Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kyo

Użytkownicy
  • Postów

    1 305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kyo

  1. serdecznie dziękuje panu rybakowi, ale taki głos wg. mnie nie powinien się liczyć. może pan sobie darować osobiste urazy. proszę uczciwie ocenić wiersze albo wykasować swój śmieszny wpis.
  2. miasto na małej wyspie to najwyższy ton morza, mroczna powłoka toni. podpalane ropą fale. ktoś w nocy, wbijał powoli w serce harpun, a potem wyjmował, i zwijał ciągi słów w zgrabne ruloniki. mogliśmy zawęzić sens mętnych znaczeń. ułożyć z klocków miasto na małej wyspie, i mapę do nowych ulic, stacji, lotnisk. i przybrać - z czasem - ekstrawagancki kamuflaż mieszkań&łóżek. dokąd? do kolejnego tąpnięcia piórka, chybotliwego odwrotu z obranego kursu. a mieliśmy obudzić się na kruchej błonce liści&prześcieradła, i wskoczyć w dziurawą przestrzeń wspólnych weekendów – czarniejszą od ziemi, węgla, i boga. to boli. będziemy się bronić dymem i ogniem…będziemy dryfować, bo straciliśmy kontakt z bazą, a wiatr rozbił armię lasu, zrobił wyłom. teraz wystarczy przemknąć pod kłębkiem chmury.
  3. o. jak miło;) cię gościć, mam nadzieję, że coś skrobniesz?! cmokam i pozdrawiam
  4. 51fu, thx za wgląd, tylko żeby jakieś TWA z tego nie powstało;) ps. przejrzałem twoje wiersze z różnych portali, no i jestem pod wrażeniem, jest co czytać i fajnie, że tu publikujesz. ot i anko, aha, dzięki za miłe słowo, no i do nocki(trzeba dokończyć rozmowę):P pozdrawiam
  5. jutro luknę świeższym okiem;) a ty też spać nie możesz po nocach? nocnie...
  6. Absurd to coś, co nie ma sensu, a jest teraz chyba rozumiem:P nic nie dzielilem i rozumiem po co i dlaczego z guma, heh! jesli uzywasz interpunkcji to staraj sie ja jakos sensownie stosowac, i nie pouczaj czytacza jak ma czytac. przy tym zapisie brzmi to po prostu fatalnie, moim skromnym... pozdrawiam
  7. - bardzo ciekawa puenta, intrygująca pozdrawiam
  8. sytuacja z wiersza jest dość jasna, dorasta do tego by być matką; dorasta bo będzie mieć dziecko? bo chce mieć dziecko? nie wiem czy to paradoks, ale w takiej sytuacji każdy się zmienia, w jakiś sposób dorasta ;) to był dla mnie arcytrudny temat, zresztą konsultowany z kobietami, hehe;) pozdrawiam i thx wszystkim za wgląd! To, że sytuacja jest jasna, nie jest równoznaczna z łatwą - czasem proste słowa stanowią wstęp do tomów opracowań - i podobnie z utworami. I to jest taki utwór - weźmy przykład: "je irysy pod klatką, jak przestanie padać napisze wiersz: mama trzyma za rękę, tata, ono pomiędzy" ) - to dwa arcytrafiające wersy... Ja na tak - złapał mnie ten wiersz w sidła, chociaż matką nie jestem. A to, co wczesniej napisałem - to była myśl, nie interpretacja (muszę to wyraźniej zaznaczac, żeby nie było nieporozumień). :) ja bym powiedział, że to rodzaj dialogu z czytelnikiem ;) a te dwa wersy, to dosłownie zapis stanu świadomości tejże przyszłej matki ( po konsultacjach), no ale tak bez zobowiązań informuję czytaczy:) pozdrawiam
  9. sytuacja z wiersza jest dość jasna, dorasta do tego by być matką; dorasta bo będzie mieć dziecko? bo chce mieć dziecko? nie wiem czy to paradoks, ale w takiej sytuacji każdy się zmienia, w jakiś sposób dorasta ;) to był dla mnie arcytrudny temat, zresztą konsultowany z kobietami, hehe;) pozdrawiam i thx wszystkim za wgląd!
  10. to chyba synestezja. wszystko o czym myślisz włożyłem na czubek języka chciałbym cię okłamać że świetnie się bawię ale weszłaś tu przez zamknięte drzwi to zaciekawiło. pozdrawiam
  11. niestety nieciekawe, wręcz nudne. pozdrawiam
  12. tak, to jest dobry wiersz, jedyny słabszy moment który mnie denerwuje to ten: w domu jest tak dużo miejsca. zacząłem pić więcej wody. bardzo dużo wody. pozdrawiam
  13. coś tu się wykluwa, ale może następnym razem;) pozdrawiam
  14. 1. chłopak zakłada buty, i ucieka do matki która zawiązuje mu sznurowadła. 2. tamtej nocy myśl, że dorasta – jestem jak zapałka: zgaś mnie a wyciągnę kolejną, znajdę trochę miejsca na cień. (dla niego dwa plus dwa to cztery. ona: lubi żubrówkę z colą, kolekcjonuje anioły, fotografie swojej twarzy) 3. jeszcze tego nie wie ale czuje coś, jakby mrowienie. czeka. (gdyby nić mogła złączyć rozdarty materiał, a słowa przewodzić ciepło) 4. orzeszek w jej ciele: małe „ja”, własne. niedotykalne. wsłuchuje się, dotyka brzucha: urodzę, i obudzę się o jedną rzekę bliżej. bliżej kogo? 5. warczą psy. powinna schować się głębiej. ( je irysy pod klatką, jak przestanie padać napisze wiersz: mama trzyma za rękę, tata, ono pomiędzy ) 6. Nic nie stanie się bez bólu, tak więc wymaga on stężenia ciała (…) Nie robi się nic, nie mówi się nic, lecz cierpi się, rozpacza i walczy, tak, wierzę, że w istocie się walczy* * Antonin Artaud
  15. fajnie podkręcony, podoba się:) pozdrawiam
  16. polecam książkę kucharską ;) ostatnio świetne zraziki udusiłem. pozdrawiam
  17. o ten wiersz mi się podoba, mocny przekaz, no i nie znudził a zaciekawił. z technikaliów: kiedyś łatwiej nam się piło z plastikowych kubków chyba lepiej brzmi? pozdrawiam
  18. wolę cię z innych wierszy. to nie dla mnie. pozdrawiam;)
  19. zadziwiająca zmiana kolego;) jakoś w tej formie nie przekonujesz mnie. to jednak nie moja dykcja, nie dla mnie takie pisanie. ale są ciekawe momenty. pozdrawiam
  20. nie zachwycił, ale też nie znudził, coś bym pokombinował z codą, bo mdława trochę. aha, i wywal "mokre" zbędne dopowiedzenie skoro gnijące już są. pozdrawiam
  21. fajne, i dawno nie czytałem w wierszu słowa video! niezła puenta. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...