
marek_miros
Użytkownicy-
Postów
454 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez marek_miros
-
Witaj. Fajnie jak się robi taki klub dyskusyjny. Mnie wiersz też wciągnął. Przepraszam za grzebanie ale wyrzuciłbym dwa słowa: kiedy gaśnie światło przychodzą cicho na palcach myśli poplątane jak motek nie wiadomo gdzie początek gdzie koniec gorączka lata wiśniowe ciasto na chrupko dopieka słońce sny oddam gwiazdom poszewkę po nocy upiorę wysuszę i uprasuję jutro będzie piekielnie ha! żelazko gorące Auuuuł! ("piecze"i "dopieka" to trochę się powtarza, a bez "zapodział się" treść wydaje mi się bardziej uniwersalna) ale piszę te uwagi bo wiersz bardzo mi się podoba. Pozdrawiam MM
-
Bazylika
marek_miros odpowiedział(a) na Latarnik_z_Faros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rodzi piękne skojarzenia. ciepły i sympatyczny Pozdrawiam MM -
Dzięki za czytanie i dobre słowo MM
-
Witaj. Dziekuję za odwiedziny i "odpowiedź" na wiersz. Jak zawsze ciepła i miła Pozdrawiam MM
-
ucieczka od bólu i ognia
marek_miros odpowiedział(a) na bazyl_prost utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Człowiek współczesny kiedy cierpi drze się jak opętany przestaje wierzyć w Boga szuka winnych i dzwoni do adwokata ile na tym można zarobić? Pozdrawiam MM -
DZiękuję. Lubię jak czytasz moje wiersze. Lubię wywoływać uśmiech choć nie pamiętam żebym kiedyś napisał coś wesołego. Ten też jest trochę o samotności, trochę o mijaniu się, a że do śmiechu... cóż??? W życiu lepiej się śmiać... Pozdrawiam MM
-
A kto wyprowadza żubry na spacer? MM
-
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Wiesz chyba to drugie jest najważniejsze. W zasadzie nie piszę jeśli nie mam pomysłu, który uznam za dobry. Ale one przychodzą z zewnątrz. Życie jest ich pełne. Trzeba tylko je dostrzegać. Pozdrawiam MM
-
Dla dzieci - Niebieska Dziurka* wujka Jurka
marek_miros odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No widzisz. I wiesz o co mi chodziło. Można z klasą i kulturą. Aż przyjemnie czytać. Do Twoich wierszy nie da się nie uśmiechnąć. Ale i tak spróbuję zepsuć powietrze dodając alternetywne zakończenie: Z głębin Jurek wracał chybko chciał zagadać jeszcze z rybką a ta stała się rekinem myślał Jurek - nie wypłynę lecz wrażenia z dna morskiego z pewną "klątwą" też do tego takiej mu nadały mocy że wystrzelił wzwyż jak z procy Pamiątka z Egiptu nowa to choroba kesonowa Pozdrawiam ))))))))))MM -
I słusznie! Lepiej żubrzyć przy skrzacie niż skrzeczeć przy żubrze, cokolwiek by to nie znaczyło ;) MM
-
Audycja zawiera lokowanie produktu. Pozdrawiam ( na zdrowie ) MM
-
Nie no! Wyluzuj. Chciałem tak z przymróżeniem ;) a nie żeby jakąś agresję wzbudzać. Kup dwa żubry i pograj na PlayStation ;) ;) Pozdrawiam MM
-
Sylwku. To ja dziękuję!!! Pisząc ten wiersz tak naprawdę to często myślałem o Tobie. Bo bardzo chciałem tak jak Ty. Żeby było pięknie i miło. I żeby mogło być dla dzieci. Ale wytrwałem w tym do połowy. A potem cóż jakoś poleciało. Coraz gorzej trawię rzeczywistość. Pozdrawiam MM
-
Wiersz świetny. Bardzo przemawia. Drobne pytanie: Czy nie da się zrezygnować z jednych chwastów? Wyraz powtórzony trochę za bardzo przykuwa (moją) uwagę, a nie one są tu ważne. Pewnie się czepiam. Pozdrawiam MM
-
Stąpanie wspomnieniami w deszczu
marek_miros odpowiedział(a) na aluna utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawy wiersz. Można powiedzieć - inny. fragmenty bardzo poetyckie przemieszane z elementami "opowiadania". Ale całość się trzyma. Pozdrawiam MM -
W naszym domu gdzieś w kącie mieszka skrzatów gromada widzi je tylko żona i ciągle z nimi gada Czyktoś Tuktoś i Miktoś nieodłączne kamraty biegną na jej usługi ledwie krzyknie a zatem gdy tylko staje w progu torbami objuczona czy jest Tuktoś tak woła te skrzaty moja żona niech Miktoś tu pomoże Czyktoś torby odbierze dobre skrzaty pomogą zawsze święcie w to wierzę w mecz piłkarski wpatrzeni ja syn jeszcze dwa żubry żona krąży po kuchni kadra znów bierze w pludry Czyktoś wreszcie się zjawi wiążę zszarpane nerwy niech Miktoś wreszcie ulży znów dwa zero do przerwy Niech Tuktoś zaraz przyjdzie jest który ten czy ten i przerżnęli do zera jebać PZPN smutnym piwnym obliczem odpływamy w zaświaty człowiek bywa samotny ty masz choć swoje skrzaty
-
Podanie o pracę
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgadzam się z jednym. Poezja to nie same: jamtwa i tyśma. Zawsze staram się napisać o czymś. Co do reszty - fakt podyskutujmy: Mówisz, że nie wierzysz w takie podejście. Ależ ja podejście, o którym mówisz ( u składającego podanie) przekreśliłem już na samym początku. I to dobitnie. Nikt nie pisze o pracę na stanowisku sk.... To czytanie zbyt dosłowne. Podanie o pracę to może być też rozmowa, casting, zabieganie i przekonywanie itp. Ten wiersz to przedstawiona gra inelektualna pomiędzy osobą piszącego, a osobą dyrektora. Takie zarzucanie przynęty, łowienie, gdzie stawka jest wysoka, propozycja składana "Panu Dyrektorowi" czy ma wybrać uczciwego, i wrażliwego ale takiego za którego trzeba będzie gryźć samemu, czy sk...na, który jest w stanie dla P. Dyra zrobić wszystko - co jest wynikiem braku zasad ( prawda, że wygodne) ale nie ma co liczyć na szacunek i wierność (zwrot: "sługi wiernego" jest specjalnie fałszywy aż do bólu). Dopóki dyr. będzie silniejszy będzie go kontrolował ; kiedyś pewnie polegnie. I kogo wybierze dyrektor?? Problem nie jest wydumany ani sztuczny. A firm jest tysiące. Częściowo jest to problem czasów, częściowo charakterów. Ale na pewno aktualny Jako autor chciałem w trochę "surrealistyczny" (może to za duże słowo) wydobyć go ze zwykłego zdarzenia. Założenie firmy nic nie da. Możesz wtedy być dyrektorem. Pozdrawiam MM Napiszę tak, problem nie jest wydumamy, bo mam świadomość, że współczesność stawia pracę na piedestale kosztem rodziny, zdrowia, czasu wolnego, i tak dalej i tak dalej. Zresztą po to obniżono wiek szkolny i zawyżono lata emerytalne, żeby tyrać, tyrać, tyrać i tyrać... Za 5 pln brutto. I teraz zbliżę się do wiersza. Perspektyw podmiotu lirycznego nie musi mi pan tłumaczyć, wiem jak to działa i wiem, co też w wierszu miało być przedstawione. Tylko teraz proszę zwrócić uwagę na to, co wcześniej napisałem: w tym wypadku pierwsza osoba brzmi jakoś tak odlegle, bo wątpię, (raz jeszcze), żeby ktoś ośmielił się tak wypowiedzieć do kogokolwiek. Oprócz świadomego Autora, który te słowa wkłada w "usta tuby". Ale pal to licho, może rzeczywiście się czepiam. A na koniec, też korespondując z tekstem - nigdy w życiu nie będę pracował już u kogoś (no, chyba że okazjonalnie). Pracowałem i wiem, że ten wiersz prawdę głosi. Pozdrawiam. Ależ proszę się "czepiać" O to tu w końcu chodzi. Najgorszą rzeczą dla tego typu wiersza jest jak przejdzie obojętnie. Za wszystkie uwagi serdecznie dziękuję. Przyjmuję jako regułę, że każda zawiera jakąś prawdę bo stanowi czyjś odbiór wiersza, a poezja nie istnieje bez odbiorcy. Pozdrawiam MM -
Podanie o pracę
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zgadzam się z jednym. Poezja to nie same: jamtwa i tyśma. Zawsze staram się napisać o czymś. Co do reszty - fakt podyskutujmy: Mówisz, że nie wierzysz w takie podejście. Ależ ja podejście, o którym mówisz ( u składającego podanie) przekreśliłem już na samym początku. I to dobitnie. Nikt nie pisze o pracę na stanowisku sk.... To czytanie zbyt dosłowne. Podanie o pracę to może być też rozmowa, casting, zabieganie i przekonywanie itp. Ten wiersz to przedstawiona gra inelektualna pomiędzy osobą piszącego, a osobą dyrektora. Takie zarzucanie przynęty, łowienie, gdzie stawka jest wysoka, propozycja składana "Panu Dyrektorowi" czy ma wybrać uczciwego, i wrażliwego ale takiego za którego trzeba będzie gryźć samemu, czy sk...na, który jest w stanie dla P. Dyra zrobić wszystko - co jest wynikiem braku zasad ( prawda, że wygodne) ale nie ma co liczyć na szacunek i wierność (zwrot: "sługi wiernego" jest specjalnie fałszywy aż do bólu). Dopóki dyr. będzie silniejszy będzie go kontrolował ; kiedyś pewnie polegnie. I kogo wybierze dyrektor?? Problem nie jest wydumany ani sztuczny. A firm jest tysiące. Częściowo jest to problem czasów, częściowo charakterów. Ale na pewno aktualny Jako autor chciałem w trochę "surrealistyczny" (może to za duże słowo) wydobyć go ze zwykłego zdarzenia. Założenie firmy nic nie da. Możesz wtedy być dyrektorem. Pozdrawiam MM -
Podanie o pracę
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki za uwagi. Są wiersze, które piszą się bardzo szybko i człowiek chce się nimi podzielić od razu. I Ty i wcześniej Sylwester trochę go doszlifowaliście. Uwagi uznaję ale na razie zostawiam jak było. Co do tej końcówki. Widzisz piszący podanie jest z pewnością człowiekiem inteligentnym podobnie jak doświadczony dyrektor (takie założenie). Nawiązuje się tu pewna nić niewypowiedzianego porozumienia, gra; dyrektor może zatrudnić uczciwego, wrażliwego,ale nie posłusznego bezwzględnie z którym będą problemy i który nie odwali za niego czarnej roboty albo "sługę wiernego"-specjalnie użyty wyświechtany fałszywy zwrot, kutego cwaniaka i sk... ,króry teraz zrobi co się od niego oczekuje ale kiedyś zaatakuje go od tyłu i zdradzi. Dyrektor jako osoba doświadczona zdaje sobie już teraz z tego sprawę, a piszący podanie odczuwa strach bo nie wie czy ten pierwszy pójdzie na taki układ. Wbrew pozorom to nie jest wydumany i rzadki dylemat. Pozdrawiam MM -
Podanie o pracę
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie czekaj. Na młodość nie czekaj Pozdrawiam MM -
Podanie o pracę
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak naprawdę nikt nikogo nie zmusza. wolność to sztuka zostania sobą nawet w podłych czasach Pozdrawiam MM -
Może w znaczeniu "wszystko co mam ze mną jest" MM
-
Podanie o pracę
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki za uwagę jak zawsze celną. Robię odstęp. Tym podwójnym nie jestem chciałem dać troche wzmocnienia chyba już tak zostawię. Z wyrazami szacunku)))))))))) MM -
Podanie o pracę
marek_miros odpowiedział(a) na marek_miros utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szanowny Panie Dyrektorze proszę o przyjęcie mnie do pracy na stanowisku skurwysyna wiem że jestem jednym z wielu ale zaręczam że swoim zaangażowaniem odwdzięczę się dla dobra korporacji i Pana Dyrektora wykształcenie posiadam jak wszyscy podobnie jak proporcjonalną głowę uporządkowaną fryzurę i uśmiech adekwatny do sytuacji gwarantuję więc efektywną pracę i nadmieniam że nie jestem w żadnym stopniu nie jestem nieudanym socjopatą którego wprawi w zakłopotanie łza petenta czy niepewność na twarzy kolegi jestem jednak człowiekiem wrażliwym za tą kartką papieru naprawdę kryję swój strach bo czy wyczuje Pan prawidłowo moje intencje sługi wiernego który kiedyś wbije nóż w plecy ale dziś jeszcze pozostaje pod kontrolą z wyrazami szacunku -
Po prostu - Dobry wiersz - Dobry tytuł. Pozdrawiam MM