Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_Janina

Użytkownicy
  • Postów

    942
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna_Janina

  1. Dziękuję za czytanie i pozdrawiam :) Janina
  2. Mnie właśnie podobają się te słowa i wcale a wcale nie przeszkadzają mi w czytaniu :) Jeszcze raz serdecznie :) Janina
  3. Ładnie skonstruowany wiersz... takie połączenie przeszłości z teraźniejszością - "jestem", "byłem" Podoba się bardzo przede wszystkim treść. Pozdrawiam :) Janina
  4. Nic dodać, nic ująć... samo życie przemawia z twojego wiersza... piękna puenta :) Pozdrawiam serdecznie Janina
  5. gdy wspomnę o wielkich odkryciach zawstydzasz ogromem wiedzy kiedy wpadnę w krąg nauki żadne pojęcie nie jest ci obce gdy poruszam temat wiary zamykasz się w sobie kiedy mówię o miłości milczysz negując istnienie istniejącej
  6. ukołysz do snu przytul do serca strapioną duszę pociesz gdy tęsknota pożera wnętrzności czy czujesz ten chłodny wiatr myśli nad głową pełną ideałów pamiętaj siebie nie okłamiesz wciąż czekam na odpowiedź która niebawem urodzi się w umyśle oby nie było za późno
  7. Hmmm... mrówki?!... czyżbyś spotkała dziś kogoś, kto cię natchnął do napisania tego wiersza? Podmiot liryczny krytykuje tego, który kocha owady... gdyby ten ktoś chciał pokochać tak samo także człowieka... podoba mi się... takiemu to przyda się taka krytyka ;) Pozdrawiam MENczarkę serdecznie :) Janina
  8. Hmm... po prostu brak mi słów... jak widać chyba tylko autorka wie o co w tym wierszu chodzi... bardzo osobisty Pozdrawiam :) Janina
  9. No może troszkę zatłoczony... dziękuję za czytanie i pozdrawiam :) Janina
  10. katastrofa wisiała nad nami świetliste zorze błyskały tak ostro a ich jasne rozwarte paszcze straszyły grzmiącym rykiem fala niezgody przeobraziła się w tę prawdziwą o dziwo mniejszą lecz jakże okrutną świat tonął pod własnym ciężarem siła wyporu okazała się niewystarczająca a występki zbyt ciężkie by utrzymać się na powierzchni Bóg ukarał plemię objęte zarazą kwarantanna pochłonęła niewinnych jednak oni nie muszą się lękać bo Stwórca przygarnie udręczone dusze lecz biada tym iskrom które zapaliły wielki pożar zagłady one same w nim zginą spalą się jak gałązki wysuszone na słońcu wtedy sprawiedliwość zwycięży a prawda żyć będzie wiecznie
  11. Polana pełna zielonych grajków, a ty pochylony nad nimi, odkrywasz tajniki wiedzy. Wsłuchana w mądre wykłady, patrzę przez szkliste oczy, entuzjastycznie dopraszając się o więcej. Łapię każdą twą myśl i dłoń, która zawsze jest blisko. Ratujmy to, co jeszcze pozostało.
  12. hmm... dziękuję za miły komentarzyk :) heh jeszcze mnie twoje klimaty nie dopadły... ale zgadłaś o kim mowa... Pozdrawiam serdecznie :) Janina
  13. PS. Tytuł jest mocny :) Żeby go lepiej zrozumieć trzeba najpierw przeczytać wiersz... nieźle pomyślane
  14. Jak już poprzednik napisał... pomysł dobry a ode mnie: wykonanie się podoba... problemy są i trzeba je pokazywać, a kto to lepiej potrafi niż poeci?... Pozdrawiam serdecznie Janina :)
  15. uśpione marzenie schowane głęboko uchyla swe senne usta szepce coś z cicha głos znika jak mgiełka pozostaje tylko ta igła która wciąż kłuje w koniuszek serca może kiedyś go zbudzi i krzyknie z mocą tytana że jednak go kocham
  16. Dziękuję Panie Biały za czytanie. Ma pan rację, trzeba jeszcze wiele pracy by coś z tego porządnego było. Obiecuje że będę się starać. Pozdrawiam Janina
  17. Dziękuję HAYQ za miły komentarz :) Pozdrawiam Janina
  18. powiew wiatru zawinął do portu lecz życie na głębokim morzu dryfuje niczym łódź unoszona przez fale sztorm raz po raz psuje żagle wytrwałości i przebija pokład niezachwianej ideologii nie poddaję się niszczącej sile zła wciąż łatam dziury niepowodzeń cienką nicią marzeń czasami zza ciemnej chmury wychodzi słońce przyjaźni i zatapia smutki w odmętach ręka przyjaciela ocala przed utonięciem ona wie kiedy jej najbardziej potrzebuję gdy nawet wiatr zakończył swą podróż ja wciąż płynę i płynę mój port zniknął za falą przeciwności ale kiedyś go odnajdę i dotrę do brzegów spełnienia
  19. Peel twojego wiersza jak dwie krople wody podobny jest do mojego znajomego. Aż zaniemówiłam ze zdziwienia, gdy przeczytałam ten utwór. Ten znajomy tak mi zwykł wciąż odpowiadać i sprawia wrażenie obojętnego wobec całego świata. Serdecznie pozdrawiam autora :) Janina
  20. Dziękuję za czytanie :) Pozdrawiam Janina
  21. Dziękuję Judyt za komentarzyk. Miło mi, że się podoba treść. Pozdrawiam serdecznie ;) Janina
  22. ciekawa miniaturka :) Pozdrawiam Janina
  23. opuszczę swą matkę zostawię rodzinny dom wyruszę w nieznane szukać swego miejsca na Ziemi lecz nie będę sam Ty Maryjo zastąpisz mi dom a gdy zatopię się w modlitwie skryjesz mnie w ramiona Droga Mamo co u tronu Najwyższego wypraszasz łaski dla nas uproś Syna by nie pozwolił mi zbłądzić na tej drodze życia którą sam wybrałem jako swoją przyszłość by posyłał ludzi szczerych co potrafią kochać by nie zostawił mnie samego pośród tłumu gapiów Dobra Matko przytul mnie do łona i czuwaj nad każdą mą myślą bo Ty jedna wiesz czego mi potrzeba
  24. gdy cierpienie zagląda ci w oczy gdy sił już nie masz by powstać zaufaj Temu co w niebiosach wysoko z Nim żaden ból nie potrafi przerosnąć możliwości On zna lekarstwo na każdą chorobę Jego jedno słowo jest w stanie wymazać cierpienie z księgi twego życia tylko trzeba zawierzyć miłosierdziu Stwórcy bo ta wiara co przenosi góry jest najkrótszą ścieżką do domu Pana a On nieustannie czuwa i przynosi ukojenie tym którzy potrafią przejść po wodzie
  25. Hmm... jak na początkującego poetę nawet nawet... Ćwicz dalej pisanie a będzie z ciebie dobry poeta... Witam na naszym forum i pozdrawiam cieplutko :) Janina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...