Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

huzarc

Użytkownicy
  • Postów

    2 673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez huzarc

  1. @Migrena Nie chodzę, więc wierzę na słowo. Poetycki reportaż psychiatryczny.
  2. @markchagall umysł to mechanika kwantowa, stąd wrażenie zgrzytu. Pozdrawiam
  3. @Omagamoga przychodzą i odchodzą, zostają tylko warkocze:)
  4. @MIROSŁAW C. Miasto i jego utajeni mieszkańcy, świat za kotarą, za mrokiem, za niedomówieniem.
  5. Zawisł jak prawda w pryzmacie niedoskonałego nieba. Był impuls dna butelki, odbity w soczewce duszy. I wrony przysiadły na parapecie — w pętli sznura zadzierzgniętego w otchłań ciała, gdy jękiem oddechu ostatni raz podrażnił puste struny już bezskrzydłej duszy i opar śmierci napręży je bezwładnością. Wykreślony z kartoteki żywych przez zgrzyt systemu, i martwy pocałunek na dobranoc lepkiej ziemi, słucha zaklęć w sosnowej arce płynącej donikąd. Z czasu rozdrobnionego na piasek zostało tyle, co niedopitej wódki w przejrzystej jak ciemność duszy.
  6. @hania kluseczka czyta się na jednym oddechu, gęstym, wieloznacznym, głębokim.
  7. @truesirex To jest ciekawy, mroczny, wiersz o poezji, która jest jednocześnie śmieszna, żałosna, brudna i… jednocześnie jednak wieczna. Do tego bogactwo symboli i korowód wyrazistości wpisanych w ciemny, autoironiczny, brudny charakter z kilkoma naprawdę mocnymi obrazami.
  8. @Katarzyna Anna Koziorowska Ten wiersz nosi w sobie bardzo łagodny, melancholijny smutek. Przemawia echem obrazów kryjących się w pamięci, dojrzałą nadzieją i mądrością.
  9. @Rafał Hille Ciekawy- brudny raport biologiczno-socjologiczny oprawiony w groteskowe okulary i przyprawiony surrealistycznym pieprzem.
  10. @KOBIETA To bardzo zmysłowy, a jednocześnie delikatny wiersz, napełniony nabrzmiałym gęstym kształtem obrazu, jak ciało, które pamięta mocniej niż słowa…
  11. @Migrena cóż począć, śmierć i podatki, to jedyne pewniki w tym świecie;)
  12. Od płomienia, co malował cienie w jaskini, po maszynowe zapisy w matrycy z krzemu, prawda szuka swego ujścia, źródła problemu w uroku światła, które pamięta i wini. Ciemny czas wypala wnętrza liter pożogą słońca puchnącego agonią mlecznej czerni, w rzece krwi — w chwili, kiedy już życie przemogą siewcy upokorzenia i hodowcy cierni. Zostanie twój policzek w mej dłoni, łza krzywa w czułej miękkości języka męskiej czerwieni, i spojrzenie, które — bez zbędnych słów — nazywa, czym jesteśmy we dwoje dla siebie stworzeni.
  13. @KOBIETA Będę myślał:)
  14. @tie-break Ten wiersz ma w sobie bardzo cichą, mądrą czułość i poetycko rozpisany dystans między tym co przyziemne i tym co wieczne. Całość zostawia po sobie uczucie spokojnej wdzięczności, przyprawionej odrobiną smutku oraz nadziei.
  15. @Berenika97 To jest wiersz z bardzo czułym, delikatnym nerwem wychodzącym synapsami w oplotu słów. Czuć w nich kogoś, kto jeszcze nie pogodził się ze stratą, ale już wie, że niczego nie uratuje.
  16. @KOBIETA tak, oczywiście, pod meszkiem;)
  17. @KOBIETA po ryjącym ryjku:) pozdrawiam i ja:)
  18. @KOBIETA Brzmi prawie jak opis faceta;)
  19. @wierszyki rozumiem, że niezdara wszedł w brudnych butach, zachlapał podłogę i jak nigdy nic poszedł sobie:) Ale wrażliwość i postawy są różny miedzy nami, a im więcej się uparcie twierdzi oficjalnie, że tak nie jest przekonuję się, że tak jest i być powinno.
  20. @Migrena My, kolejnym gwoździem w tym sękatym krzyżu, który przeznaczenie unosi… oni umytymi jego właścicielami, którzy upomną się o niego, jeśli będą mogli na nim coś zarobić.
  21. @Gerber wszędzie śmierć. A jednak bez wysiłku jest niedostrzegalna.
  22. Postanowiłem zainspirowany przez tekst, spojrzeć z innej strony na tą ginekologiczną „wrażliwość”. Miała 16 lat, on 20. Pili w łazience – taka szkoła, szkółka niedzielna dla tych dryfujących w osłonie dni, zagubionych jak milczenie świata. Potem przyparł ją do ściany i otworzył bez krzyku, jak wujek przed trzema laty, który już odsiaduje lata za paragraf w pdf-ie. Teraz już lekarz zgłębia przedmiot prawa. Jest grzebyk i wymazówka, protokół i rękawiczki lateksowe gratis. Jest i ciche ciało, jest matka i policjantka, ściągnięta z domu. Co można powiedzieć? Że świat jest zły – banał. Trochę wstydu, trochę gniewu i mechanicznego powietrza w nosie. Podpis najważniejszy na końcu. Plomba na pakiet, ubranie do papierowego worka. My zrobiliśmy swoje, procedura działa. A ja przez to wszystko znowu tłukę darmowe nadgodziny w niedzielę. Co z czasem na rozmowy z córką…
  23. Czerń modra polskich wód w fudze czasu płynie przez szczeliny przestrzeni. Żmijowisko komet nad cmentarzami. To nie przedmurze — to pęknięcie, wyłom w krawędzi, zlewnia naporu i kineza znaczeń, wciąż zrywanych i rozrzucanych. Pod pręgierzem losu, na partyturze przemocy, w najwęższym środku Europy.
  24. @Migrena Nie znam się… chociaż, nie zawsze jest tak, jak tutaj „Przeglądowo/okresowo”
  25. @KOBIETA Mistyka cielesności… Sakralny przelot w intymność, sensualną i namiętną, jak dzikość nocy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...