Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kaliope_X.

Użytkownicy
  • Postów

    1 557
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kaliope_X.

  1. Kaliope_X.

    Cierń

    Januszu, z wielką przyjemnością czytałam Twój wiersz, kilka razy, za każdym odkrywając inne cząstki, składające się wreszcie w bardzo dobrze wyrażoną myśl. mój odbiór i rozumienie wiersza stopniowo wyłaniał się zza pięknych (ukłon dla wyobraźni) metafor. mimo smutnego wydźwięku, nietłumionego bólu i rozgoryczenia, wiersz zatrzymuje, budzi wręcz współczucie pod adresem peela. w każdej zwrotce dotykasz Czytelnika obrazem, który jak tytułowy cierń, wrasta w myśl, skłania do refleksji i zastanowienia nad opisywaną sytuacją, począwszy od słów-kamieni (niezwykle pojemne wyrażenie), poprzez myśli - jako pętla zaciskająca gardło, aż do ciernia - kolca przeświadczenia. Januszu, wiele ciekawych fraz, wiele myśli wartych zastanowienia, kolejny udany wiersz. jestem bardzo ciekawa następnych, gratuluję i pozdrawiam serdecznie, Kinga.
  2. niby lekko, baśniowo, bardzo plastycznie oddana zimowa "widokówka", a jednak z emocją lekkiego niepokoju, ukrytą między wersami, niczym śnieżnym puchem przykryty różany krzak. obrazowość jest Twoją domeną, Oxyvio. Ładne rymy dopełniają równie sprawnej konstrukcji. pozdrawiam, Kinga.
  3. Kaliope_X.

    Rzecznica

    !!! cóż więcej powiedzieć? uwielbiam słowotwórstwo, neologizmy, zabawę językiem - żywą poezję! (stąd mój wiersz "Budując przystań słowu"). Anno, jest w tym wierszu tak bardzo odczuwalna emocja, tak dogłębnie zapadający w myśli żal... operujesz językiem plastycznym, choć nie dosłownym (nie powierzchownym). pięknie! pociągnęłaś mnie na samo dno stanu ducha, który się rozścielił i usadowił - gdzieś głęboko, w myśli, zawłaszczając na chwilę nawet spojrzenie. wzrok utkwił w okiennej ramie. a wiesz? u mnie świeci słońce! złoto wydobądź na powierzchnię!! mimo wszystko. zawsze warto! pozostaję pod wrażeniem, kłaniam się z wdzięcznością za piękną Poezję! Kinga. :)
  4. cieszy mnie Bolku fakt, że chcesz zagłębiać się w tekst i żeglować. zawsze odczuwam Twoją serdeczność. dziękuje za wizytę i do poczytania :) pozdrawiam ciepło, Kinga in-h.
  5. Babo, dziękuję za odwiedziny, czytanie, poświęcony czas. Przykro mi, że nie jest dla Ciebie jasny wyróżniony fragment. Powiedziałam już wszystko, aby był zrozumiały w odbiorze. Mam nadzieję na zrozumienie i porozumienie, następnym razem. Cieszę się, że do mnie zaglądasz! Oxyvio, odwzajemniam życzenie miłego wieczoru. Pozdrawiam Was serdecznie, in-h.
  6. Anno, najbardziej cieszy mnie Twoje uznanie obrazowania oraz metaforyki. Dziękuję za poświęcony czas! Z sugestii skorzystałam i przecinek już nie razi. pozdrawiam serdecznie, Kinga. in-h. :)
  7. Nato, piszesz zawsze rzeczowe komentarze. Dziękuję za Twoją obecność i wyrażenie opinii. Cieszą mnie dobre słowa, uznanie oraz to, że "ramiona" zyskały aprobatę. pozdrawiam serdecznie, Kinga.
  8. Oxyvio, to już nie było potrzebne :) Wyraziłaś dokładnie swoje zdanie wcześniej. Teraz ponownie, powołując się na innych autorów, wskazujesz miejsca, które są dla Ciebie niejasne. Wszystko to już wiem, nie wniosłaś nic nowego. Pisz zawsze w swoim imieniu, bardzo Cię proszę. Naprawdę, nie mamy już o czym rozmawiać. I również piszę z sympatią. dobrej nocy, in-h.
  9. Kingo, absolutnie nie proszę o tłumaczenie mi wierszy prozą - nie o to chodzi. Chodzi mi o to, żeby wiersz sam był zrozumiały. (A nie łopatologiczny! - to nie jest równoznaczne!). Co do ptaków, są one oddzielone od ramion przecinkiem, a nie kropką, podobnie jak dalej gniazda - wszystkio jest w jednym zdaniu, "w ramionach" między przecinkami jest wtrąceniem w tok zdania, że Peelka obserwuje ptaki, które lepią gniazda. Zdanie się kończy na cichych dniach, a następne jest zastanawianiem się, czy to noc. Dokładnie tak jest napisane, taka jest logika tych dwóch zdań. Dalej jest korona tej nocy - co to takiego? W dodatku mógł ją zdmuchnąć wiatr, ogień, pył - czy ogień albo pył mogą dmuchać? Czy wiatr może zdmuchnąć noc? Jaki wiatr - jaką noc, jaką koronę? Co to za obraz? Nie widzę go, nie przemawia do mnie, nie umiem sobie wyobrazić korony nocy ani dmuchającego pyłu. I tak dalej. Nie gneiwaj się za szczerość. Ja też nie piszę tego złośliwie. Ogólny zamysł wiersza jest mgliście czytelny (nawet dla mnie), ale szczegóły pozostają w mroku (nie tylko dla mnie). Pozdrawiam serdecznie, Kingo. och... Joasiu, "łopatologicznie" - to już biorę do siebie. i nie akceptuję! wiem dokładnie, jak napisałam. widzę, że dla Ciebie "obrazy" w wierszu są konieczne i muszą być wyrazistą barwą malowane. a ja lubię akwarele, wiesz? i malarstwo Salvadora Dali również - a tam bardzo mało "obrazowości" plakatowej ;) ale to nieistotne. czy ja się gniewam za szczerość?? absolutnie nie! :) tylko widzisz, nie uważam, abym musiała pisać bardziej "wprost". traktujesz wszystko dosłownie. jasne, że ogień nie może zdmuchnąć niczego, choć "podmuch" gorąca, gorące powietrze, potrafi poparzyć. oczywiste, że pył nie dmucha, ale już wiatr, niosący pył - owszem. a tu nie chodzi o pomieszanie. a co, gdyby ogień był pyłem, a wiatr ogniem lub ogniem pył itd.? LUB to hipotetyczność. korona nie jest obrazkową złotą ozdobą głowy królewskiej jak w bajce. korona z ostatniej zwrotki jest nawiązaniem do "korony drzewa życia" z pierwszej. korona nocy - spróbuj w ten sposób spojrzeń na noc - czarną podniebną przestrzeń. gdzieś tam wysoko może lśni księżyc... a sama noc? noc jest ciemna, jest niepokojem, brakiem światła - nadziei, jasności, uśmiechu, wiary, perspektyw itd. "nocą", czyli taką ciemnią może być każda sytuacja bez wyjścia, każda przeszkoda w "budowaniu gniazda" - może, ale nie musi. nieraz zło obraca się w większe dobro. ptaki i ramiona - gdy tulisz coś w ramionach, to obdarzasz uczuciem, troską, dbasz, by nie ucierpiało, by przetrwało, było bezpieczne - nie powiem przecież, że w ramionach ptaki budują swoje gniazda. czy czasem można sobie pozwolić na niedopowiedzenie, aby utrzymać myśl w rytmie i rymie? nie tylko o to chodzi oczywiście!!!!! sobie, we własnej wzajemnej intymności tworzą przystań - ptaki! a człowiek, gdyby był jak ptak? a gdyby jak jaskółka zawieszony w czerni nocy - pod banderą cichych dni? pył i jego znaczenie tłumaczyłam powyżej. Joanno... nie. nie będę już wyjaśniać. nie o to chodzi. spójrz czasem na obraz w muzeum i spróbuj zauważyć malowidło! oczywiście, że trzeba rozumieć. ale na siłę przekonywać nikogo nie będę. Tobie zresztą również na wyjaśnianiu czegokolwiek przeze mnie nie zależało :) uważasz wiersz za niezrozumiały. ok!! ja nie mam ani żalu, ani pretensji, ani nie jest mi przykro z tego powodu :) i myślę, że nie ma sensu dalsze roztrząsanie go na czynniki pierwsze. masz prawo do własnej opinii, którą szanuję! może następnym razem lepiej i łatwiej nam będzie się porozumieć :) (trochę się tu rozpisałam. muszę wracać do prozy życia i obowiązków. zajrzę, gdy będę mogła.) hej!
  10. p.s. bardzo dziękuję za wszelkie słowa krytyki. popracuję nad większą przystępnością - w sposób, jaki rozumiem to określenie. polecam utwór, który "kołysał" moje pióro :) http://www.youtube.com/watch?v=eMLnVSWxzFI barwa głosu wokalistki, to - rzekłabym - poezja ;) in-h.
  11. Jacku, dziękuję za ponowne zajrzenie. Pisząc do Ciebie, kieruję te słowa również do Oxyvii, Lilki, Marka i Stanisława. martwią mnie sygnały, że wiersz jest trudny w odbiorze, niezrozumiały. tytuł sugeruje refleksję mocno osobistą i w takim również języku chciałam ująć swoje przemyślenia. jak już wielokrotnie podkreślałam - nie silę się na oryginalność. proszę uznać, że to tzw. "styl" autorki kieruje jej myśl w sposób najbardziej dla niej naturalny. zawsze jednak Czytelnik jest dla mnie najważniejszy i zależy mi na dobrej, życzliwej komunikacji. spróbuję wobec tego nieco rozjaśnić: zacznę od "bezstronności" - to określenie w odniesieniu do czasu ma wskazywać na brak skrępowania, granic, wszechmoc, nieokreśloność, samostanowienie - będące jedynym możliwym "stanem" czasowości i faktycznej "obecności" w nim tego ludzkiego atrybutu, jakim jest wolna wola (siła woli). wspomniane wyżej cechy, to bardzo dosłownie traktując, atrybuty boskości. On jest najważniejszym, ukrytym tutaj, "przedmiotem" zastanowienia, bowiem "początek" wszechrzeczy bierze się z Jego kreacji (zrzućmy takie myślenie na karb przekonań i światopoglądu autorki). Pytanie - czym/kim jest Bóg? - nie wchodzi już w zakres myślowych roztrząsań tego utworu, ale intuicyjnie towarzyszy autorce, skoro wiersz odnosi się do "początku" ("początek" należy rozumieć dwojako: chodzi o istnienie, Stworzenie, człowieka-boga, człowieka i Boga; ale też o wszelki początek w życiu tegoż człowieka. zostawmy to teraz). zatem, odpowiadając na to ukryte pytanie, powiem jedynie, że wiersz posiada dwa motta, wiadome autorce, ale można się ich domyślić z wymowy wiersza, wychodząc już od samego tytułu: początek Ewangelii św. Jana, do słów: a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. oraz późniejsze "Jam rzekł bogami jesteście". stąd w pierwszym wersie nie pojawia się Słowo (z dużej litery), tylko słowa (liczba mnoga i mała litera). mam nadzieję, że dalej w tym znaczeniu i z małym dopowiedzeniem, wiersz będzie zrozumiały. to jest jeden tor, którym idzie wiersz. drugi, jak wspominałam, tyczy się bardziej człowieka (z Janowym wskazaniem jego istoty lub bez - bo co do tej kwestii toczyć można dyskusje przez wiele godzin, a ja po prostu nie mam takiej wiedzy teologicznej). i tutaj chcę zwrócić uwagę na to, w jaki sposób kształtowała się moja myśl - zwrotka po zwrotce wypunktuję tylko najważniejsze zestawienia cech i "stanów". to naprowadzi na sens wiersza: a teraz ad rei: "początek" zdefiniowany jest na samym końcu wiersza. jest nim: PYŁ (!!!). do PYŁU należy dojść w procesie wspinania się. oto stopnie drogi ku górze (od podstaw do szczytu): 1) - słowa i niecodzienność; - bezstronność i siła woli; - wolność i prawa; 2) - drzewa i gęstość; - dni i skrzydła; - rozbudzenia i przekleństwa; 3) - niemoc i niewiedza; - zawierzenia i chaos; - ptaki i ramiona; 4) - gniazda i cichość; - niewiedza i noc; - korona i ogień; 5) - wiatr i/lub PYŁ (!!!) - pierwsze trzy pary to: narodzenie człowieka, wychowanie, nauka, poznawanie świata, a więc: język, wola uczenia się, poznawanie praw; - drugie trzy pary to: pierwsze samodzielne doświadczenia, konsekwencje decyzji, burzliwe wzrastanie; - trzecie trzy pary to: wszystkie atrybuty pracy, twórczości, wzlotów i upadków, jednym słowem: działalność dorosłego człowieka; - czwarte trzy pary to schyłek człowieka, rachunek sumienia, starość, całożyciowe doświadczenia, wiedza i mądrość całożyciowa; - piątka to konsekwencja wszystkich poprzednich, czyli całego życia. wiatr i pył to inaczej: proch; nic stałego; wszystko co płynie; wszystko co tylko prawdopodobne (bo tylko Bóg ma wiedzę absolutną). wszystko jest Pyłem = nicością (Księga Koheleta), ale... w tym PYLE jest coś, co nie jest "tylko" PYŁEM. Co nim jest? jest nim pomysł autorki umieszczony w tytule dzieła: POCZĄTEK (!!!), czyli: prawo człowieka do ciągłego rozpoczynania, powrotów, poprawiania, dźwigania się z upadków. prawo do POWRACANIA = POCZĄTKU, do zaczynania wszystkiego od początku, nawet, gdyby pył był już tak "pylisty", że wszystko co nas otacza zasypuje nas burzą piaskową. pył nie może być końcem, bo... skoro wszystko jest pyłem to wszystko płynie (zmienia się/nie jest stałe), to i upadek nie jest nigdy ostateczny, czyli zmienia się. a więc jest sposób na dźwiganie się z pyłu: rozpoczynać rzeczy i sprawy nieudane OD POCZĄTKU. pył wtedy przestaje być pyłem, staje się kolejnym początkiem. w przywołanym fragmencie Ewangelii czytamy: czy nie wiecie, że Bogami jesteście? no właśnie, tylko w jednym przypadku człowiek staje się Bogiem, gdy będzie Zbawiony, czyli gdy pokona pył, a więc dźwignie się ostatecznie ze zmienności, pylistości, a więc... to co zmienne stanie się stałe. a co jest stałe? niebo i ziemia przeminą, ale SŁOWA moje nie przeminą. stałe są jedynie słowa (energia niemilknąca/nieprzemijająca) i stąd tytuł wiersza: rozważania o początku (!!!) - rozważania o słowie, istocie, osobie etc. etc... zatem pokonanie pyłu dokonuje się za pomocą słów. kto o tym wie najlepiej? ci i tylko ci, którzy przez słowa cierpieli, którym słowa nie w porę wypowiedziane uczyniły smutek, zło, doprowadziły do rozpaczy itd. (o tym ostatnia zwrotka, symbol ptaków, niewiadomej nocy). Tak pisałam ten wiersz. Norwid w którymś z wykładów o Słowackim napisał, że czytanie dzieła jest nieskończone. Absolutnie nie chcę nazywać swojego wiersza dziełem, a jedynie wydobyć sens tego stwierdzenia. Każdy odczyta wiersz tak, jak go rozumie - i tak, jak go nie rozumie. Ilu jest Czytelników, tyle interpretacji, zrozumień i odrzuceń. A to, co dziś odpycha, jutro może stać się oczywiste. Sama w ten sposób podchodzę do czytania Poezji. Tak, jak pisałam Oxyvii... mogłam to i owo spróbować rozjaśnić, ale czy to cokolwiek zmieni? Różnica powstaje we wnętrzu odbiorcy, w myśli, emocji i posłowiu. znów starym sposobem rozpisałam się strasznie, ale uznałam to za konieczne wobec pojawiających się komentarzy. nie chcę też wzbudzać dyskusji nt. poglądów religijnych. nie to było moim celem. pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy tu zajrzeli i ewentualnie jeszcze zajrzą. z uśmiechem i sympatią, in-h. :)
  12. Oxyvio, we wskazanym przez Ciebie fragmencie są znaki interpunkcyjne! Nie chodzi o "ptaki w ramionach" - ta fraza jest zamknięta kropką, a nie przecinkiem na końcu wersu. Nie muszę tłumaczyć zwrotka po zwrotce co chciałam powiedzieć. Jacek odebrał treść bez problemu, co dla mnie jest sygnałem, że wiersz zawiera czytelną myśl. Sposób jej ujęcia, to już moja wizja tematu. po "nocy" jest ostatni wers - integralna część strofy, znów nie odczytujesz całości, a tylko fragment, dlatego problem z rozumieniem. Oxyvio - nie odbieraj moich słów opacznie. Piszę z łagodnością i uśmiechem wewnętrznym. Ale na odbieranie wierszowi logiczności i spójności muszę reagować. Przecież to moje "dziełko", więc powinnam go bronić. Nawet, jeśli opiszę prozą sens tego wiersza, nie zrobi to różnicy. A wręcz pogorszy - powiesz, że wszystko musi być podane na tacy bez dopowiedzeń autora. Ja nie do końca się z tym zgadzam, dlatego nie tłumaczę już. Kiedyś to robiłam. teraz, nie czuję potrzeby. Pozdrawiam, niezmiennie sympatycznie :) Kinga.
  13. Joanno, sensu i logiki trzeba doszukiwać się wszędzie, inaczej pisanie - dla samego pisania - byłoby stratą czasu, zarówno autora, jak i odbiorcy. Z takiego założenia wychodzę. Nie, mnie wcale "nie trzeba czytać inaczej". Odczytałaś przekaz, to znaczy, że pojmujesz - jeśli nie wprost, to intuicyjnie - o co chodzi. A czy poezja musi polegać na pisaniu, że białe jest białe, a czarne jest czarne, właśnie wprost?? Przecież o tym wszyscy już wiedzą :) Co do mojego stylu, owszem, zmienia się, a może nawet nie zmienia, a klaruje. Odczuwam to. bardziej prywatnie: Wiem, Joanno, że piszę inaczej niż przed kilkoma miesiącami, gdy zamieszczałam tu "Księżniczkę Czardasza" czy "Ad libitum". Wtedy to byłam ja i teraz też jestem ja. Tamten styl i klimat wciąż jest mi bliski, choć tematycznie skłaniam się w stronę egzystencjalizmu i stąd taki właśnie ton, jak w ostatnich wierszach... Jest mi z tym dobrze. Może nie każdemu odpowiada taka zmiana, ale chyba powoli odkrywam własną "ścieżkę" w tym poetyckim świecie, a to jest dla mnie najważniejsze. Mam nadzieję, że mimo wszystko znajdzie się choć kilka osób, które przychylnym okiem zajrzą i zechcą podzielić się opinią. Potrzebuję takich informacji zwrotnych, jak Twoja. serdecznie pozdrawiam, Joanno i... do poczytania :) Kinga.
  14. Jacku, ucieszył mnie Twój komentarz i to, że lubisz moje pisanie. Mam powód do uśmiechu. Twoja wersja (podoba mi się!) pokazuje sposób interpretacji, ukierunkowany również na główną myśl przyświecającą autorce :) przykro, że według Ciebie ujętą "nieporadnie". Złamania i przerzutnie, pewnie wchodzą mi już w krew. Może właśnie w ten sposób kształtuje się styl "mojego pisania". Pozostanę, póki co, przy pierwotnym zapisie. Uważam, że jest czytelny. Twoja myśl (bardziej błyskotliwa) - będzie "przedmiotem" zastanowienia na wieczór. najserdeczniejsze pozdrowienia, z życzeniami wszelkiego dobra w Nowym Roku! Kinga. :)
  15. Cezarku, zaglądam, zaglądam... i wdzięczna jestem niezmiernie za Twoją obecność!! Cieszy mnie zawsze Twoja wizyta, czytanie, opinia. Kłaniam się z uśmiechem i sympatią, życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Kinga :)
  16. Bolku, piszesz własnym, rozpoznawalnym stylem, konsekwentnie ciepłą, przyjemną w odbiorze poezję. Lubię do Ciebie zaglądać, z przyjemnością czytam i czekam kolejnych wierszy. Tutaj zgodzę się z Natą, czytając "wypunktowałam" sobie te same miejsca, co do których miałam podobne uwagi. Jeszcze jeden wers: całego go ośnieżyła - to nie brzmi najlepiej. Poza tym, Bolku, jestem fanką Twojego pisania. Bardzo ładna ballada. pozdrawiam serdecznie i życzę pomyślności w Nowym Roku! Kinga.
  17. Kaliope_X.

    Poszukiwanka

    każdy ma inne skojarzenia :))) dla mnie Osiecka jest zrozumiała, z uwagi na śpiewność i lekkość tego wiersza, natomiast Gałczyński to konstrukcja, forma, układ rymów - może dlatego, że jestem świeżo po lekturze kilku jego wierszy w takim "kształcie" (Antologię dzieł w prezencie Bożonarodzeniowym dostałam, co mnie niesamowicie uradowało :) ) pozdrawiam ciepło raz jeszcze. K.
  18. kiedyś słowa chciały brzmieć niecodziennie. gdzieś bezstronnie, w siłę woli spadał czas. wtedy wolność miała prawa przyziemne pod koroną drzewa życia. zgęstniał, zgasł i rozpalił dni na nowo; w dwa skrzydła je rozbudził, w dwa przekleństwa - podły świt. dawną niemoc snów, niewiedzę prawideł toczył wkoło zawierzenia. chaos znikł. obserwuję nieraz ptaki, w ramionach lepią gniazda pod banderą cichych dni. jeszcze nie wiem, czy to noc. jej koronę mógł zawczasu zdmuchnąć ogień, wiatr lub pył. (07.01.2013)
  19. Kaliope_X.

    Poszukiwanka

    Oxyvio, Gałczyński jak nic! :)) Poza tym, o warsztacie u Ciebie pisać nie trzeba. A przekaz broni się sam, siłą uczucia, które wypełnia myśl... pięknie ujętą. Podoba się :) pozdrawiam serdecznie, Adresata dedykacji również ;) Kinga.
  20. Kaliope_X.

    Na i w

    silna kobieta wie, co należy zasypać, czemu oddać głos, czego żałować, a z czym zacząć nowy taniec... w jednym, pożądanym kolorze sukni. może szkoda, a może wcale nie? :) Anno, zamyślasz mnie zwyczajnym sobie sposobem. wiersz podoba się, gratuluję! pozdrawiam z ukłonem. serdeczności! Kinga. :)
  21. mhm. liczba wyświetleń i komentarzy nie jest dla mnie wyznacznikiem. merytoryczna, rzeczowa, konkretna krytyka, zamiast zdawkowego "nie" - tego oczekuję od Czytających. mimo tego, pozdrawiam. dziękuję za poświęcony czas. in-h. Musisz podjąć decyzję czy chcesz przemawiać, monologować, czy też rozmawiać z tak prostym jak ja czytelnikiem. To pierwsze może być wyznacznikiem megalomanii, zadufania. Chociaż nie podejrzewam Ciebie o to. Oczywiście, że sama ilość wyświetleń i komentarzy to nie wszystko, ale znam Twoje publikacje, które wywoływały szerszy odzew. zbyszku, szanuję każde słowo, każdą opinię, każdego Czytelnika. wybacz, proszę. Twoje "nie", nie wywołało by takiej reakcji z mojej strony, gdybyś podał argument, wskazał, co według Ciebie jest "nie tak". bardzo mi na tym zależy. nie piszę wielu białych wierszy, dlatego liczę na sugestie. niezmiennie, wdzięczna jestem Tobie za to, że zechciałeś przeczytać. na przyszłość, byłabym zobowiązana za słowo uzasadnienia. ostatnio rzadko tu zaglądam, rzadko komentuję wiersze innych użytkowników, z różnych osobistych względów, a wiem, że działa tutaj reguła wzajemności. przykro... ale trzeba wyznaczać sobie priorytety, nieraz innego wyjścia nie ma. żałuję, że nie mogę teraz poświęcać więcej czasu na "przebywanie" tutaj. serdecznie Cię pozdrawiam, z uśmiechem. in-h.
  22. Czarku, wdzięczna jestem za czytanie, za poświęcony czas, wyrażoną refleksję - ciekawą interpretację. bardzo dobrze odbierasz symbol głogu, jako cierni, wlecionych w codzienność. pozdrawiam serdecznie. życzę wszystkiego dobrego w nowym roku. Kinga.
  23. Magdo bardzo dziękuję za obecność i Twoją opinię. Cieszy przychylny odbiór tak uznanej Poetki. serdecznie pozdrawiam, z życzeniami wszelkiego spełnienia w Nowym Roku :) Kinga. in-h.
  24. mhm. liczba wyświetleń i komentarzy nie jest dla mnie wyznacznikiem. merytoryczna, rzeczowa, konkretna krytyka, zamiast zdawkowego "nie" - tego oczekuję od Czytających. mimo tego, pozdrawiam. dziękuję za poświęcony czas. in-h.
  25. Cezary, to jest po prostu piękne! Co tu dużo pisać? Mogłabym się zaczerwienić, bo bardzo odczuwam ten wiersz, słowo po słowie. I "jest mi ordynarnie dobrze" z taką poezją od rana :) Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego, również na cały nadchodzący Nowy Rok! z uśmiechem, Kinga. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...