Henryk_Jakowiec

Schizofrenik z Koszalina kiedy nowy dzień zaczyna na trzeźwo ocenia swoje zaburzenia przy czym dziwnie się wyginana.

A tu buta

Taki program szybko zejdzie z lokalnej anteny bo widzowie by uciekli od takiej gangreny. Nie dość, że się jąka to przepisy myli oj nie byli by widzowie dla tej pani mili. Niech się więc nie jąka i zapadnie w ciszę a co ma powiedzieć lepiej niech napisze.

Młody żołnierz w Kołobrzegu stojąc nieopodal brzegu był na bakier z prawem bowiem nad tym stawem wciąż wychylał się z szeregu.

Z tego wniosek się wyłania, że melodię ma do grania i choć nawet jest to bzdet jednak ważne, że to flet.

Też stanąłem sobie z boku bo pod presją jej uroku też słuchałem tych jej rad a tymczasem z głodu padł. biedny murzyn, bo czy wiecie, ze od dawna był na diecie? A wywody owej pani trochę zbyt długaśne były i miast pomóc murzynowi to biedaka z nóg zwaliły. Jeszcze nawet na pogrzebie swoje rady dokańczała a dlaczego? Co nie wiecie?! Owa pani się jąkała.

Tu postawię zapytanie bo chcę wiedzieć czy to granie sympatyków jej zdobywa, że na różnych fletach bywa?

Ateista chciał raz w Łomży usługiwać księdzu do mszy i choć ksiądz nie wzbraniał jednak tego drania wierni pozbawili komży.

Owa pani z Krotoszyna to chucherko, ta kruszyna kiedy w szranki staje wszystkim radę daje - ba, nie lęka się murzyna.

Nie ponaglam, nie nalegam ale skoro chce kolega to przerywam też pisanie a gdy nowy dzień nastanie załatwimy swoje sprawy i wrócimy do zabawy.

Nie pomoże tu pastylka bo gdy Ewa rano wstanie może skoczyć do sąsiada zanim zrobisz jej śniadanie. Niby to wynosząc śmieci choćby nawet w brudnym zsypie jeśli najdzie ją ochota sąsiad też ją tam wyrypie. Starczy chyba tych przykładów bo gdy tylko będzie chciała to na lewo i na prawo będzie tobie się puszczała.

Załatwiwszy polubownie w myśl zasady jak Bóg Kubie teraz on piromanowi też jądra wydłubie. A uczyni to z radością w myśl życiowej szarej prozy - też pozbawię cię jąderek bez żadnej narkozy.

Ale jak mówią o tym nad Bugiem - Po co sztukować to co jest długie? A coś co wisi i ziemi sięga to nie jest luksus ale mordęga. Więc postuluję dla jego dobra aby dał sobie skrócić przez bobra.

Niejeden Adam nosi poroże, niejedna Ewa trzyma z szatanem z dnia na dzień nam to tak powszechniało, że można mówić, idzie jak z planem. Bo przecież zanim nastąpi zdrada musi być obiekt i niecne plany oraz strategia, o której myśli i ten co zdrada i ten zdradzany.

Nie wiem czy to dobre aby od stuleci wciąż te same książki przerabiały dzieci. Trzeba i należy powprowadzać zmiany tylko nie wiem po co robią to Romany. Przecież mamy światłe pedagogów grono więc ja postuluję by to im zlecono. I niechaj nie będą karną inkwizycją ale się wykażą swoją erudycją.

Wszak to Adama jabłkiem kusiła przewrotna Ewa kiedy to w raju przygruchać chciała sobie chłopczyka więc bajdurzyła mu tak: baj, baju … A Ewa była prawie, że nago więc facet widząc ponętne wdzięki mógłby to jabłko choć robaczywe zjeść jak się mówi nawet i z ręki. Limeryk także jest tu pretekstem bo potem sypie się proste rymy ale uważam, że jest to miłe i nawet nieźle się tu bawimy.

Przyznam rację, nie dziwota bo choć buty są ze złota no to przecież w myśl zasady buty te są od parady. My trzymajmy się maksymy bo wiadomo, że chodzimy aby dbać o nasze zdrowie boso bo tak chce przysłowie. Niech też wiedzą o tym młodzi że to szewc bez butów chodzi krawiec pewnie bez ubrania lecz należy gonić drania. By nie szerzył w krąg zgorszenia i założył coś z odzienia. choć by nawet kalesony albo insze pantalony.

Ale przecież nie zawadzi by napomknąć pani Władzi tej co berło trzyma w dłoni i po sraczu wszystkich goni. Wtedy Władzia tego pana weźmie w cugle już od rana i to w swoim interesie usadowi na sedesie. I ze ścierą nad nim stanie i tak rzeknie: „Drogi panie tu się siada żeby srać więc nie próbuj mnie pan wstać”

No i proszę już z Henrysia zrobił sobie Pan trefnisia ale także i magika co to jest i nagle znika. Czarodzieja i kuglarza i gdy tylko się nadarza to przerabia Pan Jakowca w małą żabkę lub w cyrkowca.

Zwolna się wyjaśnia konfitur zagadka gdyż te konfitury to prezent od dziadka. Dziadek to Gargamel, jego wspólnik Klakier, którzy ze Smerfami wciąż byli na bakier. Do zwabienia Smerfów służyć Jędzy miały lecz niebieskie ludki w porę to przejrzały.

Niby to amator naszej polskiej flory a tu nago w parku odstawia amory. Przecież to zbereźnik, który się obnaża …, resztę pozostawiam już bez komentarza.

Lecz widziano go i z winem kiedy raczył się pod kinem oraz także z naleweczką pitą z kumplem pod porzeczką.

Skoczyć to nie problem lecz by się tam wdrapać trzeba się napocić a także nasapać.

oni? wein? aaaaaaaaaaa, tanie wino! Te co ocet!

Czy to Henia, czy to Hania pewnie obie od przechlania i tą nockę też zarwały i się w rowie nie przespały. Lecz nie pytaj skąd ja to wiem bo ci na to nie odpowiem gdyż bym zdradził tajemnice, że znam obie te pannice.