często nie mamy wyboru, a za nas decyduje ślepy los.
i nie tylko na drodze...
w każdym momencie może stanąć przed nami czarna ściana
wiersz skłonił do refleksji, dobry,
pozdrawiam:)
kapitalne!
zupełnie inne niż Twoje dotychczasowe . choć sprawa poważna, ale tak zgrabnie napisane, że nawet się uśmiałam. rytm zaburza mi wers co podmywa ląd mogłoby go nie być, ale się nie czepiam,
pozdrawiam:))
jeden postrzega według Czuraja inny np wg Kiepskich
słusznie. to robi różnicę...
Czuraj był postacią barwną , wielowymiarową, w świadomości niektórych zostawił trwały ślad. pewnie był tego wart.
jego obrazy do mnie nie przemawiają. sensu w tytule wiersza nie ogarniam, ale reasumując plusuję,
pozdrawiam:)
na te słowa Dzidzia zmiękła
i poczuła się tak piękna
jak syrena co na straży
chuci stoi marynarzy
jednak Dzidzia nie syrena
ani żadna Melpomena
na cokole też nie stoi
niech się więc ichtiolog boi
bo pojawił się pan Ciacho
może będzie sado-macho
w głowie dźwięczy kamasutra,
bay Dzideczku, to do jutra:)
jestem pod wrażeniem!, historia jak z Reymontowskiej wsi.
a teraz mało takich historii?..i tylko: uchroń nas Panie od wszelkich plotek amen.
bardzo dobre. plusuję, pozdrawiam:))