soki zasysały tak widziałem głębię w świetle nocy stały. Trwały ideały waliły pomniki przez rozgrzane tafle serca przebiegały tak zaległy w sobie jak pooddychały mocą dłoni wzeszły i razem dyszały.
-
Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały… Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa… Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki, Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce, Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch, W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane… A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki… Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios… I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać… I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych, Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości… Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach… Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami, Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady… Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem. O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów. By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała. By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem… - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.
-
1
-
Umowa o dzieło
Robert Witold Gorzkowski odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. -
Karby do gza: zgody brak. Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop. Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.
-
Przekombinowano nieco te arcyrozsypanki słowne :)
-
Pyskaty pan: napy tak syp.
-
z beczki
- 6 222 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Groszek z marchewką
w kropki bordo odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Gosława Łał....trudny temat. Pozdrawiam Gasława:) - Wczoraj
-
Groszek z marchewką
Gosława odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@w kropki bordo tak sobie właśnie o mojej "byłej" mamie pomyślałam O Jej wycofaniu całkowitym Ciekawa jestem jakie były Jej kolory dzieciństwa skoro wszędzie rozwiesza czerwone flagi i nie pozwala podejść bliżej niż do furtki Bardzo mi dał do myślenia ten wiersz -
@w kropki bordo Kropeczki gdzie Ty byłaś jak Cię nie było A ja tu oczy wypatruję Miło że wpadłaś z wizytą 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
-
w zimowym grudniu nie pada już śnieg dzieci nie jeżdżą na sankach konie nie ciągną kuligu pierwszej gwiazdki nie sposób zobaczyć przez czarne chmury sadzy choinek nie przystraja się już zabawkami a niezawinięte w papier prezenty śmierdzą pieniędzmi ludzie przestali umieć śpiewać kolędy i nie męczą się nieustannym marudzeniem jedna to tradycja niezmienna drugą jest stanie w egalitarnej kolejce po karpia źle traktujemy to stworzenie polski symbol dobroci czyni magię ze zwykłej kolacji nawet ze swoją ilością ości kiedyś damy tej rybie wolność i nasze święta się skończą
-
@violetta A jak.
-
@infelia i pewnie rózga była na prezent:)
-
@violetta Pas z grubą sprzączką wisiał na drzwiach i tylko pytał się o lanie.
-
Biznesmen Jan Nowak, po powrocie z Kobe, obwieścił, że na gwałt - kowala chce, w dobę! Wieś przybyła z Grania* - po odszkodowania. Dziś, gdy chcesz dać anons zatrudniaj 'o s o b ę'. * - https://pl.wikipedia.org/wiki/Granie
-
@infelia a co byś oberwał:)
-
@violetta Cała frajda polegała na tym jak je ukraść.
-
Dostałem almanach – miło, z czerwoną okładziną poplamioną tłuszczem - trudno. Trafiłem na ćpuna – pożegnał mnie wulgaryzmem, przepadł za drzwiami kwadratu. Ikona. Wieszajcie święte obrazy zamiast portretów - Egalite, upojna francuska dziwko, twoja latarnia rottes Milieu świeci zabójczym światłem. Dałem ćpunowi en liberté provisoire sutrę, świętą sutrę poety – zwrócił drukowaną kartkę z pionowym gryzmołem przeciętym w poprzek: lokomotywy mogą mieć kolor słonecznika, zielony korpus, żółte koła, można przetworzyć puszki na kolory, a wprawny ogrodnik wypełni je żużlem ze spalin, oleistą cieczą, zbierze nasiona, które się wysiały - bezwiednie, nada sens sutrom przerwanej melancholii. Nadbrzeże myśli o twoim słoneczniku, nadbrzeże myśli o rdzawej wodzie, gdzie uschłe kielichy, wgłębki, piwisi domki dla krabów, nowe molekularne wiązania, nasiona dające życie kwiatom. Nadbrzeże myśli o twoim słoneczniku, srebrzystym drzewie Mondriana, neoplastycyzmie, pionie żółtej lokomotywy, czerwonym almanachu leżącym na stole – poziomym, brudnym dopełnieniu dwóch, krzyżujących się szpalt niebieskiej przestrzeni bez przedmiotowości, formy, wyzwaniu. Smutny almanachu, wypasiony wierszami, tłusty, stekiem kłamliwych sutr. Siedzę sam od godziny, palę - dla zgorszonej kobiety, odbieram kretyński telefon – od kretynki, palę – znów, piszę o wypalonych ćpunach i papierosach (za dużo o papierosach), czytam bluźniercze wiersze innych, swój – równie brudny, słucham The Tallis Scholars. Nic wcześniej nie było tak puste, plugawy almanachu, żadna myśl, żadna wyschnięta studnia, żadne serce - pustynnych ojców, morderców, wdowców, maszerujących w krucjatach dzieci. Nic nigdy nie było tak brudne, plugawy almanachu, posłuchaj ze mną riffu zacinającej się płyty. A Ty, Wielki, Niewymowny Tetragramie, jeśli jesteś - czarny na białym, pewny, zawisły w rogu szeptuchowej chaty albo i willi pokrytej boniami (jak we florenckim siodle Medyceuszy), gotów wciąż do tworzenia: wulgarnego słowa, ćpunów i poetów, ikon, zmaż wszystkie winy słonecznikowego znaku, skrop w skwar hizopem według twojej sutry, zasadź w oliwnym gaju, oto stoję z tłustym, plugawym almanachem pod pachą – nie gardź.
-
@infelia lubiłam je lizać:)
-
@violetta Te właśnie sopelki były podstępnie podkradane, a w ich miejsce trafiał rulonik papieru.
-
Nieweksel pt. Obawa matematyka pesymisty
Starzec odpowiedział(a) na Leszczym utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Leszczyma optymista wierzy we wzory :) Pozdrawiam:) -
@infelia pamiętam czasy jak były jabłuszka wieszane przez moje babcie i cukierki sopelki na prawdziwej choince z lasu przywiezionej. :)
-
@Rafael Marius można, choć dobrze by było, aby nie za często:)
-
Groszek z marchewką
w kropki bordo odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@hania kluseczka okej:) -
@violetta Podkradanie cukierków z choinki i później owijanie papierów w pazłotka to była złodziejska zasada maluchów ale i też dziadka, który to zademonstrował oblizując się z uśmiechem.
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne