Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lilka_Laszczyk

Użytkownicy
  • Postów

    1 026
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lilka_Laszczyk

  1. Raźno pędzą do roboty dziarscy staruszkowie odpoczynek zasłużony ani im tam w głowie przepracują gdzieś do setki w nadwiślańskim kraju a poleniuchują sobie jak się znajdą w raju pozdrawiam serdecznie Lilka
  2. Raz wicepremier z miną grobową oświadczył dziarską racząc nas mową -ja tam od ZUS-u się nie spodziewam emerytury, więc ZUS olewam i radzę wszystkim zrobić to samo dzieci niech dbają by tata z mamą z głodu na starość nie pozdychali dbaliśmy o nich gdy byli mali no a poza tym są oszczędności przez miesiąc lepiej obgryzać kości a swoją pensję lokować w bankach niźli na starość spać na przystankach najpewniej jednak gdy tak dyskretnie staruszkom głowy się cicho zetnie a może zrobią coś sobie sami staną się wtedy patriotami…
  3. Zanim wstawisz tutaj swój wiersz, najpierw po prostu go przeczytaj. Pierwsze co należy zrobić to zająć się GRAMATYKĄ w szerokim rozumieniu tego słowa. Treść wiersza pomijam dyskretnie milczeniem. Pozdrawiam Lilka
  4. Szczerze mówiąc wiersz o niczym. Zlepek przypadkowych skojarzeń. Chyba nic więcej w nim nie widzę. Pozdrawiam Lilka
  5. Niełatwo jest opisac ból. No bo cóż można innego niż to ,że boli... i znów boli. Tobie się udało bez patosu. To wielka sztuka. Gratuluję i bardzo współczuję. Pozdrawiam Lilka
  6. Mnie się równiez twój wiersz spodobał. Przeczytałam z ciekawością i zrobiło się trochę cieplej od razu ( w odróżnieniu od aury za oknem) Pozdrawiam Lila
  7. Temat powoli się wyczerpuje... A szkoda byłoby zatracić się w nudzie przy umiejetności tak ciekawego i nietypowego formułowania myśli. Tak przy okazji...Pollock miał podobny problem, tylko jemu marzenia skończyły się szybciej. Wielkie "przypadkowe" abstrakcje przestały być na topie i to stało sie kolejnym pretekstem do zapominania sie w wódzie. (absyntu już nie pito) Pozdrawiam serdecznie Lilka
  8. Bardzo ładna tęsknota. A najładniejsze i najcelniejsze te myśli zapakowane celnie (szczelnie) w celofan. Pozdrawiam Lilka
  9. Skoro tak, to twoje "rozrzuty" skojarzeniowe są imponujące. Połączyć w jedną całość różna muzykę i klimaty i czasy i malarstwo to duża sztuka. Nawiasem mówiąc też bardzo lubię Cohena i cieszę się z jego powrotu. Jednak Chagall jest mi bliższy, może ze względów zawodowych... Pozdrawiam wieczornie Lilka
  10. Oj to prawda...szkoda kwaśnieć w detalach... Fajne i dosadne, chociaż osobiście wolę półsłodkie i niezbełtane Pozdrawiam z sympatią Lilka
  11. Oj Babo... Jak Ty to robisz, że najbardziej banalne tematy brzmią w twoich wierszach tak jakoś inaczej. Sam temat niestety coraz bardziej aktualny. Miłosierdzie ludzkie nie zna granic. Zwłaszcza w słowach (bez pokrycia) Pozdrawiam ciepło Lilka
  12. Śmiały erotyk. Prawie dosłowny. Ale zgadzam się z Babą Izbą, brakuje czasownika jakiegoś, łączącego te plecy z bliznami i innymi detalami. Trochę razi również zwrot...drugą łapczywie jak niemowlę muskaj... Łapczywie to znaczy gwałtownie, żarłocznie, a muskanie kojarzy się z delikatnością i umiarem. Więc albo łapczywość ,albo muskanie... Pozdrawiam serdecznie Lilka
  13. To nie jest poezja, tylko bardzo malownicze i ładne zdanie relacji z obrazu Chagalla np. Skrzypek. Garnitur wcale nie taki dobrze uszyty, a koszula tylko trochę biała. Szkoda,że nie wspomniałaś o kozie. On ją zawsze umieszczał na swoich obrazach. Trzeba się tylko dobrze przypatrzeć. Koza to dopiero Chagallowskie rymy. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  14. O biodrach w twoich wierszach było już nie raz. Drobna obsesja? Pozdrawiam Lilka
  15. Sugerujesz Grażyno, że "Matki Polki" to zaprzeszłe czasy? Kiedy rozglądam się po najbliższej okolicy to jakoś śmiem wątpić. Ten zapomniany papilot w loczkach po trwałej ondulacji (najtrwalszej domowym sposobem, gdzie sąsiadka, sąsiadce...) jest super! Pozdrawiam z westchnieniem Lilka
  16. Komentarz został napisany przeze mnie z przekąsem... Wszyscy wrażliwi ludzie oczywiście widzą problem, lecz bardzo niewielu ludzi robi "coś" aby temu zapobiec. Może nie są w stanie, może nie mają takich możliwości, albo najzwyczajniej uważają, że te straszne rzeczy ich nie dotyczą, bo dzieją sią jakby w kosmosie, daleko od ich rodziny, domu, ulicy lub państwa. Dla większości z nas wygodniejsza i bezpieczniejsza opcją jest niedostrzeganie wielu problemów, przymykanie oczu na krzywde, niesprawiedliwość, barbarzyństwo. Gdyby było inaczej i wielu ludzi włączyłoby się w akcje protestacyjne lub nie wykorzystywało swoich pieniędzy w taki sposób jaki opisałas, to...problemy zniknęłyby same. Lilka
  17. Trochę chaotyczne, zbyt wiele nagromadzonych emocji w jednym miejscu, dotyczących zbyt wielu problemów. Nie mogłam skupić uwagi, rozproszonej jak sam wiersz. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  18. Oj jak fajnie, że tu tyle podtekstów... Lubię bardzo wiersze domyślne. I faktycznie od tych "ochów" i achów" i zachęcających piań na swój temat juz się niedobrze robi. Co innego u ptaszków. Samce zawsze ładniejsze i barwniejsze od samic, więc nie muszą się tak puszyć i przynudzać. Pozdrawiam Lilka
  19. Temat rzeczywiście kontrowersyjny, jak wszystko co jest na sprzedaż. "Jest popyt , jest i podaż". Ludzie lubią futra zdarte z dzikich zwierząt, panie lubią torebki z krokodyla, panowie tabakiery z kłów słonia, bogaci zachodni turyści lubią nieletnie Tajki itd. itp. A nam zostaje niedostrzeganie problemu, oburzenie lub złość z bezsilności, lub ....napisanie wiersza. Pozdrawiam Lilka
  20. Jak wszystkie wiersze ( i nie wiersze) o pożegnaniach... smutny. Ale ładnie napisany. Tylko tytuł jakoś (dla mnie) nieprzystający do całości Pozdrawiam Lilka
  21. Niektóre wiersze (albo wiersze niektórych) są tak piękne, że nie wiadomo co powiedzieć, aby nie było wtórne i powtarzalne. Można się tylko zachwycać, co niniejszym czynię. Pozdrawiam wieczornie Lilka
  22. To fakt, bezmyślność ludzka nie zna granic. Zwierzęce zachowania są zdecydowanie bardziej logiczne. Chciałoby się powiedzieć...zachowuje się po ludzku...Ale czasem aż strach porównywać. Dźwięczny i rytmiczny wiersz. Z przyjemnością przeczytałam. Pozdrawiam Lilka
  23. Sława ma rację. Tantal cierpiał męki ( ale z pragnienia i z głodu) Męki Tantala są nieporównywalnie większe niż męka Syzyfa dźwigającego swój kamień wciąż i wciąż niezmordowanie. Nad Tantalem kamień tylko sobie spokojnie wisiał, czekając na dogodny moment... Zresztą to zależy od punktu widzenia. Nie ma się co licytować, który z nich bardziej cierpiał. Widocznie bogowie mieli powód, żeby ich ukarać w tak różny sposób. Więc nie ma ich co żałować. Ale wiersz mi się podoba. Zwłaszcza pointa. Dosadna i prawdziwa. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  24. Jestem pod olbrzymim urokiem i wiersza i tych dziewann. Podziwiam twój kunszt pisania i zazdroszczę, bo sama tak nie potrafię. Dla osłody (swojej własnej) dodam, że ja również mam dziewanny na działce i każdego roku z upodobaniem patrzę jak niespiesznie i dystyngowanie rozwijają się po kolei ich żółte, z pozoru niepozorne kwiaty na długiej łodydze. Pozdrawiam serdecznie Lilka
  25. Sympatyczny całkiem wierszyk przedszkolny. Słodziutki (dla kogoś kto lubi słodycze) Ale najbardziej podoba mi się super komentarz pana Jacka Suchowicza. Uśmiałam się do łez. Sam w sobie też byłby zabawny, ale w kontekście... brzmi brawurowo, więc brawo brawo, brawo... Pozdrawiam Lilka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...