Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

krzywy olek

Użytkownicy
  • Postów

    360
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krzywy olek

  1. smaczniulek ciszajski, piszczochi... ups, co ja tu napaplałem ;( ;))))))))))))))))))) pozdr
  2. wow, takim koneserem to ja nie jestem ;( klepanka przedszkolaka na piedestale ;)))))))) pozdr Wielkie dzięki za przeczytanie i szczery kom.. Tak to już jest z tym naszym pisaniem - raz dobrze jest a raz źle .... Lecz próbować zawsze można - prawda ? pozd. próbować nawet trzeba, a tu jest temat, ale wyszło jak wspomniałem wyżej;( pozdr
  3. jak nic więcej, to pozdr ;)))))))))))))))
  4. no nie wiem, dla Ciebie niech będą w letargu; a aureole pilnują krzaczków ;))))) pozdr
  5. a licho wie, co w tych głowach ;))))) pozdr
  6. Witaj - a ja dam plusa od razu - wiersz zmusza do zastanowienia się ... nam żywym - co znaczy życie a co śmierć ... pozd i życzę powodzenia z podziękowaniem; pozdr
  7. może niech ten fotel coś napisze raczej? pozdr ;)))
  8. na bank!!! pozdr
  9. leeć aureolo! Lilko - łap! masz? ;))))) pozdr
  10. tak, tak - BAJADERA NAMIESZAŁA, to się jej nie upiecze ;)))) pozdr
  11. nooo! i był jeszcze do tego posąg, ale nie - paszli w diabły za jakimiś upadłymi ;)))) teraz dopiero się narobi, bo posągi wykasowałem, ale i domniemana inwersja z nimi przepadła; pozdr
  12. czółko chylę za znajomość objawień; pozdr
  13. jak nie umierają, jak tak! tylko jeszcze o tym nie wiedziałaś ;) inwersji tam nie było, to tylko sposób odczytu to sprawił, żeby było łatwiej wywaliłem posągi; ok?
  14. prawda z reguły leży; taka wygodna jest;) dobry wiersz; pozdr
  15. klimatycznie jest; płaskorzeźba starca. ojciec często opowiadał o dzieciństwie wciągał w krajobrazy swojej bytności. bolesne zestawienie: młodość - starość, życie - śmierć, przywiązanie za życia i po śmierci, pamięć -aż tyle w tych kilku słowach; cudeńko; pozdr
  16. sodomia i gomoria! jakaś meduza tu straszy, spełzam stąd; pozdr
  17. dobry Herbert; chciałabym go cofnąć - lepiej bez "go" pozdr
  18. imię zostaw, ono tam dobrze leży; skóra napięta w orgazm - rarytas!!! pozr
  19. wow, takim koneserem to ja nie jestem ;( klepanka przedszkolaka na piedestale ;)))))))) pozdr
  20. Na zapomnianych cmentarzyskach umarłe anioły w omszałych szatach, zastygły zaczytane w marmurowych modlitwach. Spoczęły w zaroślach bezużyteczne aureole, świecą nad głowami żywych.
  21. na gruncie Polskim wiersz jest odkrywczy, aczkolwiek już mój ulubiony Bułhakow pisał, że jak się jak Chrystus zacznie wychodzić z kadru lirycznego, to można stracić głowę pod tramwajem albo trafić do wariatkowa ;)))) taka jest zresztą rola i kariera metafory lirycznej żeby ogłupić; wariactwo jest rzeczą normalną szczególnie kiedy szukamy w świecie logiki ,która wszystko raz na zawsze ostatecznie zdefiniuje tym bardziej, że życie jest rodzajem halucynacji i przypomina pijanego.; więc... zwłaszcza, że zło nie śpi i jako wyobraźnia liryczna, usiłuje nieustannie zdyskredytować logikę istnienia, a poeci to diabły wcielone i to właśnie przez nich jesień przychodzi za wcześnie ..bo przecież jak powiada pismo, nigdy nie powinna nadejść;))) …na święty spokój nie ma co liczyć ;(( chyba, żeby wziąć, dajmy na to, siedemnastolatkę ;))) pozdr
  22. może to list, może monolog, rozmowa ze sobą o przeczuciach, o oczekiwanym „śnie”; tuż przed zaśnięciem nachodzi cię natłok myśli, starasz się je zredukować, ale mózg działa wtedy jak szlifierka; bo nie znosi pustki; po zredukowaniu pozostają myśli – gwoździe, te nieusuwalne, uporczywie powracające; za nimi czai się żarłoczna bezsenność, domaga się strawy, a ty znów zaczynasz ją karmić własnymi myślami; aż to przestaje wystarczać: myśli to życie, brak ich oznacza śmierć; nie życie i nie śmierć ale życie i śmierć razem są przygodą w wierszu; i tu zaczyna się dialog między wiarą, a rozumem – zamknięty w formę listu, a do kogo ten list? peelka pisze do siebie, jakby chciała poskromić swój lęk; pozornie poddaje się demonom (kosa) w swoistym treningu nieśmiertelności, bo tego by chciała, nie odejść, ale przejść na lepszą stronę; ciekawe „drzazgi w trawniku” – usunięcie gwoździ, to gotowość; lepiej nie odchodzić z bagażem niezałatwionych spraw, bo one sprowadzają spowrotem, dusza cierpi; tyle ja; pozdr
  23. a mnie się wydawało, że populacja wróbli rośnie, zwidy mam jakieś, czy cuś ;))) pozdr To mnie to cieszy, widocznie cuś przegapiłam, u mnie nie widać jeszcze, ale najważniejsze, że frr - przyfrunęły do wiersza!! - baba - heej! stary baca pedzioł tak: wróble som, musi idzie na niż ;)))) a ja nie śpiewam jak góral, bardziej jak "tanie dranie", pewnie dlatego upodobałem sobie bęcarynki, trlalinki i bo dobrze w ucho wpadają, ale łatwo z głowy wylatują i dobrze, po co sobie łeb zaśmiecać :))) pozdr
  24. a mnie się wydawało, że populacja wróbli rośnie, zwidy mam jakieś, czy cuś ;))) pozdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...