Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WiJa

Użytkownicy
  • Postów

    2 921
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez WiJa

  1. A ja uważam, że to jest cała i święta prawda, że czego jak czego, ale człowieka Bogu i człowiekowi Boga nigdy nie jest za dużo, a nawet zawsze jest za mało. Jeżeli tylko za bardzo nie rozciągnąłem interpretację/znaczenia wiersza. A jeśli nawet, to widocznie mam ku temu podstawę. Pozdrawiam
  2. A ja głupi, a ja naiwny, powiedziałem jak baba do baby, a nie jak (co najmniej) politolog do politologa, czy jakiś inny jeszcze ważniejszy znawca (tematu i poezji). Widocznie mam dość wypowiadających się (głównie w telewizji) mądrych głów. A władza jaka jest, każdy to odczuwa na własnej skórze. Ale przynajmniej już wiem, że władza powinna być taka, jak dobry sędzia piłkarki, bo najlepszy jest wtedy, kiedy go nie widać, czyli kiedy nie jest najważniejszy na boisku (które w tym wypadku jest Polską). Pozdrawiam
  3. Gdybym tu był od dzisiaj, to pewnie bym pomyślał, że wiersz jest co najmniej o podlizywaniu się, czy(li) zbytnim wdzięczeniu. A Ty, Pani Alino, po prostu jesteś taka zwyczajna, taka miła, uprzejma, otwarta. Po prostu uważasz, że tak trzeba (kiedy trzeba) i już. A niech sobie myśli kto chce, co chce. Pozdrawiam
  4. Wynika z tego, że ważniejsza od słów jest ekspresja. I coś w tym musi być, bo podobno bezpośrednio ludzie bardziej porozumiewają się otoczką słów (gestami, mimiką, spojrzeniem..), niż samymi słowami. Pozdrawiam
  5. wszystko jest drogie a najdroższa jest niewiedza kto więc ma wiedzę ten ma władzę chociaż niekoniecznie na pokaz na imponowanie ale z czasem gdy atmosfera unormuje się - dlaczego nie - nie ma jak wysforowanie się na zaszczyty na szacunek na kasę jakiej nikt nie ma ale zawsze można mieć większą
  6. Z jednej strony tak, z drugiej nie. Bo co dla jednych jest bez różnicy, dla drugich nie do pogodzenia. Nie ma więc co generalizować, a przynajmniej nie ma uniwersalnych rozwiązań, nawet jeśli jest jedna miara (co do dobra i zła). W końcu dla jednych śmierć jest przekleństwem, a dla drugich wybawieniem. Wniosek - śmierć nie jest tylko śmiercią (chyba że wszystko kończy się na fizyczności i doczesności). Pozdrawiam
  7. Dobrze wiedzieć w tej formie (co bez mała każdy wie, bądź będzie wiedział dobrze), Pozdrawiam
  8. Prosta sprawa, albowiem poezja jest tym, czego się spodziewamy/oczekujemy i tym czego nigdy byśmy się nie spodziewali. Bo takie jest życie. Pozdrawiam
  9. Nie wiem czy tak jakby chciał autor dociera do mnie, ale zatrzymuje, a nawet porusza. Pozdrawiam
  10. Czyli należy więcej dawać z siebie niż mieć, a co dopiero, żeby jeszcze coś brać. Pozdrawiam
  11. Zaczekać aż wystygnie. Pozdrawiam
  12. Taki wiersz, że może nawet mnie przerasta. Ale tytuł bomba, klasa, cacko (kojarzy mi się z czymś/kimś więcej niż tylko z wierszem). Pozdrawiam
  13. Między niebem a ziemią, między ustami a brzegiem pucharu, między barwami a spłowieniem barw, między tajemnicą a odkryciem tajemnicy… Sam już nie wiem gdzie i jak, ale wiem że coś tak chodzi za kimś, jak np. zapach terpentyny. A już zakończenie wiersza odbieram, że co za dużo, to niezdrowo. Pozdrawiam
  14. Po prostu wiersz, w którym mi niczego nie brakuje i niczego nie ma za dużo. A ideału (jak choćby idealnego wiersza) to można, ale sobie szukać, a nie mieć (a przynajmniej zawsze czegoś komuś będzie brakowało). Pozdrawiam
  15. Mieliście szczęście z tym niebieskim księżycem. Rzadkie, a nawet bardzo rzadkie zjawisko (jeżeli faktycznie był niebieski, a podobno w tym czasie był niebieski). Pozdrawiam
  16. Rzewnie przypominam sobie dziecięcy kalejdoskop. Można było cuda zobaczyć, a nawet cuda-widy poznać. Pozdrawiam
  17. Rozumiem, że(by) lepiej nie brać tego wiersza tylko dosłownie. A może tylko ja mam takie nieuprawnione upodobania (co do wierszy), tj. za daleko sięgam. Pozdrawiam
  18. Wiersz tak bardzo pojemny, tak bardzo wymowny, że nawet boję się żeby moja interpretacja wiersza nie była absurdalna. Tak to wiele sobie wyobrażam, ale moje myślenie niekoniecznie musi sprowadzić mnie na manowce, a może nawet nie odbiega od tego co się widzi autorowi wiersza. Pozdrawiam
  19. Równie dobrze/skutecznie można być zamknięty w klatce serca (a to też niedobrze). Pozdrawiam
  20. Dobra pamięć jest bardziej potrzebna słoniowi niż człowiekowi bo człowiek tyle potrzebuje zapomnieć albo musi wariata stroić że nie wie co robił i co robi. I co jeszcze można od człowieka chcieć - jak ktoś śmie jakby ci co dzisiaj chyba się tylko uwzięli na niego (że go tak prześladują) sumienia nie mieli. Czyż nie tego sumienia jakiego on nie miał kiedy trzeba było mieć kiedy on był katem a oni ofiarami. [wersja ostatnia i ostateczna] Dobra pamięć jest bardziej potrzebna słoniowi niż człowiekowi bo człowiek potrzebuje ale zapomnieć albo musi wariata stroić że nie wie co robił i co robi. I co jeszcze można od człowieka chcieć - jak ktoś śmie - jakby ci co dzisiaj (prześladowcy jacy czy co) chyba się tylko uwzięli na kogoś takiego - sumienia nie mieli (że mu nie zapominają). Czyż nie tego sumienia jakiego on nie miał kiedy trzeba było mieć kiedy on był katem a oni ofiarami. I teraz (bo już nie wbrew prawdzie) proszę bardzo sobie wybaczać.
  21. Przez literówkę w tytule, to sam już nie wiem czy w wierszu ma być np. niedobry, czy niedobrzy. Ale mniejsza z tym. Grunt, że wiersz mocno wali/trafia między oczy, pewnie jak kogo. Pozdrawiam
  22. Dobrze, tylko po co sobie komplikować życie, tym bardziej przez komplikacje słów (chwyty literackie). A przynajmniej uważam, że czym bardziej naturalnie, tym lepiej. Pozdrawiam
  23. Wiersz jest w porządku i to wobec poezji i wobec siebie. Może tylko z głupia frant podzieliłbym go na dwie sześciowersowe zwrotki. Pozdrawiam
  24. Wszystko ma swój czas i swoje miejsce. A to jest wiersz którego nie trzeba, ani wolno chować do szuflady, ani tym bardziej wstydzić się go (że niby to ma być gniot). Pozdrawiam
  25. Kwintesencja naszych czasów, tylko czy nasze czasy nie są każdymi czasami. Poza tym że to, co teraz to bardziej boli i doskwiera. Jakby tego nie można było zmienić, a przynajmniej wina/przyczyna dziadostwa (powszechnego) jest w nas samych. Może nawet, jeśli nie podskórnie sami tego chcieliśmy, to chcąc się wysforować ponad to, co normalne/skromne/przyzwoite, sami sobie dziadostwo sprokurowaliśmy. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...