JacaM

cudza euforia zmywa nigdy do cna jak dym dla niepalnych bierny aktywniej nie ma słów z natłoku a cisza była jutro gdy pies z nią w rytmie macie rację panie i panowie taka to niepoezja i z wami też

w nieskończoność dachu wolny wolą przymusu ziarnom wody oddaje kurz do dnia niże noc w noc butelką na długość równika idzie dopóki jest

twoim śladem bywam dla moich synów tatą nie tylko ojcem kiedy zapalamy świeczkę modlę się bym doczekał

kiedy czas bliżej zaczyn jutra gęstnieje uśmiechem dzieci śmierć odźwierna duszy u trojga drzwi zostawia po nas z nas opakowanie

wstrząs zmienia perspektywę dzień powiekami wyostrza apetyt być jeszcze i jeszcze dla innych tak niewiele a zamyka wszystko

okazuje się że śmierć i dusza ignorują się wzajemnie śmierć zajęta ciałem duszę traktuje niczym gapowicza nad katastrofą ten fragment BARDZO mi pasuje pozdrawiam

pierwsze dwie dobre, trzecia niepotrzebna Pozdrawiam

odróżnić wieś od wiochy nas od wieśniaków staliśmy się wyzwoloni najbardziej od przyzwoitości pozdrawiam

zapowiedź dębiny nad ojcem trzylatkowi na kolanach wróży tylko matczyne dobranoc nie minie nikogo ale niech się spóźni na tyle by z kolan wrósł w męskość modlitwa zatem wrze prośbą o odroczenie

prawda doi:-) nas ze złudzeń pozdr

czego byś nie chciał czego nie robił życie nauczy cię życia po swojemu obróci cały twój wysiłek wynagrodzi cię tak za to i o czym nie pomyślałeś bo życie jest na życia sposób łaskawie sprawiedliwe tak mi się czyta:-) pozdr

zakłamanie zabija nas szczerym zdziwieniem król szos jest nagi raka pewnie też udawał gońmy króliczka rowerem

z braku czasu sekundy cięższe od dni oddalone jak woda od wina na jutra zostawiły słowa śmiertelnie nieśmiertelne Halinie Poświatowskiej

półcień i czerń bez kompromisu popiół i kir jak odwrotne strony pętli plecami do siebie

przyzwoitość z nas ucieka jak powietrze z przebitej opony jeszcze nie wiemy jak i gdzie znaleźć winnych deszczu najbardziej podnieceni w tłumie samotnych przed telewizorem pastewnych buraków

zmartwychwstanie nie pomyli czyje ciało jest czyje gdy dusza nieśmiertelna pod mułem szukajmy drugiego dna zawszeć to bliżej piekła

bieda za pieniądze zabija zastępstwem skurwieliśmy panie i panowie wszyscy

hilal zderzenie światów z internetu w pobliżu mojego domu polityczną poprawności przeszkadza z zemsty zagryzę rogala albo tak?? :-)

zderzenie światów filmem z internetu zabija polityczną poprawności w pobliżu mojego domu przeszkadza mi hilal z zemsty zagryzę rogala

Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj św. Paweł z Tarsu prawa człowieka wytrych do puszki jak nasze a moje statystyka zło i dobro kąt widzenia następnych pokoleń

jedno zastąpić innym w imię obrony ten islam tamtym w krzyżowym miłosierdziu tasak toporem tylko ofiary są winne ale im za jedno al-dżanna czy infernum jahannam czy paradisus trup to trup

niebieski księżyc nie daje chodźmy znów trafimy cmentarz kamiennym murem pod korzeniami lisy po sąsiedzku z grobami nauczą nas czekać pozdr;-)))

hm...na mszy moim zdaniem nie ma spokoju (w większości wypadków) spokój jest pojęciem szerszym niż cisza generalnie jedność w rozumieniu pojedynczości

ciszą rozpycha ściany a kiedy nas dopadnie boli od zgiełku najbardziej oryginalna tłumie sama ze sobą wytrzymuje do włączenia telewizora spokój pustego kościoła łamie zbiorowo wierna tylko w zborze

PSALM 102 Prośby Wygnańca Dni bowiem moje jak dym znikają, a kości moje płoną jak w ogniu. Moje serce wysycha jak spalona trawa, zapominam nawet o spożyciu chleba. można tylko prosić gdy ledwie oczy mówią a dusza rwie się do wolności podobno każde istnienie jest bezcenne nie mając pewności zostaje tylko wiara i za tych którzy boją się cudzej wiary Tonemu Nicklinsonowi