Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gryf

Użytkownicy
  • Postów

    1 006
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gryf

  1. Pięknie napisałaś o początku i o końcu... Wartoścowy utwór, pozdrawiam.
  2. Damo Przyjaciółko Ty zawsze pięknie piszesz. A historia? Ona sama nie umie siebie przeczytać. Sens słów zniekształcają nieczułe serca ich czytelników. Na mnie możesz liczyć. Pozdrawiam Gryf.
  3. Witaj Ryszardzie, dzięki za tak ciepły opis tego o czym marzymy Choć jesień za oknem teraz panuje, a wkrótce powitamy i zimę Lecz w myślach już do lata wzdychamy i razem z poezją tańczymy. Pozdrowionka wprost z gryfiego serca
  4. I ja podniosę do ust, lecz Twoją dłoń o Pani I złożę pocałunek ze słów dla Ciebie uznania Tak pięknie i lirycznie Twe słowa tu zabrzmiały Aż skrzydła moje Gryfie szybciej się ruszały. Pozdrowienia od nowego, starego Gryfa.
  5. To serce zawsze bije najsilniej, Z miłością patrzy już tyle lat. Wybaczać umie ono najlepiej, To dzięki niemu poznałem świat. Gdy jestem szczęśliwy śmieje się ze mną, A kiedy płaczę cierpi podwójnie. Ono odczuwa każdy mój ból, Bo ono najbardziej życie rozumie. To Serce Matki zawsze oddane, To Moja Przystań w ucieczce przed życiem. To serce najbardziej przeze mnie kochane, To skarb bezcenny od boga dany.
  6. Witaj Krzysztofie, łabędzie są symbolem miłości... miłości, która uciekła do owej nicości lecz wiosną kiedy one powrócą zakochane serca do życia przywrócą Pozdrawiam serdecznie
  7. Witaj Ryszardzie bardzo wesoło w bajkowy sposób przedstawiłeś prawdę. Czasem też się czuję jak taki osioł w pracy. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  8. Choć przejdzie drogę trzynaście kotów W kolorze czerni z komina wylotów Pecha wcale nie trzeba się bać Jak widać trzynastkę gotówką znać. Pozdrawiam trzynaście razy...
  9. Teraz już będę sobą na wieki... Dziękuję Przyjaciele
  10. Wczoraj stałem nad grobem ojca... Wolałbym stać obok niego. Witaj Damo, przepraszam za pierwszy, smutny wpis.
  11. Gdyby życie było bajką Jakże prościej było by Opowieści snute z fajką Same dobre tylko sny... Bajkowego życia Ryszardzie Z serca przyjaźni życzę Ci. Lecz czy to możliwe?
  12. Tęsknota za nimi jedynie w sercu, W duszy pustka swą piosnkę gra. Tak jest świadomość, że są wśród nas Lecz cóż nam teraz to da, Gdy nie ma do kogo przytulić się. Gdy tęskni za ojcem zbyt wcześnie dorosły syn... Pozdrawiam Cię z zadumą Ryszardzie.
  13. Wybieram miłość, bo ona zwycięża Wybieram miłość, bo jest cierpliwa Wybieram miłość, bo jest bezinteresowna Na wieki z nami się w sercu sprzymierza Nie jest jak próżność z głupotą chełpliwa Jest niepowtarzalna, w niczym nie podobna... Pozdrawiam Cię Duksie teraz już sobą.
  14. Witajcie Przyjaciele, wróciłem... Bezimienny/Gryf
  15. Wena odeszła odkładam pióro. Mimo rozpaczy prób kilku daremnych, Przestaję pisać zrywam więź z nautrą. Rymy składać jeszcze wciąż potrafię, Lecz uczucia żadnego już w nie nie włożę, A taką poezją nikogo nie trafię. Żegnajcie przyjaciele od dziś już milczę. Odchodzę daleko, życie mnie pobiło. Ile to potrwa czasu nie zliczę. Dziękuję za wszystko, może kiedyś powrócę, Czy taki, czy inny, może zmieniony. Jam wciąż Wam oddany sercem i duszą.
  16. Zazdroszczę Ci Pani tej siły Zazdroszczę Ci tego, że nie musisz W mej głowie myśli się wciąż wiły Stworzyły ciężar co dusi I w końcu mnie pobiły Serdecznie pozdrawiam...
  17. Podaję Ci mą dłoń W niej trzymam poezji moc I rzucim się w jej toń I skruszym zgryzot moc Niech łzy już przyschną Boleści niech przeminą Jutrzenki radość przyszłą Witajmy radosną już miną
  18. A ja się nie poruszę Wkrótce do mego raju wyruszę By dać duszy wytchnienie By zachować jeszcze jej poetyckie tchnienie. Choć tam ze mną Damo...
  19. Wśród spienionych fal na oceanie życia Dryfuję na resztkach mej łodzi w nieznane. Żagle nadziei dawno porwał pęd bycia, Drzewce mego masztu leżą połamane. Może tam za mgłą zwykłej codzienności Znajdę ląd spokoju i trosk zapomnienia. Marzę o nim skrycie w chwilach bezradności, Gdy mnie napadają koszmary zwątpienia. Szukam małej wyspy kiedyś zapomnianej, Jakże lekkomyślnie w pogoni zgubionej. Ślady stóp na piasku dawniej odciskane, Dziś przez mętne sprawy są już zatopione. W tej krainie marzeń dusza się wycisza. Tam już nie ma potrzeb, umysł jest swobodnym. Czas tylko chwile szczęśliwe odlicza. Tam wolność płynie strumieniem łagodnym. Zagubiona wyspa niechaj będzie rajem...
  20. Witam Cię Damo! Dawno już nie pisałem, więc dziś zaproszę Cię w jedno miejsce... Gdzie otrę Twoje łzy siłą przyjaznych mych piór. Na razie serdecznie pozdrawiam, jak zawsze...
  21. (Lew vs Orzeł) Było to latem w roku czterdziestym, Gdzieś nad klifami brytyjskiej ziemi. Toczyła się właśnie bitwa zajadła. W której wyspiarze osamotnieni Walczyli o wolność własnego domu. Gdy wszystko przepadło na plażach Dunkierki, A reszta wojskowej potęgi odeszła W niepamięć w pyle haniebnej klęski, Przyszło ojczyzny bronić z powietrza Siłami skromnymi nielicznych myśliwców. Skrzydła elipsą swe rozciągnęli, Wysmukłe kadłuby niczym rapiery, We wrogie piersi je wymierzyli. Choć jeszcze niewiele, lecz Spitfire'y Swą drogę do sławy wtedy zaczęły. Plujące ogniem je nazywali, Były dokuczliwe dla butnych najeźdźców. Trwożliwie wtedy na nie patrzyli, Gdy wśród nich na kształt podniebnych jeźdźców Swoje myśliwce na nich srożyli. I obronili królewską ziemię, Koszmar niewoli też zażegnali. W swojej przemowie brytyjski premier Powiedział, że wiele im zawdzięczali. Im którzy byli tak nieliczni...
  22. (Lew vs Orzeł) Kontakt! Zapłon! Potężny Merlin budzi się do życia. Jeszcze przerywa, jeszcze się krztusi. Obsługa już dawno ściągnęła przykrycia. Jeszcze trochę dymu z wydechu wyrzuci I już startuje... Idą kluczami... Już pierwsza trójka w powietrzu krąży. Za nią następna w powietrze się wzbije. Cała dwunastka wkrótce podąży, Naprowadzana radarem we wroga się wbije. Dywizjon garbatych Hawker Hurricanów Uderzy kąśliwie z ogromną siłą. Zdmuchną bombowce rykiem huraganu. Osiem km-ów zaśpiewa pieśń miłą. Tally Ho! Już ich dopadli, taniec zaczęli. Od strony słońca, z góry razili. Każdy po jednym wprawnie zestrzelił. Już ich wyprawę bombową rozbili. Mimo odwagi jeden już dymi. Otworzył owiewkę, będzie skakał. Biały spadochron bezpiecznym lot czyni, A on z emocji aż się rozpłakał. Gdy dotknął ziemi spojrzał w górę. Już jest po walce, do bazy wracają. Jeden za sobą ciągnął chmurę, Inni w powrocie go osłaniają. Powoli lot swój już obniżają. Podwozie z lekka ziemi dotyka. Silniki stanęły...
  23. Kochana Przyjaciółko! I ja tęsknię za przyjaźnią A przyjaźń oznacza poświęcenie, Więc tęsknię i poświęcam się czekaniu... Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
  24. Damo Kochana! Jam wciąż z Tobą. Też mi ciężko z samym sobą, Lecz siłą niech będzie poezja Nasza z nią pisana adhezja. Pozdrawiam Cię z niegasnącą sympatią.
  25. Czymże jest dla nas ludzkie cierpienie? Czy patrzeć możemy na łzy skrzywdzonych? W prawdzie i bólu zawarte zbawienie, Lecz czy obejmie też potępionych? Żyjąc wciąż w kłamstwie oszukują siebie, Nie dostrzegają swojej marności. Czy dla nich znajdzie się miejsce w Niebie? Czy też pozostaną w swojej nicości? Droga do Raju przez prawdę wiedzie, Usiana jest bólem i niewygodą. Ten kto dziś płacze, bo żyje w biedzie, Jutro ucieszy się Boską Nagrodą. Lecz czy przyglądać się nieprawości? Patrzeć jak jeden drugiego okrada? Jak nurza się w błocie własnej podłości. Do grzechów innych swoje dokłada. Nie! Ja na obłudę patrzeć nie mogę, Gardząc odrzucę wszelką ohydę. Co piękne uczucia zamienia w trwogę, Czyni z nich nędzną życia hybrydę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...