Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

La_Fée_Verte

Użytkownicy
  • Postów

    206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez La_Fée_Verte

  1. Dziękuję za czytanie oraz konstruktywną krytykę. Oczywiście, że nie mam nic przeciwko prywatnemu zajęciu żadnego z wersów, Aniu :) Pozdrawiam.
  2. Dzięki uprzejmości pana Wojciecha Jóźwiaka mamy i na Tarace wspomnienie o tomiku :) http://www.taraka.pl/_og_sloncem_0812 Pozdrawiam!
  3. [center]A kiedy już chwycimy Wenus lewą dłonią, prawą zaciśniemy na Jowiszu, kiedy stopy mocno oprzemy na Merkurym i Saturnie i gdy księżyc zwieńczy środek pentagramu, a Mars zawiśnie nad głową co wtedy? Powirujemy przez wszechświat pełen innych wszechświatów takich jak my sami? I czy wtedy już koniec będzie? Czy końca i początku nie znajdziemy a tylko okrąg, w który nas wpisano? I który w wir wprowadzony czyjąś ręką mknie i mknie i końca drogi nie widać? Bo w początku pamięć dawno się pogubiła.[/center] Pomyślałam sobie wczoraj, że dawno niczego nie napisałam. Natchnienia próżno szukać, więc książkę jedną na chybił trafił otworzyłam, bo może tam Muza jaka przysiadła - między stronami? Ale nie. Żadna Muza. Witruwiański człowiek spojrzał tak jak zwykle. Popatrzyliśmy więc na siebie, pogdybali i popisałam sobie (w sumie cztery twory, bo następna na chybił trafił ukazała się grota :)). [center][img]http://i.imgur.com/m1ib9.jpg[/img][/center]
  4. W przyszłym tygodniu (wtorek-środa) tomik będzie wstawiony do księgarni internetowej www.dopoduszki.pl Tam też jest do nabycia poprzedni.
  5. Miło mi donieść, że wreszcie jest - [url=http://imgur.com/gydux][img]http://i.imgur.com/gydux.jpg?1[/img][/url] Gdyby ktoś był zainteresowany zamówieniem tomiku, to na chwilę obecną może to zrobić dzwoniąc pod numer 22 836 96 69 Pozdrawiam :)
  6. TVP3 - 1:32 i 7:32 http://www.tvp.pl/warszawa/informacyjne/kurier-warszawski/wideo/18032012/6784905 Ktoś się wybrał? :) Pozdrawiam
  7. Przeczytane w sieci: "Mam zaszczyt zaprosić Was na Stołeczny Marsz Powitania wiosny, który rozpocznie się 18 marca o 13.00 na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Marsz już po raz drugi jest organizowany przez Komitet Powitania Wiosny. Przejdziemy przez Stare Miasto, aż do Wisły, aby utopić Marzannę i powitać Wiosnę-Dziewannę. Przyprowadźcie rodzinę i znajomych, ma być wesoło, kolorowo i wiosennie, po to właśnie by Wiosną w sercach przepędzić Zimę. Możecie przynieść własne Marzanny, chorągiewki, instrumenty i proporce". [img]http://www.powitajwiosne.pl/wiosna.png[/img]
  8. Pięknie dziękuję za spotkanie z moimi demonami i za słowo pod wierszem. Mickiewicz? Stryjeńska? Słowacki? Zmorski? Myślę, że uśmiechnęliby się jak ja czytając te komentarze-porównania. A i mam nadzieję, że samego wiersza również nie napiętnowaliby zanadto. A może ktoś z nich zaśpiewałby nieco zmienioną wersję utworu lub zatańczył np. do melodii http://www.youtube.com/watch?v=o5jrCd-5x2w&feature=related :) Pozdrawiam! Hej Latawce! Płanetniki! Wiejcie wichrem! Tnijcie deszczem! Dokoluśka! Korowodem! Obtańcujcie moją ziemię… ref. Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozweselcie aż po niebo Niech się z nami nasze Bogi śmieją Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozśpiewajcie, rozkołyszcie Niech dziś nasze Bogi śmieją się! Hej Wodniki! Topielice! Obertasa z fali w falę! Hen, do głębi zatańcujcie Ziemi mojej… Dalej! Dalej! ref. Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozweselcie aż po niebo Niech się z nami nasze Bogi śmieją Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozśpiewajcie, rozkołyszcie Niech dziś nasze Bogi śmieją się! Południce! Północnice! I wy kręgiem! Razem! Razem! Dla tej ziemi aż do nieba Zawirujcie dzikim tanem! ref. Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozweselcie aż po niebo Niech się z nami nasze Bogi śmieją Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozśpiewajcie, rozkołyszcie Niech dziś nasze Bogi śmieją się! Ubożęta! Skrzaty z boru! Tam na dzwonkach, kroplach rosy! Dalej! Żywo! Grajcie światu! Ziemi mej rozśmiejcie losy… ref. Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozweselcie aż po niebo Niech się z nami nasze Bogi śmieją Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozśpiewajcie, rozkołyszcie Niech dziś nasze Bogi śmieją się! Niech tak będzie jako drzewiej Gdy gadały lasy, wody… Ogień bajki opowiadał, A człek z duchem słuchał społem. ref. Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozweselcie aż po niebo Niech się z nami nasze Bogi śmieją Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozśpiewajcie, rozkołyszcie Niech dziś nasze Bogi śmieją się! Hej Latawce, Płanetniki… Hej Wodniki, Topielice, Ubożęta, Skrzaty z boru Południce, Północnice… ref. Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozweselcie aż po niebo Niech się z nami nasze Bogi śmieją Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozśpiewajcie, rozkołyszcie Niech dziś nasze Bogi śmieją się! Grajcie! Tańczcie! Dokoluśka! Obertasa…! Tnijcie! Wiejcie! Razem! Kręgiem! Korowodem! A ja o was śpiewać będę… ref. Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozweselcie aż po niebo Niech się z nami nasze Bogi śmieją Hej! Demony! Hej demony! Rozweselcie ziemi naszej /cztery/ strony Rozśpiewajcie, rozkołyszcie Niech dziś nasze Bogi śmieją się!
  9. Hej Latawce! Płanetniki! Wiejcie wichrem! Tnijcie deszczem! Dokoluśka! Korowodem! Obtańcujcie moją ziemię... Hej Wodniki! Topielice! Obertasa z fali w falę! Hen, do głębi zatańcujcie Ziemi mojej... Dalej! Dalej! Południce! Północnice! I wy kręgiem! Razem! Razem! Dla tej ziemi aż do nieba Zawirujcie dzikim tanem! Ubożęta! Skrzaty z boru! Tam na dzwonkach, kroplach rosy! Dalej! Żywo! Grajcie światu! Ziemi mej rozśmiejcie losy... Niech tak będzie jako drzewiej Gdy gadały lasy, wody... Ogień bajki opowiadał, A człek z duchem słuchał społem. Hej Latawce, Płanetniki... Hej Wodniki, Topielice, Ubożęta, Skrzaty z boru Południce, Północnice... Grajcie! Tańczcie! Dokoluśka! Obertasa...! Tnijcie! Wiejcie! Razem! Kręgiem! Korowodem! A ja o was pisać będę...
  10. La_Fée_Verte

    O nim

    To ja poproszę kawy i piernika :D Piękny wiersz.
  11. La_Fée_Verte

    Głusza

    Piękny, lecz oby nigdy nie stał się rzeczywistością. Pozdrawiam.
  12. La_Fée_Verte

    nowy wiatr

    Nie wiem co, ale coś sprawiło, że wracam do Twojego wiersza któryś już raz. Może tęsknota za głębokim oddechem? Oczyszczeniem? Za ścieżkami, których jeszcze nie znam albo tymi, których nigdy więcej nie odnajdę? Cokolwiek to było, dzięki :)
  13. Ależ to jest fajne! Za to: "Ziemia nazbyt niewielka, wszędzie ciągle za dużo cię jest", "Droga już przepełniona wskroś piątymi kołami", "Po co serce i ręce, kiedy niebo ucieka znad głów?", zabieram do ulubionych :) Pozdrawiam!
  14. Bardzo wszystkim dziękuję za spotkanie z rosochatym i dobre słowa. Pozdrawiam - Agnieszka
  15. Pięknie wszystkim dziękuję. A Tarakę również polecam. Szczególnie, że należę do grona jej autorów ;) Pozdrawiam rosochato i diabliście.
  16. A ten diabeł rosochaty, Co w wierzbowej dziupli mieszka, Rankiem przyniósł sznur korali Z nanizanych kropli deszczu. I powiedział: za korale Daj mi uśmiech ten od serca, Gdy odejdziesz stąd na zawsze, Z twym uśmiechem będę mieszkał. A w południe przyniósł pierścień - Słońca promyk zagubiony. Pięknie błyskał na mym palcu Oczkiem-niebem zapatrzonym. - To dla ciebie moja miła Za blask oczu... Daj mi blasku! Gdy rozstania przyjdzie chwila, Blask ich będę miał w zanadrzu. Zmierzch znów nadszedł, a z nim diabeł Rosochaty, zakochany... - Z mgły jeziora szmaragdowej Bransoletę przyjmij pani! Ludzie zawsze stąd odchodzą, Więc gdy ciebie tu nie będzie, Słyszeć będę jak nad wodą Bije serce... Dasz mi serce?... Noc. Ramiona rosochate, Księżycowy pył - mój diadem, A na ziemi rozrzucony Płaszcz gwiaździsty - niebo czarne. - Noc to nasza jest ostatnia. Czas się dzisiaj rozstać miła. Twoje życie za śmierć diabła... A ty obyś wiecznie żyła. Dziś w pamięci uśmiech noszę, Czarnych oczu blask w zanadrzu, Serce rosochate słyszę... Duszę darowałam diabłu.
  17. La_Fée_Verte

    Marzeniec

    Piękny, baśniowy, romantyczny... A mary mi żal... :)
  18. A jednym z pierwszych polskich black-death metalowców był np. Stanisław Przybyszewski :D To był szatan! Poważnie. Więc jak weźmiesz sobie do serca utwory Przybyszewskiego, wymyślisz dobry koniec. A jak jeszcze np. Micińskiego, to i środek i początek zyskają taki klimat, jakiego pozazdrości wspomniany już tutaj Nergal :D Pozdrawiam!
  19. La_Fée_Verte

    Hell Den

    Już pierwszy wers sprawił, że się uśmiechnęłam. Bo i Demon, i drzewo to znajomi przecież. Po drugim wersie pomyślałam, ze to temat na fajny obraz - Demon siedzący na gałęzi nie byle jakiego drzewa, cierpliwie czekający na tego, kto przyjdzie pierwszy. Jak sfinks, a może ten od Nietzschego, o którym filozof pisał: "A gdyby tak pewnego dnia lub nocy jakiś demon..." W środku jak dla mnie za dużo słów dopowiedzianych do końca (subiektywne odczucie), zaś koniec: "Pragnąc kochać Wyrósł pięknem nienawiści By niszczyć lub budować Zależnie od Momentum" - zobaczyłam Lucyfera :) Pozdrawiam!
  20. La_Fée_Verte

    układ

    Ale fajny! Przypomina mi coś, co będzie w myślach mego serca aż do zgonu. :D Pozdrawiam! I dodaję do ulubionych :)
  21. http://www.youtube.com/watch?v=p8hQHOjwOVY Mam nadzieję że za takie rozpowszechnianie ACTA mnie nie dopadnie :P Pozdrawiam
  22. "wietrze nasz który mieszkasz w drzewie tak łatwo dziś zaglądać w okna świata i być niewidzialnym" Piękne :)
  23. Dziękuję Anubisie. Po sześciu plusach, szarość jakby o sześć odcieni jaśniejsza :) Aniu, po tym, co napisałaś przed chwilą, kot zwariował. Przypomina teraz kocię, co dopiero pierwsze życie zaczęło. Wariat! Cóż dopiero mówić o mnie :) Pięknej zimy życzę wszystkim.
  24. Ano, poszarzało. Marzy nam się zima - biała i iskrząca. Żeby łapy w gwiazdach zanurzyć :) Pozdrawiamy filozoficzno-schizofrenicznie - Kot i ja ;)
  25. (Z cyklu - Filozofia naiwna czarnego kota - http://www.poezja.org/wiersz,1,117768.html) - cz. IV Pustkowie. Szare, nieznaczące nic wobec światów, co ledwie o krok stąd wirują kłębami barw i śmiechu. Czyjegoś. Szarość, co zlała niebo z ziemią w jedno. I nawet gwiazd tu nie ma. Wszystkie spadły. Dawno temu. Nie zdołałam dostrzec żadnej, gdy spełniały czyjeś marzenia. W dłoń zbieram szary, pogwiezdny pył. Rozwiewa się na wietrze. Kolejna pustka. - Tyle zostaje z gwiazd - słyszę własne słowa . - Lecz dopiero, gdy nie ma nic, mieć można cały świat - czarny kot-filozof od siedmiu boleści ni stąd, ni zowąd złazi z drzewa. Przypatruje się jakby nie widział mnie nigdy w tym życiu. Znowu zgrywa mędrca. - Cóż ze świata całego, gdy nie ma na nim drugiego człowieka? - pytam, lecz znam odpowiedź. Smutną i beznadziejną - wtedy nie warto żyć. Lecz słyszę: - Tyle, co światu całemu po jednym tylko człowieku - odchodzi ścieżką, której dostrzec jeszcze nie mogę. A myślałam, że chociaż mnie przytuli. Coraz cichszy pomruk z szarej mgły tylko dobiega: - Nic?...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...