Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Stary_Kredens

Użytkownicy
  • Postów

    3 196
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Stary_Kredens

  1. no taka słowna zabawa , ktorej nie za wiele w życiu więc fajnie , że jest, no i wymagała wyobraźni słownej pozdrawiam Kredens
  2. z uśmiechem? kurczę, to nie za wiele? pozdrawiam kredens
  3. ładnie klecisz pozdrawiam Kredens
  4. bardzo lirycznie i kwieciście pozdrawiam kredens
  5. zbiera się na deszcz zbiera się na płacz przedwojna przykry stan przed rozgrywką i finałem nie doznałam nie doznałem gdzieś spaliło na panewce lecz najgorsze w tym jest to że inaczej być już nie chce
  6. mój ojciec siedział w Stutthofie i nie wiem czym sie tak naraziłam , chyba za dużo w tym emocji, dla mnie oni byli i zawsze będą bohaterami i myślę , że wierzyli w zwycięstwo
  7. ładny rysuneczek u Jacka K
  8. faktycznie to od zaraz jakoś zbędne , ale tak to magia wiersza w pełnej krasie pozdrawiam Kredens
  9. tak bronili wolności i chceili Niemcom dać łupnia. Kocham Warszawę , choć tam nie mieszkam , ale lubię się od czasu do czasu przejechać do Łazienek , Wilanowa ,na Powązki itd. jedyne takie na świecie miasto. pozdrawiam Kredens
  10. niestety masz literówki - geomerię , orginał powinno być oryginał , poza tym łakomstwo życia może być odebrane pozytywnie , a Ty chciałes chyba powiedzieć o chciwości , ktoś jest łakomy życia czyli chce żyć poza tym dobre, no tak często z nami jest geometrycznie, ale Ty się temu sprzeciwiasz , no przynajmniej teoretycznie tzn. tu w wierszu bo w życiu , to nie wiem pozdrawiam Kredens
  11. bardzo ciekawe , aż widać to rojące sie robactwo , uprawiające miłosne igraszki na trupach kochanków , zaskakujące, ale skąd to upodobanie do brzydoty ? pozdrawiam kredens
  12. to piękny wiersz dla Nich dzisiaj pozdrawiam Kredens
  13. no to straszne , ale to fakt i to niejeden , oby nas ominął Trafne pozdrawiam Kredens
  14. mam idiomatyczne przyzwyczajenia w drugim życiu co biegnie równolegle w pełni to rozumiesz nie jest ci wcale głupio iść ze mną bez celu w błękitej lagunie myśli z małą nutką piany z której rodzi się nasza Afrodyta muszle grają piasek przesypuje się bursztynowo i choć to brzmi tak staroświecko skrzypi jak w starym kredensie idziesz ze mną bardzo współcześnie brzegiem morza trzymając za rękę
  15. trochę zmieniłam , dzięki za czytanie pozdrawiam
  16. Dziékuję bardzo słuszne uwagi
  17. nad rozpadliskiem uczuć stoję powiewa biała chusteczka plamą po szmince ocieram łzy mewy w codziennym bycie kołują ja jestem tutaj gdzie indziej ty na próżno wołać morze zagłuszy zatrze nawet ostatni ślad może to dobrze może tak trzeba ono wie szumi tu przecież od tylu lat
  18. może to jest właśnie życie i innego nie ma , tylko szeroko zamknij oczy pozdrawiam Kredens
  19. niby chory psychicznie nie wie że jest chory , a jak jest w przypadku tych"bohaterów" nie wiem. Wiersz zgrabnie i z sensem napisany pozdrawiam
  20. trochę w stylu Bukowskiego , głownie może przez klimat i alkohol , jeśli szczerze to radzę równowagi poszukać w czym innym pozdrawiam Kredens
  21. tak postrzega poeta , podoba się pozdrawiam Kredens
  22. ekstaza , o dobra rzecz , zwłaszcza uwolniona ale czasem przypomina sie to słowo w śmiesznym ujęciu z Rejsu Piwowarskiego w ustach skądinąd poety, tutaj śmiesznie nie brzmi pozdrawiam Kredens
  23. wszędzie jest jakaś historia krew pot znój pierwsze spojrzenie i nadzieja na trwanie wszędzie jest dzieło myślą i ręką dokonane z wydartej ziemi surowej materii szkoda że tam nie pozostala nie byłoby naszych śladów chyba że tych na piasku one nie wiedzą co to czas
  24. po takim wierszu się człowiek ślizga jak na słownej ślizgawce , próbuję sie zatrzymać , ale płynę dalej i zatrzymuje mnie - " mur berliński w rękach kata" pozdrawiam Kredens
×
×
  • Dodaj nową pozycję...