Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. pozwolisz? zmiksowałam: list do ojca jak z kartki papieru złożyć dwa ramiona objąć najczulej nie umiem zmienić czerni liter jasnych uśmiechów budzić nie potrafię naucz mnie jak mogę pisać prosto o tym czego serce nie rozumie jak zastąpić słowo kocham nie odbierając mu ciepła naucz mnie podoba mi sie twój wiersz pozdr. ES
  2. no i zabiłaś to biedne słońce- ni ma!zimno, leje, wieje, istna jesień Miłko! wołam! oddaj słońce, zgadzam sie na poćwiartowane, zszyjemy! pierdole, sama je odbiore już niedługo, miej się na baczności!- he he świetny wiersz oczywiście. cmok ES
  3. bo to nie o tobie? - he he ckliwy, kobiecy i dobrze pozdrawiam ES
  4. 'harmonia tonów niesłyszalnych wkomponuje się w pejzaż nakreślony godnością ' Gabrielu, niechże się uśmiechnę, rozumiem - nakreślony godnością- bo to o tęsknocie za moim ogrodem - he he, tylko bez domysłów(pozostali),tym prawdziwym ogrodzie. pozdrawiam ciepło ES
  5. Wczoraj mnie okłamała dziś próbuje to odwrócić jutro powie przepraszam a ja głupiec jej zawierzę bo kocham aż nadto tę cholerę codzienną - rzeczywistość. pozdrawiam ciepło ES
  6. daje 14, oczywiście wiersz jest twój, ja tylko tak dla formy, pa! es
  7. W nieznane O niestałości owadów Pod pancerzykiem Całym Z chitynowych zdrad Pogryzionym przeze mnie By zobaczyć co w środku Czy serce Czy pestka pestka czy serce? by zobaczyć co w środku chitynowych owadów podgryzam pancerzyki nieznanych zdrad za dużo by pisać niestałość świerszczy do nocnych rozmów za mało miłosnych uniesień w słabości ducha ...... he he tak misie od tyłu wzięło... pozdrawiam ciepło ES
  8. jeśli któregoś dnia chwiejnie sięgniesz po kolacje w pustej lodówce zastaniesz kupkę swoich ubrań na lepkich płytkch mnie nie szukaj pod karniszem w zagraconej komórce wiesz jestem niska nie sięgnę podłogi Julio pozdrawiam ciepło ES
  9. zak stanisława

    Biedronka II

    zamiast sznycla - mówią jelonki lepszy jednak dżem z biedronki
  10. lepiej jednak -zamiast tak drastycznych kroków-dać cholerze laxygenu, jeśli któregoś dnia chwiejnie sięgniesz po kolacje w pustej lodówce zastaniesz kupkę swoich ubrań mnie nie szukaj pod karniszem w zagraconej komórce wiesz jestem niska reszta może być twoja. pozdr Es
  11. coś mi tu nie gra, wersy przegadane, jakby niedopracowane, coś przyciąć, coś dodać, ale nie wiem jak, póki co... pozdrawiam ES
  12. koraliki dzie wuszki ? dla dzie wuszki o dzie wuszce, och pokręciłam się w kółko! ładnie pozdrawiam ES
  13. kochani, bardzo rozeseliliście mnie, dziękuję za Eugenowe poszerzone podszepty, za dzie wuszyne poglądy biologa, za skróty Kaliny, za Ko(ko)sowe poglądy dotyczące darmowizny- he he za le malkowe mieszanie poglądów, Stefanie, pszczółkom trzeba kadzić, nie okadzać! Adamie, co do samoobrony spodziewałam się takiej reakcji, he, he(zazazabić lepleppera- jak z piosenki, he he- biedna pszczółka!!) pozdrawiam ciepło!!!
  14. widzę zmiany, na lepsze, skróty myślowe- dobre! pozdr> ES
  15. Adamie- dobre! pozdrawiam i biorę! identyczne kłopoty- cholera jakie to prawdziwe!!!!
  16. użądliła - w samoobronie( a to ziółko) nad sobą się rozczulasz bezskrzydła kręci się w kółko nie poleci już do ula zniszczyłeś jej powab kochana gdy miód daje a jak nie to owad Żądli świadomie broniąc swojego prawa do życia, a niechcący( w samoobronie) traci je po złożeniu broni. Samobójstwo w bohaterstwie. Nad sobą się rozczulasz. Bezskrzydła kręci się w kółko, nie poleci już do ula. Zniszczyłeś jej powab. Pszczółka, gdy miód daje. W innym wypadku- owad.
  17. ee tam, dla mnie też, cmok Martyno! ES
  18. widzę że bardzo zdołował cię Stefanie wiersz le malki o tym piorunie , czy tez iskrze,co to niektórzy muszą szukać, a Henrietta na pewno złości się na twoje fanaberie co to już niedługo będą dziać sie w Lesie Ksieżnej, a ty węża do kieszeni, wszystko na 4 spusty i na dodatek olałeś matkę barbarę, dużo grzechów jak na jedną niedzielę, he he pozdrawiam ciepło, u mnie nie leje już, ES
  19. zak stanisława

    Upał

    w lipcu narzekamy na upały w sierpniu deszcz już za to stały leje jakby na przekór wszystkim co marudzili chłodząc się listkiem i znowu przyjdzie nam ponarzekać bo słońce obrażone, z ciepłem zwleka za grzechy narzekania moczymy czoła nie w pocie lecz w strugach - zgoła
×
×
  • Dodaj nową pozycję...