Korpo rządzi się prawami, że człowiek dostaje pensje na czas. Wiadomo, że ludzie są wyzyskiwani. Ja tylko tam jestem, żeby mieć emeryturę lepszą, ale też z drugiej strony mam same niedociągnięcia i tak dobrze, że się utrzymuję. Taki Desmond mnie tyle rzeczy nauczył, nauczyłam się robić trudny cashflow w excelu i nauczył programu w języku angielskim, ja tylko się śmieję, żeby nie pokazywać słaby angielski. On jest taki przemiły i dzięki niemu się tam trzymam. Nikt mnie nie chce zatrudnić, jestem wymagająca, trudna w obyciu. Są też tacy co cały dzień na prywatnym telefonie i nic nie robią, a dostają pensję, a są też tacy co zachrzaniają, żeby dobrze zarobić. Stres się nosi przez cały czas.