Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A.StronoMka

Użytkownicy
  • Postów

    453
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez A.StronoMka

  1. Stuprocentowa racja, jeden szuka w znajomości tego, a drugi owamtego, nie da się ukryć. Pracuj nad sobą, a może też odnajdziesz kiedyś swoją bratnią duszę. A.
  2. Jednocześnie przypominam, gdyby ktoś nie pamiętał, że to są moje spostrzeżenia, moja opowieść i mój utwór. A każdy utwór na tym forum (i nie tylko) podlega ochronie przewidzianej w prawie autorskim, również w zakresie inspiracji. Przypominam to, bo ostatnio odniosłam wrażenie, że ktoś próbował mi wmówić coś innego. A.
  3. Piszę ten tekst z pobudek osobistych. Muszę coś z siebie wypchnąć, pozbyć się tego, jak prawdziwy cierpiący człowiek. Czy artysta? Artyści podobno też tak mają. Uwrażliwienie to czołowy problem naszych czasów. Człowiek rozbudza swoje oczekiwania względem drugiego człowieka dowiadując się coraz więcej na jego temat. Tyle jest dziś możliwości poznania. Można dzwonić do siebie non stop. Ewentualnie widywać się w przerwie na lunch. Ale nigdy nie było jeszcze takiego udogodnienia, aby móc być z sobą bez przerwy. Z setkami ludzi. 24 godziny na dobę. Nawet nie zdążysz uświadomić sobie, że tego potrzebujesz. Problem polega na tym, że gdy zaspokoimy już swoje zapotrzebowanie na nieprzerwane przebywanie we wzajemnym towarzystwie - a, jak już powyżej wspomniałam, z każdym i wszędzie możesz skontaktować się o dowolnie wybranej porze. Dziś już nawet nie wyłącza się internetu, a co dopiero telefonu. Więc, gdy już zaspokoi, każdy z nas z osobna i wszyscy razem, tą potrzebę akceptacji oraz towarzystwa, zaczyna odczuwać bardziej wyrafinowaną potrzebę tak zwanego "czegoś więcej", żeby znajomość wspięła się na wyższe szczeble, zaczęła rozgałęziać się, pączkować i rozsiewać, by zbierać coraz nowe owoce, jak coraz nowsze i bogatsze doświadczenia. I właśnie wtedy okazuje się, że tam już nic dalej powyżej nie ma. Tylko zdziwienie, że tego kogoś innego głos gdzieś docierał, że to nie była próżnia. Bo, jeżeli nawet lubimy odbierać energię, to nie każdy lubi dzielić się z nią oficjalnie, raczej pokątnie. Niektórzy ludzie wolą znajomość na niższym, inni na wyższym poziomie. I co zrobić z tak rozbudzoną wrażliwością? A coś zrobić trzeba, bo każdy powinien i może czuć się wyjątkowo. Ja na przykład czuję się wyjątkowa w domu i na swoim blogu. Nawet gdy piąty dzień z rzędu jestem niewyspana i nie chce mi się nawet zrobić sobie kawy. Na nic więcej i tak nie mam siły. A Wy? (Nie piszę tu nic o złośliwości i złej woli, bo ciągle chcę wierzyć w to, że nie istnieją. Chociaż zrozumiałam już jedno, że przyjaźń istnieje tylko w pamiętniczkach nastolatek.)
  4. Widzę, że tekst napisany jest w sposób emocjonalny. Tworzy pewną klamrę, która zamyka w sobie najprawdopodobniej jakiś okres życia. Nie dotyczy jednak sytuacji krańcowych, raczej konstatuje pewien stan rzeczy. Zastosowanie klamry może oznaczać też zamknięcie, w odniesieniu do zewnętrznych informacji, często raniących, przykrych. Lekarstwem na to jest całkowita akceptacja zmieniających się okoliczności. Bezemocjonalne podejście to uodpornienie, o którym tutaj mowa. Choć kobieta, o której piszesz Penelope, bardzo potrzebuje czegoś, czego szuka, wie, że najważniejsze jest to, co było co jest i co będzie. Jak grosz, na szczęście. A im więcej tych groszy tym lepiej. Bardzo piękny, emocjonalnie głęboki, zahaczający o bolesne sprawy wiersz, który świadczy o dużej dojrzałości autorki, która chociaż w bardzo młodym wieku, wszystkie sprawy ma już świetnie przemyślane i ułożone. Pisz tak więcej i częściej, bardzo chętnie Cię czytam. A.
  5. Oxyvio, ależ mnie zaskoczyłaś tym wierszem! Jest prze-śli-czny:) Urzeka mnie groteska i taki typowo wisielczy humor zawarty w tym tekście. Śmierć jest ukazana jak niewinna igraszka, mordercze instynkty, jak najpiękniejsze z możliwych przeżyć. To szokuje i przypomina błaganie o trochę uczucia, odrobinę litości dla wrażliwej, bezbronnej i delikatnej roślinności oraz płochych i czułych saren. Odbieram ten utwór jak krzyk rozpaczy błagałacy o odrobinę ciepła, będący jak gdyby rewersem Twojego snu, który opisałaś pod moim ostatnim wierszem. A powtarzalność słów i zimna pusta rytmiczność podkreśla jeszcze wyobcowanie i strach przed okrucieństwem przedstawicieli tzw. Natury. Jednak można się przed zimą chronić, Oxyvio, mamy ciepłe ubrania, domy, a w nich piece. A potem już tylko wiosna. Pozdrawiam, A.
  6. Całkowicie i absolutnie się z Tobą zgadzam, Johny. Dodam tylko, że i osoba poznana w pociągu może zostać Twoim przyjacielem, jeżeli nie kończy się na jednej rozmowie i jeżeli po powrocie do domu dzwonicie do siebie codziennie i rozmawiacie godzinami. Wiem, że takie sytuacje są możliwe, choć ja akurat w pociągach nigdy nie rozmawiam, ale wiem, że są ludzie uwielbiający takie szczątkowe niby-relacje. Pozdrawiam, A.
  7. Januszu, bardzo ucieszyła mnie Twoja interpretacja, to dla mnie ważne, aby treść znalazła odbiorców, została odczytana. Zgadzam się, z Twoim zdaniem na temat celebrytów i im podobnych, którzy tak wiele czasu tracą na kształtowanie lub markowanie swojego wizerunku, że nie starcza im już czasu na prawdziwe życie, a umyka im bogactwo form pośrednich, relacje mogące wzbogacić, wzmocnić, uniezależnić, a są to przecież rzeczy najcenniejsze. Nie można mieć jakiegokolwiek zdania, tym bardziej złego, na temat człowieka, którego nie zna się osobiście. Mimo wszystko, Januszu, miejmy nadzieję, że ludzie tacy jak Ty i ja będą potrafili zachować niezależność myślenia. Pozdrawiam, A.
  8. Oxyvio, najważniejsze jest to, że zmiany, które ten sen spowodował w Twoim życiu, są dla Ciebie nie do przecenienia. Buziaki, A.
  9. Izabelo, bycie szczęśliwym samemu ze sobą jest podstawowym warunkiem bycia szczęśliwym z innymi ludźmi. Pozwólmy każdemu dążyć do szczęścia w taki sposób, jaki jest mu potrzebny, odrobina zdrowego egoizmu jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziła. Pozdrawiam, A.
  10. Oxyvio, takie historie ze snami wydają mi się przeważnie tak samo niesamowite, jak te o duchach. A jakie znaczenie dla Twojego życia miał Twój sen? Pozdrawiam, A.
  11. Wlasnie o to chodzi, Johny, bingo. A jak już znajdziesz taką osobę, to co wtedy robisz z tym fantem? Pozdrawiam, A.
  12. Emku, też lubię sernik, ale wolę z kawą. Nie wątpię jednak, że połączenie z piwem także smakuje wyśmienicie. W tekście chodziło mi głównie o to, że ludzie są zakłamani, mówią że zależy im na prawdziwym związku dusz i pięknie umysłu, ale kiedy przychodzi co do czego okazuje się, że brak inteligencji bynajmniej nie szkodzi, gdy mowa o blond laleczce z nogami po szyję, choćby jedynym tematem, na którym się zna, było malowanie paznokci . Pozdrawiam, A.
  13. Oxyvio, naturalnie, że każdy człowiek ma swoje priorytety. Chodzi tylko o to, by zrozumienie dotyczyło najważniejszych wspólnie płaszczyzn życia. Dziękuję za wiersz:) Pozdrawiam, A.
  14. całe nieporozumienie powstało stąd pewnego dnia dziewczynka obudziła się i wymyśliła sobie spróbuję odnaleźć człowieka który pokocha moją dziwną osobowość zaczęła więc rozrzucać myśli po całym świecie może choć jedna osoba zastanowi się skąd się wzięły to było bardzo głupie i niepotrzebne a trwało około 10 lat ran które pozostały nie potrafiła wcześniej przewidzieć było kilka osób Które dopatrzyły się magnetyzmu w jej spojrzeniu na świat cóż z tego skoro jedną opętało zagadnienie kim dziewczynka chciałaby być gdy dorośnie na jakim polu zamierza zrobić karierę zaś druga pouczała ją bez przerwy że najważniejszy jest makijaż i szczuplutka sylwetka dziewczynka zrozumiała że nic nie wie o życiu poczuła się niepotrzebna skoro to ile waży nie spędzało jej snu z powiek a kariera nie była priorytetem najpierw miłość i przyjaciele potem inne wartości błądziła teraz z każdym dzieli się tym wnioskiem jeżeli Twój sposób myślenia i Ty sama nie znajdujesz w oczach ludzi żadnego uznania i nikogo tak czy inaczej nie interesuje kim jesteś zostaw swoje słodkie i niewinne wnętrze dla siebie nie wystawiaj go na profanację kupiła zeszyt na złote rozważania od dwudziestu pięciu lat w nich zapisuje siebie potem chowa do skrzyni za łóżkiem nareszcie znów jest szczęśliwa ze sobą
  15. Heretyk, czy jak?;) Ja wiem...poniekąd może troche tak, choć w moim środowisku te przekonania są czymś jak najbardziej naturalnym:) Wiesz, Emku, jak to się mówi, co kraj, to obyczaj:-)
  16. Dziękuję Oxyvio, także w tym tekście pojawiają się echa naszej rozmowy, wygląda na to, że była wielce inspirująca:) To straszne, że są ludzie, którzy nie potrafią sobie wyobrazić szczęścia. Co tam wyobrazić, przyjąć go do wiadomości. Pozdrawiam, A. Tak to bardzo smutne, ale nie można ich za to winić. To tak, jak by mieć pretensję do kogoś, że urodził się niesłyszący albo że stracił w wypadku rękę na przykład. To prawda, Oxyvio. Nie sposób odmówić Ci znajomości tego tematu. Pozdrawiam serdecznie, A.
  17. Ależ Emku, czyżbyś twierdził, że te sytuację są porównywalne?
  18. Chciałabym podzielić Twój, Emku, smutek, ale nie widzę w tym dramatu:))
  19. słowa tak inspirujące :-) pozdrawiam Doprawdy? Miło mi to czytać:) Pozdrawiam, A.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...