
Piast
Użytkownicy-
Postów
809 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Piast
-
Niewierna Ewa... A wąż cię znów skusi... Pozdrawiam Piast
-
Ten, co zwalnia pod górkę - hehehe
-
O!!! Si si, ja toże charaszo gawarju kagda ja golnu niemnożka. Eto prawilna... U mienia, kak w czubie, to gawarit za mnoga nie ljublju... No...!!! za maljeńko toże niet... Pazdrawljaju Piast
-
Pomyślałeś, Stefanie, co będzie za pół godziny po jeszcze jednym a mocniejszym??? Ale co tam - dla mnie bez soku, podwójna... Niezbyt zimna, jeśli można, bo kaszlę... Pozdro Piast
-
marzenie pana X [pan X przenosi góry] <PROZA POETYCKA>
Piast odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
on nie pracuje na ich przełomie, bo z czego mi wiadomo, to jest tylko poetą Czyli sobie sam zaprzecza. Przeciez stwierdził, że granica między poezją a prozą już nie istnieje - dlaczego więc ma istnieć między poetą a prozaikiem? A dane, nazwiska, namiary, wymiary? Kimże jest ów tajemniczy artysta? Pzdr. Według wspomnianego gościa granicy między poetą a prozaikiem być nie powinno. Wbrew pozorom, może istnieć granica między poetą, a prozaikiem, w zalezności od tego, jak nazwie ów rzeczony gośc swoje dzieło. Jeśli poezją, to on wielkim poetą jest, lub może być, jeśli nazwie prozą, na pewno będzie prozaikiem, lub nim jest. Może być więc ów gość i poetą i prozaikiem, co jedno drugiemu nie zaprzecza. Rozróznić trzeba tylko dzieła przez niego pisane i dlatego definicja poezji i prozy musi być określona. Nie ma tak - to, albo to - wszystko jedno, bo przecież majtek nie zakłada się przez głowę... Umieszczanie opowiadań o panu X w dziale poezja nie tworzy automatycznie z opowiadania poezji, bądź w dziale proza prozy. Utwór taki jest albo tym, albo tym. A powyższe opowiadanie o panu X to ewidentnie proza jest... zresztą tak jak wiele utworów tutaj, zapisanych w wersy dłuższe, lub krótsze, urywane i kombinowane jak się tylko da, by wierszem były... "Pana Tadeusza" też możemy zapisać prozą, ale wtedy, z wielkiego dzieła zostanie połowa... Pozdrawiam Piast -
marzenie pana X [pan X przenosi góry] <PROZA POETYCKA>
Piast odpowiedział(a) na Sceptic utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ale on nie problemu z określeniem samego siebie? Prozaik-poeta? A można, tak z ciekawości zawodowej ;), prosić o ujawnienie danych tego "pewnego" pana pracującego na przełomie dwóch branż: poezji i prozy? Pozdrawiam :) To jak w unii z granicami? Cokolwiek się napisze, to poezja, albo proza, albo co tam jeszcze kto chce, byle do przodu... "Jutro będzie padać, albo nie" - tak powiedziała prezenterka pogody w TVN kilka dni temu. I miała rację!!! 100% trafności... Pozdro Piast -
Taki hip - hop, który nie jest moim rodzajem muzyki, aczkolwiek pewne skojarzenia i gra słów ciekawe i pomysłowe. I tylko tyle z tego wynika - jeśli wy nicka nie macie, używajcie swego imienia, świadomie lub od niechcenia i mienia swego chrońcie, a łzy nie urońcie, bo słońce gorące gore nad wami i was opali, ale was nie spali i robali, co was trapią nie spali, bo palicie trawkę i pijecie kawkę marago, boście figo - fago i palicie jeszcze pety, złowieszcze zło niestety... Taki to los poety, że zsuwa rolety, gdy tworzy i gaworzy z sobą lub inną osobą, w swoim pokoju- w wielkim boju z myślami własnymi, albo cudzymi snami, co ponad głowami krążą, ale nie zdążą omotać, bo głupota -nie ważne, czy sobota, czy środa, zewsząd płynie, jak woda na koło w młynie, nieprzerwanie, w każdej godzinie i sekundzie, jak w bokserskiej rundzie, gdzie dostać można w czoło, bo boks z tego słynie - i ... tyle z tego i z owego wynika. Ja także mam nicka lecz używam czasami też imienia co z Lecha albo piasta korzeniem wyrasta ze wsi - nie z miasta, bo miasta żadnego nie było, nawet się nie śniło, by miasto tu jakieś było, bory tylko i dęby wrośnięte korzeniami, jak zębami w ziemię naszą swojską i polską... I tak robisz hipa... i hopa też tak robisz... Pozdro Piast :))))))))))))))
-
Po kilku uwagach zawartych wyżej w komentarzach twój wiersz tak się prezentuje i myślę, że nieźle i ciekawie. Pozdrawiam Piast
-
Nie zamykam drzwi za sobą.......
Piast odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, zgadzam się z powyższymi, zdolne bestie są i to jak... Dwoje kochających się ludzi tak musi czasami, dla odmiany... No... tak bywa, ważne by się dobrze kończyło, bo to miłość właśnie... Pozdrawiam wspaniałych twórców... Te dwa wiersze muszą chodzić w duecie, dopełniają się świetnie. Piast -
na półpiętrze nieba
Piast odpowiedział(a) na kraina-latarek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oooo! Bardzo wyrazisty! W czyją pamięć zapadnie na długo? Chyba w resztki świadomości naćpanych, albo zawianych i rzygających kolesi po zbyt dużych dawkach płynów różnorakich. Nie mieszaj Boga do swoich wulgarnych wypocin. Chcesz byc oryginalny? To ci się nie udało... Na razie żałość. A mogłoby być nieźle, gdybyś się postarał. Jak się przewietrzysz, to wciśnij "edytuj"... -
Ależ Beenie, nie masz co sobie wyrzucać. To przecież trudny wiersz i nikt go na pewno tak nie zrozumiał, jak autor sam to przekazał., a na pewno nie w całej pełni... Więc te wyjaśnienia jak najbardziej są na miejscu. Jak widzisz, Bartoszu, tego typu wiersze muszą mieć formę bardzo zdyscyplinowaną. Muszę się tu czepić szczegółu, bo przedtem podszlifowałem nieco tekst, więc konsekwentnie... Wszystkie wersy mają średniówkę 6/6, a w poniższym wersie: " Krew masz na twarzy, jak tatuaż zaschnięty " - jest 5/7. Znam twoją dążność do doskonałości, więc to zaznaczam, chociaż ten wers jest bardzo dobry treściowo. Pozdrawiam i myślę, że nie potraktujesz mnie walcem. Piast
-
bajka o stonodze i raczku
Piast odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W wierszu odkryłem pewiem problem. Bo co tam sto nóg - chodzić można na bosaka - zdrowo, co tam pięćset paluszków - i tak wszystkich na raz się nie używa, co tam dzieciaki - ile by ich nie było, zawsze za ... ... ... ... ... ... ... mało, prawda? Sprawa jest innego rodzaju, rzekłbym natury biologicznej, a raczej anatomicznej. Otóż stonoga, jak kazdy wie. przebiera nogami tak, że porusza się do przodu, natomiast rak chodzi do tyłu. I jak oni mają iść na spacer, skoro pójdą w różnych kierunkach? A pewnie, pewnie... powie ktoś, że stonoga może tego raka prowadzić za łapę i może on do tyłu cię cofać, ale wtedy nie patrzą w tym samym kierunku. A jeśli się nie patrzy w tym samym kierunku, to z miłością może być krucho i słabo widzę ich przyszłość. Tym smutnym akcentem kończę swoje rozważania i pozdrawiam miło. Piast -
Natalia i jej reszta życia
Piast odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Beenie M Będę się upierała kim? czym? (jest) – tą resztą życia Oczywiscie, że Beenie ma rację. W wierszu jest błąd i powinno być "tą resztą życia". Jest to przecież nadrzędnik. A Coolt mówi o formie biernika - kogo? co?, więc "tę reszte życia", ale ta forma nie tyczy wiersza... Słowo "tę" odnosi się do "resztę", a jeśli jest "tą" do "resztą" - a tak jest w wierszu - jest jej, tą lepszą resztą życia. Pozdro Piast -
Słowo "zbroczył" jak najbardziej tutaj współgra z całością. Mówi się o całunie zbroczonym krwią, całunie Chrystusa... Nie ma tu nic do krytykowania - podoba się, albo nie. Czy "cicho" zmienione na "sucho" było zamierzone, czy to pomyłka w pisowni? Nie jest to klasyczny sonet, bo np. rymów nie ma w kwadrynach ABAB lub ABBA , ale tercyny, owszem, podchodzą. Bartek, jeśli niektórzy mówią, że powracaja, by jeszcze przeczytać, to znaczy, że wiersz jest dobry i tak go zostaw, bo po zmianach będzie źle... Michał pisze Ja sobie to przeczytałem, hm, donośnie i czuje, że słowa maja bic jak werble - i biją. A czy górnolotnie, może, ale niech tam... >>> Michale, przecież sonet nie musi być zaznaczony w tytule - to typ wiersza, a jego tytuł nie musi na to wskazywać. Głoski są chyba dopieszczone, sredniówka też jest, więc jest o.k. Ale , jak mówiłem, nie jest to klasyczny sonet... Pozdrawiam Piast
-
Dzisiaj mnie na pieszczoty wzięło, to już drugi sonet przepieszczony nieco - Bartosz wybacz... Słowa "Eloi" trzeba czytac rozdzielając głoski - Elo - i . Pozdrawiam Piast
-
Trzeba koniecznie rozpatrzyć kwestię widoczności kobiety bladolicej wchodzacej przez balkon o północy najprawdopodobniej, konwalii, burzy włosów, księżyca i nieoczekiwanego dotknięcia... Otóz uważam, że księżyc, który objął postać, to był sąsiad z balkonu obok, zwany przez wszystkich Suchy Leon - wagi,nota bene, koło półtorej setki, włażący chwiejnie skrótem do mieszkania, bo pomylił wejścia ( balkon na parterze ). Natknął się akurat na sąsiadkę z kształtnymi biodrami, z drugiego balkonu obok, z którą Leszek się w sam raz umówił cichcem, żeby aby nie było teges czasami na całą klatkę schodową. I on - ten Suchy Leon tę sąsiadkę objął za te biodra rozłożyste, za te pośladki jędrne jak pączuszki ogromne, i tak wpadł do pokoju Leszka i dlatego ta firanka tak aż do góry zafurczała, jakby wiatr nagły nią potrząsnął. Nagle chmura jakowaś czarna zawisła pod sufitem groźnie i nim się ktokolwiek spostrzegł, oto matka dziewczyny - bladolicej ze strachu ogromnego, nie dziwota zresztą, ze szczotą głaskać jęła Suchego tak obficie, że Leszkowi się oberwało także za sutenerstwo i organizowanie schadzek potajemnych, jakby w agencji towarzyskiej jakiej sekretnej to być miało... - A zboczeńcu stary, ty zbereźniku - rozległo sie po klatce całej jak memento tak, że następnego dnia całe osiedle skręcało się ze śmiechu i skreciłoby sie do cna, gdyby Leszek się nie obudził ( jak owo uzdrowisko sławne, gdzie basista zakochany grał dla panny Krysi z turnusu trzeciego - pucio, pucio ), mokry z przejęcia i odkryty cały po niespodzianych przygodach nocnych, jakby zamiary miał niecne, a przecież żadnych niecnych nie miał, on tylko tak tę bladolicą chciał pocieszyć... Pozdrawiam szczerze współczujący Piast
-
Fortepian Szopena
Piast odpowiedział(a) na Bartosz Wojciechowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pathe, uważasz, że lepszy tytuł byłby np. Fujarka Janka Muzykanta? Przecież w wierszu gra cisza i szelest liści, płacze wierzba i milczy staw, palce głaszczą i pieszczą nutki, którymi zmysły rozkoszują się w sali koncertowej. A przecież Szopen to polski pejzaż z płaczącą wierzbą nad stawem, drzewami jabłoni i dzikiej gruszy na miedzy... A ty tu tupet widzisz??? A co byś zaproponowała? Pozdrawiam Piast -
kołysanka
Piast odpowiedział(a) na Wiktor Desiczewski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po tych wyjaśnieniach Wiktora inaczej spojrzałem na wiersz - myślę, ze słowo bajka można zastąpić słowem Babcia, bo Ona była jak Bajka szczególna... Niech odpoczywa sobie w pokoju wiecznym... Pozdrawiam Piast -
No bo Beenie jest tu jak słodki duszek dla równowagi... A ja do ciebie dzwonię o 0.00 więc już miej stracha, cha cha, cha cha... Pozdrawiam miło starszą i młodszą córkę - Piast
-
Witam, Bartosz... Że też ci się chciało taki koment obszerny do takiego dziecinnego tworka pisać... Ale muszę przyznać, że ze wszystkimi twoimi uwagami zgadzam się w całej pełni. Nie byłem zbyt konsekwentny i wyszło z tego to, że trzeba umieścić w rogu ekranu kółko koloru... kolorowego. Chociaż chciałem, przypasować kółko żółte, bo sam tytuł mówi, że " Strach... ", ale co to za strach, skoro wróble mu na kapeluszu siadają... Nawet to pierwsze "uuuuuuuuu!!!" było straszne, nieprawdaż?, ale to drugie "uuu" to już takie słabe... No, ale ty podszedłeś do tego wierszyka w sposób fachowy i, rzekłbym, specjalistyczny. I za to wielkie dzięki, i za ten ból ze szczerości... A że go nie polubiłeś - Wcale się nie dziwię, widocznie złapałeś stracha... i tyle. Pozdrawiam Piast Uuuuuuuuu!!!
-
pathe no właśnie dzień dziecka chcem draże i batonika :] Proszę bardzo, dokładam jeszcze kukułki (ech, dawniej to były kukułki...! ) i lizaka ogromnego w kształcie kwiatka. Dzięki za wizytę, papa! Jego Alter Ego taa:) gicior hicior na dzien dziecka,wymysl jeszcze melodyje,będziem śpiewać:)cmok Kołodzieju le mal Tak koniecznie melodia;))) Z melodyją gorzej, ale za cmoka ... cmok:) i papa! Ech, Ala, podaj tytuł tego wiersza, bo jak zwykle każde twoje ku pamięci kliknąć muszę!!! Bardzo mi się podoba przenoszenie zdań - myśli z jednej zwrotki do drugiej. To się chyba nazywa przerzutnia, czy tak? Michał na pewno będzie wiedział. zak stanisława śpiewnie, melodyjnie, fajno-straszno i ciekawie, czytaj nie dzieciom i nie przy kawie, pozdrawiam ciepło Piaście, ES Nie przeczytam dzieciakom - i tak mówią na mnie " wujek groźny ", ale potem przychodzą i dają buziaka... Ja też cieplutko i papa robię miło. Beenie M - Wiem, ze jestem wstrętny, ale cóż, gdyby każdy był słodki, byłoby za słodko i co wtedy??? No przecież wiesz... Michale! Nic nie robić... Życie jest takie różnorodne, że potrzebuje i powagi, i wygłupów trochę, i uśmiechu, i na serio... Byleby z umiarem i godnością. Dzięki za słów kilka. Pozdrawiam i dziękuję za życzenia na dzisiejszy dzień. Piast
-
Wiatr wiosenny w chaszczach śpiewa, goni chmury, targa drzewa, w starej szopie gwiżdże z cicha, jakby nie chciał zbudzić licha. A me serce nie z rubinu, nie z jaspisu, nie z bursztynu, ale z twardej, litej skały, żeby się mnie dzieci bały. Niech przejmują wszystkich dreszcze, myśli gonią ich złowieszcze i w noc ciemną, nawet w domu strachy straszą po kryjomu. Chętnie rozgniotę ropuchę i rozdepczę butem muchę, urwę kurom oba skrzydła, bo mi każda kura zbrzydła. By nie było już hałasu powyganiam ptaki z lasu, potem wezmę się za dzieci - włożę w worki... i do śmieci. A w największej tajemnicy będę straszył na ulicy, by strach blady padł na miasto i zgorzkniało słodkie ciasto. I nie ważne, czy to robak, czy dziewucha to, czy chłopak, zrównam walcem, wcisnę w ziemię, niech wyginie wstrętne plemię... Jak mnie jeszcze coś zezłości pogruchoczę komuś kości, a gdy zechcę, od niechcenia powysyłam... pozdrowienia. Uuuuuuuuuuuuuu !!! A niech tam... Pozdrawiam - Uuu. Dzień Dziecka - 01 czerwiec 2006 rok.
-
nie uwierzysz…
Piast odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bartosz Wojciechowski No i jak tam było tej nocy, moi mili i drodzy? Od słowa do słowa, bliżej coraz, po trochu, a może rymy wadziły jak te ziarnka grochu? Pod stertą poduszek ziarnka się nie boję choćby futbolowa... piłka - to dostoję. Ewa Jaworowska ...chciałby kto jeszcze poczytać o tym? Tak , chciałabym .Może się doczekam. Prawdziwa symfonia to... na cztery ręce reszta jest milczeniem nic nie powiem więcej... Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie ciepło - wiadomo czemu - Alę, prowodyrkę całego zamieszania!!! Leszek -
Odpowiadam...
Piast odpowiedział(a) na łukasz szczygielski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szukam cię Boże w drzewach, W kwiatach. Szukam w chmurach, I w deszczu za oknem. Spadasz na mnie W ciepłych wiatru powiewach Dotykasz mnie Dotykasz Motylami, i słońca ciepłem. Motylami i słońcem. Patrzysz z góry i widzisz wszystko, Śmiejesz się, Płaczesz, mówisz do mnie, Ja odpowiadam modlitwą, Myślą i słowem. Ja bym , najbliżej oryginału będąc, taki styl i formę zastosował, aby rytm nieco wyrównać. Co do treści - nic nie mam przeciw wierszowi, jako modlitwie. Natomiast poetycko... no to zostało powiedziane chyba dużo. Cieszy jednak to, że ktoś o Bogu i do Boga chce mówić, pisać o nim i chwalić go modlitwą... Pozdrawiam i życzę powodzenia Piast -
Człowiek, który kocha muzykę, słyszy ją wszędzie, nawet tam, gdzie jest cisza... Prawdziwe talenty, patrząc na instrument, w wyobraźni słyszą dźwięki, jakie on może wydać. I to jest chyba w tym wierszu podane - zanim młody muzyk zaczął grać, spłynęły na widownię nutki tożsame pięknu. A my jak widownia na koncercie - czytamy i słuchamy... Całą siłą przyłączam się do słów Beenie, ha , gdyby ona mnie nie uprzedziła, napisałbym to samo, wprawdzie mniej udolnie, ale starałbym się... Muzyka może być różna, tak jak poezja, ale dar tworzenia rymów nie każdemu jest dany... Taka poezja gra... A niech ci - oponenci, spróbują, pogłówkują, porymują - i dopiero mówią... Recenzja Kamila - to jest to właśnie... Wciskam " ulubione " i pozdrawiam Piast P.S. dr oyey - ojej! ojej!!!