Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

huzarc

Użytkownicy
  • Postów

    2 851
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez huzarc

  1. @aniat. jak się ma alergię:)
  2. @aniat. Przestrzeń jest nieczuła, ale pamięta - pamięta kształtem… Tak nasunęło się mi na myśl.
  3. @beta_b Czasem nadmiar światła, kolorów zaślepia… a miłość powinna być jak powidok łaskoczący źrenice, a nie gorejąca i wypalająca spojrzenie gwiazda.
  4. @Robert Witold Gorzkowski To się nazywa świąteczne obżarstwo:)@Gosława tak się tylko mówi, a i na emeryturę trzeba zasłużyć;)
  5. @Gosława zawsze można to powołanie odnaleźć;)
  6. @Gosława Mam prawie na żywo, więc mnie nie ciągnie do kina ;)
  7. Polują dyskretnie, kocim spojrzeniem, od góry na szklanej nitce lub rozhuśtani w zawisie. Z sinego podnieba wypatrują zamaskowanego bezruchu w tłumionym oddechu między zębami, zagryzionymi w wargi do martwej krwi, oczekując na przelot w niebyt suchego powietrza. A wy nadal nie wierzycie w rowy przykryte mgłą i ciałami sterczącymi ku nicości. U nas wieczór, pluszowy. Włączamy seans grozy na Netflixie.
  8. @Leszczym Wyspowo może to atrakcyjnie wygląda, a i mądra emigracja jest również w porządku, ale bilanse to trzeba robić całościowo. Prowincję wypełnia pustka, a duże miasta robią się na tyle kosmopolityczne, że wzorcem globalne stłumią lokalność, stłumią przywiązanie do czegokolwiek i wolę budowania czegokolwiek, bo wszędzie jest się tymczasowo. Emigracja też kiedyś się skończy, skoro depopulacja ma zasięg postępujący, a ja mam na co dzień z nią do czynienia w jej mało przyjemnej odsłonie, aby widzieć jej kolorowy charakter. I owi emigranci to pracują na korporacyjny świat - neoniewolnictwa, gdzie dziś kontyngent 100 pracuje w polskiej fabryce a jutro wpakowani w autobus jadą na budowę do Niemiec. A dzieci to można w sumie upaństwowić, takie eksperymenty już były i będą pewnie w imię jakiś równościowych postulatów i w przyszłości;)
  9. @Leszczym i tą mądrością jest brak zastępowalności pokoleń ze wszystkimi tego skutkami? A światowy przyrost i tak hamuje, takie Chiny uważane dotąd za najludniejsze, już się kurczą.
  10. @Berenika97 Niestety zbyt wielu, którzy ma najwięcej do powiedzenia straciło ogląd rzeczywistości i uparcie mówi o świecie, którego już nie ma. Dzięki za odwiedziny:)
  11. @Leszczym tak samo jak deszcz ze złota, nie spowoduje, że będziemy bogatsi, tylko złoto będzie tańsze;) A w liczbach tak to wyglądało: 2015: 369 308 2016: 382 257 2017: 401 982 2018: 388 178 2019: 374 954 2020: 355 309 2021: 331 511 2022: 305 132 2023: 272 451 2024: ok. 252 000 (wstępny szacunek roczny) a potem regres, co tylko pokazuje, że wbrew temu co od lat 90 wieku XX mawiano od prawa do lewa problem dzietności tkwi w nie zasobność, a tkwi w kulturze. A pewnie teraz ok. 1/4 narodzin generują cudzoziemcy.
  12. @Mikerreq Czas wyciera porzucone przedmioty do kształtów wtopionych w tło…
  13. @Berenika97 To bardzo dobry, gęsty wiersz o bezsenności jako stanie kosmicznym. Jest spójny, sugestywny i ma świetnie prowadzoną ciemność. Bezsenność to stan, gdy chwieje się porządek dnia i nocy, a świat przestaje działać. Dom staje się aparatem do miażdżenia myśli. Przestrzeń napięciem unieważniającym wyczekiwanie kolejnego dnia, którego noc jest etapem niezbędnym do zdefiniowania.
  14. @Leszczym To zależy, czy chcemy przetrwać, czy kończymy zabawę w ludzkość. @Berenika97 Bo taki ideał nie istnieje i to bardzo łatwy mechanizm uzasadniający wyparcie i usprawiedliwianie niechęci do posiadania potomstwa. Nie mówię, że mężczyźni są idealni, ale tak jakoś okazuje, że świat idealny już nie myśli o przetrwaniu i przyszłości, a „nieidealne” potrafiły pomimo tego i mimochodem to robić. @Marek.zak1 zasadniczo to po mydleniu oczu ekonomicznymi wytłumaczeniami, to styl życia, kultura i ideologia doprowadziły do tego stanu demografii. I nie ma tu łatwych odpowiedzi dlaczego tak się stało.
  15. Patrzę. Łodygi chmur liniami siwizny plączą się milczącym kryształem mlecznego słońca, a metaliczna wilgoć zwisa z nagich gałęzi, wtopiona w tło letargu na równinach oddechu. Nic już nie czuję, nic mnie nie cieszy, już odchodzę. Gdy wysycha rzeka, gdzie indziej wybija źródło. My chcemy ocalić tę starą i ulżyć ziemi. Lecz przez dolewanie pomyj do nurtu zdrowszych ryb nie będzie w błękitnej głębinie niemego czasu. Nie wygrzebaliśmy się z wysypiska historii, choć stoją szklane domy na krawędzi urwiska. Kto w nich zamieszka? Nikt - nasz świat został bez potomków. Przegraliśmy - bezwiednie patrząc na koniec dnia.
  16. @KOBIETA dzięki:)
  17. @slavu Czyta się na jednym oddechu.
  18. @hollow man okrutny nałóg.
  19. Śpiewasz rzewnie, śpiewasz rozlewnie. Zawsze lubiłeś to robić, bo słowa są tanie. O przemijaniu swego świata - w nim ludzie już nie trzymają się za ręce. Tęcza jest krzywa, a ponad granicami wisi kurtyna i w tym roku nie będzie wakacji w Bangkoku. Nie ma lepszego świata, chociaż kiedyś nuciłeś o nim aż do zwycięstwa na wielkim koncercie pośród oklasków, abyśmy przetopili czołgi na łyżki i jedli różowe niebo, co dnia, w konopnym obłoku. Może dlatego on właśnie mija, bo kto ceni bezbronnych. A ty tego nadal nie rozumiesz, i cedzisz przebrzmiałe pieśni.
  20. @Maksymilian Bron Człowiek - to historia buntu przeciwko temu co wydawało się być mu ponad nim.
  21. @MIROSŁAW C. To dobry, surowy wiersz - mocne plastycznie spiętrzenia obrazów, napięcia w ich, zebranych w wizji przechodzącej od krótkich spostrzeżeń „nasobnego” mikrokosmosu, aż po skale pytań ostatecznych, ogromnych jak galaktyka.
  22. @infelia Coś trzeba liniom pokazać, skoro tęsknią za sprawiedliwością.
  23. @Radosław Krótka forma, ogrom treści.
  24. @Gosława Jak zawsze znakomite.
  25. Nie będzie chleba Po nowym roku Dla przykładu Trzeba będzie powiesić Jednego lotra I z tuzin starych senatorów Z przeciwnego plemienia Ludzie będą patrzyli na szubienice A nie na młyn Nam masła do niego Nie zbraknie I tak Byle do kolejnych żniw
×
×
  • Dodaj nową pozycję...