
Józef Bieniecki
Użytkownicy-
Postów
704 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Józef Bieniecki
-
Son.-Jutrznia
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na horyzoncie cuda dnia, Zdejmują cień opończy, Marzenia z świtem łączy. Słońca promieniem gra. Na szarych polach mgielne tła, Przegania wietrzyk rączy, Widziadła nocy kończy. W przesieki nocne gna. Nadziei spływa jutrzni włos. I chłodem ranka kąsa, Siwe od szronu ostu wąsa. Trąca ostrożny kos . Wśród mgielnych panien pląsa. Ptasząt zbudzony głos. Józef Bieniecki -
Son.-Władza.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po cóż dla świata wyśpiewują ody, Gdy w zakamarkach beznadziei błądzi, Niech z kart ludzkości krzywd wymażą szkody, A nie skazaniem i krzywdami sądzi. Prędzej na ziemi mórz obeschną wody, Choć pokoleniem świat obejmą młodzi. Ci polityczne pozmieniają mody, Ta nowa władza młodym znów zaszkodzi. Pamięcie ludzkie przeżarte gangreną, W biegu historii odwracają kartę. Aby ofiary obciążyć swą winą. Choć ich historie funta kłaków warte. I wszyscy wiedzą,kto winy przyczyną, Znów na tę samą postawili kartę. Józef Bieniecki -
Sado.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szare obłoki gnały w dal, Siwy się zbliżał mrok. Kwiaty malował w szybach mróz, Na Koziorożca skok. Ciszę wieczora mącił krzyk. Tysięcy kawek ,wron, Na nieba łacie bielił się , W drzewach osiadły szron. W polach spoczywa biały skrzek, W zaspach puszysty śnieg. Na polnych ścieżkach,wiejskich dróg, Po horyzontu brzeg. Na skraju lasu śnieżnych pól, Głośne krakanie wron. Gęsta wieczoru kryje ćma, Tłumiąc kościoła dzwon. Niebo sypnęło puchem dnia, Wiatry usnęły gdzieś. A ściana śniegu polem szła, Tam gdzie spoczywa wieś. Przykryła również wroni skrzek, I ciszą nocy szła. Tam skrajem pola nocy brzeg, Jak gęsta ranka mgła. Józef Bieniecki -
Takiego mamy.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdy uderza władza w łeb, Nie jest sobą-to juą kiep. Często też dostaje bzika, Bo po łebie kiełbem fika. Kasa przy tym go bufoni, Wbrew pozorom i ironi. A po mwdiach nim zamiata, Niczym podłogowa szmata. Snoby- wokół przytakują, I na głópka go kreują. Ten zaś ważny i nadęty, Wszystkim innym czyni wstręty. Nie ma chłopa ,ino kiep, Bo mu sława bije w łeb. Póżno się za niego modlić, Wcześniej daje się upodlić. Bóg chce karać,więc odbiera, Rozum-robiąc zeń frajera. Więc tytuły ciepnij w kosz, Przesądzony psi twój los. Pełna gęba jest frazesów, Prawdy się o sobie boi. Pan wiedzący ,od sukcesów, W mediach dwoi się i troi. Sława dobra i zła sława, Zgodnie z sobą życiem chodzi. Chociaż często jest niemrawa, Jak nie starsi-wiedzą młodzi. Józef Bieniecki -
Rządzącym
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pijcie z kielicha piołuny zatrute, Bo nade wszystko żeście zasłuźyli. I noście ręce w kajdany zakute, Choćby dlatego, bo wy ślepi byli. Niech was przekleństwo nigdy nie opuszcza, I grobem jęczy nocami i dniami. Niech was traktuje, na koniec tak tłuszcza, Jak pomiatali wyście biedakami. Niech się w kamienie serca ich zamienią, Gdy na kolanach litość będziesz prosił. Byś miłosierdzia nie doprosił cienia, Za steki kłamstwa,któreś w mediach głosił. A prawda w sile nie przekona sędzie, Za obowiązki ,któreś nie dopełnił. Wszystkie przekręty ,które w twym urzędzie, Podpisem swoim we kłamstwie wybębnił. Kiedy obrazem spoczną wizje ciemne, Niechaj i słońce przestanie ci świecić. Próżne nadzieje zabębnią bezdenne, A przed oczami stoją głodne dzieci. I jak upiorna,noc bywa okrutna, Niech przerażeniem po wieczności wodzi. Będzie w nadziei, zdradą bałamutna, Nigdy radością słońca ci nie wschodzi. Zwiastun przekleństwa,grzeje miejsce w piecu, Boś na podpałkę drewka przygotował. Gdy zjazd odbędzie ,na pośmiertnym wiecu, Będziesz zepsute dalej wiecznie psował. Życiem kręciłeś na dupę biczysko, Nie myślał o tym ,że miewa dwa końce, Czas się wyłożyć na piekła klepisko, Przetną ją przetną ,pioruny gorące. Józef Bieniecki -
Wypominki.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Biją dzwony pokutne, Lud odmawia pacierze. Za pomarłych, zabitych, Za nieznanym żołnierzem. Płyną święte zdrowaśki, Łza się w oku kręci. Prośby niosą gorące, Aby byli święci. Wiatr skrzydłami uderza, Ptakiem w okna szalony. Jakby chciały je wyrwać, Z modlitewnej obrony. Wyśpiewują pieśni, Daj wieczne spocznienie, Bóle,żale weż nasze, Za wieczne zbawienie. Ksiądz wychodzi z Mszą Świętą, W żałobnym ornacie. Gromnic ognie błyskają, W świątecznej poświacie. Józef Bieniecki -
Polityczni psychopaci.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Poplątały wam się barwy, Biała i czerwona. Którym kiedyś przewodziła, Na głowie korona. Wytrącone berło z ręki, Z braku właściciela. Zaprzedane w moc udręki, W kącie poniewiera. Sekretarze-kacykowie, Służą obcym panom. Postawili Rzecz na głowie, W objęcia profanom. Oszpeceni przez niewiarę, W szatana ołtarzach. Sobie Bogiem ,sobie carem, Na miarę zbrodniarza. Polityczni psychopaci, Na glinianych nogach. Urzędują jak król nagi, A za to w ostrogach. Miarą- władza obłąkana, Hołoty ambicje. Rzucą bydło na kolana, Na wieczną banicję. Józef Bieniecki -
Zaduszny Dzień.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W żałosnym bim-bam,dzwonów śpiew, Wiatr niesie,to przygasza. Wraz z kołyszącym wiatrem drzew, Zaduszny Dzień ogłasza. Ornatów fiolet,świtu mrok, Choć w wizji jest ponury. Wieczności zrobił duży krok, Mgły ubierają pióry. W zakątki myśli liściem śle, Brunatnym,złotym mieni. By zniknąć chwilę w gęstej mgle, W wygasłej już zieleni. Czas umierania życia czas, Łzawi się rosą ranka. Granitem kryje szary głaz, Gdy w życia zgasł przystankach. I w końcu zgaśnie stary kadr, Stanę na Drodze Mlecznej. Chcę pozostawić jeden ślad, Tu, ku pamięci wiecznej. Tam gdzieś na niebie,pośród gwiazd, Hymny pisywać Bogu. Z góry spoglądać w oczy miast, Na bramie-nieba progu. Józef Bieniecki -
Deportacje!!!
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W dostatni dwór,do ciepłych chat, Rosyjski wtargnął wróg. I w domy wcisnął ogrom zła, A krzywdy spisał Bóg. Wyrwanych z domów będą gnać, Na syberyjskie Tajgi. I gęsto trupem pola słać, W katorżnej drodze skargi. A mróz przyjaciel -wrogów brat, Nie szczędzi chorych- dzieci, I katem jest od wielu lat, Z aniołem śmierci leci. Rzucono Naród w ziemi proch, Z pamięci chcą wymazać. Z Niemcem wyniszczyć, aż do cna, By w niebyt wieczny skazać. Bóg inne plany pewnie miał, Swą Matkę dał-Królowę. I nie jak wróg lecz jak On chciał, Poskracał ich o głowę. Z drugich szeregów każą nam, Dziś pod koń chylić grzbiety. Wara od Polski-ziemi -bram, Niemiaszki i Sowiety. Józef Bieniecki W 70 rocznicę pierwszej wojennej deportacji Polaków w głąb Rosji. -
Żołnierska nutka.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czas ich kroki marszowe odmierzał, Tam na szlakach bitewnych żołnierza. Pieśń żołnierza jak listy miłosne, Przywracały wspomnienia radosne. Choć ich wielu z szeregów ubyło, Dzień się każdy pieśniami kończyło. Do rodzinnych pieleszy chyliły, Matki, żony i dzieci tuliły. Łzę niejedną otarto rękawem, Za zwycięską i przegraną sprawę. Zaciśnięto i zęby i pas, Oczy zimne jak skała i głaz. Dziś w ramionach chcę odpocząć brzozo, Chylę czoło, wierzbo ,polskim łozom. Kiedy będziesz w wezgłowiu wzrastała, Pieśnie lasu wojenne szumiała. Zanieś z wiatrem marzenia me w dal, Ku Beskidom ,w skalisty świat hal. Wpisz w modlitwę szumiących strumyczków, Zawieś w niebie srebrzystych wiersycków. Gdy halnemu przyjdą chęci grania, Wspólnie z lasem do muzykowania, Wspomnij w nutkach ,że ja z tobą był, Pieśnią w boju,głodzie ,chłodzie żył. Józef Bieniecki -
Góry.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Spod zmrużonych powiek pryska, Myśl zbliżona,górom bliska. Gdzie je pasmo gór otula, Zamieć śnieżna i wichura. Tam halnego spływa chór, Dolinami spoza gór. Śni się nocą, budzi rankiem, Myślą czułą i kochankiem. W sercu zawsze i pamięci, Pała ciepłem,myślą nęci. A gdy dłużej jej zabraknie, Jako wody człowiek łaknie. Zima piękne miny stroi, Lato dwoi się i troi. Choć się wiosna zimy trzyma, Jesień z zimą zawsze zżyma. Czarodziejski śliczny świat, Pośród gór i dolin siadł. Na błękitnym nieboskłonie, Sterczą wierchy w mgieł koronie. Zadumane,rozmodlone,, Igły biją w nieba stronę. Spokój ,cisza,wieczny czar, Spływa na cię ze wszech miar. Józef Bieniecki -
Wszendobylski.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A wścipski wiatr, Wywiał już z chat, Wsze ciepło,i wcisnął ziąb. Popędzi precz, Jak wielką rzecz,, Przez pola,w lasu głąb. Po polach gnał, Jak konie w cwał, Wzniósł zamieć,śniegu pył. Tańczył mazurka, W podniebnych chmurkach, W kominach domów ponuro wył. Gdy się wytańczył, Śnieg z pól wyniańczył, Upadł bez tchu i zaległ cicho. Krótko się zdrzemnął, Znów z siłą wiewnął, Skąd siły tyle ma wietrzne licho? Józef Bieniecki -
W koronie.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Och wietrze wiej ,od Dzikich Pól, Z podolską pieśnią nieś. Od synów twoich -dzielnych cór, Prawdziwie smutną wieść. Stepowym deszczem brudy spierz, Zbrodniarzy-zdrajców grono. Historię dawnym czasem mierz, Potęgą nieskończoną. Od Dzikich Pól,po Odry brzeg, Niech Orzeł Biały płynie. Potęgę niesie każdy wiek, A polska nie zaginie. Ześlij o Matko łaski grom, By ogień w nas rozpalił I w końcu wznieśli własny dom, Który się nie zawali. A sławę wieków powtórz znów, By polskie ramię męża, Wiedeń przypomni-zbrojny huf, W obronie Twej -oręża. Zwycięskim szlakiem prowadż nas, W Przedmurzu- twej obronie. Powróć zwycięstwa -chwały czas. I wielkość Twą w Koronie. Józef Bieniecki -
Nagi król.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rząd nam się z rozmachem sypie, Donald się wycofał rakiem. Gospodarka ledwie zipie, Ministrowie nań okrakiem. Kradnij-sprzedaj -rządu hasło. Wywieszone słowa szczytne. I lektorat w mordę trzasło, Dodka plany- w nim ambitne. Na posadzie zmoczył dupę, Oblizuje się ze wstrętem. Choć dziś politycznym trupem, Chcę -zostanę -prezydentem. Pieski głaszczą wizerunek, Aby z gęby- dość patrzało. By miał rację i szacunek, By się dobrze głosowało. Więc zagłosuj bezmózgowcu, Jest żle-może gorzej będzie? Szuja,złodziej i z ormowcem, Będziesz siedział na urzędzie. Król sflaczały, całkiem nagi, Chcą na siłę przykryć płaszczem. Choć się wstydzi polskiej flagi, Sfora piesków ,z włosem głaszcze. Na Jej gruzach król wątpliwy, Świat pozwiedza-na salony. Że to człowiek upierdliwy, Nocnik na łeb-miast korony. Józef Bieniecki -
Sojusze.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie potrzebne nam sojusze, Mocnych zjada widmo zdrady. A oddaną dla nich duszę, Polityczne ssą układy. Brak instynktów narodowych, Z władzy czyni sprzedawczyków. Tworzy produkt rozbiorowy, Dla obsługi ich kacyków. Marksistowskie wykształcenie, Nad kloacznym wisi rowem. Ma idee wywrotowe, Utopijną nadbudowę. Bez skrupułów i sumienia, Potwór Polską dzieli skórę. Wydziedzicza bez wzruszenia, Gospodarkę i kulturę. "A kto mieczem zaś wojuje, też od miecza często ginie." To on wyrok o nim wyda, O zbójeckiej jego winie. Józef Bieniecki -
Rzeczywistość.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Robin Hout z Janosikiem, Założyli w Polsce spółę. Zgodnie też postanowili, Że zajmą się w niej ogółem. Cele zatem były wzniosłe, Gdyby nie administracja. Korupcją życie przerosłe, Gdzie łapówa tam też racja. Mól przepisów ,chęci zjadłwszy, Kazał im się wynieś w pole. Ze wszystkiego ich okradłwszy, Trzecią im wyznaczył rolę. Pozostali z tobołami, A świt każdy łzami wita. Politycznych, ukłonami, O nic nigdy ich nie pyta. Kraj już prawie bananowy, W kacyków obrodził równo. Idąc za tropem wierszowym, Z dobrych chęci, w Polsce gówno. Żyd z masonem-Ruski z Niemcem, Przebierańców twórcze grono. Zniewolenia trzęsą wieńcem, Od zaborów zniewoloną.. Józef Bieniecki -
Zło bajek.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja byłem i ty byłaś, Dzwoni w uszach słów twych echo. Czemu żeś mi złorzeczyła, Przywracając pamięć grzechom. Kiedy wszystko dobrze było, Bóg jedyny zechce wiedzieć. Zgodnie wspólnie nam się żyło, Każdy wiedział gdzie ma siedzieć. W końcu spokój wzieło licho, Do alkowy cicho wkradło. Baraszkuje względnie cicho, Obracając swe mieszadło. Niezliczonych świadków -mrowie, Swoje dwa grosze dokłada. Mętlik w domu,mętlik w głowie, Niepotrzebna moc sąsiada. Wieść się niesie,słów nie miara, Bo pospólstwo baja sobie. Boga nie ma ,domu kara, Bajka z bajką mnoży mrowie. Pusta głowa ,mądra głowa, Bez bajania w domu siedzi. W łeb nie wali myśl sodowa, Nie wie ,co mówią sąsiedzi. Józef Bieniecki -
Jedność serc.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy to wieczorem ,czy to wczesnym rankiem, W twoich ramionach chcę nadzieję mnożyć. Być twoim mężem i twoim kochankiem, W zaciszu serca swą głowę położyć. Na aksamitnych twych serca pagórkach, Oddechy wtulę i oczu żrenice. A gdy zmęczenia przetnie czoło chmurka, Miód z ust pospijać i całować lice. Księżyc marzyciel przez okno się skrada, Baśnią miłości przerywając ciszę. Swoje miłostki szeptem opowiada, Nasze przeżycia ,w jego szepcie słyszę. Zgasłych nadziei wracają wspomnienia, W oknie osiadły,w księżycowej stronie. I słowem czułym spływają w promieniach, W srebrnych warkoczach,w księżyca ogonie. Już nocy koniec,jutrznia złotem wita, Skrada po cichu,nie zdąża obudzić. Przeżycia nocy pewnie z ust twych czyta, W kolorach ranka nie chce je ostudzić. Zaległa cisza, i duszy i ciała, I tylko serca jednym rytmem biją. I czekam słowa-że ty moja cała. I tylko moja-i nigdy niczyją. Józef Bieniecki -
Eksodus Warszawy.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dom burzą po domu, Podkładają miny. Holokałstem objęto, Winnych i bez winy. Wypalają budynki, Wcześniej je rabują. Ludzi gnają do pracy, A chorych mordują. Setki idą w tysiące, płeć-nieważne dziecko. Trzeba rozkaz wykonać, Myśl błędną- zdradziecko. Wszystko Polskie do piachu, Zwierz ma większe prawa. Miasto w ziemi zaorać , Wymazać -Warszawa! Dzikie prawa -jak ordy, W Europy środku. W zgnitym jądrze natury, Z samego początku. Z cywilizacji znakiem, W barbarzyńskim widzie. Na Narodzie Polaków. I przekrętnym Żydzie. Józef Bieniecki -
Filozofom.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wśród wielu zdarzeń,na wieków skrzydłach, W nich podróżują ludzkie mamidła. Filozoficznym wzrosłe kamieniu, W ciemności myśli ,w myśli promieniu. Toczą się spory,z Bogiem ze światem, I myśli zgubnej wkładają szatę. Kładą tam łapska,gdzie Pan Bóg tworzył, Tchnął w jego życie,piękno ułożył. Na skrzydłach płyną historię chore, Stoją przekleństwem,wieków potworem, Myślą skrzydlatą jak czarne ptaki, Prują porządek i mnożą wraki. Z myślą się bije,z myślą skłócona, Z indeksu rwana ,z Boga stworzona, Uzurpatorską dzierżąc buławę, Dla swej idei,nie dobra sprawę. Myśl potarganą idea sprzęga, Bożków bezdusznych tworzy potęga. Trują umysły i kadry kują, Kłócą ze światem-prawa dyktują. W lawie zastygła,znowu kamieniem, Jest nowej myśli piekła natchnieniem. Sejsmiczną falą uderza w mroku, Z siłą żywiołu,we mgle amoku. Józef Bieniecki -
Jerzy Popiełuszko.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-to puki mnie prześladuje całe życie-ale poprawią!-j.b. -
Fortuna.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy stanąłem na skraju przepaści, Z myślą burzową,z wszech stron rozognioną, Los podpowiedział:masz że,masz że,naści, Fortunę twoją,w niczym nieskończoną. Będziesz poetą-i to bez gdybania. Niechaj twa wena dzieła będzie morzem. Tysiąc trudności wciąż do pokonania, Raz tu na ziemi ,a drugi przestworzem. Słowem krytyki wiecznie będą poić, Garczek piołunu-powiedziałem lubię. Wrogowie będą dwoić się i troić, I myśl wątpliwa zawiśnie ci w czubie. Na swoje hołdy poczekasz wiekami, Nim cię odnajdą,podeptają trochę. Gdy już w wieczności pożyjesz z duchami, Tu ,wciąż na ziemi pozostaniesz prochem. Nie nie jęknąłem,cóż to za fortuna, Która cię tylko twórczą pasją dręczy. Łach niepotrzebny z chorobom kołtuna, Jęczy poezją-niemożnością jęczy. Jeszcze za mało-nadzieja odrzekła, Cóż byś chciał,wyskoczyć na kasę? Wzięła w te pędy i precz gdzieś uciekła, Nie chcesz poetą,pozostań fagasem. Nie kęs ogromny ze złotego runa, Bo gdy posiądziesz nad pieniądza rządzę Poznasz pojęcie co znaczy fortuna. Sam ze swą kasą,ze swoim pieniądzem. Józef Bieniecki -
Rymowanki
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Myślę sobie całe ranki, Jak układać rymowanki. Jaką myślą dzisiaj błyśnie, Wena twórcza ,piórem ryśnie. Myśl błądziła,myśl szukała, Rymowanki układała. Stało się tak jak myślałem, W wierszach już się zakochałem. Nie napiszę-brak mi was. Wypalony męczy czas. Poszukuję więc tematu, Chcąc go ubrać wierszem kwiatów. Dzięki Bogu myśl się jąka, Zawsze jednak w głowie błąka. Kwiatem czasem jak stokrotka, Też jest różą-piękna,słodka. Dumam, wisząc na przestworzu, To nad polem,na rozdrożu. Ze zwierzyną przekamarzam, Śpiewy ptasie wraz powtarzam. Mam więc w sobie coś ze sztuki, Bliżej piękna i nauki. Dziś dziękuję za tę z dróg, Którą kazał kroczyć Bóg. Józef Bieniecki -
Zimowy dzień.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zimowy dzień,wyjęty wprost z obrazka, Za oknem gil,a okno szczypie mróz. W pobliżu las,we drzewach zima trzaska, W zadymce wiatr puszysty miota kurz. W prześwicie pól,Królowej Śnieżnej sanie, W porywach gna,w potrójnych parach koń. Na nutach wiatr,przygania z pól wołanie, Wożnicy bicz unosi nad nich dłoń. Z przydrożnych zasp jałowców zdobią bicze, Od wiatru fal,ku ziemi chylą kark. W przecince dróg,podróżnych stoją kicze, Z obrazu nocy ,zgarbiony śniegiem mark. Świerkowy las,pod śniegu skrył baldachem, Pochyla się i z siłą wiatru drży. A zimy czas jak gdyby zdjęty strachem, Zimowym snem o wiośnie pewnie śni. Gdzieś dziki wiatr, z Królową Śniegu spłynął, Znikł ponad las,by innym czasem wyć. A cisza dnia została tu jedyną, Ze starych brzóz spływała srebrna nić. Warkocze kit chyliły chen ku ziemi, A ciszy czas,posypał złote skry. Miejscami drżał,z chwiejących się półcieni, A gwiezdny pył bladymi padał łzy. Józef Bieniecki -
Tamte słowa.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Unoś miła z sobą wdzięk, Gdyż młodości nam się kończy. Gdy starości minie lęk, Niech nas zawsze wiele łączy. Niech młodości serca pieśń, Odgrywa w nas dawną nutę. Dziś małżeńska wspólna więż, Do wieczności jest przykute. Jak przechodzi nocka w dzień, Niechaj troski również miną. I z pamięci wytrą cień, I nie będą nam przyczyną. By wspólnota naszych serc, Wykuwała nam przymierze. I na przekór złości trwa, Tarczą serca będzie w wierze. Suknią letnią wiatr powiewa, Kwiaty chyli do twych stóp. Skowron w niebie,śpiewa,śpiewa, Jak by nam zazdrościć mógł. Pięknem lata urzeczeni, Aż na zawsze wspólny grób. Idą z myślą narzeczeni, Mówią słowa -tamte znów. Józef Bieniecki