Tak jest, ja też tej otoczki nie lubię i stąd ten wiersz- przestroga czy uda nam się je przeżyć włąsciwie; przygarnąć "bezdomną eskortę proroków" wydarzeń, które są przedmiotem tych świąt, czy nasz wigilijny stół i świat będzie pełen intensywnej miłości("arie miłości"), która tkwi w rodzącym się "libreciście".To tak w skórcie:)Pozdrawiam serdecznie:)