Krzysztof Wysocki

działka pracownicza z Lublina limeryku się dopomina na skraju miasta jest w blaskach taka ta moja wyżyna

nazywam sie major Trąba i jestem majorem - bomba przeżył jeden więzień głuchy zniszczę głodem głąba

kto wypina tego wina strażak teraz płacze do pupy mu skacze napalona świnia

jest super! pozdrawiam

na wysokim urzędzie drewnianej grzędzie kura sika reszta zmyka mówią - cieplej będzie

straży komendant nie ruszy na sznurku się teraz kruszy przy władzy majstrował gołymi rękoma obiema przemienia się w pokarm muszy

tak przyswajać geografię w szkole ponad wszystko wolę niestety nie dla mnie w tej oryginalnej wannie uczyć tak się jestem już za duży ale bardzo chętnie poczytam w podróży pozdrawiam

bąk chrząka wenie w samo siedzenie lepszej sztuki nam nie szukać głową w parapet stukać

sznurek zapuści w mundurek odkręci zepsuty kurek woda się poleje na brudne ciele rozmiękczy też parę skórek

Zdradliwej śliwowicy z Łącka Pół wiadra napiła się gąska Wybrała za męża Strażackiego węża Już nie jest w biodrach tak wąska

weny nie śpią tak jak licho one sobie a my sobie

bez flaka nie ma świata

jest za to sen do spania weń

trzymamy się za gacie lecz nie z tego nas znacie wodę ugotować plecki wyszorować tyle potrafimy - nas macie

i tak oto powstaje materiał na niezwykle oryginalny tomik poezji, gratuluję i pozdrawiam

miast malinowych chruśniaków flaki stały się przyczyną zadzierzgnięcia akcji inter prokreacji

racja drogie Panie my to się mamy z Wami

nie gramatycznie nie logicznie nie nie nie w tym dziale ten tekst zaczęty pozdrawiam

można powiedzieć, że zgrabna budowa tekstu, tylko niekiedy wdziera się różnorodność użytego materiału : zupełnie nie pasuje tutaj zwrot szepty wydostały się poza niepokój co nie znaczy, że 4 werset 1 zwrotki jest zły - jest bardzo, bardzo słowa pragną miłości ale już w 2 wersecie 2 zrotki te same słowa niczego nie pragną jest to przemyślany tekst, do małego oszlifowania pozdrawiam serdecznie

Jak dla mnie, ten wiersz, podkreślam w i e r s z , jest skierowany do dzieci, nie jest dziecinny ale poprzez swój baśniowy nastrój świetnie nadaje się dla małych odbiorców, gdyż w bardzo prosty sposób mówi o ważnych sprawach. Ale to nie znaczy, że dorosły człek tego wiersza nie pojmie. Pozdrawiam bardzo.

bieda biedę biedą biedzi biadaniem biadolicznym

ślepa kurka ziarnko żre czy ją kogut prze tego nie wie ślepa jest

chłopom chcę coś rzec by unikali zamiany z kobietami płciami

bez biedy nie ma pytania

przecież chłopy są be czegoś innego chcę