
dawniejbezet
Użytkownicy-
Postów
661 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dawniejbezet
-
kronika mrozu
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Panie Jarosławie, życzę udanego weekendu, bez frustracji. Panie Prędki - białe jest odwrotnością czarnego? To odważna teza. Pozdrawiam -
kronika mrozu
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za wszystkie, bez wyjątku, komentarze. Ascetyczność jest dalszym ciągiem próby, co do odwagi - nie wiem, mam w... nosie. Co do rozumienia - radzę pójść w odczucia, w intuicje (nawet jeśli byłaby to ta kobieca). Nie pojawią się zarzuty do czytelnika ("pojawi się pewnie zarzut niezrozumienia, ignorancji, nieumiejętności interpretacyjnych czy zwykłego rozbioru, a może nawet głupoty"); pojawia się prośba o wyjaśnienie mętnego zapisu komentarza. Wypunktuję to, co zrozumiałem: - paralela do zabaw DJ-ów zwanych skreczowaniem (tak, formalnie coś w tym jest) - niespójność "formy z treścią"? (dlaczego? poza misie...) - infantylizacja myślowa? (no comments) Pozostałe konstatacje mówią więcej o frustracji komentującego niż o wierszu. Pisze Pan: trzeba mieć "estymę", zrozumienie, koneksje i zasługi, aby pozwolić sobie na pisanie "pierdół"... Czy to znaczy, że Pan to posiada? I się tym posiłkuje publikując swoje teksty? Urazy nie mam ani do Pana, ani do innych komentujących. To, że nie wchodzę w gry i zabawy ludowe (ambicjonalne realizacje - na tym czy innych forach), to kwestia wyboru, nie urazy czy lekceważenia. Pozdrawiam -
a żar otacza nas
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O, tu jest więcej dziur, to eksperyment na żywym (a może martwym?) organizmie formy. Dzięki za żar (czytania dar). Pozdrawiam -
kronika mrozu
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jasny Mróz który przychodzisz szczelinami powietrza w obszary bez dna Wielki Mróz wypełniasz zapomniane byłe niebyłe istniejące Pan Mróz po biel pól Szron skrzy gałązki do nieba Jesteś Mróz twardszy niż mróz mocniejszy niż mróz otwierasz zawsze Pochłoń ciepło naucz iść Mróz kwitnąć chłodem tocz lód Ty obok Mróz strach bez echa pieśń zamarza w Tobie Jasny Mróz płacz rano wszystko jest amen amen -
a żar otacza nas
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sorry, Stefanie. Nie o to chodzi. Życzę awansu - byle nie za szybko! Pozdrawiam -
Zapraszam do konkursu na przekład mojego wiersza
dawniejbezet odpowiedział(a) na Tomasz Korzeniowski utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Lubię to I also -
prosty wiersz o wzruszeniu
dawniejbezet odpowiedział(a) na były__premier utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jest Pan niegrzeczny, a szkoda, bo można pomyśleć, że to mały, biedny, skrzywdzony Jasiu, a nie świadomy autor. Pozdrawiam -
a żar otacza nas
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za wszystkie komentarze. Pozdrawiam -
prosty wiersz o wzruszeniu
dawniejbezet odpowiedział(a) na były__premier utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W nawiązaniu do 3-letniej: "inna gadka" - tekst Nerudy; można zostawić same cytaty - będzie dobrze; reszta w przemilczenie (ten fak, symptomy, podobne, że cierpła /uczulenie?/, że o wpływał w rynsztok nie wspomnę). I jeśli tytuł odpowiada pogrubionemu fragmentowi - to bieda wzruszeń (emocjonalna). PS. Dobry obyczaj to podawanie pełnego adresu cytaty, Neruda napisał trochę. Pozdrawiam -
Świadectwo
dawniejbezet odpowiedział(a) na Rihtik Stempelek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Świadkowie Jehowy w Polsce się cieszą, ale nie zapominają, że ich wyznanie jest wciąż na indeksie w ponad 30 krajach na świecie. Dzieje się tak głównie w krajach islamskich oraz komunistycznych, takich jak Korea Północna czy Chiny. I na razie nie zanosi się na zmianę. " Prawdziwie ambitny Świadek Jehowy już dziś zacząłby się uczyć nowych języków, żeby dotrzeć do tych indeksowanych krajów, przez internet. Widzę tu dla Pana duże pole do działania. W Polsce chyba nie ma sensu już o nic walczyć?... Mamy wolność religijną i ludzi w miarę wykształconych. To łatwizna takich przekonywać. Pozdrawiam http://religia.onet.pl/publicystyka,6/straznica-swiadkow-jehowy-religia-nr-34,40628.html -
* * * (przeżyliśmy radośnie...)
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za odczytania i słowo. Leszku, to wiersz po przejściach. Tzn. po przeróbkach i skrótach, co wynika z rosnącej odległości od punktu. Bałem się, że trochę mało to męskie, ale skoro facet potwierdza... Tarko, życie jest niesamowite, właśnie przez to. Kaliope - "o wers dalej byłby już inny świat." - jak zawsze, "Jesteśmy w pół drogi. Droga / pędzi z nami bez wytchnienia./ Chciałbym i...". niejadalny - cieszę się, że jadalny. Pozdrawiam -
drzwi antywłamaniowe nie przepuszczają pukania
dawniejbezet odpowiedział(a) na Elea utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przez drzwi antywłamaniowe nie słychać pukania? Strasznie mnie zastanawia ten podzial wersyfikacyjny; kumulujący po dwa, po półtorej wypowiedzenia w wersie - i nie mogę odkryć sensu tych zabiegów? Może to kwestia oddechu? Rytmu myśli? Jak często u Ciebie - tekst wypełniony po brzegi, wszystko jest okreśłone po najdrobniejszy szczegół, choćby w poincie: "z piasku nie wystawał ani jeden kawałek drewna" - pominięcie "jeden" nie zmienia sensu ani tonu, a likwiduje nadmiar słów. I tak dałoby się jeszcze w kilku miejscach. To tekst w stylu rozprawki - polemicznej, ze zbuntowanym bardzo podmiotem. To taki mały zgrzyt: stylizacja na obiektywizm dysertacji oraz emocjonalne szantaże (odejdę od stołu). Jeśłi to ustawimy w kontekście "Wysokości", to brakuje mi tu czegoś podstawowego "na niskości". Pozdrawiam -
u butów To mierzenie się, w sensie walki, trąci myszkami. Same ptaki załatwiają już problem czasu. Końcówkę bym proponował skrócić o "buty" (może z nich tytuł?) w lekkie niedopowiedzenie, żeby wydobyć pointę. Fajnie. Pozdrawiam
-
Bajka o zmroku
dawniejbezet odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Matki, żeby uciec przed archaizmem, niepotrzebnym. "tak starej rzeczy" - inwersja; przy zmianie szyku i wersyfikacji - oba czlony stają się znaczące (i stare, i rzeczy - to ważne, bo do słońca, które pointuje się w rybce). Jest coś magicznego, pierwotnego w tym obrazku. -
a żar otacza nas
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przychodzisz mróz też jestem mróz biel do bieli zespolona a żar otacza nas skrzyp skóry mróz w półzimy a żar otacza nas i palce sine ty jesteś ja to biel a żar otacza nas ja mróz ty śpiew on zbawi dzień a żar otacza nas zima półniebem słowa szelest ust my wciąż mróz -
Dla mnie za długi. Nie strasz ludzi! Pozdrawiam
-
Konflikt - Pętla
dawniejbezet odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam, moje błędy (gubię się tu, gdy mówią mi po imieniu "osoby", których nie kojarzę, ale to nie usprawiedliwia). Stop. Pozdrawiam -
* * * (przeżyliśmy radośnie...)
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za empatyczny odczyt; coś w tym jest. Pozdrawiam -
Konflikt - Pętla
dawniejbezet odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeśli się mylę... a jeśli pamiętam? (wierszyk baśniowej wyobraźni o polance?). Te nicki nasz zniszczą. -
* * * (przeżyliśmy radośnie...)
dawniejbezet odpowiedział(a) na dawniejbezet utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pozdrawiam, pani Jolu (bez komplementów).Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne i odstawione. -
Konflikt - Pętla
dawniejbezet odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam, ale to jest straszny wyciskacz łez. Sama historia jest tragiczna, zostało to "wzmocnione" klasycznymi motywami literatury martyrologicznej (mam wymieniać?). "Pagony / sumienia" zabijają wiersz do końca - na amen. Poza sprawnością "warszatu" (tu raczej technika collage), niczego nie mogę pochwalić. Pozdrawiam -
Tam rosły dzikie róże...
dawniejbezet odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To dykcja "stara jak świat". W rekwizytach (starodawne słowa, całe zwroty - zapisane w czasie teraźniejszym wspomnienia, jakby nic się nie zmieniło w świecie, w myślach podmiotu), w budowie obrazów i metafor (umarły na grzędach rabaty / w przebrzmiałe na ustach modlitwy), w składni (cyt. poprzedni - inwersje). W swojej konwencji wiersz jest wyśmienity, równiutki, dokładny, nawet z lekko poruszonymi wspólbrzmieniem rymami. Ale konwencja pozostanie konwencją, to jak (żeby przywołać Różewicza) "śmierć w starych dekoracjach". Byli i są poeci mocujący się z pisaniem regularnym, przekraczający kanony dla odnalezienia prawdy o czasie i sobie, nie tylko w treści, słowie, ale też eksperymencie z formą (przesunięcie średniówki, przerzutnie, a przede wszsystkim klamra ironii - dystansu do słowa, ktore jest czymś innym, niż opisywana rzecz). Plus osiemnaście - to jest wynik. Tylko pogratulować. Pozdrawiam -
Zburzyć, zaorać, wypłakać i siać od nowa, czekać, co wykiełkuje. To wyżej - o wierszu (żeby nie było). X. - kiedy nos osowieje, wzrok jak zmrok. No!
-
Biały kołnierzyk
dawniejbezet odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz z tajemnicą. Nie chcę zbładzić, nie będę grzebał w końcówce. Trzy fazy z życia: 1. bez (bałwochwalstwo - to trop wyraźny, choć i pozorność, pokaz) 2. z (człowieczeństwo, sprowadzane do egalitaryzmu?; człowiek człowiekowi człowiekiem) 3. niedziela (pierwszy dzień - święty; kiedy zwyczajność jakby się gubi, choć z niego czerpie siłę przetrwania). Są święta odświętne. Codziennie. Wszystko zależy od. Solidna konstrukcja, symetryczne ciągi skojarzeń przemieszane w końcu w nowy sens. Trochę antyku w tych strojach - nie wiem, czy to jeszcze czytelne? Pozdrawiam PS. O pierwszy wers moglibyśmy się procesować (mam do tego tekstu prawa autorskie od co najmniej 1980 r.) -
Dziękuję za komentarze. Dziwi i cieszy tak różne podejście; męskie (z dystansem zapisu na dysku i utratą w utracie) i kobiece (między wczoraj a dziś - obandażowane albo katastroficzny raj jako pozostałość). Szczerze mówiąc, podmiot jest chyba gdzieś pomiędzy. Pozdrawiam