Magdalena_Blu

Pierwsza część bardzo mi się podoba, z małą korektą wywalającą "te". Dalej już mniej, bo "trzeba iść tylko naprzód" - trochę jak z wieców pierwszomajowych, ale ogólnie jestem mile zaskoczona:) Pozdrawiam.

"obłęd statystyczny" - fajne:) Mam tak czasami, że bardziej wiersz czuję niż rozumiem, tutaj go czuję. Może faktycznie bez - "na pół". Za to resztę biorę w całości:)

Rozumiem przesłanie, druga i trzecia strofa zrozumiała, w pierwszej gryzie mnie "szyba patrzenia" i trzeci wers, który nie jest logiczny - nie wiem (kto, co) tętnić przestał, bo jeżeli mróz... Może coś mi umyka. Najbardziej się przychylam ku ostatniej strofie. Pozdrawiam.

Celem eksperymentu jest dowiedzenie możności wyrwania się ze stanu depresyjnego, tutaj efektem jest wejście w rolę "więźnia", które dla peela nie jest rozwiązaniem - jest jego "piekłem".

Pierwsza strofa jest wprowadzeniem, skojarzeniem i refleksją peela na temat choroby, refleksją niekoniecznie dosłowną, wręcz sarkastyczną. Pozdrawiam również.

Ależ, bardzo proszę traktować sobie:) Wiosna wystawia nas na próbę:) Dzięki. Pozdrawiam.

Zapętlenie gwarantowane - pozdrawiam również:)

Jak najbardziej nasze:) Pozdrawiam.

Zbieżność przypadkowa, więc tym bardziej mi wesoło:) Pozdrawiam również.

Dobre otwarcie. Może "nagą"?

Gdyby ciut wyszlifować, mógłby być sympatyczny tekst do śpiewania. Czemu nie:) Poprawnie - "Dałem sobie wyrwać ząb" (kogo, co).

Pięknie, plastycznie i z wyobraźnią. Zazdroszczę:)

A jakżeby inaczej:)

Staszek podejrzewa że mam akcje jego rodziny ponieważ trudno o częściowy udział w tworzeniu co tydzień znoszę odór piwa bo skąd u małej ciemne oczy i śniada cera nie zaprzeczam choć nie spałem z Ulką i gaszę w sobie gdyby było twoje czy by cię tak kochała

Bo to miał być eksperyment, tytuł akurat dosłowny, ze szpitalem i całą terapią, czyśćcem. Pozdrawiam również:)

Wiosna jest antydepresantem, dlatego żal, że nawet sen o niej jest zagłuszany, dlatego niech będzie jakakolwiek:) Dzięki:) Pozdrawiam.

Tak, ma Pan rację, też można tak to odbierać. Tutaj "panie doktorze piekła nie ma" jest wynikiem eksperymentu. Dziękuję za wniknięcie.

Obrazek z chomikiem ma oddawać bezsens działań. Dzięki, Pozdrawiam również.

Skąd pomysł, że tego rodzaju tabletki przenoszą do raju? Antydepresanty wcale tak nie działają. Wiem, że wiersz jest na krawędzi niedopowiedzeń i być może za mało danych do wyniesienia sensu (staram się szukać przyczyn po swojej stronie), jednak zachęcam do wgryzienia się w tekst. Pozdrawiam również.

możliwe, że aura nie sprzyja........................z tekstu, tyle dla mnie Dobre i to:)

Nie mam pojęcia, co odpowiedzieć na tak postawione pytanie:) Bo ani jedno ani drugie, ale tłumaczenie wiersza, to trochę jak tłumaczenie dowcipu. Nie wypada:)

Funkcja malejąca i owce, które wypełniają czas na sen - dobre:) Wiersz o pogodzeniu się z przemijaniem - jakby nie patrzeć. Pozdrawiam:)

W sumie nie wiadomo co wychodzi z bierwion, można się domyślać, albo też nie koniecznie jest to istotne, najważniejszy jest proces replikacji, najistotniejszy element przyrody i życia. Bez tego ani rusz. Coś bym zrobiła z "na chwiejnych nogach" i "ogłupiałe" (najlepiej wywalić), zawarte jest już w słowie "nietrzeźwe". Pozdrawiam.

Im więcej razy go czytam, tym odkrywam nowe wątki:) Fajne. Pozdrawiam:)

Nie przepadam za patosem, ale wiersz się broni - taki jego klimat. Fajne:)