Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek_Nord

Użytkownicy
  • Postów

    1 541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leszek_Nord

  1. Dziękuję ślicznie. Z rytmem jeszcze powalczę w przyszłości, przyznaję, brakuje gracji. Pozdrawiam. Leszek.
  2. Może tak, mam jednak wrażenie, że jej jest łatwiej, ma mniej pretensji do świata;). Dzięki i pozdrawiam. Leszek.
  3. Januszu, o wiele bardziej podoba mi się ten, niż poprzedni, choć i tu niekiedy słowom brakuje języka;). Jasnych Świąt. Leszek.
  4. Basiu dziękuję, wiersz szuka jeszcze swojej wersji. Pozdrawiam. Leszek.
  5. Dzięki Januszu. Pozdrawiam. Leszek.
  6. Wracam do niego i znajduję znajome kąski, jak ten ze śmierdzącą rybą - protestuję!- jest całkiem smaczna;). Zawadza mi w wierszu ten wers z kością ogonową;)Pozdrawiam. Leszek. Ta ryba jest okropna, Helvete ! :) świąteczne przysmaki muszą pachnieć, koniec i kropka! :)) A jak ona się zwie ? Kość ogonowa też mi strasznie zawadzała (czyt. dokuczała) :) Pomyślim jeszcze...;) Pozdrawiam. To mogło być lutefisk, oni podobnie się krzywią na naszego karpia;)Leszek.
  7. kiedy zatęsknię, jestem gotów, staję się czujny, otwarty na wszystko, korzystam z wiedzy by osiągnąć satysfakcję...ale ciągle jestem na zawnątrz w moim naturalnym środowisku-chłodzie...no właśnie. takie miałem pierwsze odczucia i były one takie sobie, ale jest jeszcze to co podciąga wiersz do jego płenty, peel zauważa i zwraca uwagę na to "coś" wewnątrz, co ma wartość poza słowem, opisem, udawadnia, że zna świat uczucia drugiej osoby, mimo, iż szybko zamyka swój, smutny wiersz, pozdrawiam Twoje interpretacje Jacku to prawie wariacje na temat;). Coś w tym jest skoro tak to widzisz. Dzięki. Pozdrawiam. Leszek.
  8. Oj, trudno... całe trzy dni na zmywaku i się rozpłynęłam ;) Można by powiedzieć Norwegia od kuchni zaraz po Parku Vigelanda. Sprzeczne doznania to moja specjalność:) Dzięki Leszku za wizytę. Pozdrawiam Wracam do niego i znajduję znajome kąski, jak ten ze śmierdzącą rybą - protestuję!- jest całkiem smaczna;). Zawadza mi w wierszu ten wers z kością ogonową;)Pozdrawiam. Leszek.
  9. Helvete Basiu! Trudno Ciebie z tego wszystkiego wyłowić. Pozdrawiam Leszek.
  10. puenta wieńczy dzieło!Pozdrawiam. Leszek.
  11. Tobie nie wypada inaczej;)Pozdrawiam. Leszek.
  12. znieruchomiała w mroku sarna gotowa do skoku w gąszcz w drzemiących oknach domu światło lampy nad stołem migotanie plazmy pochylona postać nic nie wiedząc o sobie czujemy nasz wzrok na wskroś szyby w której własne odbicie nie pozwala nic widzieć w zamyśleniu przewracam karty księgi w języku niepojętym spłoszeni błyskiem światła umykamy od siebie w jej oczach rodzi się bóg codziennie w moich truchleje moc
  13. Januszu, tym razem jedynie pierwsze trzy wersy, potem robi się zbyt publicystycznie. Pozdrawiam. Leszek.h
  14. Dobrze napisany, choć pozostaję w dystansie do meritum. Pozdrawiam, Leszek.
  15. Franko, jestem pewien, że to bardzo zacne grono. Pozdrawiam z zaśnieżonego niedzielą Gdańska. Leszek.
  16. jak dla mnie tyle, ostatni dwuwers jest w stanie wiele przenieść, niedoceniwszy go wziąłeś byłeś i utopiłeś w ckliwym potoku ;) pozdro, :) Fisiu, może da się coś jeszcze odratować;) wyciągnąć za włosy. Może czas podsunie mi trafniejsze słowa. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek.
  17. Dokładnie uchwyciłeś moje wątpliwości! Dziękuję za celny trop. Pozdrawiam. Leszek.
  18. Marcinie dziękuję za wejrzenie. Obrazu bym bronił w całości, niektóre słowa może są zbyt łatwe. Pozdrawiam. Leszek.
  19. Zgadzam się Lecterze, że jest to stąpanie po cieniutkim lodzie. Mam tego świadomość. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek.
  20. Czarku dziękuję. Leszek
  21. Dzięki Franko za pochylenie się nad wierszem. Wyśnieni mają tu określać kochanków nierzeczywistych, tych z fantazjowania bardziej niż z życia, ale fantazjując można szeptać czulej, odważniej...Bardziej mnie trzymają w rezerwie "wyszeptane". Kłaniam się nisko. Leszek.
  22. Witaj Franko!Wróciłem w nocy z głuszy. Dzięki za powitanie i czytanie. Dreszczowiec?- nie, nie trzeba się bać;). Pozdrawiam. Leszek. pewnie że nie-to takie życiowe pozdrawiam Leszku,uspokój jakoś Frankę Masz rację Januszu, to mimo wszystko bardzo życiowe. Dzięki i pozdrawiam. Leszek.
  23. Witaj Franko!Wróciłem w nocy z głuszy. Dzięki za powitanie i czytanie. Dreszczowiec?- nie, nie trzeba się bać;). Pozdrawiam. Leszek.
  24. ciepłem namydlona gąbka niemal ją czuję jak i zapach octu w chłodzie pokoju obmywasz moje ciało obcinasz paznokcie prawie słyszę wyszeptane w ukryciu słowa przeznaczone dla wyśnionych kochanków jeszcze widzę spoza przymkniętych powiek drgające światło świec to właśnie wtedy będziemy się kochać
  25. nie do uwierzenia,że jest ktoś,kto tego nie robił, albo chociaż tego nie widział,czy słyszał. Warto było Agato, przywołać z niepamięci te magiczne praktyki. Wiele zależało od koloru szkła;) Pozdrawiam. Leszek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...