Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WiJa

Użytkownicy
  • Postów

    2 921
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez WiJa

  1. bo wiedzieć coś samemu, to wiedzieć tyle samo, co wszyscy wiedzą
  2. Razem, wspólnie, we dwoje, czy w stu najlepiej się kształtuje, wykuwa, rozwija indywidualność. Indywidualność, czyli coś, co jest czymś (więcej od wszystkiego i niczego), ale na ile umysłowo, a na ile duchowo, tego nie wiem. Ale lepiej już dla mnie żebym ja tego (broń Boże) sam nie wiedział. Bo samemu to najlepiej niczego nie wiedzieć, czyli wiedzieć to samo, co wszyscy wiedzą.
  3. pewnie więc tak jest z nami, jak każdy, jakby nie uważał, uważa. z tym, że nikt z nikim nie musi się zgadzać, a nawet jeśli ktoś z kimś się zgadza, to nie znaczy, że w słusznej sprawie (słusznej dla prawdy, jeśli coś takiego, jak prawda w ogóle istnieje)
  4. z beznadziei w beznadzieję że nie wiadomo co gorsze - nieprzespane noce czy przespane dnie - bo kiedy pić można na umór to i spać można na umór - nie można tylko usnąć żeby się nie obudzić więcej - jakby można było jakoś gdzieś (chociaż jak to dobrze mieć taką nadzieję) oderwać się od tego wszystkiego
  5. my zawsze przed kimś (co wcale nie znaczy że nie przed samymi nami) odstawiamy przedstawienie - można mylić z szopką - taka to nasza świętość - ale żeby to było takie złe - święci się nie tłumaczą - i to wcale nie dlatego że na własne oczy najtrudniej (jeżeli w ogóle można) siebie samego zobaczyć
  6. łączy nas miłość i coś więcej bo taka damsko-męska sztama a co najważniejsze ani to takie powszechne ani powszednieje chociaż kto tam kobiety zna i wie z kim ona trzyma a z kim nie - pewnie samego diabła trzeba by było zapytać - a diabeł prawdę ci powie 2015-12-11
  7. Jeżeli jeszcze żyję, bo ktoś mnie nie zabił, chociaż miał za co, to ja sam w tym, co mi zostało zrobić nie muszę się chyba wykazywać gorliwością. Inny tylko koloryt - czy się z tym godzę, czy nie godzę - ma - czy to dobrze, czy źle - dla mnie teraz świat (poza tym, że i tak jest już próżnym otworem). 2015-12-15
  8. nośne zbieżności
  9. @Marlett no to co się dzieje z kościami, które się jeszcze nie rozsypały (a grób, a właściwie miejsce na nowy pochówek sprzedanie i szykowane)
  10. @stanisław_prawecki czyli, że trzeba opłacić swój grób, czy swoje miejsce w grobowcu na jak najdłużej, żeby potem, czyli wcześniej niektórzy nie mieli szansy, choćby kopania/grania czaszką, jak piłką
  11. O sobie można nawet nie wiedzieć a dla siebie być kimś ważnym albo nieważnym. No bo kiedy się robi to samo tak samo chociaż każdy po swojemu to zbliża albo oddala - wielkich zbliża - małych oddala. 2008 r.
  12. czyli, co to będzie, jeśli ty sam nie zadbasz o swoje kości
  13. Jeżeli przyjaźń z tobą umiera - najlepsze umocowanie to rodzina albo i pieniądze. Inaczej to wykopią cię jeszcze za życia - całkiem podobnie jak z grobu kości twoje - co najwyżej żeby złożyć do zbiorowej mogiły. 2015-12-13
  14. to są takie życzenia, jakie spełnić może chyba tylko sam Bóg
  15. gromu - najlepiej jak z jasnego nieba - i ogromu - jakim jest cały świat - tyle miłości ci życzę a wszystko to mieć będziesz jeśli niczego beze mnie
  16. że nikt nic nie wie że niczego się nie domyśla że nic nikomu do niczego (ani potrzebne ani zawadą) - idylla jakby człowiek mógł być taki zamknięty czy taki obojętny - żeby nie powiedzieć - nijaki jakiego pewnie szukać tylko w bajkach bądź na antypodach gdzie nic nikogo nie uziemia a wszystko wszystkich odrywa od ziemi
  17. @Piotr_Sadłowski no i każdy ma, a przynajmniej powinien mieć odpowiednią (a może nawet nieodpowiednią) dawkę szaleństwa w sobie
  18. @Piotr_Sadłowski szaleńcy są nieodpowiedzialni (jakby to nie rozumieć) i lepiej się ich bać, a przynajmniej uważać baczniej na nich (żeby tak jeszcze z daleka, czy na zapas można byłoby rozpoznawać szaleńców)
  19. @Marlett nie uważasz chyba, że to jest normalne, żeby się dopraszać o możliwość publikacji, a (taka segregacja) jest to może nawet pewien rodzaj podcięcia skrzydeł. no i wcale nie tak dawno i to przez długi okres komentowałem wiele wierszy, ale niektórzy lepsi krytycy skutecznie zgasili we mnie ten zapał. i myślę, że nie tylko we mnie
  20. działo się działo, dopóki w niektórych lepszych nie odezwał się duch ulepszeń i tak to lepsze stało się wrogiem dobrego
  21. Ściany, ile to wolności, a ile zaściankowości. Pewnie tyle samo, co granica, czy to łączy, czy dzieli. Zagrożonych broni, ograniczonych ogranicza. Wnioskuję dalej - jakby nie być zniewolonym jest się zniewolonym tylko sobą. Ale nie wiem, czy to samo (wszak wspak) można powiedzieć o światłych, (jakby nie było - wyzwolonych) jakim to światłem ci światli świecą (na ile swoim, a na ile cudzym, odbitym).
  22. Ludzie nie krowy, a trochę szkoda, bo krowy, jak są krowami, nie tylko że nie zmieniają poglądów, ale i nie stroją się w cudze piórka, nie przybierają dziwnych póz, głupich min, zresztą tak do złej gry i tak w złej grze, żeby tylko nie być kim się jest. 2008 r.
  23. @Iru_De niektórzy zawsze wiedzą (bo muszą wiedzieć) lepiej, a na to nie ma chyba lekarstwa
  24. @stanisław_prawecki ale nie chciałem, nie mogłem się tylko powstrzymać
  25. różnorodność to jedna wielka skarbnica - co naturalne ale wybór należy do człowieka żeby tak jeszcze różnorodność mogła się obejść bez ostentacji bo człowiek może się mylić ale kiedy dochodzi co do czego lepiej żeby się nie przymilać temu od czego nie ma odwrotu w jedności i w różnorodności w mniejszości czy w większości najlepszym więc co może być jest opanowanie się (może nawet nie można inaczej panować) chociaż we wszystkim wszystko co tylko jest to jest to samo tym samym i nie tym samym równie i różnie dobre i potrzebne 2008 r.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...