a ja wierzę ciut stokrotką
bo w torebkach wielki melanż
żeton, związek, gorzko, słodko,
zrób porządek tu i teraz:)
ale poważnie finisz wiersza - ciekawy czyżby poświęcanie się
pozdrawiam Jacek
Ha, może nie poświęcanie się ile pewna przekora, żeby sobie pająki zbyt wiele nie myślały:)
Też pozdrawiam:)
Bardzo sympatyczny wiersz, równy i z dobrymi rymami. Oczywiście, że umiejętności miernicze przydają się przy warkoczach:)
Podobają mi się rekwizyty i Karwowski:)
Pozdrawiam:)
"mętna woda na młyny sędziów" - świetne. Całość to jedna metafora, lęk przed działaniem, przed tym, co powiedzą inni. Nasuwa mi na myśl środowisko drobnomieszczańskie.
Jestem za "głęboką wodą":)
Podoba mi się.
Pozdrawiam:)
Nawet pająki dają się kochać, na pewno:) Forsycja = wiosna, u mnie bezsprzecznie. Porządkowanie torebki, to trudne wybory, nie zawsze dobrze być takim porządnym:) A tak naprawdę, to wsadzam rękę i szukam, jak nie mogę znaleźć to wysypuję:)
Pozdrawiam:)
czas na sprzątanie
przypomina forsycja ze słoneczną fryzurą
tylko jej wierzę
w torebce porządek zagubił cień
długopis na miejscu
ze swoją nieodwracalnością
mówi raz wypowiedziane - tak
topi żetony
w jednorękim bandycie
trudno
ktoś musi kochać pająki
Witaj - wiersz zdał egzamin z wyróżnieniem za to że zmusił do refleksji i za swoje przesłanie
będące światełkiem tak byle jak poukładanego świata .
pozd.
Dziękuję za wyróżnienie Waldemarze:)
Pozdrawiam.
Miasto tożsame z odczuciami peela. Ciekawie się przesuwają obrazy, gorset podpowiada klimat osiemnastowiecznych uliczek. Dobrze się czyta:)
Pozdrawiam.
Właśnie "piekło - niebo" - trafne skojarzenie. Dziękuję Grażynko za wyczerpujący komentarz, za odczytanie nadziei, o której przypomina wiatr:)
Pozdrawiam również.