Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

beta_b

Użytkownicy
  • Postów

    4 797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez beta_b

  1. Nie uwodzę rycerza po łąkach się ścielę Ja mlecz nie mimoza
  2. Przeprowadź mnie na drugą stronę lustra gdzie świat w odbiciu nabiera wymiarów. Przeprowadź mnie na skraj tej jasności gdzie dotyk się staje codziennym zwyczajem. Podaj mi rękę bo nie wiem gdzie jestem. A ja Ci opowiem o krainie czarów.
  3. Szerzej to potraktuj, z większym do mnie dystansem. Niczego nie odkrywam, żadnej dziury w całym. Banalnie się cieszę, pozdrawiam.
  4. Znowu bieg kończę bez czucia umieram. Z prochu powstałam pączkiem do nieba wybucham kwiatem opadam liściem w proch się zamieniam. Jak rok w przyrodzie jak cykl miesięczny natura woła nieustępliwa ziarno energii kiełkuje nowe. W cyklu tkwi siła. To mówię ja, ewa ;)
  5. Podoba mi się. Czytam bez refrenu, omiatam go wzrokiem. Widzę raz i wystarczy. Ale czy słusznie? Nie mam przekonania. Czy w biegu usta swoje czerwienią zabarwiasz.
  6. w pole minowe wleciały motyle ty i ja w bruzdy na szerokich nogach jak łatwo słowo odpalić jak granat z iskry dotyku wybucha pożądanie zawleczkę sprawdzam po cichu się cofam w powietrzu motyle tańczą kankana napięcie zostaje
  7. beta_b

    Kurka

    Mech zmoczyło od rana. Kurka rozkochana w słońcu pępek pławi. Idziemy na grzyby kochani.
  8. IN to kontakt z własnym wnętrzem (potrzebami, instynktem itp.) Bez tego, jak we mgle, bez celu i mapy, można się zagubić, można się zajechać.
  9. NADZIEJA I A gdy już jestem Boże zmęczona każdym oddechem, którego wymaga ode mnie życie zamykam oczy i czekam. Dbam wtedy o sen i pokarm dla ciała. Dusza odpoczywa. Wyglądam anioła co go nazywam Inkubator Nadziei. On bierze mnie za rękę jak dziecko i odprowadza do serca. Jak do domu. NADZIEJA II Nadzieja na różnych się kryje poziomach gdy wicher zawieje jak dach spada korona: będzie jak chcę! mam taką nadzieję. Wiatr wieje tracisz tę pustą wiarę stojąc pośrodku zgliszcza z życia się rodzi głęboka nadzieja że będzie jak będzie rzecz oczywista! Ta podstawowa nadzieja wraz z życiem odchodzi ostatnia. WIARA czasami nie można zrozumieć bo rozum nie sięga a wiara przenosi wiedza to tylko wiedza to prosta zamknięta w obliczu niemocy zawodzi tabelka szaleje natura boże co robić? NA GŁOWĘ jeżeli przyjąć że świat to wielka firma którą stworzyłeś od zera i mimo katastrof wojen i krachów firma ta działa to jaką musisz mieć moc w sobie i wielkie pokłady wiary nadziei miłości REFLEKSJA A kiedy sobie czasami przypomnę że żyję i że to wcale nie jest takie oczywiste ogarnia mnie trwoga ile wysiłku wymaga utrzymanie tego stanu i jak krucha ta nagroda.
  10. *** Zrobimy tak: pójdziemy do kina na Woody Allena zostawię Ci miejsce przy sobie w ciemności zobaczę Twój profil na ścianie może polubisz to kino, kto wie. Uprzedzam: głośno się śmieję i łapię za rękaw w panice nie mędzę o popcorn i szelest papierków bywa że zasnę skrycie. Ja potrzebuję drugiego człowieka ja wszystko i tak robię sama bywają chwile że to nie wystarcza ja już nie jestem tak mała. *** Ja nie chcę w prezencie uczucia ze strachu ja nie chcę już walczyć więcej. Na bok odkładam mój miecz i mą zbroję. Wstarczy, opuszczam ręce. Ja się poddaję, już nic nie zrobię, serce zalewa wspomnienie. Szansę na razem tracimy oboje bo strach jest tylko cierpieniem.
  11. O mnie bajka Mam w sobie wszystko: smoka i miecz, i rycerzyka co mieczem swym w oko wciąż smoka tyka. Raz ja go po pysku, raz on mnie powali, a życie w oddali. Bo życie to ludzie nie bajka. Gdy zachorujesz, gdy źle się poczujesz, to zadzwoń do mnie i daj mi szansę poznać inne smoki. Bo w tej ciągłej walce (a walczę zażarcie) nie rozglądam się na boki. A ja żyć chcę a nie bajki opowiadać. Smok domowy Coś się zadziało w moim królestwie, smoki przed spaniem taś_taś wołają. Nie zioną ogniem, paszczą nie kłapią, w kolejce do głasków się ustawiają. Niezwykły to dla mnie smoczy obyczaj gdy pyski w poduszkę miękko wtulają i mruczą... Mój smok domowy gatunek nowy jak koń je z ręki - kwiaty i siano.
  12. Instynkt. Próba zapisu macierzy. Macierzyństwo to już inna bajka. :)
  13. czy ty wziąłeś mnie za rękę czy ja sobie to zmyśliłam? całowałeś moje usta czy ja sobie je zwilżyłam? pod nogami drżała ziemia czy to drżało moje ciało? co zdarzyło się pod drodze że mi ciągle było mało? zasiałeś dzisiaj we mnie ziarno ciekawości dobry to gatunek obfite plony daje na spulchnionej życiem ziemi kiełkuje pożądanie zagarnij mnie do siebie jak swoje zagarnij pokaż mi to miejsce gdzie bliskość się karmi gdzie w jedno się zlewają dwa ludzkie pragnienia gdzie rodzi się instynkt bez cienia myślenia rozchyliłam uda szybciej niż myśl i usta w akcie rozmowy ciało pamięta
  14. [quote] w przedostatnim wersie może 'jest ważne' ? pozdrawiam Dziękuję za sugestię, zmieniłam. Zmieniłam również: Czuję dziś, że lepiej zostawić mały punkt w przestrzeni Pozdrawiam
  15. Masz rację, tak było: Nawet nie wiesz, jak miło mi było gościć ciebie w mojej głowie. Wystawiałam w niej przyjęcia, bale szampan lał się stale. Atmosferę podsycały falbanki kochanki. Dzień przyszedł nowy. Z czym naprawdę przychodzisz...? Ale dzisiaj już sprawdzam co jest na bieżąco.
  16. Jakby schemat płeć określał... Mylę bo? W drodze jestem, pytam. Bywa, że z foremki się wylewam. Już pisałam: ja się na poezji nie znam. Słowami tylko emocje szkicuje.
  17. Piszę list, bez przekonania, że to coś zmieni. Może po to aby wolniej gasła jasna iskra między nami. Czuję dziś, że lepiej zostawić mały punkt w przestrzeni, niż żal że nie wyszło. Dobre chwile między nami. Jestem tu, palcem wystukuję rytm piosenki. Dla mnie jesteś wielki, i to co było jest ważne, za to dzięki.
  18. Tak. Brak bardzo zmienia. I trochę szyk zdania. I ja się kłaniam.
  19. śnił mi się dziś sznur zza gór głów kobiet trzymały się ręka ramię ręka opuszczona głowa okutane szły palce pięta palce wolnym krokiem z szarego dnia z kaptura wołała mnie pieśń pokoleń byłam ostatnim ogniwem sznur korali dostałam w darze od prakobiet jestem ja ewa cała w czerwieni
  20. pograniczny teren ćmy do ognia lecą do światła motyle
  21. wyprawa do obozu zagłady odpada bo to do słońca wyprawa
  22. przerabiam dane do każdej wyprawy warto się przygotować
  23. ty młody bóg jesteś ja na wygnaniu ewa chronić cię trzeba w żadnym micie dobre nie było łączyć dwa światy przypis bogaty ani ja ciebie na ziemię ani ty mnie w przestworza w obrazku zorza czaruje zmysły
  24. przygoda z psychiatrią, jeszcze nie wiesz co jest złe? a co jeśli ktoś poświęci ci wiele i ty to weźmiesz za nic To nie tak, wiem co złe. Ja szukam otwarcia. Przez szybę już widzę, a ja chcę okno uchylić.
  25. jak w głowie wojna - to nie ma nic innego. to jedyna rzeczywistość. gdyby tak mi ktoś pokazał co jest prawdą a co piekłem w mojej głowie zamiast tkwić w emocjach dziecka w słońcu bym leżała sobie a tak umiejętności brak i odhaczyć się nie mogę i tak smęcę w tej piosence zamiast radość wziąć za ręce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...