
Józef Bieniecki
Użytkownicy-
Postów
704 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Józef Bieniecki
-
Tęsknoty Mamie.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mamo-w sercu ciebie noszę, Każdą chwilę,każdy dzień. O tęsknotę myśli proszę, O tej chwili,chociaż cień. Trudno w sercu kryć nadzieję, Gdy wieczności dzieli czas. Chciałbym zostać czarodziejem, Chociaż jeden ,jeden raz. Zerwałem pąsową różę, By pamięci pisać treść. W fotografii wepnę buzię, Choć ty duszą jesteś gdzieś. Nad mogiłą pogodzony, Spójnia ducha łączy nas. Wraca czasem nieskończonym, Choć na sercu tęsknot głaz. Oczy morze łez wypłaczą, Puki iskra wspomnień w nas. I posnuję nią, biedaczą, Przez wieczności wspólny czas. Gdy wieczności nić połączy, Siądę znowu u twych stóp. I wiecznością się nie skończy, Nie rozdzieli żaden grób. Józef Bieniecki -
Żaba.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiedząc o życia potrzebie, Żaba myśli ,że jest w niebie. A, że bywa zaś w nim krocie, Zapomina, że jest w błocie. Życie w nim spędziwszy całe, Wychowawszy dzieci małe, Dla innego świeci złoto, Żabie zatem tylko błoto. Tu kumkania,letnia pora, Ciepła woda u wieczora. Pamiętając o potrzebie, Żaba pewna, że jest w niebie. Miała by w nim ze sto pociech, Gdy by nie odwiedzał bociek. Mogła by do woli chlapać, Po swojemu muszki łapać. A tak ciągle błoto,błoto, A jej chodzi ciągle o to. Gdybyś nieba jej uchylił, Pomyśli żeś się pomylił. Wprowadzona na salony, Będzie tęsknić w stare strony. Bo jej świat się tam zamyka, Gdzie jest jej profesja dzika. Józef Bieniecki -
W XXX Rocznicę Ślubu.-żonie
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kochana ,całuję twe ręce, A różę położę u stóp. Jak z tamtej z młodości piosence, Gdym wierność ślubował po grób. Choć życia jesieni już pora, W wspomnieniach spisała już treść. Te chwile, i z ranka ,z wieczora, Śpiewają młodości nam pieśń. Całuję twe włosy i usta, I spijam młodości z nich miód. Powraca znów myśli rozpusta, Miłości kwitnący dziś cud. Została jak dawna uparta, I kwitła nam będzie po grób. Bo była widocznie nas warta Wierności przysięga i ślub. Założę na głowę wianuszek, Z ziół polnych,fiołków ,i już, Uwiodłaś me serce i duszę, Dziś życia już jesień,tuż,tuż. Znów usiądż na moich kolanach, I w oczy mi patrzaj głęboko. Będziemy tak patrzeć do rana, Dziękuję- że jesteś opoką. Józef Bieniecki -
Sarenka.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Biegnie polaną piękna panienka, Zwana wśród ludzi ślicznie ,sarenka. A aksamitne na niej futerko, Jak na panience śliczna sukienka. Jak każda panna, skryta i płocha, Kocha i piękno i spokój kocha. I w zagajnikach i na polanach, Pędzi swe życie jak młoda dama. To w zagajniku, tuż przy ruczaju, Lubi spoczywać w zielonym gaju. Lub pognać z wiatrem,naprzód ,przed siebie, Tak jak gna chmury lekkie po niebie. Józef Bieniecki -
Siarczysty mróz.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mróz siarczysty mróz. W uszy szczypie,w nosy szczypie, Pod nogami śniegiem skrzypie. Haft misterny lśni srebrzyście, Wpisał w szyby zamaszyście. Mróz siarczysty mróz. Wiatr w jeziorze rzeżbi wodę, Dzisiaj mrozu tchnięty chłodem, W brylantowych skrzy się gwiazdach, Gdy dzień wstaje w pierwszych brzaskach, Mróz siarczysty mróz. Huczy w lesie pękłym drzewem, Postękuje wiatru śpiewem. Otuliwszy drzewo w szronie, Śpią cichutkie jak w kokonie. Mróz siarczysty mróz. Chociaż siwy już staruszek, Wiecznie silny ,przyznać muszę. Sił ostatkiem zima dmuchnie, Odkładając pieśni lutnię. Mróz siarczysty mróz. Józef Bieniecki -
Krecik.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czy wy wiecie moje dzieci, Jak wygląda mały krecik ? Ciężką pracę ma biedaczek, Ciemne życie i kufraczek. Małe oczka-koraliki, I prowadzi żywot cichy. Jest jak górnik pracowity, Ino praca-żywot skryty. Kopiec w parku zobaczycie, To w nim krecik spędza życie. Jeden,piąty,trzeci ,drugi, Korytarzem łączy długim. Józef Bieniecki -
Lis.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Choć podobny jest do pieska, Zawsze w nim cwaniaczek mieszka, A przebiegły ponad miarę, Aby zdobyć swą ofiarę. Do kurnika wdarł się skrycie, I szafuje ptasim życiem. To podejdzie gdzieś szaraka, Siedzącego w polu ptaka. Powybiera z gniazda jaja, Złapie kota na rozstajach. Och,cwaniaczek ponad miarę, Kiedy szuka swą ofiarę. Ma zalety w tej dziedzinie, Że smakuje też w padlinie. I futerko ma zimowe, Piękne rude i brązowe. Józef Bieniecki -
Na Polskiej Niwie.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ty, który światła promień nam przynosisz Suszę serc naszych pokropiłeś zdrojem. Piękna przepychem, możność swoją głosisz, W jesieni złotej tulisz świat pokojem. W czerwieniach, złocie,brązach i zieleni, Dostojna jesień jak dojrzała dama, W błękicie nieba i lasu półcieni, Rozwarta raju tu na ziemi brama. Na pożegnanie muskasz kwiatu płatkiem, W kobiercach trawie jednako przyciętej, W stokrotkach łąki,na rabacie bratkiem, I w dzikiej róży w kajkach,przykucniętej. Majestatyczna w mnogości owocach, Hipnotyzuje w dojrzałej urodzie. I w księżycowych romantycznych nocach. I w srebnych świtach ,koronkowym chłodzie. Jesienny wietrzyk niesie wiatr historii, I serc dotyka i zmęczonych twarzy. Na firmamencie unosi nas w glorii, Z wdzięczności klęka u Świętych Ołtarzy. Tulić się będzie ta iskra nadziei, Wyhodowana w Narodowym zrywie. I z historycznej wyrwie się zawiei, W przyjażni wzrastać ,tu na polskiej Niwie. Józef Bieniecki -
Borsuk.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ten,kto we dnie mnie poszuka, Nie ,nie znajdzie mnie borsuka. Sypiam we dnie,w noc pracuję, I pokarmu poszukuję. Mam widzące w nocy oczy, Więc żeruję,tylko w nocy. Jest bezpiecznie,bardzo cicho, Nie przeszkadza żadne licho. Pracę wykonuję skrycie, Bo tu chodzi o me życie. Jaki spytasz jest mój dom? Korytarze w ziemi są. A by było mi bezpiecznie, I do tego w ziemi zręczniej, Wejść zaś kilka tam prowadzi, Jakoś sobie w życiu radzi. Józef Bieniecki -
Dzień oczyszczenia.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Libertyn skuli ogon,łeb, A partie przepoczwarzą. Nie o jałmużny prosząc chleb, Świat będzie z ludzką twarzą. Koszmary znikną z ludzkich snów. Dworzec nie będzie domem. Ojczyzna-Matką będzie znów, A nie karząca gromem. A Dom-Ojczyznę, stworzą z gniazd, Dbając o każde jedno. Głód odstępując z wsi i miast, Zmieni strukturę biedną. Słowo przywróci wartość słów, I hydrze zetrze głowę. Nie będą więcej tracić słów , Na plemię kainowe. Tradycji nada święty sens, Historii nie zakłamie, Uczyni świętość z ziemi też, Zaś Boga w Nieba Bramie. Nie będzie obcy chleba smak, A prawo dla bogatych. Królewskim godłem-orzeł ptak, Waleczny i skrzydlaty. Józef Bieniecki -
Łowicki dom.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wzdłuż dróg,rosochate wierzby stoją w rzędy, Chaty strzechą pokryte,przykucnięte wszędy, Ściany z dala się bielą,małe ślepka okien, Błyskają szybą prosząc,gości swym urokiem. Ściany chałup malowane, w fantazyjne kwiaty, W drewnie podkreślają w talenta bogatych, Od polepy do pował,ogrodem wśród stała, I bogactwem ogrodów ścianami bielała. Gdy zajrzymy pod strzechę,dekoracja taka, Brakiem śpiewu skojarzy miejscowego ptaka. Nawet na drzwiach komory,poszczególnych sprzętach, Drzewem ,kwiatem i kwieciem, z smakiem "porośnięta", Sień strzela przez środek,izba czarna ,biała, Dwie komory z sienią właśnie rozdzielała. Biała izba to duma, każdej gospodyni, Miejsce najważniejsze w powinnościach czyni. Stolik z białym obrusem,domowy ołtarzyk, I domowa kapliczka, święte i lichtarze. Kwiaty barwne, piękne,z bibuły ozdobnej, Jakby z łąk zrywane,do żywych podobne. Inne jeszcze ozdoby,świętym cześć oddają, Ich szczególne miejsce w domu podkreślają. Łoże w izbie drewniane piętrzy poduszkami, Im dom zamożniejszy ,większe z pierzynami. Aż pod sufit.Skrzynie pod ścianami, Wypychane dobrem,wszelkimi szmatami, Stanowią każdej panny tu wyprawę ślubną, I ozdobą bywały też niejako główną. Rzemieślnik, który skrzynie one wykonywał, Dla niej z siebie talenta najlepsze dobywał, Chojnie zdobiona,misternie,w czym oko zawiesić, Wyobrażnię i talent ,artystyczny wskrzesić. Tu wszystko bliskie sercu,od wierzb rosochatych, Do strzech słomą krytych,pobielane chaty, Poprzez łany kaczeńców,niezapominajek, I bocianie przyloty,i z nimi rozstaje. Babie lato sunące po polach jesiennych, W złotych liściach jesieni,w urodzie niezmiennej. W mazurkach ,kujawiakach grywanych Chopina, Bliska sercu polskiemu najszczersza gościna. Stroje piękne łowickie ,malowane tęczą, I piękne Łowiczanki,w pięknie owym wdzięczą. Józef Bieniecki -
Ku obłokom.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Złota jesień,jesień już, Kolorami się prześciga. Złoto liści,purpur róż, Promień słońca często miga. Chleba zapach, burych pól, Przygaśnięte łąk zieleni. W starym drzewie skrzypi ból, Wiele krótszy dzień jesieni. Bociek kula,bólu żal, Wypłakał się już klekotem. Wpisał się w jesieni czar, Łzy powinien wylać w słotę. Skrzypek czasu,senny wiatr, Przycichł trochę, ton podnosi. Jest z jesieni złotej rad, Kompozycji daje grosik. Krew-purpura,złota czar, Niechaj nocy zamknie oko. Bo mnie ciągle wiosny żal, I spoglądam ku obłokom. Józef Bieniecki -
Globaliści.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Myśl zgryżliwa w zatwardziałym szale, Ryje w twarzy beznamiętne piętna. Rysy ostre,z plakatu-binnale, Dobroduszna stoi postać święta. Oczy mądre ogarnięte nudą, Gasną,już nie mogą patrzeć. Już skuszone podszeptu ułłudą, By pamięcie od początku zatrzeć Serce żalu zakasłało szlochem, Chce przeszłości myśli oswobodzić. Gdy zapomni, powraca choć troszkę, By na zawsze nigdy nie odchodzić. Dziś bez kary zbrodnia zapisana, Chce wybielić swoje krwawe plany. Starym kłamstwem sztucznie wyświechtana, W niebo pcha się przez Piotrowe Bramy. Małe kocię zamknęło już oczy, W rzeczywistość więcej nie spoziera. W swoim łebku boje z sobą toczy, Przez patrzenie trafia je cholera. Bożki-władcy, w globalistów gronie, Wyrównali człowieka z przedmiotem. Sami siedzą, w możnowładczym tronie, Tak jest dzisiaj ! A co będzie potem? Józef Bieniecki -
Ludzki trud.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sam wiesz, jak trudno jest żyć, Sam wiesz, jak umyka czas. Trudem rąk życia wiązać nić, Dobrą chęć,wytłumaczyć w nas. Rzeka łez uzasadni ból, We mgle życia, poprowadzi Bóg. Póki smak nie utraci sól, Z pracy rąk,chcę skorzystać sług. Wiosną dnia jutrznia wita dzień, Burzy mrok, straszy serca w nas. Słońca blask przegna troski zeń, Wdzięczność serc wzniesie ręki las. Ziemi cud odda pięknu cześć, Tego nigdy było nie za wiele. Hołdu niesie zawsze wieczną pieśń, Faktem stanie, od dziś życia celem. Tryumf zwycięstw, znaczy życia szlak, Samym w sobie będąc zawsze celem. Sobie stawia pytań równy znak, Zachłystując się często portfelem. Józef Bieniecki -
Indyk.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gul,gul,gul.Gul,gul,gul, Jestem ja ci ptaków król. To nie prawda, kogut rzekł, Liczy się tu, mądrość- wiek. Ja o wiośnie myślę rzewnie, Nie doczekasz ty jej pewnie. Jeden z drugim pokrzykuje, Kto tu rządzi i króluje. Pogodzono ich w rosole. Oba na świątecznym stole. Józef Bieniecki -
Pragnienia -żonie.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdy ust mi złożysz gorące pieszczoty, I twego serca znów poczuję drżenie, Wrócą miłości, niedawne tęsknoty, By się gorącym rozpalić płomieniem. I fala myśli przemknie niczym burza, Zawiesi chwilę, na niebie błękitnym, A twoja buzia,jak pąsowa róża, Na mojej spocznie,w płatkach aksamitnych. Słuchaj ,wiatr niesie wieczorne kumkania, Księżyc zza lasu ukradkiem się skrada. Dzisiaj przypomni panieńskie rozstania, I gdym o chwilę jeszcze się układał. Świerszcze śpiewają i znowu z słowikiem, U tej kaliny,co rośnie pół wieku. Gdy razem z tobą rozmawiał z puszczykiem. I w wróżby jego wsłuchiwał ,w bezdechu. Już noc głęboka,z romantyczną ciszą, Świat kryje cały i nas dwie iskierki. I tylko serca rozumieją,słyszą, I ten podglądacz,piękny srebrny ,wielki. Tylko kalina nuci nam piosenkę, Tak chciałbym dzisiaj znowu cię ozłocić. Chodżmy,pójdzemy,trzymając za rękę, By świętojańskiej poszukać paproci. Józef Bieniecki -
Paw.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Napuszony ,nadmuchany, Chodzi od do drugiej bramy. Malowane pióra tęczą, Wachlarzem kolorów wdzięczą. Dumny chodzi i dostojny, Ogon z piór w koronę strojny. Z góry patrzy na indyka, Kurom zaścianek wytyka. A o kaczkach szkoda zdania, Z gęsi ,pieczeń od zarania. Jam stworzony jest do parku, Nie w podwórku,na folwarku. Jam jest pośród ptaków król, Ozdobiony tęczą piór. Józef Bieniecki -
Lutowy dzień.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Noc się układa z bladym dniem, Jaką sukienkę włoży. Czy błękit nieba będzie tłem ? Czy burym niebem srożyć ? Na polach łachy śnieżnych plam, Dychają zimy chłodem. Ponieważ bliżej wiosny bram, Puszczają zimę przodem. Już pierwsze kosy snują pieśń, Na jutrznię-w świt poranka. Niosąc Maryi wdzięczną cześć, Na smyczkach i organkach. Choć dziadek Mróz,już kostur wziął, Na północ powędrował. Czasami jeszcze ziemię ściął, Tej zimy nie próżnował. Zmrożonym traktem pędzi wiatr, Łagodny już w porywach. Zdyszany zimą, w polu siadł, Na łąki śnieżnych grzywach. Choć zima sroga,jakiś żal, Zostanie do jesieni. Bo to był Boży dar i czar, Na inne nam odmienił. Józef Bieniecki -
Zima w lesie.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kiedy zima wokół hasa, Warto nam się przejść do lasa. Przypatrywać tam się drzewom, Wsłuchać się zimowym śpiewom. Stoją nagie i kosmate, I są liśćmi niebogate, Ubierane szadzią,śniegiem, Cieszą oczy dawnym wiekiem. Wyczytasz historii dzieje, One skryte czarodzieje, Nieruchome ,wszechpotężne, Jako wojsko są zaciężne. Tuż przed bitwą mina sroga, Patrzą w Boga ,patrzą w wroga. A ponadto murem stoją, Choć się wokół wichry troją. Słychać pieśń Bogurodzicy, Szczęki miecza i przyłbicy. Grożne miny ,grożny czas, Taki ten nasz Polski las. Biją w tarczę,czas do boju, Pełny wrzasku,niepokoju. Huczy siła ludzkich rąk, Znoju,woli,ludzkich mąk. Słychać trąbki,tętent koni,, Bij ,zabijaj,hej do broni. A gdy już nie będzie nas, On stał będzie -Polski las. Józef Bieniecki -
Miś.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Misiu kocha strasznie miód. Miś ma ciężki tak że chód. Także biega,dobrze pływa, I sprawnością swą zadziwia. Kiedy zima ,mocno wieje, Miś się chowa w puszczy-knieje. I obudzi się na wiosnę, Gdy już wszystko jest radosne. " Gryzie w lecie misia pszczoła, o wy pszczoły miś zawołał. za te krzywdy, za te bóle, porozwalam wszystkie ule." Józef Bieniecki -
Sowa.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mówią sowa mądra głowa, Ale żadna z nią rozmowa. Ona swoje i ty swoje, Cztery zdania ,a nas dwoje. Ma dwa duże żółte ślepia, W nocy mruga i zaczepia. Nie raz nie wiesz co się dzieje, Jakieś nocy czarodzieje. To tu hu,a tam hu-u, Myślisz, chyba diabłów stu,. A to tylko mała sówka, Jak to mówią ,mądra główka. Józef Bieniecki -
Cwaniak -zuch.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Spotkało się raz dwóch, Jeden cwaniak ,drugi zuch. Pierwszy kłamie, gdzie nie był, Z kim się bił,z kim nie pił. Jak to wyniósł z swego domu, Oszczędności po kryjomu. Że na niego dziewki lecą, Gdy pociesza jakąś hecą. I ma w sobie coś takiego, Co nie spotkasz u każdego. W wojsku się go wszyscy bali, Gdy wypływał na swej fali. Zuch jak zuch,myśl za dwóch, Nim poczyni jakiś ruch. Rzekł :alkohol zawsze zmoże, Każdy w pychol dostać może, A ja mam ci po to" chatę ", By gromadzić w nim dostatek. Dziwka taka żadne cudo, Z którą udo się nie udo. Jam normalny i spokojny, I myślący ,bogobojny. W wojsku z falą płynie tchórz, Taki z ciebie jest i już. Choć cwaniaków bywa wielu, Rzadko zmierza on do celu. Chop na kwiatek ,drugi kwiatek, Zawężony jego światek. W jego wnętrzu pustka dudni, Jak w cembrowanej studni. Józef Bieniecki -
Son.-Majowe jabłonie.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kwiatów Bóg nie zazdrościł,posypał obficie, Białe, barwione różem,uśmiechały majem. Pojedyńczo przy drodze lub w sadzie gajem. Dając póżną jesienią,owoc słodki, życie. We łzach toną przepiękne,nad ranem,o świcie, W traw soczystej zieleni,mniszek pośród staje, Miodowe pyląc wonie,oko cieszy rajem. Zachód słońca już bieży,noc tuli okryciem. Bo to miesiąc Maryjny,zakwitł wonnym kwieciem, Wiosny oddechem ziemi i nadzieją cieszy, By był najpiękniejszym miesiącem na świecie. Daje początek życiu,a świat pięknem grzeszy, Dla Maryi umieścił łąk piękno w bukiecie, Zapraszając do ziemskich prześlicznych pieleszy. Józef Bieniecki -
Pragnienia.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zagościj piękna, jest to mym pragnieniem, Byś życia mego zapłonęła kwiatem, Marzenie moje,wznieś mnie ponad światem. Być mi oddechem,codziennym westchnieniem. W noc życia mego,płyń słońca promieniem, Bo wzdycham do cię,przybądż cudna zatem, Bądż dobrą wróżką,siostrą moim bratem. Jesteś mym niebem,doczesnym zbawieniem. Przyjdż pośród burzy,pogody i zorzy. Przybądż aniołem,stróżem mego życia. Niech się twe serce na zawsze otworzy. Swoją dobrocią,w wieczności przyświeca. Kiedy my biedni,zdrowi albo chorzy, W dniu bądż słonecznym i w noce księżyca. Józef Bieniecki -
Son.Aniołem jesteś.
Józef Bieniecki odpowiedział(a) na Józef Bieniecki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie daj się prosić,każda z tobą chwila, Rzeżbi w pamięci i przynosi nowe, Myśli odwieczne,czyste ,brylantowe. Piękno łąk zdobi,a życie umila, Kwiatem łąk Bożych,pochylają głowę, W miesiąc Maryjny,jak pieśni majowe. A pośród ostów ,barwne piórka gila. Płyń po błękitnym nieba oceanie, Tym ,co do Stwórcy me modlitwy niesie. Miodu zapachem i owadzim graniem. I śpiewem serca w mym wewnętrznym lesie. I ptaków wszystkich,na świecie śpiewaniem, Astralnym niebem i jego bezkresie. Józef Bieniecki