Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piast

Użytkownicy
  • Postów

    809
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piast

  1. co to za neologizm co ja go w słowniku znajduję. nie widzę sensu ale pewnie usłyszę: 'witaj w świecie poezji' przestaję was rozumieć, pozdr. Confiteor - przestań się czepiać, bo znowu nie masz racji. Tutaj to "zakrótkie" ma swój sens i tak zostać musi, bo inaczej sens się zmienia. Pomyśl - zakrótkie! ZAKRÓTKIE !!! Tak sobie to ułóż i powoli wczuj w sedno. Z A K R Ó T K I E ... Ogłaszam wynik O : 2. Pozdrawiam niniejszym Piast
  2. Confiteor - ale plama! Ale rozumiem - słońce pali dzisiaj, a ty pewnie bez czapki łaziłeś... A lekarze radzą - nosić czapki. To także NA PEWNO przyczyna twojego zjadliwego komentarza pod moim "Dzięki Ci, Panie...". Na ochłodę napisz 100 razy "na pewno"! Tylko NA PEWNO...!!!
  3. Zacytowałem, bo to o mnie... Pozdro Fanatyk
  4. A jednak upieram się przy tym, co napisałem - Jezus nie nawracał chodzeniem po wodzie, ani uzdrawianiem - to były zewnętrzne znaki Jego boskości. On nawracał głoszeniem Słowa i nauczaniem o Bogu, choć może to to samo... Sam fakt chodzenia po wodzie nie był konieczny nawróceniu kogokolwiek. I przez ten fakt Jezus nie chciał nikogo nawracać. Czy nawracał przemianą wody w wino, albo uzdrowieniem ucha, które odciął Piotr w Ogrójcu? Pewnie, gdyby tak było, oprawcy staliby się głosicielami Dobrej Nowiny i apostołami Chrystusa, a oni go ukrzyżowali... Chodzi mi o błąd stylistyczny - tak go chyba można nazwać... A może myślowy, czy interpretacyjny...? Pozdrawiam Piast
  5. Po "Fortepianie Szopena" Bartosz znowu zagrał całą orkiestrą... Podoba mi się łączenie wiersza białego z klasycznym i wtedy nazywam to wierszem - ba, poezją. Niech się biali nie oburzają, to moje zdanie, moje - Piasta... Stasia wytłumaczyła, co inspirowało kompozytora, jakie odgłosy rozchodziły się po wodzie "śród kwilenia ptastwa" w szuwarach... Dotąd cały świat nuci i zachwyca się dźwiękami natury - hihihi... Masz rację, Bartosz, ludzie jak szli tak idą dalej, więc masz swoją chwilkę, by ocalić od zapomnienia... Pozdro Piast
  6. No wiem... No wiem, że nieładnie tak znienacka... To dobrze, że dobrze spałaś... To na pewno ta nocna wędrówka w poszukiwaniu czerwca i ścieżynki ogrodowej dobrze ci zrobiła... Pod takim wierszem trud to nie trud, to przyjemność... Pozdrawiam Piast
  7. Nie miałem nigdy okazji poprawić w czymkolwiek Ali, ale tutaj mnie zmusza dbałość o formę, zawsze u Ali na wysokim poziomie. Kładę to na karb chochlika , który wkradnie się nieraz podstępnie by zamieszać... I tu wlazł na te scieżynki w ogrodzie i dostukał to "że", coby sylabę dodać w dwunastozgłoskowcu wspaniałym, a i z rytmu wytrącić... >> i już go paszoł won zrobiliśmy, że aż miło...papapa Pozdrawiam jeszcze milej i życzę zdrowia Piast
  8. Dzięki Ci, Panie, że spojrzałeś na mnie, dzięki Ci, Boże, dałeś mi tak wiele, niebo nade mną księżycem się śmieje, zwiastuje radość i niesie wesele. Chwytam tę gwiazdę, którą o północy dla mnie strąciłeś, bym chwilę pomarzył, w ciszy ulotnej dotykasz miłością, za to Ci składam hołd u Twych ołtarzy. Przez Ciebie dana wsiąka w zmysły moje, cudem przenika, w piersi gra bezsennie jak potrącona struna pajęczyny; nikt jej nie słyszy, ja słyszę niezmiennie. Gołębim sercem kazałeś mi kochać, z całą nadzieją i wbrew beznadziei, myśli jak karty potarganej księgi, spraw, bym je w całość zebrał i pokleił. Zanim dzień wstanie, zorza się zapali nie zostaw serca mojego w niedoli, odpowiedz, proszę, jak to jest z miłością, bo czym piękniejsza, to tym bardziej boli.
  9. A to było tak: bociana dziobał szpak, a potem była zmiana, że szpak dziobał bociana, a potem były dwie zmiany - ile razy był szpak dziobany??? Tego samego majstersztyku nie da się zrobić z - "Kropel łez kałuże", bo... no nie da... I jeszcze jedno - W miejscu, gdzie zakopana pogarda Nie kłuje sosen korzenie - jeśli pogarda nie kłuje, to sosen korzeni... - jeśli sosen korzenie, to nie kłują... Za poprzednikami powtórzę i pozdro ślę Piast
  10. Hej, hej, Stefanie - spieszę donieść, że Leszek to nie Lech - to dwa różne imiona. Oj, pogubiłem się w waszej dyskusji całkiem, że po kilku minutach czytania nie wiedziałem, co jest grane i o co chodzi??? Co do obrazka - wiersz tworzy w wyobraźni różne skojarzenia, przywołuje myśli, dawne przeżycia, maluje obrazy, które w podświadomości oglądamy i często uśmiechamy się nieświadomie, jeśli były miłe... O co więc kruszyć kopie? Leszek pisze >>> Sięgnąłem do źródeł polonistycznych po definicję wiersza i co się okazuje: wiersz jest to mowa w szczególny sposób zorganizowana, przeciwstawna prozie. Padano następnie wiele technicznych nazw tego zorganizowania, których nie chciałbym tu przytaczać i liczne podziały wierszy. Nie dostrzegłem jednak żadnych ograniczeń czy nakazów co wiersz powinien przedstawiać w treści, takich jak osad, innowację, zaskakującą perspektywę. Także nic tam nie ma o pobudzaniu, podjudzaniu, niepokoju czy funkcji nauki myślenia. Jeśli się mylę to proszę mi wskazać odpowiednią literaturę. Czy malarz, rysownik, rzeźbiarz ma wprowadzone definicją gatunku uprawianej sztuki ograniczenia, poza możliwościami technicznymi? - chyba nie. Piszemy o tym co czujemy, co widzimy, co podpowiada nam wyobraźnia, organizując to w strofy stosowne do opisywanych treści sięgając po środki które podkreślają to co chcemy przekazać. W wierszach przedstawiamy sposób myślenia, wyrażamy uczucia i swój stosunek do otaczającego nas świata, ale także możemy być lirycznymi malarzami odzwierciedlającymi piękno, czy brzydotę rzeczy, osób zwierząt, bez żadnej górnolotnej funkcji. Może się mylę, jeśli tak, to wiele klasycznie pięknych utworów powinno zostać spalonych na stosie przez współczesnych poetyckich inkwizytorów. Pozdrawiam Leszek :) I wszystko jasne. Mnie się podoba ten "obrazek" i tyle... Pozdro Piast
  11. A o jaką konkretną instytucję kościelną ci chodziło, bo nie mogę jakoś załapać? I o jakie tabu? Pewnie, ze poeta nie musi liczyć się ze zdaniem innych, ALE MOŻE...! Jeśli zamieszcza wiersz na forum dyskusyjnym, to chyba po to, by usłyszeć zdanie innych i na nie, i na tak. Bo jeśli zamieszcza wiersz, by pokazać jakim gieniuszem jest, to szkoda fatygi. Ale odrobina pokory również wskazana... Błąd w pierwszej zwrotce rzuca się w oczy. Jezus, bo chyba o nim mowa, tak? nie nawracał chodzeniem po wodzie, ani też nie nawracał uzdrawianiem ślepych... Pomylenie pojęć! Przemyśl te zwroty jeszcze raz. A co do wiersza, to moi przedmówcy powiedzieli - słaby. O co więc toczyć boje? Ale chętnie wysłucham odpowiedzi na powyższe... Pozdrawiam Piast
  12. Joasiu! Nie wszystkim może się podobać villanella, tak jak nie każdy doceni sonet, tak samo można nie akceptować poezji współczesnej - bo nie wiadomo, czy to proza, czy poezja jakaś taka dziwna jakby - i tak to już jest w życiu ze wszystkim. Dobrze, że jest ktoś, kto przypomina coś, co przeminęło, aby ocalić od zapomnienia... Jestes jedyną mistrzynią tej formy na forum i tak trzymaj. A że treść czasem niedoskonała... A kto tak doskonale coś napisał, że wszyscy bez wyjątku brawo bili??? Ja z ciekawością śledzę rozwój tego gatunku i ... twój rozwój poetycki i jestem ZA!!! Pozdrawiam Piast
  13. A ja mam tutaj pytanie - co ma podrosnąć mu za kilka lat, żebyś małe co nieco ująć w swoim menu mogła??? : ))) hi hi Pozdrawiam cię Alu miło szczególnie jak zwykle Piast : )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
  14. No, no... Ale mimo ochów mam pytanie: czy cała zatopiła się w cieniu? czy też - w cieniu dojrzewała żytem i jabłkami? No, Stasiu, nie bądź taka i wytłumacz, bom dzisiaj na słońcu długo pracował... Pozdrawiam miło Piast P.S. Miałem to samo wnieść co Eugen, tylko trochę inaczej - aż się cała zatopiła w cieniu... Moje pytanie jednak pochodzi sprzed komentu Eugena, więc pytam...
  15. Chyba nie... Piast
  16. :)))) a tom się uśmiała Jacku...dziękuję za wierszowany ciąg dalszy ;) No przecież zawsze mówię: Jacek to jest mistrz - komentator i jak będzie tak dalej, to mi ze śmiechu przepuklina, co to jej nie mam, wyskoczy... hehehe hahaha hehehe Co do wiersza: miły i sympatyczny. Mam zastrzeżenie do ostatniego wyrazu, bo mi czas nie pasuje... - gdy do drzwi nagle posłaniec zapuka - zapukał. No i to - szepce ! Bartosz! Są Wiersze i wiersze, i nie wszystkie muszą być wysokich lotów, bo byśmy zbyt spoważnieli w zyciu i tak poważnie poważnym... Pozdro miłe Piast
  17. Czy rymowanka nie może być jednocześnie wierszem? I nie mówi się "ino" ino tylko, a najlepi to ale. Ino - znaczy "tylko", bo "ale" to już inaksza sprawa. Jacek to jest mistrz - komentator i nijak go zastąpić... Pozdro Piast
  18. Szkoda, że nie odwiedziłeś Oriona - dzielnego mysliwego, który zniżając się na zachód zostaje pokonany przez Skorpiona, wschodzącego na wschodzie. Ale uzdrawiacz Eskulap - Wężownik uzdrawia Oriona i myśliwy wschodzi na nasze niebo piękny i zdrowy. Orion przepasany jest pasem z trzech gwiazd - kto dojrzy gołym okiem wiszący u pasa miecz Oriona z Mgławicą M42 i z czterema gwiazdami tworzącymi Trapez wewnątrz tej mgławicy, będzie wielkim i wspaniałym myśliwym ( w/g podań arabskich ). Tobie życzę udanych łowów poetyckich i natchnień w eleganckim płaszczu... :))) Sączą usta może być - nie przeszkadza!!! Pozdro Piast P.S. Teraz już Oriona nie widać - trzeba czekać do zimy!
  19. Myślałem nad " me - moje " i widać wyrażnie, że " moje " będzie tutaj niedobre. Słońce na ucho: „Kiedy dzień wstanie, - 10 - zgł. A on łagodnie skubie me włosy, - 10 - zgł. to jest powód - przynajmniej dla mnie, aby zostało jak jest ( ewentualnie " mi " ) Ale mówię - Bartosza dzieło i zrobi jak chce, a i tak będzie dobrze... Dam do ula jak powiesz : finito! Pozdro Piast
  20. Widzę, Joanno, że po sonetach, nad którymi często żarliwie dyskutujemy, przyszła kolej na villanelle, które ciężko będą się tu przyjmować ze względów wiadomych. Ale ja jestem ZA! Dotychczas ty jesteś tu jedyną mistrzynią tego gatunku, więc czekamy na następne... humor se poprawić z deczka. Kurde blaszka! Gdzie szklaneczka? >>> A Bartoszowi odpowiem, aby się nie martwił- Jest szklaneczka! A jak zginie Z gąsiora wężem popłynie Zassana porzeczka w płynie... Pozdrawiam Piast
  21. Baczyński zasłużył na wiele, a każdy, kto go ceni stara się najpiękniej oddać mu hołd. Twoje uznanie dla jego twórczości jest na bardzo dobrym poziomie. na tak zwaną nieśmiertelność. >>> Ten fragment - przyznasz, że aby był to eliksir, musi być wyjątkowo dobrej jakości, a taką jakość niosły ze sobą dzieła K.K.Baczyńskiego i niosą wciąż, mimo, że płyną z nich rymy!!! O! współcześniacy-antyrymowcy!!! Pozdro Piast
  22. Ej, Bartosz, miałem właśnie napisać tętent kopyt - ale napisałem werble, no i nie chciało mi się przerabiać... A to ci heca!!! Ale masz rację, werble o poranku pobudziły by całą wioskę... Dzięki za miłe słowa Piast
  23. To jest dobre, Bartosz. Ta postrzępiona forma - jak odgłosy walki o brzasku, jak trwoga i szczęk broni. Dobrze, że są rymy, także wewnętrzne, które szczególnie nadają wierszowi rytmu, jakby werble do marszu grały... Pozdro Piast
  24. Ja się nie wdaję w dyskusję chłopaków... Mam tylko pytanie - o jakie leki tu chodzi??? I jeszcze jedno - dlaczego od jedenastu, a nie sześciu, czy siedemnastu miesięcy??? Pozdrawiam Piast
  25. Panowie, panowie...! Takie zdolności słowotwórcze świadczą o wielkim kunszcie literackim i poetyckim autorki dzieła. Zresztą widać tu odniesienie do języka staropolskiego, co mile jest widziane w tym czasie szczególnie, gdy dużo mówi się o konieczności rozwijania uczuć patriotycznych wśród młodzieży. A do tej dziedziny należy również pokazanie piękna języka polskiego, jego bogactwa i złożoności w wyrażaniu uczuć. Ja widzę w tym wierszu dziewczynę wiejską, która wylewa swój żal i tęsknotę, boć przecie nutki molowe to smętne i żałośćliwe ( dla mnie tak chyba się pisze ) pienia tworzą... Ale taki to już los owej niebogi, którą zasmętna dumka kolebie w nocnych bredzidłach, bo nie przyszedł, szelma ani chybi..., a miał być!!! Pozdrawiam miło Piast
×
×
  • Dodaj nową pozycję...