Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. ee tam nie bądz taki skromny, ostatni na warsztacie, jest super, a miedzy tez można z niego wycisnać, he he z wiatrem sosno,
  2. Piotrze, wybacz przeoczenie nieznośne, przynajmniej Tobie się "podobuje" słoneczmnie,
  3. ale ja swoje wiem, przecież czytam między wierszem,:):):)
  4. Spadają kolejne gwiazdy naszyjniki pocałunków usta nie mogą powiedzieć dławiąc się dreszczem pląsają kiedy dłoń przesuwa się droga powykręcana ilością ..... kolejny skręt kolejny dławiący narkotyk oczy przymrużone krwistą barwą zapełnione wiatr smaga po plecach na motorze życia dni kamienie wpadają pod koła już dawno nie oliwione bezpieczeństwem serce gra muzykę której należy się bać to już kolejna ulica, następna bocznica, obwodów, zakazanych chwil otwarta gra między przestrzenią i lichym ciałem zniszczałym przez życie przez ust inicjały nie wiem co i jak jeszce ale za dużo słów na wiatr tu gna,,, pozdr es
  5. he he Spiro, masz rację, juz zmieniłam, czyli: w miarę czytania.... dzieki za odzew. Oj, sosno, miłość , seks to byle co? ejże, świat na nich opiera swe nogi... golema:):):) miłego dnia, u mnie śnieg z deszczem wita pierwszy dzień wiosny...
  6. myślała - nikt nie widzi i pewna swego odosobnienia puściła mleczność nieuchwytną ocierając się o szorstkie konary drzew kładła na ziemi nieme jęki nie zwracając uwagi na pożądliwe spojrzenia tysiąca migających oczu zamgliła się mgła aż trawa bielała z zazdrości a co dopiero ja
  7. uwierz za uśmiech bez kawy poniosę codzienność a może tak? pozdrawiam ES
  8. premierze, tak, wiosna i mnie jakoś lirycznie, kurde ,tak bez niczego ,dla humoru, dla ech, nie wiem dla kogoczego , może dla mnie samej na pocieszenie ducha? bo ciało smętnieje.... Spiro ładnie, napisz dalej.... albo moje zrób po swojmu daję przyzwolenie... bo to moje jakieś takie... bez ducha i ikry.... Marlett, Niewierny, a wierny, dziekuję za słowa pomocne, może się z tego wykluje wspólne kurcze premierowe?:):):) miłego dnia, bo u mnie deszcz ze sniegiem krasi ziemię i kwiatuszki
  9. o słowie czytałam dużo, ale na twoim talerzu podane jest pikantnie i miło,oj, Inko.... buziołki pa ES
  10. soczystą pojeni odmianą smakosze własnych radości dojrzewają wiśnie nad ranem nasycając drzewo miłości a może w ten deseń?
  11. ale nie ma rymu do odmianą, pa
  12. kosy całuję w nosy , rytmicznie na trzy, :):):)
  13. Tomku, dzieki ,świt, rano, fakt, zmienie w yakim razie, świt
  14. Otuliła płomienne ciała Wydobyte ze zmierzchów mglistych Niebiesko się rozmotylała Wiotkimi snami płosząc myśli Wymaiła się serclotnością Bzowe śmiechy snując po oczach Iskrzyła w nich liliowomiodnie wysmakowana z zauroczeń Świt przyniósł nowe tajemnice Odkrycia ziemi obiecanej Ustami szuka odpowiedzi Wdumanych w dreszcze iluzjami Soczystą pojeni odmianą Smakosze własnych radości Jak kwiaty w słońcu otwierają Oczy nasycone miłością dla Doroty
  15. i dobrze że ssss sie nazbierało,w końcu taki tytuł, wyszczególniłam właśnie dla tytułu.... fajny wiersz zostaw go Marletto, słoneczkja ES
  16. ymyśliliśmy coś na kształt zabawy z pozoru, chodz,to niepotrzebne, (tak uważam)- jaki kształt ma zabawa? pozdr ES
  17. nieraz próbowałem rozpiąć swój cień na dachu - podoba mi się metafora wiersz ciekawy,zaskakuje puentą pozdrawiam ciepło/ ES
  18. piekny, i może podświadomie zaintonowałam- kiedy ranne... może wywołał jakieś skojarzenia, ma jakieś ukryte znaczenie, otworzył serce na patrzenie w głąb skały, w głąb cierni, w głąb jałowego jestectwa..... cobym nie mówiła wrył się w serce... słoneczmnie /ES
  19. wiersz przegadany,pomysl , bo treściowo niezle sie zapowiada... ES
  20. Bogdan, miło że zagladasz... słoneczmnie :):)
  21. oj spiro żeby cię to za drogo nie kosztowało..... ale wiersz Antku, niebanalny pozdrawiam słoneczmnie/ ES
  22. też tak myslę... pozdr ES
  23. niebo się skrapla nad przełęczą nad dachem gęsta zawiesina przez mgłę nie widać horyzontu krok do przodu wciąż nowe dziwa drogą zbierasz same kamienie ze swoim bólem je oswajasz nowe kształty potężnym ciosem w tajemniczą słoność zamieniasz silniejszy ty od przeznaczenia Marlett, wiersz bardzo mi się podoba,wiesz , wśród tych kamieni widze siebie, tak juz mam ze je zbieram i układam na stosy lub luzno po całym podwórku, nic dziwnego że zycie kamieniem - u mnie,,,kiedyś zanjomy rzezbiarz zrobił mi rzezbę z kamieniem przy nodze i piórkiem na głowie, jakby mnie znał do końca:( :):):) więc wiersz kupuję, ale sorki że sobie pozwoliłam zmiksować po stasinemu..... radości słonecznej /ES
  24. Sosno, nalepę pamiętam a jakże, ale słów z jego piosenek wogóle, nie mam pamięci do piosenek bo ze słuchem u mnie kiepsko:):):) PIotrze, miły jesteś
×
×
  • Dodaj nową pozycję...