Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wściekły Azot

Użytkownicy
  • Postów

    261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wściekły Azot

  1. Dla mnie błyskotliwy, choć te "czarne słońca" to trochę już wyeksploatowane.
  2. Rebusy dla zoofilów.
  3. Wlecze się jak ogłoszenia duszpasterskie przed meczem Arsenal - Liverpool.
  4. Niby epicentrum rozrywki i "kolorowa mgiełka" a nuda, panie, nuuuda aż się chce zejść z karuzeli.
  5. Niektóre gospodynie domowe już się gotują na Euro. Te "spalone" również...
  6. Żywcem z tomiku "To Pierwszy Maja tak nas nastraja!".
  7. Gdzieś czytałem, że jeżeli ktoś udowodni w ZUS, że porwali go Kosmici, to od razu przechodzi na rentę. Ma wtedy dużo czasu na wytwarzanie długich tekstów.
  8. "Przezroczystość" w związku nie pojawia się znienacka. Chyba, że rzecz dotyczy istot pozaziemskich.
  9. Chaotyczna macałka w środku nocy jako antidotum na ptaka w potrzebie.
  10. Odrzuciłem wzdęty tytuł i reszta przeczytała się lżej.
  11. Natychmiast przenieść ten utwór karnie do działu "Dla wprawnych..."!
  12. Kosmoseks czyli bądź jurnyj, mój ty gagarinie.
  13. Nie przeczę, że JP2 miał swój wkład mentalny w demokratyzację bloku wschodniego. Nie kwestionuję, że polski kler poniósł ofiary (Popiełuszko i inni) swojego zaangażowania w politykę po stronie niepodległościowej. Jednak dziś kościół katolicki w Polsce wystawia narodowi tak słony rachunek za swoje działanie i krzywdy, że warto zastanowić się, kto tu jest teraz pokrzywdzony. Deklarujesz się jako wierny należący do kościoła katolickiego (czy jakiegokolwiek innego) - utrzymuj go JAWNIE i WYŁĄCZNIE z własnych PODATKÓW. Budżet państwa ma setki innych celów dosłownie dla każdej złotówki, niż finansowanie krzewienia wiary w latające anioły, niepokalane poczęcia i brodatych staruszków w chmurach. Niżej trochę wyimków o dziesiątkach miliardów złotych, jakie kler corocznie wysysa z budżetu słabego ekonomicznie państwa: --- Nie tylko kościół ale kolejne rządy, samorządy, a nawet spółki z udziałem skarbu państwa świadczące różne daniny i usługi na rzecz kościoła nie są zainteresowane w ujawnianiu kosztów ponoszonych w rezultacie przez podatników. Drobny przykład: jak wyliczyć koszt elektryczności zużytej przez niektóre budynki kościelne, skoro nie mają one liczników, są podłączone do sieci oświetlenia ulic i są opłacane przez samorządy z naszych podatków? Podobnie jest z ogrzewaniem czy innymi usługami „utopionymi" w budżetach samorządu terytorialnego, albo świadczonymi po preferencyjnych stawkach. Co do liczebności wiernych — GUS zrobił wszystko, żeby w czasie ostatniego spisu ludności nie zdobyć danych zbliżonych do rzeczywistości. Zapytano o wyznanie tylko niewielki procent obywateli. Ogromna liczba wiernych jest oparta na liczbie ochrzczonych niemowląt. Tymczasem według tej zawyżonej liczby katolików rząd przekazuje kościołowi „na utrzymanie" co roku kilkaset milionów z PIT nawet bez informowania o tym podatników. Zgodnie z pismem Min. Finansów z dnia 10.11.2006 znak FB5/LT-0353/DD3/640/06 w budżecie państwa na rok 2006 planowano przekazać wszystkim kościołom 1,04 % kwoty PIT. Gdyby przyjąć ten sam procent, to w tym roku kwota przeznaczona dla kościoła wyniesie minimum 300 mln zł. Nie ma to nic wspólnego z 1% podatku PIT dobrowolnie przeznaczanego przez podatników na organizacje pożytku publicznego, z którego organizacje kościelne również otrzymały ok. 300 mln za 2010 rok. Uzyskanie oficjalnie kwot wydawanych na kościół, biorąc pod uwagę różnorodność dysponentów funduszy jest prawie niemożliwe, co przyznaje Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację nr 11150 posła S.Kopycińskiego z 25 sierpnia 2009. W budżecie państwa tylko cztery pozycje figurują jako kościelne: w części 24 — w gestii Min. Kultury dotacje na remonty zabytków kościelnych w części 29 — w gestii MON - ordynariaty katolicki, prawosławny i ewangelicki w części 38 — w gestii Min. Nauki i Szkolnictwa Wyższego — finansowanie pięciu uczelni katolickich w części 43 — w gestii MSWiA — Fundusz Kościelny — kwota poniżej 100 mln zł. Część wydatków na kościół rzymsko-katolicki ukryta jest w wydatkach różnych resortów, a lwia część w wydatkach samorządu terytorialnego. Wydaje się, że nie ma resortu, który nie ponosiłby wydatków na kościół w jakiejkolwiek formie. Min. Zdrowia finansuje tysiące kapelanów i setki kaplic w szpitalach. Min. Nauki i Szkolnictwa Wyższego finansuje wydziały teologiczne na świeckich uczelniach państwowych a nawet duchownych zatrudnionych na wydziałach jak najbardziej świeckich (np. Akademia Podlaska w Siedlcach), itd. itd. MSWiA finansuje kapelanów służb mundurowych, kaplice policyjne itd. MON poza kapelanami finansuje parafie garnizonowe nawet takie, w których już dawno nie ma żołnierzy. "Jedną złotówkę dziennie od każdego z Polaków, od niemowlęcia do najstarszego, dostaje Kościół katolicki bezpośrednio ze środków publicznych, ulg i przywilejów oraz bezpośrednich datków i opłat wiernych. (...) instytucje państwa polskiego w ogóle nie panują nad sytuacją, a w majestacie prawa odbywa się niekontrolowany proces rozdawnictwa, w którym nie liczą się fakty, a spryt i zuchwałość nie tylko wielu instytucji kościelnych, ale przede wszystkim sporej grupy osób, które zwietrzyły znakomitą okazję łatwego dorobienia się na oddawanym Kościołowi majątku." Ta jedna złotówka dziennie to ok. 14 mld zł rocznie (...) Na jedną „duchowną" głowę to ponad 250.000 zł rocznie. Jest oczywiste, że taka góra pieniędzy nie pozostaje w całości w kraju, ale jest transferowana do Watykanu. Na tę kwotę składają się wszelkie zwolnienia z podatków, danin, opłat licencyjnych np. telewizyjnych łamiących w dodatku unijną zasadę wolnej konkurencji, nieopodatkowane darowizny na rzecz kościoła o nieograniczonej wysokości (w przeciwieństwie do limitowanych darowizn na rzecz instytucji świeckich) - prawdopodobnie w części to ukrywany dochód darczyńców. Następnie wliczamy takie pozycje jak nauka religii w szkołach i przedszkolach ok.1,5 mld ; biznes cmentarny, chrzty, śluby i pierwsze komunie, zbiórki pieniężne na najróżniejsze cele, bezpłatna praca parafian, pokropki, taca, kolęda, intencje mszalne, unijne dopłaty rolne, dotacje unijne… i wiele innych. Co do działalności charytatywnej kościoła, to zarówno Caritas, domy opieki czy sierocińce prowadzone przez zakony czy inne instytucje kościelne są finansowane z naszych podatków. Przy tym tak się składa, że utrzymanie jednego dziecka kosztuje w nich do 6500 zł miesięcznie podczas gdy w sierocińcach świeckich średnio 2500 zł. Do tych 14 mld zł rocznie trzeba doliczyć nieruchomości przejęte w wyniku działalności Komisji Majątkowej oraz nieruchomości przekazywane przez samorządy za darmo lub prawie za darmo, najczęściej remontowane przedtem również na koszt podatnika. Nieruchomości — głównie gruntowe — przyznane często bezprawnie bywają natychmiast sprzedane po cenach rynkowych z ogromnym zyskiem albo przynoszą dochody z najmu. Wg raportu Seweryna Mosza i jego ekipy kościelny majątek nieruchomy można oszacować na minimum 200 mld zł. Przywracanie potęgi majątkowej kościoła watykańskiego zaczęło się w epoce komuny, która tak prześladowała kościół. Już Edward Gierek przekazał mu w posiadanie położone głównie na Ziemiach Odzyskanych najpierw 4.800 świątyń, 1.500 innych budynków oraz 900 ha gruntów rolnych, a następnie 662 obiekty różne, w tym cmentarze. Już w roku 1970 Kościół zarządzał 6.531 cmentarzami tzn ¾ całej liczby cmentarzy w Polsce. Po transformacji największym skandalem jest niewątpliwie Komisja Majątkowa, która miała działać 6 miesięcy a działała 21 lat. Niektórzy nazywają tę działalność czwartym rozbiorem Polski. Nie przerwało tego procederu nawet orzeczenie Trybunału w Strasburgu z dnia 21 września 2004 w sprawie skargi nr 42049/98 — Związek Nauczycielstwa Polskiego przeciwko Polsce. Orzeczenie stwierdza naruszenie art.6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności przez art. 60-70a Ustawy z dnia 17 maja 1989 o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w RP — w szczególności narusza ona prawo do sądu. Jest oczywiste, że działalność Komisji Majątkowej jest niezgodna także z Konstytucją RP co najmniej w zakresie równości wszystkich obywateli wobec prawa — art. 32 pkt 1 i w zakresie prawa do sądu — art. 45 pkt 1. Wynika z tego, że cała działalność tej komisji powinna być uznana za bezprawie a jej decyzje w całości anulowane. Poszkodowane gminy powinny wystąpić do Kościoła o ich zwrot lub równowartość w gotówce z powodu niesłusznego wzbogacenia się kosztem tych gmin. Jest oczywiste, że nasz dług publiczny, który właśnie mocno przekroczył 815 mld złotych, byłby zdecydowanie niższy gdyby nie akumulacja poważnej części majątku narodowego przez Kościół. W świetle powyższego za naigrawanie się z Polaków należy uznać zaplanowane w projekcie budżetu na rok 2012 zmniejszenie tylko o parę milionów złotych Funduszu Kościelnego (składka ZUS za księży) zamiast całkowitej likwidacji finansowania kościoła katolickiego z budżetu państwa i samorządów z równoczesnym zakazem przekazywania Kościołowi wszelkich nieruchomości. Darowizny pieniężne powinny być limitowane i opodatkowane jak dla instytucji świeckich. Majątek Kościoła to temat rzeka. Parę osób pokusiło się o przebadanie niektórych fragmentów zagadnienia. Mogę polecić artykuł z 2002 roku Jarosława Rudzkiego MIELIŚMY KRAKÓW obrazujący grabież dokonaną przez Komisję Majątkową na zabytkowym i nie tylko zabytkowym Krakowie. Wartość tego majątku jest niewyobrażalna. No bo jak wycenić Wawel? ---
  14. Codziennie wykrzykuja, wyrykują, wycharczają TO setki wokalistów zespołów z nurtu "black-death-grind-sludge-doom metal". Malują się do tego, przyozdabiają kunsztownie, robią wytrzeszcz i szczerzenie. Ja mam z tego ubaw, ale przecież sprzedaż idzie sprawnie. Moja rada: napisz do Nergala.
  15. Daję plusa w podzięce za rozweselające "plugawe zakamarki", "kobietę ze zwiotczałym półgębkiem" i "chrapiące ścieżki".
  16. Trywialne, samcze zesmuty w siódmej godzinie posiedzenia zarządu koła łowieckiego "Dziki Litr".
  17. Rzecz się dzieje na działce?
  18. Jesienne targowisko, gdzie z szarą godziną powraca brudny deszczyk rzucany w kałuże ręką wiatru co nagle znad miasta nadpłynął i ujrzawszy to miejsce, chce zostać na dłużej. Niedobre tu wieczory zatruwane sadzą. W brudnej szklance herbata słodzona oszczędnie, głosy zrzędów po kątach - bo nic nie poradzą, psów rozmowy z ciemnością i księżyc, gdy więdnie. Rynny biją się z wodą mętną jak pomyje, która spływa bełkocząc szemrane pacierze, razem z wiatrem pijanym, co nad placem wyje. Lepiej omiń to miejsce, jeśli je dostrzeżesz. Amputowałem całą drugą zwrotkę i po tym odbarczeniu dam z pół plusa, choć to nie powinien być koniec ingerencji. Np. dlaczego "deszczyk"?
  19. Surowiec romantyczny lecz obróbka zaledwie kowalska. Wieszcze też pewnie od czegoś zaczynali.
  20. Zagadki i tajemnice to mogą wynikać z żonglerki narządami Rumcajsa, Pinokia i Baby Jagi. "Dobra poezja" ma wszystko na wierzchu.
  21. Dyskusja się rozlewa szambiście a ja dalej nie wiem, czy to Kaja ma już jaja bo Kay jest bez jaj i czy Żwirek z Muchomorkiem mogą zamienić się workiem? Jeżeli sam Autor nie czuje się na siłach, to może Pola?
  22. Problemy zmiany płci to teraz modny temat. Ale żeby u Calineczki, Rumcajsa czy Taty Muminka?!
  23. "Bramy piekieł", "rozpusta władzy", "rządowa palikociarnia" i dużo o kroczu - to chyba wyimki z ramówki TV Trwam.
  24. Jako kare za kazdy z tych wersow przeczytaj po 100 wierszy napisanych przez ludzi ktorzy juz nie zyja.
  25. Aż mi się chce wy(jś)ć z kina.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...