Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek Konarski

Użytkownicy
  • Postów

    1 110
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marek Konarski

  1. U poetów myśli się piszą... :)
  2. ----------------------------------------------- nie sposób nie widzieć Nie rozdzielisz tego co w kole. Są jednym. Kolor tylko mami. Czerń chłonie światło nie po to by zatrzymać. Przenika oboje. Wchodzę w ciebie i staję się tobą. Daj mi chwilę a będę myślą. Owijam dłoń wokół twego kształtu. Zamykam oczy. Jestem. :)) Ciekawe co powie tata ; P.S. Rekord świata !? Dwoje dzieci w tak krótkim czasie ? :))) Moje jest już na W...i zaczęło przybierać na wadze. W tej chwili wygląda tak: jaśniejszy odcień czerni to mógł być kwadrat wpisany w okrąg najciemniejszą odmianą bieli jest czerń biel jest pozorna a ciało doskonale czarne nie istnieje w rzeczywistości prawdopodobieństwo kształtu kobiety i mężczyzny mieszanina barw prostych temperatury na jedną niewiadomą postać Dzieci doliczyłem się już troje... ;) Wygląda na to, że wiersz stanowi pewną elastyczną, emocjonalną konstrukcję, ramę, na której czytelnicy rozpinają własne "płótna"... :)
  3. ----------------------------------------------- nie sposób nie widzieć Nie rozdzielisz tego co w kole. Są jednym. Kolor tylko mami. Czerń chłonie światło nie po to by zatrzymać. Przenika oboje. Wchodzę w ciebie i staję się tobą. Daj mi chwilę a będę myślą. Owijam dłoń wokół twego kształtu. Zamykam oczy. Jestem. "Owijam dłoń wokół twego kształtu. Zamykam oczy. Jestem." Zaczynam mój wiersz od momentu, w którym pani kończy :) Zawsze coś czeka za plecami, za powiekami, natarczywie i nieubłaganie... Dziękuję.
  4. "biel jest pozorna a ciało doskonale czarne nie istnieje w rzeczywistości" Podążamy za "kolorami" - ulegamy pozorom, zmagamy z istnieniem, rozumiemy światłem (czymkolwiek ono jest)... :) Dziękuję.
  5. Interpretacja katastroficzna :)) Dziękuję.
  6. To nie jest wiersz.
  7. Szanowny autorze, to jest okropne :)
  8. Bardzo przytulny wiersz :)
  9. Lingwistyczne zabawy na początku, są chyba niepotrzebne :)
  10. Moja skromna wiedza na temat małych Julek, podpowiada mi, że powinno się im spodobać :)
  11. Droga Czytelniczko, dyskomfort jaki odczuła Pani pod wpływem "wpychania" pięści w uszy, jest zbliżony do odczuć peela, zatem cel został osiągnięty. Rezygnowanie z niego, byłoby właśnie wbrew logice :) Rzecz nie w usypiających pochwałach ale w (subiektywnym) przeświadczeniu autora, co do słuszności wybranych środków. Propozycje Drogiej Czytelniczki, również pachną subiektywizmem, zatem sytuacja jest patowa :) Co do wiary, cudu, modlitwy, wątpliwości...Czeski poeta Vladimir Holan, jest autorem pięknej frazy : " co nie jest chwiejne, jest nietrwałe" Dostrzegam w niej pewną mądrość... :) Jesteśmy zamknięci - każde w swoje /subiektywne/ racje jak stare domy z gwoździami w oknach zabitych na głucho, framugami zrośnięci z murem :)) Polski poeta Jan Twardowski napisał w wierszu: „miałem rozpaczać ale sądziłem że czasem można się przedostać do nieba pomiędzy niepewnością wiedzy a pewnością wiary pokazując jak bilet ulgowy – zapłakany policzek miałem udowadniać przeszkodziła mi śmierć – jak inna ojczyzna więc trzymałem się tylko Ciebie za palec” Dostrzegam tu wymierną wartość. Pozdrawiam :) Ta konwersacja "starych domów" mogłaby jeszcze trwać ale odnoszę wrażenie, że coraz bardziej toczy się ona obok wiersza, niż o wierszu. To nie jest tekst religijny :) Załóżmy teoretycznie, że peel w wierszu zabija. Zachowując dotychczasowy schemat myślowy i logiczny, Czytelniczka zarzuciłaby mi, że wiersz jest zły, bo zabijać nie wolno, mordowanie jest złe. Polemicznie ustawiłoby mnie to w roli obrońcy zabijania ;) a tymczasem twierdzę jedynie, że autor ma prawo do swobodnego kreowania postaci, a peel do niejednoznaczności, wariantowości, obrony swoich racji... :)
  12. Zapewniam, że wrony z mojego wiersza, to zwykłe, poczciwe ptaszyska, nie angażujące się społecznie i politycznie :)) Dziękuję.
  13. Wiersz kłamałby perfidnie, gdyby upiększał moment dla peela "brzydki" i bolący, wszak to nie szept ruczaju, tylko "wybuch miasta :) Nie przeceniałbym "wiary, która czyni cuda" ;) Puenta stoi, jak malowana ! :) Po to autor wepchał dwa przyimki "za" w jednym wersie, by z fonetyki zrobić użytek, a nie świecidełko :) Nie takie upiększenia mam na myśli, tym bardziej nie idzie mi o świecidełka. Logika Panie Autorze, logika i forma. Stać Pana, by napisać to dobrze. Tak niewiele brakuje. Może Pan poprzestać na pochwałach i spocząć, bądź dopracować. Wiary Drogi Autorze na można przecenić. Jeśli się ją ma, to bez zastrzeżeń. Definicja cudu jest bardzo płynna, odrębna dla każdego, dla każdego inna. Modląc się należy wierzyć/przyjąć konsekwencje/następstwa - również w wierszu. Pozdrawiam serdecznie :) Droga Czytelniczko, dyskomfort jaki odczuła Pani pod wpływem "wpychania" pięści w uszy, jest zbliżony do odczuć peela, zatem cel został osiągnięty. Rezygnowanie z niego, byłoby właśnie wbrew logice :) Rzecz nie w usypiających pochwałach ale w (subiektywnym) przeświadczeniu autora, co do słuszności wybranych środków. Propozycje Drogiej Czytelniczki, również pachną subiektywizmem, zatem sytuacja jest patowa :) Co do wiary, cudu, modlitwy, wątpliwości...Czeski poeta Vladimir Holan, jest autorem pięknej frazy : " co nie jest chwiejne, jest nietrwałe" Dostrzegam w niej pewną mądrość... :)
  14. Mam nadzieję, że jest łatwiej, niż z tropieniem yeti :)) Dziękuję.
  15. Przesunąłbym nieco akcent z piekła rzeczywistości, na piekło niemożności - to pierwsze wynika z drugiego... :) Dziękuję.
  16. Ta piękna sentencya przebija wszystkie tutaj wersy :) Pozdrawiam egzegeta ma rację zapisałem do notatnika(((-: Witaj w klubie... :))
  17. To takie szukanie na siłę. Dowolność interpretacyjna też ma swoje granice. Nie jestem przekonana. Pozdrawiam serdecznie :) Czyżby ktoś bez wizy, przekroczył nielegalnie granicę ? ;)
  18. Ta piękna sentencya przebija wszystkie tutaj wersy :) Pozdrawiam Mądrość pokoleń przez nią przemawia... :))
  19. Faktycznie, to modlitwa nieco rozpaczliwa, prawie żebranina :) A gdyby tak pierwszy wers drugiej strofy, odnieść do dwóch pierwszych pierwszej ? :)
  20. A po co ma być ładny fonetycznie ? :) Peel nie modli się o ucieczkę, tylko o kształt (jakikolwiek) -imię -trop, a z modlitwami tak już bywa, że zdarzają się źle określone, daremne, absurdalne, skierowane pod zły adres, czasami obracają się przeciwko nam, gonią nas lub są tropem (naszym tropem)... Dziękuję. Ładny fonetycznie mógłby być, wszak ci to wiersz. Kiedy peel się modli, znaczy wierzy, a w każdym razie stara się wierzyć, niechaj więc pozostanie konsekwentny. Puenta stoi /tam gdzie stoi/ w sprzeczności, nie spaja się z resztą. Idąc tropem Franki i owszem, zgadzam się, ale pod warunkiem, że dwa ostatnie zapiszemy jako dwa pierwsze drugiej strofy. Ponadto dlaczego w tak urokliwą miniaturę wepchał autor dwa razy przyimek za w jednym wersie? Wiersz kłamałby perfidnie, gdyby upiększał moment dla peela "brzydki" i bolący, wszak to nie szept ruczaju, tylko "wybuch miasta :) Nie przeceniałbym "wiary, która czyni cuda" ;) Puenta stoi, jak malowana ! :) Po to autor wepchał dwa przyimki "za" w jednym wersie, by z fonetyki zrobić użytek, a nie świecidełko :)
  21. Jednak kobieta... :) Okrutnie mi się widzi wiersz. Pozdrawiam. Wiersz bez kobiety, to stracony wiersz ;) Dziękuję.
  22. Dziękuję za ogół i szczegół :)
  23. A po co ma być ładny fonetycznie ? :) Peel nie modli się o ucieczkę, tylko o kształt (jakikolwiek) -imię -trop, a z modlitwami tak już bywa, że zdarzają się źle określone, daremne, absurdalne, skierowane pod zły adres, czasami obracają się przeciwko nam, gonią nas lub są tropem (naszym tropem)... Dziękuję.
  24. Esencja, jest rodzajem "kropki", a ta jest poza moim zasięgiem i doświadczeniem... :) Dziękuję.
  25. cisza dwadzieścia stopni poniżej słowa biały zaspany underground las dymi już cieniem wykrusza sadzę wron za godzinę za plecami wybuchnie miasto wepcha pięści w uszy modlę się o jakikolwiek kształt imię wyłamane z żebra trop jak smagnięcie śniegu ucieczka donikąd
×
×
  • Dodaj nową pozycję...