Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'krzyk' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 8 wyników

  1. Czasami ściszam muzykę, Żeby lepiej kroki słyszeć, A to znowu tylko wiatr Z nocą żarty sobie stroją, Aż każę im milczeć krzykiem!... Bywają kielichy rozbite, Są i pożary z watr. Nie tego się boję. Przeraża mnie myśl, Że pewnego dnia zapomnę. Zamrugam, zapytam co się stało? I zwyczajnie pójdę gdzieś tam. Zniknie całe wczoraj, dziś. Zgaśnie płomień, Którym się ogrzewałem, Leczyłem z ran. Nie chcę. Wolę zasnąć w nocy, I, nękany szeptem wiatru, Z zamkniętymi powiekami, Patrzeć ci w oczy. Tylko po co? Ot, tak, dla żartu. Bo oboje jesteśmy sami, A nasza fortuna dołem się toczy.
  2. mój krzyk moja rozpacz to nie jest już coś czym musisz się przejmować możesz spojrzeć zasmucić się uronić łzę ale to nie będzie już twój smutek ani problem mój krzyk jest teraz tylko mój więc krzyczę bardzo głośno
  3. podoba mi się to że niektórzy krzyczą bo świat potrzebuje krzyku gdyż sam jest milczący sama też uczę się jak otwierać usta testuję głośność kształty częstotliwość może kiedyś ja też krzyknę
  4. I Ludzie, gwałcą! - krzyknęła kobieta. Nikt nie zareagował, bo cóż to za podnieta? II Choćby cię złotem kamienowali szlachetnym, i tak po masakrze będziesz bardzo szpetnym. J.A.
  5. drzewo rosło spokojnie w ulotnej mgiełce szkodniki cięcie niekorzystny klimat agonia lekka mgiełka ostrzega już tylko inne drzewa
  6. Dzisiejszy dzień będzie dniem krzyku dniem bólu, radości, tęsknoty, ucieczki, narodzin, zachwytu, rozkoszy, i śmierci. . W syryjskim szpitalu urodzi się dziecko i krzycząc przypomni o biegu historii, i o tym, że ludzie się nienawidzą, choć wokół nich, blisko, są nowi ludzie. W paryskiej dzielnicy spotkają się oni i chociaż nigdy się nie widzieli, poczują ogień, a potem wejdą do jego mieszkania po krzyk rozkoszy. I dziecko krzyknie na swoją mamę, gdzieś w Ameryce, w galerii handlowej, bo mama nie chce wydawać pieniędzy na rzeczy głupie, nie po to tu przyszła. W Darfurze kolejna młoda kobieta głucho zakrzyknie pod dłonią oprawcy. Nie ma już siły, NIE MA JUŻ SIŁY, by być gwałconą jakby Bóg nie istniał. Na polnej drodze, prowadząc rower, umrze poeta nieznany nikomu. I nikt, i nikt, I NIKT się nie dowie, że pisał wiersze, choć nie miał komu. Dzisiejszy dzień będzie dniem normalnym.
  7. Impresje tęczowe farby na skwarnym niebie – sępy żrą śmierdzącą padlinę zbudźmy potwory rzucać folię duszącą jak zło strefę ciszy może zaostrzyć pozbawić zmysłów i serca ery to zdychające gady rozdrapywać ziemię dla konających zasypywać nią dziurawy namiocik Munch - odchody wielkich mąk powiesić Go wolność – honor dla większości bez wartości żuki gnojarki zabijać w skupionych odbytach na grobach żyjących jeszcze. _____________________________ Wiersz napisany wg obrazu Muncha „Krzyk” https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=kac ... yk&spf=558 Zima 2016/17 r.
  8. Czym że jest owy gniot kolejny Koszmarnym buntem czy złym nastrojem Gdy krzyczysz w myślach masz tylko siebie Chcesz coś powiedzieć lecz tylko piszesz Chcesz być poetą nie takim wielkim Licząc na słowa gorzkiej otuchy Nie ma w tym dzieła lecz same słowa Które po cichu wychodzą z Ciebie Możesz to zrobić to prowokacja Byle usłyszeć że kicz miernota To twoje życie a nie poema Skulone czeka na powiew lata Wrzucane luzem na papier słowa Świdrują w uszach niczym styropian Skrobany palcem aż zęby bolą To boli życie że tak gnuśnieje Dni uciekają nie ma odwrotu Smutek pcha pióro a papier czaka On tylko słucha jaka to breja Bijesz się w myślach jak kat tyrani Kochasz potwora jego czy siebie Musisz powiedzieć całemu światu Lecz jesteś niemy kochasz tę niemoc Świadectwo walki ze samym sobą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...