Sama przyszła, sama zgaśnie,
czekam na to wydarzenie.
Już nie walczę i nie szarpię,
będzie co ma być - nie zmienię.
Wiem, że przykro Ci też będzie,
gdy wybrzmieje słowo: razem.
I oboje popłyniemy
gdzieś w odmęty zwykłych zdarzeń.
Nie wiem czy to brak nadziei,
czy przeczucie, czy sen może,
więc ramieniem otul lęki,
bo przytulić chcę dziś głowę.
Sama przyszła, sama zgaśnie.
Ważne dla mnie wydarzenie.
Troska drażni oczy, ale
będzie co ma być - nie zmienię.