tutaj to rozumiem,
nie ma się co
powstrzymywać.
w końcu to nie polityka,
gdzie nieraz trzeba,
przynajmniej starać
się używać
języka politycznego,
czyli lawiranckiego,
czyli służbowego
co by więc nie mówić,
polityka to nie
miejsce honorowe
(nawet jeśli pokątne)
gdzie prawdę wali
się w oczy, jak
za kłamstwo w mordę.
krótko mówiąc,
która, jaka, gdzie
polityka nie jest obłudą
2016-07-06