Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

beta_b

Użytkownicy
  • Postów

    4 821
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez beta_b

  1. Odrywam Cię jak z żywej rany plaster. Patrzę w bok by nie widzieć wspomnień. Z rany żółć się sączy krzywi usta i wypływa. Zrosły się dwa byty w niewygodnej pozie. Gnije ciało wyje dusza. Bez powietrza nie ma życia.
  2. Ja matka wariatka ja czarna dziura pełnia co spełnia najskrytsze pragnienia uwodzi zabiera maluje wyciera ja ewa
  3. zasłoń usta za zasłoną lepiej widać słone zdania
  4. Na wprost bazy lodowy szczyt wyrasta ciepło drąży skałę. Królowa w panikę wpada, suknią potrąca rycerza. Świat tonie!
  5. ukołysz mnie piasku drobin chwilami miękko zanurzam się w tobie
  6. Wodzu, piszę wprost, środek tekstu. Reszta to pejzażyk.
  7. zmęczone stopy nie są zmysłowe nawet w blasku księżyca
  8. Dziwne to było spotkanie odarte ze spojrzeń. Słowa na cztery rzucone bez nic wspólnego. No, może trochę powietrza w szklanej kuli zanim dusić się zaczęliśmy własnym oddechem. Coś się w nas zaczęło ale słabo zbyt aby zacząć to ze sobą. Coś się nie domknęło bym spokojnie mogła pójść dalej swoją drogą. Co się stało i dlaczego, męczy mnie pytanie. Kiedy więc cię spotkam nieoczekiwanie i nic się nie stanie, świat się nie zatrzyma, będę już wiedziała, że to niczyja wina ale że to tylko taka niedokończona historia. Spójrz mi w twarz raz i powiedz że masz prawo, wolałabym przepraszam bo by się przydało. Ludzka granica szlak ten wytycza. Ty mówisz coś, ja mówię wybaczam w złe się nie staczam. Uczucia to nie gra w szachy.
  9. Poczułam się zaatakowana dokładką. Pierwsza cześć smakuje, i po piersi syci.
  10. Nie mam zdania. Przedzielę kropkami. I znowu dziękuję za czas i uwagę.
  11. Nie mam pomysłu jak dobrze poprawić. Może tak? Lubię ten stan radości, gdy z kolan wstaje natura gdy ból nie boli a skóra się rumieni z mocy wrażeń. Gdy padam z nóg zmęczona z pracy u podstaw zadowolona bo wiem że dzielę życie.
  12. Dziękuję. Pomagasz mi bardzo.
  13. Wracam lżejsza niż ciężar ciała skrzydła mi już nie ciążą. Zima jest cała biała śniegu zgarniać nie zdążą. Dostałam życie prezent od Boga a darów się nie marnuje. Siłę znajduję w tych słowach anioł mnie z boku pilnuje. Świat w bieli a bieli mieszkają anieli dlatego ich zimą nie widać.
  14. Widziałam. Tak. Da się. Kolorów.
  15. Tak, lubię ten stan zadowolenia z pracy rąk swoich. W moim ogródku buchają rośliny, bo płodna jestem. Ale brak mi kompetencji ogrodnika.
  16. Po parku biegam, rozglądam się skrycie ciąglę coś robię lecz co to za życie... Ja wygłodniałam uczucia miłości zbyt ciężka jestem w swej zaborczości. Przyszła mi więc do głowy idea że schudnąć trzeba według planera. Opracowałam na rozum wszystko odcinam ssanie, zostawiam rżysko. Zacisnąć muszę uczucie w brzuchu i ograniczyć tęsknotę w ruchu. I przestać marzyć, pisać, wspominać odciąć emocje, się nie widywać. I tak się męczę w tej poniewierce bo niby mam coś, ale chcę więcej. Bo ciągle ja chcę, i to najważniejsze gdzie znaleźć miejsce na twoje serce? Ciekawa jestem czy bycie na diecie trudno przychodzi każdej kobiecie? I co zrobić trzeba gdy przyjdzie pragnienie na jeden uścisk, jedno spojrzenie? Tak dla kondycji wystarczy pobiegać? A może zmienić obiekt westchnienia? I tak się miotam, i tak zacinam może to jednak nie moja wina?
  17. Dłużej niż taniec motyla. ;) Ale dzięki temu mogę emocję uchwycić.
  18. Tak naprawdę to Cię lubię :D Mlecz jest prosty, płodny i odporny.
  19. Nie uwodzę rycerza po łąkach się ścielę Ja mlecz nie mimoza
  20. Przeprowadź mnie na drugą stronę lustra gdzie świat w odbiciu nabiera wymiarów. Przeprowadź mnie na skraj tej jasności gdzie dotyk się staje codziennym zwyczajem. Podaj mi rękę bo nie wiem gdzie jestem. A ja Ci opowiem o krainie czarów.
  21. Szerzej to potraktuj, z większym do mnie dystansem. Niczego nie odkrywam, żadnej dziury w całym. Banalnie się cieszę, pozdrawiam.
  22. Znowu bieg kończę bez czucia umieram. Z prochu powstałam pączkiem do nieba wybucham kwiatem opadam liściem w proch się zamieniam. Jak rok w przyrodzie jak cykl miesięczny natura woła nieustępliwa ziarno energii kiełkuje nowe. W cyklu tkwi siła. To mówię ja, ewa ;)
  23. Podoba mi się. Czytam bez refrenu, omiatam go wzrokiem. Widzę raz i wystarczy. Ale czy słusznie? Nie mam przekonania. Czy w biegu usta swoje czerwienią zabarwiasz.
  24. w pole minowe wleciały motyle ty i ja w bruzdy na szerokich nogach jak łatwo słowo odpalić jak granat z iskry dotyku wybucha pożądanie zawleczkę sprawdzam po cichu się cofam w powietrzu motyle tańczą kankana napięcie zostaje
  25. beta_b

    Kurka

    Mech zmoczyło od rana. Kurka rozkochana w słońcu pępek pławi. Idziemy na grzyby kochani.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...