Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Emmka_Szlajfka

Użytkownicy
  • Postów

    1 237
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Emmka_Szlajfka

  1. dziękuję za czytanie i opinię, pozdrawiam:)
  2. dzięki za uśmiech, ja nie z tych co się załamują jak nie ma nade mną zachwytu, biorę zabawki i idę, ale tu jest fajnie ( na tym forum) na razie nie uciekam. lubię Was czytać i wierzcie nie poprzestaję na bieżącym. może się guzik nauczę, ale coś niecoś we łbie zostanie. właśnie czytając niektórych widzę swoje braki a zresztą aż tak Wam chyba odmieniec nie przeszkadza:) dzięki Elu za ciepło, pozdrawiam:)
  3. ło matko i córko! foch? no to dowiedziałam się gdzie nierówne wersy. wolna wola, ręce mi opadły. mimo, pozdrawiam:)
  4. hehe dobre, a skund tyn borok wzion tako bisnesłumen?:) pozdrawiam:)
  5. za co mam się obrażać.?? jest superowy, już czytałam, żartobliwy, lekki, na temat. mój ma formę moralizatorską więc z zasady nie może być żartobliwy. różnice są ciekawe, a Twoje prace zawsze lekkie i o czymś, dzięki za obecność, pozdrawiam:)
  6. a co ma wiersz Popsutego do wiersza Emm...? i już go nie ma, skoro stanowi jakąś przeciwwagę. namieszał jak widzę, przepraszam Emm. za co? dlaczego usunąłeś wiersz? jest superowy, daj go z powrotem:) ja naprawdę mam dystans do siebie, choć emocje są moją słabością, akurat na tym forum krytyka mnie nie boli, wiele u mnie braków w zakresie pisania wierszy. czasem moje starania guzik warte. póki co bywam tu i mam nadzieję miło spędzać tu czas czytając prace innych, wyrażając swoje zdanie, polemizując, żartując, a kiedy mam swoje zdanie to je przedstawiam i tyle :) jeden z Panów (sorry na gorąco nie pamiętam Kto) dał mi pod jakimś wierszem komentarz : "jeden woli ogórki, drugi ogrodnika córki"- bardzo mi się podobał, jest żartobliwy i prawdziwy. dziękuję za życzliwość , pozdrawiam:)
  7. sory, wyrwałem z całości. ad warsztatu: prawda jest też taka że "nowi" (i nie tylko oni) nie odpowiadają na komentarze. więc po co rugać i pouczać :) jak widać każdy ma swoją dróżkę. może niektórzy odpowiedzą. jak nie komentarzem to poprawieniem wiersza. zaczynałam tutaj, zanim zorientowałam się jak to działa. szczerze mówiąc dalej nie wszystko kapuję. są rzeczy które mi się tu nie podobają (bynajmniej nie chodzi o ocenę mojego pisania) , jestem na tyle długo na świecie, ze nie mam oporów z wyrażaniem swoich odczuć czy uwag. moje cudne rymowanki uważałam za super wiersze:))! już inaczej patrzę:) wolę pisać prozą i do tego się przykładam, tu zajrzałam i zostałam (póki co) jeśli czegoś jestem pewna uparcie bronię nawet wbrew innym. wiersze piszę na czuja - bom za leniwa na nauki:), ale uwagi są mi cenne i kto śledzi moje wstawki chyba widzi, że się staram korzystać z merytorycznych uwag. zdolna haha, ale leniwa. słodkich snów...:)
  8. a to się zdziwiłam! dzięki za obecność. masz rację Anno. zgrzyta. przemyślę. pozdrawiam:)
  9. dla mnie jest to jak ładowanie akumulatorów na dalsze dni. pozdrawiam:)
  10. bardzo fajnie ujęty temat! z dozą ironii o ważnych sprawach. materia krąży, a wg niektórych religii inkarnacja jest faktem. ten co jest do zaakceptowania - ważny dla autorki?:) czytam i z uśmiechem i z refleksją, pozdrawiam:)
  11. wiersz Popsutego się podobał. mój nie musi. i mówię to bez ironii czy zawodu z powodu braku pochwal. po pierwsze jest to wiersz innego rodzaju (co nie znaczy, że dobry-mam świadomość) uważam, że w tego typu wierszu dopuszczalne są rymy gramatyczne. sprawne wyrażanie się poprzez rymy niegramatyczne w wierszach to nieco wyższy pułap i powoli się uczę, nic na siłę nie będę robić, bo narwana jestem i tak:) nie narobiłam się i niekoniecznie na marne, bo kiedyś komuś ta rymowanka posłużyła:) jest nienowa napisana w niespełna pół godziny "na okoliczność". jest to trzynastozgłoskowiec, pokaż proszę jak krowie na rowie gdzie nierówne wersy. ok może nie czyta się płynnie- zgoda. co do warsztatu: jako żółtodziób tutaj pytam po co on? skoro "starzy wyjadacze" nie fatygują się tam ze swoimi uwagami, by rugać i merytorycznie pouczać nowych? dzięki więc za to, ze zechciałaś zostawić swoje uwagi i to by było na tyle. pozdrawiam:)
  12. dzięki za miłe słowa, to też staroć. nieco archaicznie pisane, zastanawiałam się czy nie zrobić liftingu , ale posłucham opinii:) paradoksalnie w większości moje pisanie to pewne obserwacje , a nie własne doświadczenia. końcówka moralizatorska- fakt, ale puszczana w radio reklama społeczna o tym , że rozwód nie jest rozwiązaniem skłoniła mnie do wyjęcia wiersza z szuflady. "motyw Gray'a" - superowy. krótko, na temat. jestem za tym, aby w konflikcie totalnym rozpoczynać na nowo. pozdrawiam:)
  13. ze swadą napisane:) abstrahując na moment od wiersza- dzisiaj kumulacja:) a wiersz sama prawda. zawsze człowiek wróżył z gwiazd, fusów, liczył na szczęście płynące ze znalezienia czterolistnej, bądź podkowy, nasza natura po prostu. każdy w coś gra w życiu i nie wyłącznie o gry chodzi. ci co mają problem ze słabnącym kursem mają marzenie trafienia w lotto, rachunek prawdopodobieństwa jest nieubłagany..., a bogatemu diabeł..itd. pozdrawiam:)
  14. Kobiety są z Wenus, a mężczyźni są z Marsa. Oczywiste zatem-wspólne życie to farsa. Żeby się domyślił - ona puszcza sygnały, On mecz ważny ogląda –jej sprawy-banały. Równolegle płyną ich myśli i pragnienia A tak niewiele trzeba dwojgu do spełnienia. Jaką męką dla niego zgadywać jej myśli ! Ona zamiast wprost mówić - „może się domyśli”.... Innym mówią językiem . Trzeba woli, żeby Złoty znaleźć tu środek ,pogodzić potrzeby. O czym mówią mężczyźni, co słyszą kobiety I odwrotnie działa- musisz widzieć niestety. Ona ma pretensje, że on nigdy nie słucha. Jego boli, że ona na potrzeby głucha. Ona mówi jedno, ale robi drugie i Bądź mądry człowieku, „winny” nikt się nie czuje. Po co mówić o Wenus, Marsie czy o gwiazdach? Tu, na Ziemi, odbywa się codzienna jazda. Uczysz się angielskiego, bywa , że chińskiego A nie znasz mowy tego- tobie tak bliskiego. Ty mnie nigdy nie słuchasz, o co wciąż ci chodzi? Nie padają za często te słowa na co dzień? Dużo ciągle mówimy lecz nie rozmawiamy Uczmy się więc mówić swym językiem nawzajem.
  15. niepewność to towarzyszka kruchych miłości... pozdrawiam:)
  16. wymowny tytuł. prawdziwa kobieta z rozterkami i z nawykami....kot na szczęście bardziej przywiązuje się do miejsca niż do ludzi "rozproszyła swoje marzenia do zimnego pieca dołożyła ciepła"- to perełka z tego wiersza, pozdrawiam:)
  17. czytałam kilka razy i nie mogę zatrybić..., podobają mi się dwa pierwsze wersy, ale bym nieco przestawiła (sorry) : "nie można się zdziwić. nadziwić - bez liku."
  18. jak się chleb podzieli na dwoje, to i masełko się znajdzie. dla mnie - wiersz PYSZNY! to są nasze tęsknoty, przykryte blichtrem i gonitwą szczurów...tak naprawdę człowiek potrzebuje tej kromki, bliskości drugiego człowieka, prostoty...to nasze stłumione pragnienia.. pozdrawiam:)
  19. sama słodycz. cud-miód. "cierpienie niecierpków", muszę jutro zapytać moich o stan ducha:), "bez żarówki choćby jednej nadziei"-ładne.. pozdrawiam:)
  20. nijakość to poza schronienie dla tęczy kolory są w środku to wartość ukryta gdzieś tkwi utajona schowana w dnie duszy to lotne marzenie to w czasie uśpienie nijakość zostaje szarością podparta lecz z snu wydobyta wyjęta gdzieś z wnętrza podlana uczuciem rozkwita jak tęcza
  21. haha. "mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski, mój przyjacielu, wiesz, że byłeś mi jak brat....żonę wziąłeś sobie sam".. tak mi dzisiaj melodyjnie. się zdarza niestety. pozdrawiam:)
  22. nie ambitnie ale lekko Nowa dobrze podpowiedziała pierwsze zaburzenie rytmu, a z obwarzankami też coś trzeba zrobić. samej mi się zdarza mieć kłopot z rytmem więc rozumiem, pozdrawiam:)
  23. aż się zaczęłam sama bać. przez tą wyliczankę przypomniał mi się wierszyk z rosyjskiej czytanki: Dama sdawala w bagaż: Diwan Ciemadan Sakwajaż Kartinu Karzinu Kartonku I malieńkuju sabacionku Wydali damie na stancji Cieryrie zielionych kwitancji O tom szto polucien bagaż: Diwan Ciemadan Sakwajaż Kartina Karzina Kartonka I malieńkaja sabacionka......itd.... odważnie pozdrawiam:)
  24. nie ocenię merytorycznie, ale temat gorzki i prawdziwy. czy telemarketer czy kasa...to syf , dla tego co po studiach, bez znajomości i kasy. nie każdy ma predyspozycje do zakładania własnej firmy. pozdrawiam:)
  25. fajne:)), mój dziadek opowiadał taką anegdotę: mąż wieczorem zafundował żonie odjazdowy sex. na drugi dzień wraca z pracy, a na stole królewski obiad..- a z jakiej to okazji? - wczoraj potraktowałeś mnie jak człowieka, ja dzisiaj ciebie też..:) smacznego..:))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...