Krzysztof Wysocki

do życzeń się dołączam niech zawsze dzie wuszka ma szeroko otwarte uszka

Upał dnia wytworzył Żar przestrzeni wchodzący Głęboko pod skórę Rozleniwione brzuchy Wytrysnęły rosą Zapalił się zegar Dwa nagie ciała Odnalezione wczoraj Wstydem nie płoną Strojąc swe struny Uda wchłaniają Wzajemnie pot słony Zazdrosne lustro Obraz zapisało Nocą wspomina erotyk

dziwka za bardzo krzyczy - to słowo zdradzona kochanka? - jesli już to porzucona zdradzamy, gdy komuś przysięgamy wierność i nie dotrzymujemy słowa jak zbity pies kochana, tulona, pieszczona (zbity pies poprzez jego doznania nie może być kochanym a jest i tu paradoks pasujący do "zdradzonej kochanki") chyba sie zamotałem ... pozdrawiam

a ja twardo dziś nie życzę cały rok jest kobiet - krzyczę na ten dzień się umawiamy kto jest dzisiaj oszukany

syrenki ujeżdżali na paliwo nie zważali teraz w spodniach sobie grzebią szukają czegoś - sami nie wiedzą

wpadł Grzegorz do Sanu nim przyssał sie do kranu odorek chciał zmyć by pachnącym być

zależy co żona z wieczora jadała czy jest odświeżona smoka paszcza mała

by gości gościć w tej części ciała co została tak soczyście opisana nie potrzeba kobiecej oprawy u niektórych sprytnej wprawy oczywiście dla zabawy

dzięki za komentarz a banały rzeczywiście wkradły się i bolą teraz ja je widzę wyraźnie pozdrawiam

Grzegorz z Sanoka woli od żony smoka całować w nos taki to los

to bardzo osobiste słowa zapisane na kartce papieru mężczyźni czyńcie tak by ten tekst miał swoje odzwierciedlenie w świecie

delikatne dźwiękonaśladownictwo sprawiło, że poczułem sie bardzo obecny w tym nastrojowym wierszu, pełen wyobraźni i ludyczności bdb pozdrawiam

Grzegorz z Sanoka uczony z ręki jeść został zmuszony widzą to wszystko woły zdegustowane idą do szkoły

prostota jest wielka, jak dla mnie im mniej słów - tym lepiej a o miłości tak mało się pisze, że aż ludzie boją się o niej czytać prostota ale nie prostactwo ten wiersz przemawia prostymi słowami ale o rzeczach bardzo złożonych ma swój nastrój i swoją wymowę mnie sie podoba pozdrawiam

Grube krople zbiegły krętą ścieżką Z chmury ciężkiej od trosk Zmywając czerń minionej nocy Czas jasny nastał minutom innym Podobny, lecz niebo rozdarte Na trzy części wisiało nad horyzontem Kolorami tęczy połatałem niebieskie Rany zadane człowieka gestem Nikt nie zauważy tych blizn Jedynie ludzka ciekawość niekiedy Budzi deszcz kwiatów płynący Z nieba wolnego od chmur

Uczony Grzegorz z Sanoka Wpadł pewnej Rusałce do oka Dziewczyna bez szkoły Pasała mu woły Teraz karmi Grzesia na stokach

nie o Chrystusie tu chciałem lecz o ludziach ogólnie oni tez cuda działają ale odwołanie do Chrystusa jak najbardziej lecz nie o nim

niech kociątko mięso z ręki zjada gdy te czyste są kura sprawę zbada

cytowanie postaci w tak krótkim tekście to wielka umiejętność, wydaje mi się, że tu to się nie udało ale jest dobre, uwspółcześniony mit poprzez orzącego rolnika - super tak to pojąłem pozdrawiam

By miłość moc miała Wodę w wino zamieniać Czasu zabraknąć musi na spanie By miłość moc miała Wodę w wino zamieniać Uczmy się wzajem Dotykiem dłoni Wodę w wino zamieniać Czasu zabraknąć musi na spanie By świtu uchwycić moment Gdy sens miłości nadaje Czasu zabraknąć musi na spanie By miłość moc miała Wodę w wino zamieniać Czasu zabraknąć musi na spanie Myślom

nikt nie będzie komentował Ciebie i nikt nie czeka na Twoje odpowiedzi jeśli nawet chcesz to i pochwałę usłyszysz, skoro nieprawda jest Ci aż tak potrzebna do zrobienia nastepnego kroku w jutro ale pamiętaj, że komentuje się tutaj tylko tekst a nie człowieka a tekst jest na etapie powstawania, więc życzę siły do pracy i pozdrawiam

panie Jacku nie na ten co trzeba Stok Biały patrzyłem - ślepo teraz widzę pozdrawiam

gdy jednego utnę radę wtedy dam cztery będą smutne pogłowię sie sam

Wanda na basenie też jest w cenie wrażliwa na piękno pracując w trudzie stęka

głowę całą podrapałem nic nie wskurałem ale do czterech liczyć podołam razem z patykiem