Kaliope_X.
Użytkownicy-
Postów
1 557 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kaliope_X.
-
Biały kołnierzyk
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dziękuję, że wracasz! i dziękuję za te słowa. zrozumiałam intencję Twojej poprzedniej wypowiedzi - jest spokój :) pozdrawiam równie serdecznie, in-h. -
to ja się kłaniam. a co do czasu... kto czyta, żyje wielokrotnie :)) dziękuję i pozdrawiam raz jeszcze, in-humility.
-
dreptam i dreptam wokół tego szeptania :) Krysiu wrócę z przemyśleniami, które gromadzę. Teraz mam trochę spraw na głowie, ale wrócę na pewno! Tymczasem zostawiam plusa z podobaniem! pozdrawiam, in-h. :)
-
sonet przyrodniczy
Kaliope_X. odpowiedział(a) na bazyl_prost utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bonsai się przycina. co jakiś czas, oczywiście. więc się nie daj. ale są też długowieczne. pomyślności, in-h. -
sonet przyrodniczy
Kaliope_X. odpowiedział(a) na bazyl_prost utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mhm. jest istotna różnica, zgadza się. "jeszcze". więc pomiędzy chwilami niech życie będzie jeszcze takie właśnie. bez... in-h. -
muszla występuje tu dwa razy, dlatego wiersz podzielony jej szumem na dwie części. tak odczytuję... w pierwszej, czytając kolejne wersy odczuwam uwięzienie, niby błysk naokoło, niby ścianki kruchej, delikatnej materii (życie gdzieś daleko, niepewne, choć może nie bardzo dokuczliwe), a jednak niewyraźnie, jak za mgłą, jak w szumie, jakby uwięziony w muszli głos... i to nie morze szumi. to głos z wnętrza -bunt, niezgoda, tłumione pragnienie wyjścia poza. ale tam na zewnątrz teraz tylko ćmy, wszędzie naokoło. tkwię w trzepocie ich skrzydeł, ciemnym i chłodnym. uciekam... druga - niemożność znalezienia wyjścia. muszla metaforycznie przenosi w realność. "obudź się! wsłuchaj w swoją historię... ale - zaraz, przecież to nie sen. ja tutaj żyję. z każdą ostrogą. muszla - nie przeniesie mnie z szumem w coś nowego, więc mam tylko ją"... i wyobrażenie poranków z oczami, szeroko otwartymi na świat... Piękny wiersz, choć taki smutny, pełen żalu i zadumy. Bardzo przejmujący. pozdrawiam Autora, z uśmiechem - na przekór :)) in-h.
-
sonet przyrodniczy
Kaliope_X. odpowiedział(a) na bazyl_prost utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiersz jest skonstruowany tak, że widać wyraźny podział na dwie zamierzone części. popieram Babę Izbę z jej sugestiami; czytałam odkąd się pojawił, kilka razy i miałam podobne odczucia. ale dość o formie... to, co zwyczajność podaje nam na tacy, jest tak na prawdę w nas od dawna. wrażenia przenikające jaźń odnajdują dawne ścieżki, bo przecież niebo jak zazwyczaj - więc błękit to już przyjaciel :) sens niejeden w kilku malutkich impresjach, złożonych w pejzaż, to kolejna wyprawa we wspomnieniowy plener, na chwilę, by zaraz dostrzec już kwitnące kwiaty, od nowa powietrze pachnące pyłkiem... i przeczucie ulotności - nim żale zasnują niebo chcę jeszcze szukać zieleni i skraść choć jedno echo z ptasim trelem... obawa, wynikająca jakby z pewności (?), że nieuchronnie, wrażenia przenikną i... znów żale ukryją słońce. i pragnienie, by było inaczej - pragnienie kolejnej takiej chwili... a pomiędzy nimi, niech życie nie będzie tylko ozdobą. ładny refleksyjny wiersz, przeplatające się doznania zmysłowe i przeżycia wewnętrzne. pozdrawiam Autora, in-h. :) -
Bajka o zmroku
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zostawiam ponownie ślad podobania, jak poprzednio - innożyciowo odbieram :) kłaniam się, in-h. -
a wiesz, że coś w tym jest? ;) pozdrawiam, in-h.
-
dziękuję, że zajrzałaś! bardzo proszę, powiedz - jak czujesz - co konkretnie wymaga poprawy :) każda dobra rada jest bardzo cenna. pozdrawiam z ukłonem, in-h. :)
-
od siebie
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dostałaś najważniejsze a wojna czasem święta gdy cicha myśl nie mniejsza a głośne - nie przeklęte za każdym razem nowa potyczka w tobie zmieni nijakie już gotowe a z pobitymi cieniem ulecą gdzieś zwątpienia lecz oczu nie zamykaj bo one od niechcenia wciąż mieszać chcą i wnikać Mnie pozostaje dołączyć tylko do głosu poprzedników i podzielić zadowolenie. Podoba mi się ukazana w lekkim tonie walka, do której stajemy w życiu przecież tak często. Przyjemny w odbiorze wiersz, płynny i z uśmiechem w tle. pozdrawiam Autorkę, in-h. + :) -
w takim ogrodzie źdźbło trawy świta, zawstydza słońce w łuskach zieleni. czerwień falami wschodzi, rozmyta, kadruje ciszę - oddech przestrzeni. Miło było przysiąść na chwilę w Twoim ogrodzie, Nato. Piękny obraz! pozdrawiam serdecznie, in-h. :)
-
Dziękuję za czytanie, Alicjo. Cieszy mnie, że wiersz trafił w Twój gust. kłaniam się z pozdrowieniem, in-humility. :)
-
Lilko, dziękuję za taki odbiór. Dobrze odczytałaś, podeszłam do tematu nieco osobiście, wplatając własne obserwacje i doświadczenia. Cieszy mnie Twoje upodobanie klimatu i trzeciej zwrotki. pozdrawiam również, serdecznie i wdzięcznie, in-h. :)
-
przejście
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z chęcią tę historię przeczytam. Powyższy wiersz jest bardzo wymowny. Jakkolwiek te cięcia wyglądały, zapewny przysłużyły się utworowi. Jest wyważony. pozdrawiam raz jeszcze, in-h. -
Biały kołnierzyk
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie zazdroszczę -
Biały kołnierzyk
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Kaliope_X. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję za pochylenie się nad wierszem. Mój światopogląd jest niewzruszony - zgadzam się, że naprawiać cokolwiek należy zaczynając od siebie samego, choć to trudne. Pozwoliłam sobie na taki ton wypowiedzi dla ukazania pewnej postawy, tzw. białych kołnierzyków, która mnie razi i zastanawia. Czy miałam prawo? To nie jest rzucenie kamieniem. Nie bluźnię spostrzeganiem - to ciche, bezsilne wołanie. Próba myślowego uporządkowania dla ukazania sobie ogromu ignorancji, która przecież nie jest wymysłem. Pytanie - jaki tego sens? Wyraziłeś swoje przemyślenia (jak kilka innych osób), wiersz nie trafił w próżnię, więc nie na darmo. Dziękuję za uwagi warsztatowe - cieszy mnie szczególnie taki odbiór konstrukcji. Tym bardziej, że w powyższej formie piszę dość rzadko. Ostatni wers rzeczywiście wyłamuje się, przy niemal zerowej interpunkcji. Przemyślę. Jestem bardzo wdzięczna za Twoją konstruktywną opinię. kłaniam się, in-h. P.S. Proszę nie mieć skrupułów w wyrażaniu swoich mieszanych uczuć, są równie ważne. Będę zobowiązana na przyszłość! -
przejście
Kaliope_X. odpowiedział(a) na Mirosław_Niewierszyn utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wyobrażam sobie, że trudno napisać wiersz o przechodzeniu, które samo w sobie niesie ból i krzyk. żeby nie za krzykliwie i nie za mało "boleśnie". o przechodzeniu metaforycznie jeszcze trudniej, gdy obraz jest plastyczny. z jednej strony musi być "widoczny" i dobrze, że jest, z drugiej bardzo obciąża odbiór - w tym sensie, że musi być odebrany wprost. zrozumienie pomaga przejść. przynamniej próba, bo światła na krzyżu na prawdę bolą. skupiłam się na czytelnych emocjach. pozdrawiam, in-h. -
Szarobury, dziękuję za miłe słowo. Pisałam Tobie o trzech obrazach, ale wszystkie je łączy jedna myśl i jeden sens, więc jeśli odczytujesz jako całość, to tym bardziej się cieszę. Jeden nurt to jak najbardziej odpowiedni odbiór, w świetle tego, że życie zawsze jest zagadką... :) pozdrawiam ciepło, in-h. :)
-
Anno, tekst rzeczywiście wart zastanowienia, wyraża również moje przemyślenia, ale o niebo lepiej - nie znałam, dziękuję. I pięknie interpretowany przez Edytę Geppert. Widzę, że podarta stuła nie tylko Ciebie zastanawiała. Jak najbardziej nieudany związek jest odpowiednim skojarzeniem i zapewne pierwszym, jakie przychodzi na myśl. Ale chciałam, aby wyrażała więcej, skupiając się na tym, że związuje. Wyjaśnię tą metaforę w kontekście utworu. Zagadkowość życia tyczy się różnych jego faz i każdego stanu, każdego wieku, każdego człowieka; życia toczącego się w świetle (w łasce) lub kamieniem pod górę. Stuła to znak związania sakramentu - moze to być kapłaństwo, może być małżeństwo - różne drogi ludzie wybierają, do różnych są przeznaczeni, w każdej z tych dróg toczy się życie - w świetle czyli w prawdzie (zgodzie z obyczajami, przykazaniami, racjami stanu, obowiązkami etc), kamieniem - ze wszelkimi trudami, które przygniatają; i pod górę - wbrew wszystkiemu uparcie do celu, wytrwale... i nagle spada w ciszę (niepowodzenie, klęska, kłótnia, jakaś tragedia etc). Spada nie zanadto, bo wciąż jest zagadką, nigdy nie wiesz z której strony zaraz pojawi się jakiś most. Pprzerzuca mosty nad podartą stułę - buduje drogę nad tym upadkiem, zdradą, wszystkim tym, co w danym "sakramencie" się nie powiodło (co rozdziera), by mogło trwać dalej. "Sakrament" pojmuję tak, jak pisałam wyżej, wierząc, że powołaniem człowieka jest dążenie do świętości w każdej sytuacji życiowej. Stuła uświęca - tutaj to jest tylko symbol!!! W małżeństwie i kapłaństwie występuje dosłownie, przy ślubowaniu, ale np. w życiu samotnym z wyboru lub w każdej innej sytuacji, uświęcać może np. postanowienie niesienia pomocy innym w miarę własnych możliwości - i to cię związuje. Podarta jest wówczas, gdy pojawia się kryzys, zwątpienie, działanie wbrew postanowieniu etc... I zagadką jest ten most, który pojawia się nagle... Chyba chciałam więcej, niż to się "udało". Dziękuję za pochwałę warsztatu, Anno. I za to, że doceniłaś brawami - wiem, wiem... i kłaniam się nisko! z wdzięcznością, pozdrawiam ciepło! in-h. :)
-
Oxyvio, dziękuję za czytanie i dobre słowo o wierszu. ... i nie wiemy tak na prawdę, czym jesteśmy - teraz Ty mnie skłaniasz do refleksji :) Dziękuję. najserdeczniej z ukłonem, pozdrawiam! in-h. :)
-
bilateralnie
Kaliope_X. odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
chodzę wokół tego wiersza od trzech dni, z uwagi na trzecią zwrotkę :) taka dosłowność jest najtrudniejsza. sama piszesz o "domówieniach", więc tym bardziej ostrożnie... zastanawiam się nad klimatem - jaka to codzienność i jaka różnorodność. czy jest bliskość dosłowna czy metaforyczna, czy odwrotnie - przestrzeń międzyświatów i różne palety zwyczajności. wciąż smak, ale degustacja po nocy już tylko "modyfikuje"; wciąż upodobanie, ale zakwaszone, zahwiana harmonia... i dzień. dzień wszystko rozwiązuje. dzień to inny świat. rozbieganie można starać się sprowadzić domówieniem - do wspólnej barwy. oby nigdy za dużo słów!! wtedy coś można jeszcze "zmalować", zdegustować (dwuznacznie?) Krysiu, po prostu mów! :) Wiersz mnie bardzo zaaprobował, dzięki! kłaniam się z pozdrowieniem, in-h. -
to pytanie nie wymaga deklaracji, jest refleksją każdego z osobna. nawet jeśli nie znajdziesz odpowiedzi, nie "odkryjesz prawdy", a wiersz skłonił do przemyśleń - to niczego więcej nie trzeba. spełnił swój cel. bardzo dziękuję za poświęcenie czasu i pochylenie się nad wierszem! p.s. nie wiem, jak powinnam się odnieść do faktu komentarza w j. angielskim... prawda, którą trudno pojąć jest tak niedostępna jak pisanie wierszy w "obcym języku"? :) w obydwóch przypadkach - można się przecież (o coś) starać... kłaniam się z serdecznym pozdrowieniem, in-h. :)
-
Nato, dziękuję za poświęcony czas i Twoją refleksję! To cieszy, gdy Czytelnik dopowiada swoją myśl. Wówczas wiersz "żyje" i na chwilę "jest" ;) bez taktu - tak, jak napisałaś. ale również w innym znaczeniu - porywa bez taktu, jakby na przekór, gdy mówisz "już dłużej nie chcę, dalej nie pójdę, nie dam rady"; ono cię wtedy podnosi (jak? to znów zagadka), zmusza do zastanowienia nad nim. Ja również zdecydowanie jestem za byciem. kłaniam się z pozdrowieniem, in-h. :)
-
Oxyvio, co tu dużo mówić! o warsztacie nie trzeba ni słowa, a treść... płynie, cała nowokwietna w piękne neologizmy... z pięknego, nowego "stanu" zrodzone :) tu można tylko pogratulować i szczerze życzyć powodzenia - Wam ! :))) najserdeczniej pozdrawiam, Obydwoje :) in-h.