Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek Konarski

Użytkownicy
  • Postów

    1 110
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marek Konarski

  1. Dzianie się pod niebem makrokosmosu, to jednak nie to samo, co brutalny gwałt :)
  2. Jestem jak puste pudełko może ktoś je kiedyś zapełni Bardzo pensjonarskie, na szczęście z tego się wyrasta :)
  3. Czepiam się tego - tamtego, strzępy łapię Mam wrażenie, że w podobny sposób powstawał wiersz - chaotycznie, na kolanie...
  4. naświetliło się niebo i dalej rozciąga białe prześcieradło na brutalnie gwałconą ziemię przekorna inicjatywa Te wersy pojawiają się ni z gruchy, ni z pietruchy... Co ma monumentalny gwałt na ziemi i naświetlone niebo, do mikrokosmosu rzeczywistości, "prywatności" odczuwanej zakończeniami nerwowymi ?
  5. Oczywiście jabłko -czułość, toczy się przez wiersz ale z lekką obawą, że zostanie przerobione na chemicznie podrasowany sok -słabość (stereotypy, atawizmy, niedojrzałość emocjonalną). Jeszcze inaczej, to nie jest wiersz o czułości "dojrzałej", świadomej, tylko o stanie jej budzenia się, z pewnym lękiem, niedowierzaniem i zakłopotaniem :) mam wrażenie, ze inaczej postrzegamy słowo "czułość" w tej rozmowie pisemnej :) ja nie myślę o czułości w sposób "bycie czułym dla kogoś", tylko o czułości, jako swoistej wrażliwości na coś, percepcji, uczeniu się, dostrzeganiu, postrzeganiu myślę, ze zgadzamy się co do widoczności myśli w wierszu, a rozmijamy w słowach, a raczej w znaczeniach, które im nadajemy. tak czy siak mam poczucie, ze mówimy o tym samym, tylko nieco innym językiem. to mi wystarcza, ze swej, czytaczej strony, uznaję porozumienie za dokonane :)) Zgoda :) Jak to ktoś mądrze stwierdził : "bo nie rzecz w tym by się zwierzać wierszem lecz by się zwierzyć wierszom" :)
  6. Powodem mojej lekkiej ironii, jest tylko i wyłącznie potrzeba "utwardzenia" autora :) Skoro peel ukazuje słabość (czułość), autor już nie może sobie na nią pozwolić :) ja nie łączę czułości ze słabością, to dla mnie dwa zupełnie inne pojęcia :) pl w wierszu dotyka słabości, niemniej jednak sam wiersz dla mnie, czytacza, mówi o czułości, nie zaś słabości, bo można za pomocą jabłka i orzecha pokazać przecież Słońce i Ziemię, co nie oznacza że ciała niebieskie są dla nas tymi samymi owocami ;) choć jednocześnie w jakiś sposób są ;P co do utwardzania ałtorów, to już, że tak powiem, nie moja dziedzina, jako czytacz bierę z wiersza tylko dla siebie, wychowywanie ałtorów zostawiam samym ałtorom oczywiście ;P Oczywiście jabłko -czułość, toczy się przez wiersz ale z lekką obawą, że zostanie przerobione na chemicznie podrasowany sok -słabość (stereotypy, atawizmy, niedojrzałość emocjonalną). Jeszcze inaczej, to nie jest wiersz o czułości "dojrzałej", świadomej, tylko o stanie jej budzenia się, z pewnym lękiem, niedowierzaniem i zakłopotaniem :)
  7. Bardzo łatwo jest podstawić pod wiersz, nasz "zielnik" człowieczy... :)
  8. Wierszyk pluszak ;) Dziękuję. nie o taką miękkość mi idzie :) raczej o to, co Brodski określił czułością: "doznanie podobne do tego, które staje się udziałem czubków palców dotykających po raz pierwszy piersi ukochanej, albo jeszcze lepiej, jej ramienia. Jest to teleskopowe doznanie wejścia w kontakt z komórkową nieskończonością istnienia innego ciała - uczucie nazywane przez nas czułością..." Powodem mojej lekkiej ironii, jest tylko i wyłącznie potrzeba "utwardzenia" autora :) Skoro peel ukazuje słabość (czułość), autor już nie może sobie na nią pozwolić :)
  9. ładnie, miękko. lubię :)) Wierszyk pluszak ;) Dziękuję.
  10. To ja też bardzo... :)
  11. Trochę asekuracyjny komentarz ;) Dziękuję. Prawda, prawda, ale też wolę sygnalizować, niż pouczać (nawet jeżeli czasami nie udaje mi zachować umiaru i czasami się nie powstrzymuję /czego zresztą potem b. żałuję). No i wolę być uważany za pobłażliwego, niż mądrzącego się (czy też wyżywającego się na czymś, a w istocie na kimś). No i zawsze dopuszczam możliwość własnej pomyłki (w końcu twórczej). I nie wypieram się własnych błędów i słabości, co nie znaczy, że się ich nie wstydzę, czy też nie staram się ich wyrugować ze siebie. Ale, że tak powiem, najtrudniej jest być prorokiem we własnym kącie, czyli dla siebie. Co nie znaczy, że łatwo jest komuś radzić, przynajmniej dobrze. No i w końcu lepiej czegoś nie dopowiedzieć, niż powiedzieć za dużo, acz ta reguła nie zawsze się sprawdza, a nawet częściej przez niedopowiedzenia wyrządza się komuś wielką krzywdę. Reguły więc (jednej) na wszystko nie ma, ale do wszystkiego trzeba mieć ludzkie podejście. No, i jak to się mówi, jeśli nie wiadomo jak postępować, co sądzić, to trzeba postępować dobrze i nie sądzić. Nie ma problemu, jeśli się wie, a ja, niestety, ale najczęściej mam wątpliwości. Pozdrawiam i przepraszam, że znowu nie jestem, jak i nie byłem konkretny. To nie Sąd Ostateczny, tylko internetowe forum :) Jakiekolwiek skutki, jakiejkolwiek opinii, są mocno ograniczone i zależne od dobrej woli odbiorcy...Proszę się nie ograniczać :)
  12. Ciekawie zaprezentowane, zatarcie granic pomiędzy bazarem-miejscem a bazarem mentalnym, egzystencją materializującą się na bazarową modłę, która bywa zarówno wyborem, jak i społecznym przymusem, życiową porażką. Klimat tak gęsty, że można go kroić nożem... :)
  13. Trochę asekuracyjny komentarz ;) Dziękuję.
  14. Fajnie jest pisać fajne wiersze :)
  15. trochę trwało wyburzanie maja zmywanie gryzącego pyłu znad kwitnących sadów czyszczenie skóry oczu i języka i być może dałoby się uciec od westchnienia truskawek czereśniowych werbli pęków młodych opalonych nóg w idy czerwcowe i wódczane męstwo gdyby nie moja prawobrzeżna męska słabość miękki odsłonięty brzuch budzisz się po lewej stronie na śniadanie rzeka
  16. To mógłby być niezły tekst, gdyby nie przemieszanie "języków", którego chyba jedynym celem, było wzmocnienie, dość wątłej puenty.
  17. która jest gotową zgasnąć, wbrew swojej woli.... Dla Ciebie Gotowość oznacza wolę, nie można być gotowym wbrew swojej woli, a jeżeli wbrew -to nie dla Ciebie...
  18. "jest zachwycona fontanną... moczy w niej swoje piękne stopy obolałe od chodzenia" ;)
  19. Bardzo letni wierszyk, cokolwiek to znaczy :)
  20. Bardzo grzeczne i ugłaskane, jakby autor miał gdzieś zakodowane, że musi napisać wiersz dozwolony od lat 12... :)
  21. Wszystkie ścieżki prowadzą mnie w stronę drzewa życia... Dobre :) P.S. Pewien kłopot mam z wyschniętym piekłem : jak wygląda piekło mokre i które jest bardziej "piekielne" ? ;)
  22. bo jeszcze jest czas kanikuły na resztę czas przyjdzie czas przyjdzie i szeryf Brzmi kasandrycznie... ;)) Świetna "słyszalność" wiersza - przekaz czytelny i łatwo (z przyjemnością) przyswajalny.
  23. Hotelowość naszej ziemskiej egzystencji, jest mocno poetycko przechodzona, stąd wiersz wyszedł dość przeciętny. Jest w nim jednak obraz - perełka, zapadający w pamięć : potknięcia o białe płótno makiem śródtornym :)
  24. Nie jestem tu mistrzem, styl swój mam i basta, w dupie mam co pisze nadymana kasta Śpiewać każdy może...panie Stuhr, ma pan konkurencję :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...