Magdalena_Blu

Dobre i to:)

"Opuszki" są faktycznie zbyt "puszkowate":) Dzięki.

Poprzestawiałeś mi ciut, aż nie poznaję:) Jeden wers wybrałam - dzięki.

Wszystko było, to niech i będzie niebiesko:) Pozdrawiam.

Prawdę mówi ta Pani:)

od początku okazało się że słowa zostawiają we mnie miejsca trwałe jak pod fotografią z porcelany wyżłobienia którym deszcz wypłukał farbę teraz odkrywam cudzą historię zaglądając do szkatułki jestem w niej jednocześnie drogi mój ktoś nas już wymyślił

Słownictwo i temat - żartobliwe, niech będzie, jedyna pewna rzecz na świecie:) Dobre motto:) Pozdrawiam.

Warzywnie i owocowo:) Wiersz, który się czyta - dobrze czyta i boję się go analizować, żeby nie uciekły obrazy i erotyczny klimat. Wydaje mi się, że w pierwszym wersie "teraz" powinno być kursywą, tak jak "kiedy" i "gdzie". Trochę to myli. Fajne:)

Podoba mi się pomysł i to, że jest konsekwentnie poprowadzony, łącznie z tytułem - dobre. Jedynie, co mnie gryzie, to patetyczne zwroty typu "wyrywa się z trzewi", "spazm samodestrukcji", "wrzasnąć z rozpaczy". Pozdrawiam:)

Faktycznie, gadane to Ty masz Mariuszu:) Też jestem w szoku:) Dziękuję i również pozdrawiam.

O matce, to tylko "Spotkanie z matką" Gałczyńskiego, tak mi pierwsze przychodzi na myśl. Słowo "wierszy" przeczytałam jako czynność - pisanie wierszy - neologizm. Inaczej nie pasuje gramatycznie, chyba, że "jest poetą notorycznym wierszy". To słowo mi przeszkadza, trzeba się nad nim zastanawiać. Może wywalić? Pozdrawiam:)

Z całym szacunkiem dla mało radosnej informacji, ale co by było, gdyby Śmietanę ubijał czarny Orfeusz:)

Tak miało być:) dzięki.

A miało być raczej do zadumy niż straszno, znaczy w zamyśle:) Dzięki za wizytę:)

Przyznam się że po pierwszych czytaniach miałem podobne odczucia jak Marek Orzełowski, potem oswoiłem się z tekstem i miałem już tylko uwagi odnośnie tekstu, jednak komentarz z uwagami usunąłem bo... bo nie czuję się chyba kompetentny do ich prezentowania. Ten utwór pewnie nie jest zły, niemniej chyba ubezwłasnowolnia mnie sam jego temat i takie "kostyczno-techniczne" (a może też humorystyczne?) podejście w utworze do samobójstwa. Za dużo jednak owej magii. Faktycznie, wiersz może drażnić samym tematem, choć nie było zamysłu epatowania samobójstwem, raczej uwolnienia desperata od winy, stąd dwuznaczność tytułu "dobrze trafić". Możliwe, że zbyt zagmatwałam:)

Ech, tekst kilka razy ewoluwał i bardzo możliwe, że w którymś momencie coś wyciełam za dużo i mam to w układzie myślowym, a niekoniecznie to widać:) Pozdrawiam zmiksowaną:)

Też mam alergię na niektóre zwroty:) Dzięki:)

Oczywiście, że się nie da, ale dobrze pamiętać, że palec jest boży:) Dziękuję za odwiedziny:)

dużo treści, mało słów, z których każde jest wpasowane - ja nie oczekuję więcej. Pozdrawiam Magdaleno - Ania Staram się upychać:) Pozdrawiam również.

Strzeleanie do siebie jest desperacją bez wątpienia:) Dzięki.

Wyczerpująco-trafny komentarz. Dziękuję:)

strzelanie w skroń jest niebezpieczne lepiej w usta celna metoda na sprawdzenie że proch i wieczność mają ten sam smak nie bój się to krążenie wokół bożego palca linii papilarnych odciśniętych na wewnętrznej stronie policzka

Iiii tam, niech będzie, że jest zwarcie i gęsto:) Pozdrawiam:)

Ha, ha - dobre, ale węzeł tylko gdy się urwie:)

Też go lubię - wiersz oczywiście:) Pozdrawiam również:)